Teraz ja ...

... mam doła. Skupiliśmy się na Marku a tu pod bokiem wrósł nam jeszcze jeden atopek. Jak był mały miał skaze białkową, ale potem zaczął jeść przetwory mleczne i było OK. Kilka miesięcy temu zaczął mieć czerwoną pupę, później nogi, ręce... Odstawialiśmy różne produkty i bez zmian. I co obaj elocom, elidel i tuby kremów natłuszczających do końca życia... Lekarze mówią, że rozsądnie stosowane sterydy nic złego nie zrobią. Ale ja zaczynam mieć obsesję jedzenia. Poprostu boję się, że ja coś przegapiam, coś mi umyka.
Daje Markowi masło i kefir i nie widzę związku - stan jego skóry nie ulega zmianie. Co nie znaczy, że jest dobra ale gorsza też nie. To dawać czy nie dawać?
kamami

Też mam w domu małego alergika. Jak był niemowlęciem był uczulony prawie na wszystko (nawet jabłko, marchew, ryż i oczywiście nabiał). Po 2 latach diety powoli zaczeliśmy wychodzic na prostą. Ale do tej pory nie jada nabiału (czytam dokładnie etykiety nim coś kupię). Efekt - ładna, czysta skóra. Co jakiś czas próbujemy "nowości", a gdy wysypie czekamy nawet miesiąc nim organizm wydali alergen i skóra się poprawi.
Najlepiej byłoby zrobić testy Markowi, może to nie alergia pokarmowa a wziewna (tez sypie).
życzę wytrwałości w tropieniu alergenów
pozdrawiam
Monika

Piotrek od pół roku na diecie bezmlecznej, bezjajecznej, od miesiąca na bezglutenowej i... i nic... Żadnych zmian na lepsze (na gorsze też nie, ale w końcu teraz baaardzo uważam co je i nic nowego nie dostaje). Mam ochotę rzucić w diabły całą dietę. Ale jeszcze wytrzymamy do następnej wizyty u alergologa

Moniko, Marek miał robione testy, które wyszły negatywne.
Tobatko, trudno mi coś radzić, mogę jedynie napisać, że doskonale Cię rozumiem.
A moich chłopcy mieli przez ostatnie kilka dni problemy żołądkowe, co wymusiło bardzo drastyczną dietę. Efekt - Michała skóra jest super, a Markowi nie pomogło nic
Chyba u Marka taka skĂłra jest efektem stresu, a tym stresem jest jego starszy brat
kamami