Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
300-400 duzych, zdrowych kwiatów
1 l wody
1 cytryna sparzona i pokrojona w plasterki
1 kg cukru
kilka kropel spirytusu
Kwiaty dobrze wypłukać, kika razy zmieniajac wodę. Zalać 1 litrem zimnej wody, zagotować, odstawić. Dodać pokrojoną w plasterki cytrynę (dobrze ja ugnieść łyżką, żeby puściła sok). Zostawić pod przykryciem na 24 godziny. Przecedzić przez sitko a jak zostana kwiaty to jeszcze przez gazę dobrze wycisnąć. Do płynu dodać cukier i gotować tak długo aż bedzie konsystencji miodu, mieszajac od czasu do czasu. Syrop zlewac do małych słoiczków dodajac na koncu 3-4 krople spirytusu.
Polecam robic od razu podwójna porcje.[/b]
justin
Sat, 30 Apr 2005 - 12:17
a na co to
_rybka
Sat, 30 Apr 2005 - 12:30
Dziewczyny, napiszcie do czego to służy? Lekarstwo? Substytut miodu?
Może pobawię się w pszczółkę, bo mleczu mam dostatek.
izary
Sat, 30 Apr 2005 - 12:35
u mnie stosuje się na przeziębienie,
sdw
Sat, 30 Apr 2005 - 15:50
Syrop z mlecza jest genialny, rewelacyjny i w ogóle
a działanie uodparniajace, przeciwzapalne i pewnie jeszcze jakieś ale nie dociekałam W każdym razie, odkąd zaczęłam stosować ów cudowny srodek moje dzieci przestały chorować Od ponad roku (gruuuuboooo ) miałam w domu 3 razy po katarze (3 serie, znaczy się ) a wczesniej choróbska nekały nas przynajmniej raz w miesiącu
Co dwa - trzy tygonie, profilaktycznie, podaje dzieciom syrop przez 3 dni po 1-2 łyżki. A jak tylko zaczyna sie jakakolwiek choroba (wystarczy, że widzę, ze cos je bierze, choc objawów typowych jeszcze nie ma) wprowadzam syrop. I na tym sie kończy. Ewentualnie kończy sie na katarze. Zero angin, gryp, zap. oskrzeli, płuc, uszu, itp.
Mlecz górą
Tobatka
Sat, 30 Apr 2005 - 17:19
CYTAT(wiolontela)
300-40 duzych, zdrowych kwiatów
300-400 czy 30-40?? Dla mnie spora róznica
A powiedz mi - ten cukier... Nie ma go w części dalszej, jest w składnikach...
Już w momencie pierwszego gotowania go dodać, czy później, jak będziemy do "konsystencji miodu" gotować, już bez kwiatów?
sdw
Sat, 30 Apr 2005 - 21:47
Oczywiscie, ze 300-400. A cukier dodać jak już trzeba gotować. Leżakować ma bez cukru. Zreztą juz pedzę poprawić. Tak to jest jak sie piszę z wiercacym kolesiem uczepionym nogi
Arwena.
Sun, 01 May 2005 - 12:03
Hehe a ja sobie zerwałam własnie 40 i cała szczęsliwa zabieram się do ważenia eliksiru
No nic idę podkraść resztę sąsiadom
AJA
Sun, 01 May 2005 - 13:40
Pytanie: Robiłam ten miód 2 lata temu i po przyniesieniu do domu po jakimś czasie i otwarciu słoików okazało się, że na wierzchu jast pleśń . Dlaczego? Czy spirytus przed tym zabezpiecza?
sdw
Sun, 01 May 2005 - 14:13
Zabezpiecza. A na wszelki wypadek możesz jeszcze zapasteryzować. Ja zlewam do wyparzonych, jeszcze gorących ale suchych w środku słoików (zakrętki też suche, dodaję spirit , zakrecam i do góry dnem stawiam. I soja aż wystygną. Pleśni niet.
Tobatka
Sun, 01 May 2005 - 17:07
CYTAT(wiolontela)
Oczywiscie, ze 300-400.
O rany, skąd ja tyle mleczu wezmę No nic - gdzieś na łake, pole komuś wlezę i będę rwać
Larien
Sun, 01 May 2005 - 20:09
Ja byłam dzisiaj u dziadków na wsi, choć czułam się niezbyt i z pomocą mojego dziecka, które zbierało mlecz za pomocą paletki do badmintona ( w sposób następujący: Podnieść paletkę, z całej siły (godnej dwulatki, no przepraszam trzylatki) uderzyć w kwiat, by go kompletnie storpedować i podać mamusi lub tatusiowi). Uzbierałam dwa pełne kosze pikninkowe i narobię teraz syropku z mlecza - wiem coś o tym bo w zeszłym roku też ro przerabiałam z racji na moje wiecznie zasmarkane dziecko. Po syropie z mlecza jednak katar ustaje, pomimo alergii....
Arwena.
Sun, 01 May 2005 - 20:55
Jezu ale jaki to ma zapach...zagotowałam i stoi, ale jutro chyba bedę robić z klamerką na nosie.
Na sam widok garnka mam wiadomy odruch
sdw
Sun, 01 May 2005 - 22:09
Arwen, jaki zapach? Mnie to jak miód pachnie
Larien
Mon, 02 May 2005 - 09:53
CYTAT(wiolontela)
Arwen, jaki zapach? :shock: Mnie to jak miód pachnie :lol:
No właśnie Przecież to ładny zapach, moje dziecko chciało tego wyrobu skosztować zaraz po tym, jak zaczęło wydzielać zapach
Arwena.
Mon, 02 May 2005 - 11:35
No własnie mi miodem waniaje...no co ja poradzę, że zapach miodu tak na mnie działa.
Inca2
Mon, 02 May 2005 - 12:08
hmmm, no to jutro ide na lake
w co zmiesci sie 400 kwiatkow, reklamowka wystarczy
Jaco
Mon, 02 May 2005 - 12:19
Wiola,
To mają być same kwiatki czy razem z łodyżkami?
Arwena.
Mon, 02 May 2005 - 13:45
Inca mi wyszło tak pół miski kwiatów. Rwałam bez łodyżek, same kwiaty.
justin
Mon, 02 May 2005 - 14:48
a jesli zamiast spiritu dodałabym wódkę, to może byc
sdw
Mon, 02 May 2005 - 16:14
Jaco, same kwiaty.
Justin, w przepisie jest spirytus, odkaża spirytus, to ja dałabym spirytus.
Jaco
Mon, 02 May 2005 - 18:52
wiola,
To powiedz jeszcze skąd masz ten przepis? Jakiś lekarz to polecał? Bo ja bym z chęcią zrobiła ale boję się poić dziecko specyfikiem, który nie przeszedł weryfikacji pediatry.....
Larien
Mon, 02 May 2005 - 19:46
Jacobina - ja to piłam jako dziecko, cała moja rodzina to pija, moje dziecko to pija i nic nam nie jest. Dla bezpieczności zapytaj pediatry jesli chcesz. Ja syrop stosuję od półtora roku..
sdw
Mon, 02 May 2005 - 19:47
Jaco, wszystko co daje moim dzieciom i co z nimi robiÄ™ jest z zalecenia naszej pediatry.
Jaco
Tue, 03 May 2005 - 06:15
Dzięki Wiola
W takim razie jadę na wieś po mlecz. Bo z takiego miejskiego to chyba raczej trucizna by mi wyszła
moko.
Tue, 03 May 2005 - 10:47
Słuchajcie a alergicy moga to pić ? ...........
chyba poczekam na opiniÄ™ alergologologa
sdw
Tue, 03 May 2005 - 13:40
Ja alergik i piję. uczulona jestem m-dzy innymi na mlecz Co ciekawe, po syropie mam mniejsze dolegliwości zwiazane z alergią
Inca2
Tue, 03 May 2005 - 13:49
Wzwar ugotowany, czeka sobie przkryty na jutro
Spiryt zakupiony, ale co ja zrobie z reszta
Też robię , mąż się zainteresował po co mi tyle mleczy odpowiedziałam, że na afrodyzjak
Inca2
Wed, 04 May 2005 - 13:36
Kurcze gotuje i konszstencja taka bardziej wodnista niz miodowa
justin
Wed, 04 May 2005 - 19:08
a gdzie tych mleczy szukac, qrcze u mnie wszedzie ulice, samochcody, no nie wiem, czy takie mleczÄ™ siÄ™ nadajÄ…. W sobotÄ™ poszukam jakies ukrytej Å‚Ä…ki
Inca2
Wed, 04 May 2005 - 19:24
Juz mi sie odpowiednio zagescil i mam 5 sloiczkow
Mam nadzieje, ze przez to, ze gotowalam z godzinke, to mi wszystkie wartosci nie uciekly
Jak myslicie
sdw
Wed, 04 May 2005 - 20:30
Inka, w zeszłym roku gotowałam jakieś 5 godzin Jak widać na przykladzie moich dzieci, wartości nie uciekly
ulla
Wed, 04 May 2005 - 23:43
A u nas pada. I mlecze, choć na łące w pobliżu zatrzęsienie wszystkie kwiatki "pozamykane" , ale może to nie przeszkadza????
Bo chyba się jutro przemogę, ino musze dziecku kalosze suszarką wysuszyć, bo po dzisiejszym spacerze, z zaliczeniem wszystkich mijanych kałuż, mokre są również w środku, niektóre kałuże głębokie były...a ona bardzo się starała i pomimo pelerynki nieprzemakalnej wróciła mokra do pasa.
sdw
Thu, 05 May 2005 - 07:46
Ulla, kwiaty muszą być suche.
Inca2
Thu, 05 May 2005 - 08:31
CYTAT(wiolontela)
Inka, w zeszłym roku gotowałam jakieś 5 godzin :lol: Jak widać na przykladzie moich dzieci, wartości nie uciekly :wink:
No to super, jeden ze sloiczkow niose dzis mamie
Anastazja_6
Thu, 05 May 2005 - 09:45
Czytam od kilku dni ten wątek i 'zapożyczyłam' sobie kilka(set) mleczy z sąsiedniej rabatki ... Syropek się gotuje, choc na razie będzie do mojego i męża użytku
Elak
Thu, 05 May 2005 - 10:08
Ja tak z ciekawości wrzuciłam sobie syrop z mlecza w google i sporo mi wyskoczyło pozycji. Co też ludzie potrafią z kwiatków robić, nawet wino
Tak więc trujące to nie jest, ludzie różne pyszności robią z mlecza (a i o innych roślinkach też czytałam, my to jednak roślinożercy jesteśmy, bo wszystko przetrawimy )
A nie polecam zbyt długo gotować, ja gotowałam długo i mam raczej lizaki niż syrop Jak ostygło to nie jest lejące.
_rybka
Sun, 15 May 2005 - 20:47
Dziewczyny, uważajcie na to, gdzie rwiecie to zdrowiutkie ziółko. Ja wczoraj na polskiej wsi wyruszyłam na poszukiwania. I było tak:
- tu nie rwij, bo tu nawóz był niedawno posiany
- tam podobnie
- tam nie, bo randapem spryskane ( środek chwastobójczy)
- łąka? jaka łąka? tam już dawno łąki nie ma itd.
Po długich trudach znalazłam. Tak więc lepiej się upewnić, czy ziółko pewne. A znajomy mnie pytał, co to za jakś narodowa obsesja ten mlecz. Bo on zza granicy przyjechał i gdzie się nie ruszy to się na to natyka.
Tobatka
Sun, 15 May 2005 - 22:13
A ja w okolicy mlecza ładnego i czystego nie mam A dalej się ruszyć teraz nie mogę
Nie będzie syropu z mleczyku
justin
Mon, 16 May 2005 - 06:15
mnie koleżanka wyręczyła i mlecza narwała, ale nie gotowałam za długo, chyba z półtorej godziny, i nie jest takie mocno miodowe, raczej o konsystencji bardzo lejącego miodu
mam nadzieję, że swe wartości ma
sdw
Mon, 16 May 2005 - 06:46
Wydaje mi się, ze na gęstość syropu ma , prócz czasu gotowania, zawartość cukru w cukrze , ktory dodajemy Mój tegoroczny, choc dłuuuugo gotowany, wciąż lejący.
moko.
Mon, 16 May 2005 - 09:31
Kurcze syrop z mlecza w lodówce czeka na spożycie.. . .. ale on gestnieje ! To tak ma się robic?
W lodówce czeka sobie już 2 tyg. (nie psuje się)
sdw
Mon, 16 May 2005 - 09:36
Moko, a po co w lodówce?
Moej sobie leżakuja w piwnicy. Nic im nie jest i nie gestnieja tak jak w zimnie.
moko.
Mon, 16 May 2005 - 09:39
Wiola w lodówce sobie czeka bo w domu mam bardzo, bardzo ciepło. +25 st.I nie wiem kiedy otworze ten syrop i spozyje.Nie chce by się zapsuł a mleczy juz nie mam(przekwitły lub są skoszone).
justin
Mon, 16 May 2005 - 09:57
ja jeden słoiczek otworzyłam i zaczęłam dawać Nacie, bo dostała kataru . I ten otwarty trzymam w lodówce, ale nic mie nie gęstnieje. Dodaję jej łyżeczkę do butli z mlekiem
Tobatka
Fri, 12 May 2006 - 11:04
Podbijam do góry przepis Wioli, bo właśnie wróciłam z działki, na której mam z 1000 kwiatów, o okolicznych sąsiadach i łakach nie wspominając - piękne, duże, czyste, nieskażone Od poniedziałku robię zapas syropu - komu potrzeba kwiatów, zapraszam na rwanko
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.