Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Czy "zwykłe" 3 letnie dziecko? Obserwuję, obserwuję i czasami mam dość. Dość jakiść nieopanowanych ruchów, skakania, grzebania rączkami, dłubania w buzi i nosie. Nie od czasu do czasu, tylko codziennie i praktycznie cały czas. Mam dosyć zwracania uwagi co minutę. Nie wiem właściwie, jak egzekwować moje prośby, bo myślę, że to nie jest specjalnie, tylko odruchowo i dziecko nie może samo nad tym zapanować, choć się stara. A we mnie się gotuje. Sytuacja bez wyjścia.
Właściwie to może nie jest nadpobudliwe, bo interesując się tą teamtyką stwierdzam, że raczej nie, ale ta nadruchliwość jest bardziej niż męcząca.
Przejdzie jej?
Serdeczne pozdrowienia
Ula
AJA
Mon, 09 May 2005 - 13:51
CYTAT(Ulcia i Julcia)
Obserwuję, obserwuję i czasami mam dość. Dość jakiść nieopanowanych ruchów, skakania, grzebania rączkami, dłubania w buzi i nosie. Nie od czasu do czasu, tylko codziennie i praktycznie cały czas. Mam dosyć zwracania uwagi co minutę. Nie wiem właściwie, jak egzekwować moje prośby, bo myślę, że to nie jest specjalnie, tylko odruchowo i dziecko nie może samo nad tym zapanować,A we mnie się gotuje. Sytuacja bez wyjścia.
Hm moja 15 miesięczna córa jest taka "niopanowana". Myslę, że to raczej sprawa charakteru. Ja długo w jednym miejscu też nie usiedzę
Mika
Mon, 09 May 2005 - 15:01
nie wiem jak innym,ale mojemu dziecku nie przechodzi
kwestia przyzwyczjaenia-już mu nie każę siedzieć na pupie i grzecznie się bawić-kiedy się da puszczam na dwór i pozwalam się wyszaleć (zamykam oczy,odwracam głowę żeby czarnych myśli nie mieć,że się przewróci,rozbije czy spadnie-jak tylko powiem "spadniesz" to od razu zleci)
prawdę mówiąc ja już nawet nie lubie kiedy Jasiek jest cichy i spokojny-wyglada wtedy na chorego i nieszczęsliwego-wolę jak krzyczy,biega,skacze,zjeżdża,rzuca,łapie i pedałuje
siłaczka
Mon, 09 May 2005 - 19:33
Moja się uspokoiła trochę ale tylko pozornie bo teraz owszem, nie przebiera nogami non stop, puzzle zaczęła nawet układać i takie innne...ale nawija włosy na palec jak tylko ma ten palec wolny.... To chyba też jakaś oznaka. Ale na określenie nadpobudliwości jeszcze za wcześnie.
madama
Mon, 09 May 2005 - 19:58
Hmm, ja też nawijałam włosy na palec, moja mama nawijała... a mój trzylatek wierci sobie palcem w pępku.
To może być jakis objaw nadpobudliwości?
On też z tych skaczących, biegających... ( o nic go nie podejrzewam narazie )
mamuśka.chłidzw
Tue, 10 May 2005 - 00:06
CYTAT(Ulcia i Julcia)
Czy "zwykłe" 3 letnie dziecko? Obserwuję, obserwuję i czasami mam dość. Dość jakiść nieopanowanych ruchów, skakania, grzebania rączkami, dłubania w buzi i nosie. Nie od czasu do czasu, tylko codziennie i praktycznie cały czas. Mam dosyć zwracania uwagi co minutę. Nie wiem właściwie, jak egzekwować moje prośby, bo myślę, że to nie jest specjalnie, tylko odruchowo i dziecko nie może samo nad tym zapanować, choć się stara. A we mnie się gotuje. Sytuacja bez wyjścia. Właściwie to może nie jest nadpobudliwe, bo interesując się tą teamtyką stwierdzam, że raczej nie, ale ta nadruchliwość jest bardziej niż męcząca. Przejdzie jej?
Serdeczne pozdrowienia
Ula
Artur jest taki sam. Wszyscy grzecznie stwierdzaja, że jest taaki żywy i ruchliwy. Ja go mam na codzień i wiem, że tylko przez grzecznośc tak mówią. Ostatnio wydaje mi się, że dopiero teraz zaczął być zazdrosny o siostre
ilona
Tue, 10 May 2005 - 03:03
Moj sredni jest taki sam.Adas pieciu minut w jednym miejscu nie posiedzi,biega skacze,kombinuje .Ma juz piec lat i dalej taki tajfun nieopanowany...uwazam go za zupelnie zwykle dziecko
cydorka
Tue, 10 May 2005 - 11:23
CYTAT(adriana)
a mój trzylatek wierci sobie palcem w pępku. :?
jesu kochana kamień mi z serca spadł, Janecki też tak ma i ja już bliska byłam ciągania go po doktorach , że ma przepukline czy co inne
ale skoro nie tylko on tak ma, spiÄ™ spokojnie
Janek najpierw miał etap wiercenia palcem w uchu, potem w nosie, teraz mamy etap pepkowy- trwa juz kilka mcy, najaktywniejszy jest wieczorem jak zasypia( nie janek tylko rytuał dłubania w pępku oczywista)
a spokojnie siedzi chyba tylko jak mu siÄ™ czyta i jak bajkÄ™ oglada, a tak..............
ciagle w ruchu non stop
cyd
ulla
Tue, 10 May 2005 - 13:56
Ja mam gorzej. Weronika oprócz ssania palucha czasem sobie "wydrapuje" rankę w okolicy ust, bo gmera paluchem. Jak się zagapię i nie obetnę paznokci na czas, to potem przez przynajmniej trzy tygodnie się bujamy z zaleczeniem tego.
IzaS
Tue, 10 May 2005 - 20:42
Oj to ja mam tez taki egzemplarz, przerabialiśmy i trzymanie się za siusiaka, i obskubywanie warg (czasami do krwi) i dziubanie w nosie. Teraz oblizuje wargi. Wiem, że musi się wyszalec, żeby mieć spokojną noc. Nie reaguje na zakazy za pierwszym razem, ale myślę, że kiedyś zacznie. Wszystko przed nami. Parę minut usiedzi jak coś ogląda, albo jak czytam mu bajki.
marghe.
Tue, 10 May 2005 - 21:11
Moze melisa?
madama
Wed, 11 May 2005 - 10:00
CYTAT(Cydorka)
Janecki też tak ma cyd
U nas już trochę przechodzi, a trwa od dawna ( zaczeło się od uczulenia na marchewkę i drapania )
Jakiś czas temu robiłam wielką akcję odzwyczajania poprzez zakładanie body na okrągło... z marnym skutkiem. Co ciekawe, jak odpuściłam to się uspokoiło. A zależy mi na wyeliminowaniu nawyku, między innymi, ze względu na przedszkole od września.
Ulcia i Julcia
Wed, 11 May 2005 - 13:22
Dzięki za odzew. Chciałabym jeszcze prosić Was o opinie, czy te nawyki zwalczać. Bo dziecko nie robi tego specjalnie (na złość) i pewnie trochę je to uspakaja, ale trzymanie np. palca w buzi jest niehigieniczne, i później ma poobgryzane paznokietki, które się łamią. Próbowałam zaproponować jej ściskanie misia przy oglądaniu telewizji, ale z marnym skutekiem. Pytanie jest takie: tępić czy nie?
marghe.
Wed, 11 May 2005 - 13:36
Nie tępić.
Ignorowac.
Odwracac uwagÄ™
ew. od czasu do czasu rzucić jakiś komentarz.
Jak tepiłam dłubanie w nosie to Gabiszon dłubał aż miło
Zignorowałam i przeszło
ps. niestety obgryza pzaury
cola
Tue, 17 May 2005 - 13:47
Tak sobie czytam i dochodzę do wniosku, że jest coraz więcej dzieci nadpobudliwych i nadruchliwych. Mój synek ma teraz 8 lat, ale już w fazie niemowlaka było widać nadruchliwość. Nawet kiedy jeszcze nie raczkował ani nie chodził cały czas machał rączkami lub nóżkami, trudno było go wyciszyć czy uśpić. Cały czas jest tak, że trudno mu siedzieć choć chwilę bez ruchu. Takiemu dziecku jest też trudniej respektować ustalone zasady czy zakazy. Rodzice dzieci nadruchliwych mają trudne zadanie, bo muszą zapanować nad temperamentem swoich dzieci. Uważam. że mimo to powinno się pilnować, żeby dziecko nie nabrało złych nawyków. Trzeba być konsekwentnym i trzeba stwarzać dziecku dużo możliwości ruchu, bo ono tego potrzebuje bardziej niż dzieci spokojne.
Jeszcze tylko słówko na temat objawów takich jak np. obgryzanie paznokci. Mój synek nie obgryza a obrywa paznokcie i skórki wokół paznokci paluszkami. Czasem robi sobie w ten sposób rany, które trzeba zaklejać plastrami, smarować maściami. Niestety na to nic nie mogę poradzić. Pani w poradni pedagogiczno-psychologicznej nazwała to objawami neurotycznymi.
Poza tym Marek jest bardzo sympatycznym, czasem wesołym, a czasem smutnym chłopcem.
Pozdrawiam serdecznie.
theday
Sat, 28 May 2005 - 09:19
no poczytałam sobie, sama nie mam dzieci więc może moje zdanie jest nieco teoretyczne tylko
ale mam wrażenie, ze dzieci w ten sposób (wiercąc się, dłubiąc w nosie i w innych częściach ciała, obgryzajac paznokcie) odreagowują stresy- no nie ma chyba innego wytłumaczenia; taki maluch też po prostu już się o coś martwi: a to o zabawki, albo jest zazdrosny o rodzeństwo, albo bajką w tv go stresuje albo napominania mamusi; poza tym każde dziecko przechodzi przez etap natręctw (wg. Samsona)
może trzeba to przeczekać i starać się znaleźć jakieś uspokajające zajęcia dla dziecka? wymagajace skupienia i uwagi choć przez chwilę (rysowanie, lepienie, malowanie, czytanie książeczki, spacerek)- no wiadomo ze musi się też mieć gdzie wyszaleć- więc niech szaleje kiedy mozna
Coffee
Tue, 07 Jun 2005 - 16:06
ula moj dwulatek jak twoja trzylatka
ale to charakter..mam blyskawice , uparciucha w jednym, ale jakie ma wielkie serce przy tym
tez jak ty czesto, ba bardzo czesto, zeby zaciskam myslac ze juz zwracanie uwagi, krzyki nawet rady tu nie dadza, bo widze, ze dziecie sie naprawde stara..tylko te jego jakies podskoki...az sie trzesie z emocji chlopaczek
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.