Cisza w domu, matka nie krzyczy, żona nie narzeka, bosko nie?
Przyczyna prosta mam zapalenie krtani. Kurcze nic nie mówię, jak muszę to szepczę.
I jeszcze lekarz prawie nic mi nie zapisał.
Mam ssać jakieś pastylki Isla mint. Już mnie gardło nie boli, ale gdzie mój głos, tak niezbędny przy rozbrykanych maluchach. (dzisiaj na placu zabaw koleżanka krzyczała za mnie na moje pociechy )
Jak macie jakieś sposoby na powrót niezbędnego głosu to czekam.