To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Przedszkole w Piasecznie, Konstancinie

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Żyrafo
Czy znacie jakieś przedszkola z okolic Piaseczna i Konstancina pod Warszawą? Ja przechodziłam raz koło przedszkola w Chylicach i włos mi się zjerzył na głowie...
Wysłałabym malucha w świat, ale nie na zmarnowanie...
Iwonka_C
Ja słyszałam pozytywne opinie o prywatnym przedszkolu "Kleks" przy ul. Jana Pawła. Przyjmują tam dzieciaczki od 2 lat. Sama mam zamiar tam zapisać mojego synka. A i cenowo nie jest tragicznie (w porównaniu z innymi prywatnymi na terenie Piaseczna). Proponuję najpierw wybrać się osobiście i samemu ocenić.
Powodzenia i pozdrawiam serdecznie icon_biggrin.gif
Żyrafo
A ile kosztuje to przedszkole?
Iwonka_C
400 zł miesięcznie + wyżywienie ok. 150 zł. Oczywiście jak dziecka nie ma w przedszkolu za wyżywienie w tym dniu się nie płaci.
pozdrawiam serdecznie icon_smile.gif
basiau
Tak, ale dziecka musi nie być w przedszkolu dłuzej niż trzy dni, żeby odliczyli stawkę żywieniową, no, chyba że ostatnio coś się zmieniło w tej kwestii.
Moja mała chodziła do "Kleksa" od września do lutego, później ją wypisaliśmy ze względu na stan zdrowia (potwornie nam chorowała icon_sad.gif ). . Małej się podobało (oczywiście jak już się zaaklimatyzowała), do tego stopnia, że jak się zastanawialiśmy, do którego przedszkola będzie chodziła od września tego roku, do państwowego czy do prywatnego, to słyszałam: "ja nie będę chodziła do nowego przedszkola tylko do mojego". No i faktycznie, będzie chodziła do "Kleksa", bo do państwowego jej nie przyjęli icon_confused.gif Ja generalnie też byłam zadowolona, bo dobra opieka (ważne), oddane dzieciaczkom "ciocie", ale... Pierwsza rzecz to jedzenie. Obiadów nie przygotowują na miejcu, nie ma kuchni z prawdziwego zdarzenia, tylko dowożą z Józefosławia czy Julianowa (zawsze mi się myli). "Kleks" jest filią przedszkola stamtąd właśnie. No i druga rzecz, która mi za bardzo nie odpowiadała, to plac zabaw. Jesli pójdziecie, to zobaczycie dlaczego. Ale w ostatecznym rachunku przedszkole wychodzi na "+".
Acha, te 550zł to podstawowa opłata. Każde dodatkowe zajęcia, np. angielski wiążą się dodatkową kasą. No i wpisowe 300zł.
Iwona, a jak cenowo wyglÄ…da to w innych prywatnych przedszkolach?

Basia

Zyrafo, a dlaczego ten włos Ci sie zjeżył?
Żyrafo
Och, włos mi się zjeżył bo szanowne pszedszkolaki fizycznie i werbalnie dowodziły sobie kto ma większe prawo do korzystania z drabinki czy czegoś tam (już nie pamiętam). Studiowałam na ASP i tam ci którzy czuli się niedowartościowani artystycznie byli przynajmniej "wyzwoleni" w mowie, więc teoretycznie powinnam być odporna, ale przedszkolaki nie były gorsze w bluzganiu od moich kolegów i profesorów (!!!). A panie siedziały i plotkowały na pobliskiej ławeczce nie zwracając uwagi na nic a już na pewno nie na powierzone ich opiece dzieci.

Być może to było jedyne "czarne dziesięć minut" tego przedszkola i ja właśnie na nie trafiłam a tak poza tym to jest to zupełnie porządne przedszkole... Chciałabym w to wierzyć, bo nie stać mnie na 650 zł za Kleksa, ale jakoś trudno. Może ktoś mnie przekona...

Ciekawe czy można zapisać dziecko do przedszkola "bez wyżywienia"? I dać mu np. suchy prowiant? icon_biggrin.gif Nie to, żebym tak chciała zrobić, tylko czy jest to w ogóle możliwe skoro jest taki podział na przedszkole i wyżywienie, czy jest to zabieg tylko psychologiczny?

Moja córka chodzi na angielski do Kleksa. Plac zabaw faktycznie marny, ale chyba coś tam robią... Ale ludzie! jak te wszystkie dzieci się przebierają w tym maleńkim przedpokoiku?!? Nas na angielski przychodzi 5 osób i jeszcze nam się nie udało załatwić tego zgrabnie razem, a dzieci w przedszkolu, sądząc po ilości wieszaczków, jest znacznie więcej...
katrinb
Mój syn chodzi do przedszkola Kleks od roku i jest bardzo zadowolony. Więcej informacji na stronie: https://www.przedszkole-kleks.pl/
ulla
CYTAT(katrinb)
Mój syn chodzi do przedszkola Kleks od roku i jest bardzo zadowolony. Więcej informacji na stronie:https://www.przedszkole-kleks.pl/


Aaa...zwierzył się i to tak wiarygodnie, żeby uznać , że wszystko ok???


Ps. w przypadku mojego dziecko to ja, na podstwie jej relacji oraz wywiadu uznałam, że jest ok. Czyżby reklama???
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.