Biegłam,pędziłam do domu,gdy ujrzałam tę czarną chmurę,która zasnuła całe niebo.Nie zdążyłam,ostatnie 100m pędziłam w dzikim pędzie wiatru,wszędzie miałam piach...
Boże,toż myślałam,że koniec świata nadchodzi...
Już doba minęła,a u nas prądu jak nie było,tak nie ma.
Obiad dzisiejszy składał się z wszelakich mrożonek,jakie miałam w zamrażalniku.Muszę,pierwszy raz w życiu,"rozmrozić"(sama to zrobiła)lodówkę,umyć ją i powywalać resztę rzeczy
Siebie CHCIAŁABYM umyć,bo bez prądu ani rusz (tyle co zdołałam się opłukać),a sufit w obu pokojach kompletnie zalany.Wilgotne,brązowe plamy.Koszmar.Na dodatek śmierdzą wilgotną farbą.
DLACZEGO NIE UBEZPIECZYLIŚMY MIESZKANIA?!
Cholera,cholera-teraz cały remont na własny koszt...Idioci...