To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Angielski dla najmlodszych

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

madziura
witam
razem z Moja Jula od prawie roku chodzimy na angielski. zajecia odbywaja sie metoda Helen Doron. zapisywac mozna juz maluchy te, ktore skonczyle roczek. Ja na poczatku podchodzilam do tego bardzo sceptycznie-jak mozna uczyc takiego malucha angielskiego skoro jeszcze nie zna dobrze swijego ojczystego jezyka. Ale okazalo sie , ze to swietny pomysl. dziecko spotyka sie ze swoimi rowiesnikami, super sie bawi a do tego jeszcze sie uczy angielskiego. uwiezcie mi, ze moja juz teraz prawie dwuletnia coreczka wiele rozumie po angielsku i zaczyna juz nawet co nieco mowic. Teraz jak jej mowie ze jedziemy na angielski to piszczy z radosci.
polecam wszystkim maluchom!!!!!
Atena
Moja Zulka wprawdzie na angielski nie chodzi,ale mamy zestaw płyt do nauki angielskiego dal dzieci"Angielski w domu".Efekt już widzę.Zu umie liczyć po angielsku do dziesięciu(po polsku do pięciu icon_eek.gif )wie jak jest po angielsku krowa,świnka,kaczka i wiele innych słów zna...
Włączam jej te płyty już chyba z rok.A ona bardzo je lubi i naprawdę chętnie ich słucha.

Atena.
jawor
Nauka metodą Helen Doron polega na poznawaniu języka najpierw mówionego. Jest to najbardziej naturalny sposób poznawania języka. Tą samą metodą poznajemy swój ojczysty język- najpierw mówiony, potem pisany. Dlatego efekty nauki są szybko widoczne. Oczywiście do tego zasada stopniowania trudnosci, itd., itp.
Moje dziecko nie chodzi na lekcje angielskiego, ale korzytamy z zestawu płyt pt. "Magic Englisch".
Moja córeczka, podobnie jak Zulki chetnie ogląda lekcje. Zna wiele słów, zwrotów, piosenek. Rozumie różne wypowiedzi słuchając jakichś programów.
Zulka, w jakim wieku jest Twoje dziecko?
Moja ma skończone 3 lata. Widzę też duże zainteresowanie lekcjami u młodszej latorośli - 9,5 miesiąca.
Aż piszczy jak słyszy znajomą muzyczkę. Tak więc moje panny czasami oglądają i słuchają razem.
Pozdrawiam.
Atena
Nie wiem Jawor czy mnie pytasz ale jeśli mnie to moja córka będzie miała 3 lata 1go września

A.
Zzoyka
Ludzie mam pytanie czy te płyty o których piszecie sa ogólnodostepne??A jesli tak to w jakich cenach orientacyjnie??
jawor
Płyty "Magic Englisch" dostepne są w sprzedaży wysyłkowej.
cena dwóch lekcji z dołączonymi do każdej z nichzeszytami z ćwiczeniami, grami, itp. wynosi około 60 zł.
Oprócz tego pzrysyłają gadżety np. zegar naścienny, worek na buty, naklejki i jakieś jeszcze inne drobiazgi.

Moje dzieci bardzo lubią lekcje angielskiego. Starsz aładnie łapie słówka i co najważniejsze poprawną wymowę.
Mam jeszcze młodszą córkę więc lekcje będą na pewno wykorzystane.
Nie załuję, że je kupujemy.
Pozdrawiam.
nikamaja
CYTAT(madziura)
witam
razem z Moja Jula od prawie roku chodzimy na angielski. zajecia odbywaja sie metoda Helen Doron. zapisywac mozna juz maluchy te, ktore skonczyle roczek. Ja na poczatku podchodzilam do tego bardzo sceptycznie-jak mozna uczyc takiego malucha angielskiego skoro jeszcze nie zna dobrze swijego ojczystego jezyka. Ale okazalo sie , ze to swietny pomysl. dziecko spotyka sie ze swoimi rowiesnikami, super sie bawi a do tego jeszcze sie uczy angielskiego. uwiezcie mi, ze moja juz teraz prawie dwuletnia coreczka wiele rozumie po angielsku i zaczyna juz nawet co nieco mowic. Teraz jak jej mowie ze jedziemy na angielski to piszczy z radosci.
polecam wszystkim maluchom!!!!!


Madziura, też słyszałam, że to świetna metoda nauki angielsiego dla malutkich dzieci. Zdradź mi proszę ile to kosztuje, bo chciałabym Maję zapisać. Tylko nie wiem czy jest coś takiego w Kielcach.
emce
Moja Maja chodzi na "Helen Doron" już 2 lata. Koszt to ( o ile się nie mylę) ok 600 zł na rok (płaci się w 3 ratach, 1 zajęcia to 20 zł) + jednorazowo na początku roku ok 150 zł za materiały na cały rok (książeczki i płyty/kasety). Nie pamiętam dokładnie cen, poza tym mogą być inne w tym roku, ale mniej więcej tak to wygląda.

A jeśli chodzi o informacje to zajrzyj Tu Tam są namiary też na Kielce.

I daj znać co postanowiłaś![/url]
justin
CYTAT
PÅ‚yty "Magic Englisch" dostepne sÄ… w sprzedaży wysyÅ‚kowej.  
cena dwóch lekcji z doÅ‚Ä…czonymi do każdej z nichzeszytami z ćwiczeniami, grami, itp. wynosi okoÅ‚o 60 zÅ‚.  
Oprócz tego pzrysyÅ‚ajÄ… gadżety np. zegar naÅ›cienny, worek na buty, naklejki i jakieÅ› jeszcze inne drobiazgi.  


jawor, możesz podać mi adres, gdzie zamówić te płyty?
dankon
Swietna szkola z tego co wyczytalam i posluchalam, niestety w moim miescie takiej szkoly nie ma , najblizsza jest 50km. A niestety i tu nie posiadamy wlasnego srodka lokomocji.

Pozdrowienia dla pilnych uczniakow i ich mamuski icon_smile.gif
monte cristo
a czy ma ktos doswiadczenia ( nie tylko slyszal ze gdzies ktos) z rodzicami roznonarodowosciowymi icon_rolleyes.gif . ja mowie do Yaska po polsku caly czas a Rita po angielsku ( bo inaczej nie umie) ale jeszcze z nikim sie nie spotkalem co ta metode przetestowal, zawsze gdzies ktos slyszal.
ulla
CYTAT(monte cristo)
a czy ma ktos doswiadczenia ( nie tylko slyszal ze gdzies ktos) z rodzicami roznonarodowosciowymi icon_rolleyes.gif . ja mowie do Yaska po polsku caly czas a Rita po angielsku ( bo inaczej nie umie) ale jeszcze z nikim sie nie spotkalem co ta metode przetestowal, zawsze gdzies ktos slyszal.



www.zimno.blog.pl


rodzice różnonarodowościowi, dziecko mówi po francusku do taty, po polsku do mamy icon_smile.gif A metoda jest skuteczna i są szanse na dziecko dwujęzyczne.
DJ3
Mój syn ma 2,5 roku, w naszym mieście jest szkoła Helen Doron i mocno się zastanawiam nad zapisaniem go, ciekawe, pożyteczne zajęcie z innymi dziećmi na długie zimowe wieczory ( czy popołudnia- i tak ciemno i ta)
Powiedzcie jak wyglądają takie zajęcia?
Co takie maluchy np 2 -letnie tam robią, jak się bawią, przecież one skaczą każde w innym kierunku, ( a może tylko moje???)
Starsze to co innego takie już 4 letnie.
Napiszcie za i przeciw, taką pocztą pantoflową więcej się można dowiedzieć.
Agnieszka Kamila
nie testowałam ale znam dwoje dzieci z rodziny dwujęzycznej. Działa na 100 %
aganiok78
CYTAT(madziura @ śro, 01 cze 2005 - 11:45) *
witam
razem z Moja Jula od prawie roku chodzimy na angielski. zajecia odbywaja sie metoda Helen Doron. zapisywac mozna juz maluchy te, ktore skonczyle roczek. Ja na poczatku podchodzilam do tego bardzo sceptycznie-jak mozna uczyc takiego malucha angielskiego skoro jeszcze nie zna dobrze swijego ojczystego jezyka. Ale okazalo sie , ze to swietny pomysl. dziecko spotyka sie ze swoimi rowiesnikami, super sie bawi a do tego jeszcze sie uczy angielskiego. uwiezcie mi, ze moja juz teraz prawie dwuletnia coreczka wiele rozumie po angielsku i zaczyna juz nawet co nieco mowic. Teraz jak jej mowie ze jedziemy na angielski to piszczy z radosci.
polecam wszystkim maluchom!!!!!


W Kaliszu właśnie otworzyli taką szkołę. Szkoda ,że nie zbyt tania....
sylwia65
Czesc Dziewczyny! Widze ze dawno tu juz nikt nie zagladal, a ja chyba bardzo "na czasie" jestem z jezykami dla malucha icon_wink.gif Moj syn ma 3.5 roku, i mowi w trzech jezykach. Moj maz jest z Algierii, wiec mowi do niego po arabsku, ja mowie po polsku, a z racji tego ze mieszkamy w Anglii, wprzedszkolu mowi po angielsku. Wszystko odbylo sie bezbolesnie, bezstesowo, i chyba szybko, bo pozniej zajelo by mu to wiele lat, zeby opanowac dwa dodatkowe jezyki.
Mama_do_kwadratu, czemu litosci...?
mama_do_kwadratu
CYTAT(sylwia65 @ wto, 04 mar 2008 - 11:46) *
Mama_do_kwadratu, czemu litosci...?


ale ossssssso chodzi icon_question.gif
sylwia65
Rany, glupieje... Albo posty znikaja... Byly posty o rodzicach z roznych krajow, i ktos zapytal czy to ma sens mowic do dziecka w dwoch jezykach, i wtedy mamo_do_kwadratu napisalas litosci, ale nie wiem czy do tego postu!!! I teraz go nie ma... To juz bylo dawno, z pol roku temu, a teraz sie czuje jak kompletna idiotka icon_redface.gif Przysiegam ze nic zlego na mysli nie mialam, ale ja chyba dzis spac wczesniej pojde... icon_redface.gif icon_redface.gif icon_redface.gif
mama_do_kwadratu
litości mogłam napisać w kwestii Helen Doron dla rocznych dzieci icon_wink.gif
więcej grzechów nie pamiętam 06.gif

luuuuz, sylwia, luuuuuuuuuz 03.gif
LenaXS
Kiedyś widziałam jak taka lekcja angielskiego metodą Hellen Dorn wygląda. Też byłam sceptyczna, ale... To chyba naprawdę działa. Lekcja polega na zabawie i śpiewaniu piosenek po angielsku przez prowadzącą osobę. Piosenki są bardzo proste i zawierają raptem kilka słów często powtarzanych. Poza tym każde kolejne zajęcia to głównie powtórzenie plus troszkę nowego materiału. Pani prowadząca zajęcia zadawała te same pytania po kolei wszystkim dzieciom i oczywiście na początku odpowiedzi udzielała sama, ale potem dzieciaki łapały. To były 2-2,5 letnie dzieci.
Ja osobiście nie czuję potrzeby uczenia mojej córci tak wcześnie angielskiego, ale jeśli ktoś chce to muszę przyznać, że na mnie ta metoda zrobiła wrażenie.
Pozdrawiam.
KIKI20
ja uwazam ze dziecko od 4 lat moze sie uczyc angielskiego, ale kazdy ma swoje zdanie icon_smile.gif
Beciak1
Kiedys dorabialam sobie korepetycjami z angielskiego. Miałam dwoje małych uczniów po Helen. Różnica w osłuchaniu, rozumieniu i akcencie w porównaniu z maluchami które miały kontakt z angielskim tylko w szkole była zauważalna. Na korzyść Helen Doron.
GoSiaKowY
Mam w rodzinie dwulatka, którego mama - tłumacz "uczy" angielskiego. Raz jabłko to jabłko, a raz apple itp. Myślałam, że taki maluszek nic z tego nie rozumie, ale jak powiedziałam, żeby pokazał na obrazku "apple" to nie było problemu icon_smile.gif
Małe dzieci mają naturalną łatwość i lekkość w przyswajaniu tego co nowe. Wbrew pozorom to z wiekiem trudniej uczyć się czegokolwiek. Natomiast moja córka, lat 8, jeździ na kursy z native spikerami, które organizuje https://angloville.pl/. To co nauczyła się w szkole i korepetycjach, jest niczym w porównaniu do tego co wynosi z wyjazdu. Możliwość rozmowy po angielski daje ogromne obycie z językiem. Taka nauka ma sens.
Motyllek
Już od najmłodszych lat można uczyć dzieciaka języków obcych wtedy dużo łatwiej będzie im łapać słówka jak będą starsze. Krakowie jest fajna szkoła językowa dla przedszkolaków tu jest oferta https://royalschool.eu/przedszkole jak moja Anielka jeszcze troche podrośnie to planuję ją tam zapisać.
iwona.abramczuk
Można wprowadzać słówka od początku nauki mówienia. Najpierw jako zabawę, a później jako zadania. Dwujęzyczne wychowanie, to metoda sprawdzona.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.