mam pytanko
bo niedoinformowana jestem
poniewaz dwa lata temu mialam cesarke i niezbyt fortunna z komplikacjami...krwotok ..szyli jakies zyly..zawyrokowane ze w najblizszych 3 latach o dzieciach mowy byc nie moze...
w koncu wybralam sie na usg dolu...czy wszystko zagojone ,w porzadku...
no wiec trafilam super ginekologa
mialamusg dopochwowe
i..wszystko podobno mam zdrowe, zrosniete, zadnych blizn nawet prawie juz nie widac
jak co moge cwiczyc, moge nawet w ciazy byc
poza tym wszystko dokaldnie mi opisal, jajniki, macice, trzon szyjki itd..nawet na koniec zrobil mi usg brzucha, sprawdzil i opisal, nerki, watrobe, trustke i woreczek
no ale moje pytanie takie
CZY PO TAK DOKLADNYM USG I JEGO STWIERDZENIU, ZE NIE MAM SIE MARTWIC , MUSZE JESZCZE ZROBIC CYTOLOGIE???
CZY ROBI SIE JA ZAMIAST NP USG, JEST BARDZIEJ DOSTEPNA,
CZY JAK JUZ MAIALAM DOPOCHWOWE, JEST CHYBA DOKLADNE, TO CYTOLOGIE TEZ POWINNAM ROBIC???
BO TERAZ JUZ NIC NIE WIEM