To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

mam głupie myśli

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

ktosia
Pisze pod innym nickiem. icon_sad.gif
Ostatnio mam głupie mysli , że mąż coś przed mną ukrywa. Niby jest wszystko tak jak zawsze ale mam wrażenie, że nie do konca. Seks sie zrobił od swieta, ciagle jest zmęczony. Nie przytula sie do mnie tak często jak kiedyś. Jak sie poprztykamy, wychodzi obrazony i wraca po kilku godzinach. Nie mowi gdzie był i co robił. Dzisiaj byłam u niego w pracy i zobaczyłam na biurku kartki okolicznościowe. Zapytałam:
-ooo jakie ładne kartki. Od kogo dostałes?
Mąż się spłoszył, jakos taki wystrasznoy sie zrobił.
Wytlumaczył, ze to z pracy. Wzielam jedna z nich i otworzyłam. Kartka była od jakiejs dziewczyny. Zaczął sie dziwnie tłumaczyc i nerwowo smiać.
No i teraz siedze i rozmyslam, czy sobie to wszystko wyolbrzymiam czy to sa jakies znaki, że coś zaczyna sie robic nie tak.
Coffee
UMOW SIE Z MEZEM NA KOLACJE, BEZ OKAZJI

w miejscu publicznym zachwouj sie jak najbardziej na luzie..jak kiedys a w koncu popros o szczera rozmowe..twoje obawy...itd..jak wiele moglibyscie stracic

jezeli nic sie niedzieje, polepszy sie w waszym zwiazku
jezeli sie juz dzieje dlugo-nie zycze-to albo sie dowiesz ..albo nie...zacznie sie tlumaczyc..czy cos
a jak sie moze cos zaczelo dziac w jego glowie, jakis poczatek
to moze sobie uzmyslowi co moze stracic? i sie "opamieta"... zanim cos mogloby sie zepsuc

pozdrawiam serdecznie
Żyrafo
Mało to pocieszające, ale wierzę w kobiecą intuicję.
Spróbuj porozmawiać z nim o swoich obawach, może je rozwieje, a może będzie miał okazję żeby Ci uczciwie powiedzieć co innego.
Trzymam kciuki.
użytkownik usunięty
[post usunięty]
amo
Pewnie niestety cos sie dzieje. Mozna miec nadzieje, ze to dopiero poczatek i Twoj malzonek nie uwiklal sie w zaden powazny romans. Moze tylko (troche dziwnie to brzmi) probuje udowodnic sobie i w jakims stopniu Tobie (choc masz sie o tym nie dowiedziec), ze jest jeszcze atrakcyjny dla innych kobiet. Meska proznosc jest jak ocean! Jesli zalezy Ci na waszym zwiazku to probujcie go ratowac wspolnie. Nic wiecej, poza szczera rozmowa, nie pomoze.
Edi Zet :)
He he...
Jakbym dostała kartkę z podtekstem to nie stawiałabym jej sobie na biurku..... icon_confused.gif
mama_do_kwadratu
Miałabym na niego oko icon_wink.gif
kasiunia
CYTAT(ktosia)
No i teraz siedze i rozmyslam, czy sobie to wszystko wyolbrzymiam czy to sa jakies znaki, że coś zaczyna sie robic nie tak.

nie pocieszę cię, ale wg mnie to są znaki, że coś się już zrobiło nie tak...
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Edi Zet :)
Jakby miał trochę oleju w głowie to by se przypomniał że żony czasem wpadają do pracy, no! chyba że jest się żoną hutnika, to pewnie nie czasem, a raczej rzadko..... icon_biggrin.gif
monga
No przychylę się niestety do zdania poprzedniczek, że coś pewnie się dzieje. Ale ja z tych bardziej podejrzliwych jestem wink.gif
Można się tylko pocieszać, że na razie może tylko w jego głowie ? Może ma jakąś adoratorkę i po głowie mu chodzi i chciałby, ale ma opory i jest jak między młotem a kowadłem ?

Też stawiam przede wszystkim na szczerą rozmowę - tak jak poradziła Maxim. Inaczej można gdybać i gdybać.

I im szybciej to zrobisz tym lepiej. Więc do dzieła icon_smile.gif
monga
CYTAT(edi @ czyli Edyta Zet.)
Jakby miał trochę oleju w głowie to by se przypomniał że żony czasem wpadają do pracy, no! chyba że jest się żoną hutnika, to pewnie nie czasem, a raczej rzadko..... icon_biggrin.gif

Hmm, no ja u swojego męża nie byłam jeszcze nigdy icon_rolleyes.gif Kto tam wie, co u niego na biurku stoi icon_wink.gif W każdym razie na pewno nie obawia się mojej wizyty i gdybym kiedyś nagle się tam zjawiła to by zrobił takie oczy icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif
Edi Zet :)
Pomyślcie, kto więc stawia takie kartki i to w pracy na biurku? Albo ktoś kto jest Bogu ducha winny, albo ktoś bez wyobraźni. Jak nie żona zobaczy to tzw. "życzliwa" donieść może. Albo więc faceta cechuje zupełny brak instynktu samozachowawczego, albo kartki są rzeczywiście "niewienne". Obstawiam drugi wariant.....
Psi
Albo adoratorka pracuje z nim, nie spodziewał się wizyty żony, a chciał adoratorce pokazac, że kartka dla niego coś znaczy i trzyma ją na biurku... icon_confused.gif
ulla
A ja się marszczę, jak mąż mi nawet mimochodem wspomina o awansach różnych osobniczek płci żeńskiej. No marszczę się, bo mnie wkurza, że mi opowiada...inna sprawa, że mam przekonanie graniczące z pewnością, że nc to dla niego nie znaczy....no, ale mamy długie przerwy w widzeniu (nie jakby był marynarzem, ale zawsze)...no i ja nie zawsze jestem miła i sympatyczna, jak jest a trafi na taki mało sympatyczny nastrój, to nie jest mu fajnie...mnie też nie...ale nie przeskoczę...Wierzę (a może, chcę wierzyć), że opowiada, bo to nieistone...
amania
ale trzeba przyznać, że takie "sygnały" powodują, że człowiekowi jakoś tak bardziej zależeć zaczyna, że się stara mocniej, że docenia...

mnie by się teraz przydała taka kartka na mężowym biurku...
monga
CYTAT(edi @ czyli Edyta Zet.)
Pomyślcie, kto więc stawia takie kartki i to w pracy na biurku? Albo ktoś kto jest Bogu ducha winny, albo ktoś bez wyobraźni. Jak nie żona zobaczy to tzw. "życzliwa" donieść może. Albo więc faceta cechuje zupełny brak instynktu samozachowawczego, albo kartki są rzeczywiście "niewienne". Obstawiam drugi wariant.....

A może jednak ktoś bez wyobraźni ? W końcu gdyby były takie zupełnie niewinne to nie byłoby zmieszania jak ktosia się o nie pytała. Ja bym sobie takich kartek na biurku nie walnęła - pomijając męża to właśnie są jeszcze różne "życzliwe" osoby, ale faceci często mają inny tor myślenia icon_rolleyes.gif

A może być też tak, choć mam nadzieję tutaj nie jest, że w pracy wszyscy wiedzą icon_confused.gif
agabr
CYTAT(amania)
mnie by się teraz przydała taka kartka na mężowym biurku...
adres prosze icon_wink.gif)).b
amania
bo często tak jest, że główny zainteresowany dowiaduje się na końcu
monga
CYTAT(amania)
mnie by się teraz przydała taka kartka na mężowym biurku...

Dawaj adres, podeślę od razu kilka icon_wink.gif
amania
Aga icon_lol.gif
użytkownik usunięty
[post usunięty]
ktosia
No i nie wiem co dalej czy mu wierzyc czy nie.
Rozmawialismy wczoraj, tzn. on do mnie podszedl, przytulił i do ucha powiedział, że bardzo mnie kocha, nigdy mnie nie zdradził i nie zdradzi. Dodał jeszcze, że widzi moje "podchody", że jestem jakaś osowiała i nie mam się czym martwić. icon_confused.gif Wieczorem był seks jakiego dawno nie było. Prawdę mówi czy chce mi oczy zamydlić icon_sad.gif Jeżeli chodzi o te nieszczęsną kartke na biurku, to ja przychodze do niego do pracy baaardzo rzadko, przeważnie z dziećmi i po telefonicznym uprzedzeniu. Mąż ma kierownicze stanowisko a jego podwladne to same kobiety. icon_sad.gif
monga
Wobec tego to nie była rozmowa, i dodatkowo nie było to na neutralnym gruncie. Ale przede wszystkim to nie była ani szczera ani rozmowa - a powinnaś jasno określić się co Cię niepokoi, co Cię gryzie, co Ci się nie podoba, żeby wyjaśnił Ci to czy tamto. Dlaczego. Co się stało, że się zmienił, że zachowuje się tak a nie inaczej.
Może wczoraj to było mydlenie oczu, a może prawda - może ma jakiś inny poważny problem, z którego Ci się nie zwierzył i sam próbuje sobie z tym radzić.

Jeszcze raz doradzam rozmowÄ™. Ale naprawdÄ™ rozmowÄ™. DÅ‚ugÄ… i szczerÄ….
lina m.
CYTAT
Prawdę mówi czy chce mi oczy zamydlić



Czytałam chyba w "płec mózgu" ,że kobieta zawsze wyczuje w danym towarzystwie że dwie osoby mają romans (mimo że usilnie to ukrywają) facet nie zauważy. Intuicja, spostrzegawczość, zwracanie uwagi na szczegóły, inteligencja emocjonalna ? Jak zwał tak zwał więc jeśli czujesz, że coś jest nie tak... z drugiej strony związek to zaufanie : ja bym uwierzyła ale ucho i oko trzeba trzymać na pulsie icon_wink.gif
L@la
B: i jak tam sprawy? icon_cool.gif
Anuk
Ktosiu,
Odnoszę wrażenie, że ostatnie wydarzenia: rozmowa i seks jakiego nie było od dawna nie wyjaśniły wiele. Moim skromnym zdaniem wskazany jest powrót do tematu na zasadzie porozmawiania o Twoich uczuciach (bez oskarżeń, łez i itp), tych dobrych czyli, że kochasz go i jak bardzo. I o tych złych czyli obawach i lękach.
Co do tych kartek na biurku, to może sytuacja jest taka, że jakieś wredne babsko gnie na niego parol, ale on póki co się trzyma. Wskazana jest niewątpliwie czujność na nietypowe mężowskie zachowania, zmiany zwyczajów, schematów. Uważam, że dobrze byłoby jakbyś bywała u niego w pracy od czasu do czasu (z dziecięciem na ręku of course). W ten sposób nie będziesz, dla pań podległych mężowi, osobą anonimową - ale konkretną osobą, z krwi i kości, o znanej fizjonomii. Czasem (uwierz mi) to działa jak hamulec. Może sprezentuj mężowi fotografię Twoją i dziecka w jakiejś gustownej ramce i niech ją postawi na biurku. Powiedz, że sprawi ci to ogromną przyjemność, że będziesz w ten sposób bliżej jego.
Może to też będzie dla niego jakimś "czerwonym światełkiem".

Tak czy owak, intuicja kobieca mało kiedy nas myli (niestety).
Trzymaj siÄ™.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.