Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
To mój ulubiony nałóg KAWA. Nie ma jak filiżanka kawki z mlekiem w dobrym towarzystwie. Tylko u mnie z jednej robią się 3 dziennie. Jak dochodzę do czterech odzwyczajam się.
No i boli mnie głowa, jestem rozkojarzona itd. Odzwyczajam się co 2-3 lata i znowu wracam. Czy ktoś ma dobrą metodę aby pozostać przy jednej dziennie ?
aluc
Mon, 23 Jun 2003 - 15:01
ez, ja jestem jak narkoman na methadonie - piję ze trzy dziennie w kubku wielkości nocnika, za to słabe - żeby nie powiedzieć lurowate - i z mlekiem
dziennie wychodzi nie więcej niż trzy łyżeczki rozpuszczalnej
a na porzÄ…dnÄ… kaffkÄ™ pozwalam sobie tylko tam, gdzie kaffka tego warta
agutek
Mon, 23 Jun 2003 - 15:05
Popieram! Kawka pyszna rzecz ale w nadmiarze bardzo szkodzi.
PodzielÄ™ siÄ™ z tobÄ… mojÄ… taktykÄ… oszukiwania organizmu
Rano kawka obowiązkowa - ale już nie na czczo. W ciągu dnia kiedy zaczynam mieć "smaka" robię sobie kawę zbożową "Anatol" z mlekiem. W odpowiednich proporcjach smakowo bardzo podobna - a bardziej zdrowa. Na smaka lubię też sobie pocmoktać Copiki - cukiereczki Nescafe o smaku kawy.
Jako substytut możesz też znaleźć jakąś herbatkę super smakową o aromacie który odgoni precz myśli o kawie.
Życzę powodzenia - agutek
Małgoś.dz
Mon, 23 Jun 2003 - 15:37
Ez, ja przeszłam przez naturalny odwyk kawowy, który zafundowała mi sama NATURA.
Piłam kawę jak stary nałogowiec, po kilka dziennie i to taką porządną siekierę, na dodatek fusiastą.
Trwało to tak długo, aż mój żołądek (a może wątroba?) tak mi dały w kość, że na kawę nie mogłam przez długi czas w ogóle nawet spojrzeć. Ból paskudny.
Przez jakiś czas była abstynencja kawowa, a jak się "wyleczyło" to poprzestałam na 1-nej filiżance dziennie i żadnej tam zalewanej fusiary, ale rozpuszczalnej. I tak do dzisiaj.
Ale za to z jakim smakiem piję!!! Miód w gębie...
Radzę wziąć byka za rogi i nie czekać na skutki kawowego nałogu. Ot, co!
Ika
Mon, 23 Jun 2003 - 16:12
Ez, ja też jestem nałogowcem Ale u mnie to się rozwiązało "samo". Kiedyś piłam naprawdę ogromne ilości kawy, a jako że jestem niskociśnieniowiec, to były to raczej szatany I w pewnym momencie od kawy mnie odrzuciło. Po prostu. Organizm uznał, że przesadziłam i jeśli wypiłam więcej niż dwie kawy, robiło mi się niedobrze
Hmm, a może Tobie te trzy filiżanki nie szkodzą...?
Tak czy inaczej, powyższe sposoby dziewczyn na odzwyczajanie bardzo mi się podobają Może sama skorzystam...
P.S. Agutku, ale czy Kopiko mają tylko smak kawy, czy zawierają też kofeinę?
agutek
Mon, 23 Jun 2003 - 21:41
Ika!
Kopiki ... zawierają kofeinę... ale są takie pyszne i chyba nie mają kofeinki aż tak dużo Ja jestem amatorem nescafe z mlekiem pół na pół. Od kiedy zrezygnowałam z kawy fusiastej nie mam problemów z wątrobą. Mleczko zdrowe, kawka ciśnionko podnosi - a kopiki to tak szczerze to rozpusta
agutek
Małgoś.dz
Tue, 24 Jun 2003 - 11:55
A ja dodam za Agutkiem, ze kopiko to rozpusta maksiarsko na maksa.
Pycha!!!
Aha, a można też kupić takie pastylki (czytaj tabletki) do ssania o smaku kawy i z zawartością kofeiny, ale to nie to co kopiko...
Marghe
Tue, 24 Jun 2003 - 14:20
A bezkofeinowa? Smak taki sam, a efektów ubocznych brak.
Polecam
Marghe
ez
Tue, 24 Jun 2003 - 15:14
O Marghe kupiÄ™ dzisiaj bezkofeinowÄ…
Anuk
Thu, 26 Jun 2003 - 11:27
Mocna herbata działa jak kawa, a nie jest tak szkodliwa. Ale ja nie jestem nałogowcem kawowym, a raczej herbacianym. Wypijam 5-6 szklanek/ kubków herbaty dziennie.
Marghe
Thu, 26 Jun 2003 - 13:29
Herbata zwiera teinÄ™, substancjÄ™ podobnÄ… do kofeiny, zatem chyba najzdrowsza nie jest
Marghe
Tuni
Thu, 26 Jun 2003 - 13:37
Oj , jak to różne źródła, różne teorie podają
Ja wyczytałam jakis czas temu, że mocna herbata bardziej szkodzi niż kawa. I komu tu wierzyc
ez
Thu, 26 Jun 2003 - 14:18
Czwarty Dzień nie piję kawy i jest coraz lepiej prócz tego, że strasznie spać mi się chce
aluc
Thu, 26 Jun 2003 - 14:38
starożytni Chińczycy twierdzili, że herbata parzona 3 minuty pobudza, pięć minut - usypia, a powyżej pięciu minut to już straszna trucizna
albo odwrotnie, dawno to było, to człek nie pamięta
Anuk
Fri, 27 Jun 2003 - 09:57
Aluc,
dokładnie jest tak, jak piszesz
addera
Fri, 27 Jun 2003 - 10:07
A ja tak czytam , czytam i dalej kawę piję Jestem nałogowcem , niskociśnieniowcem i smakoszem Pierwsza kawa jaką wypijam to kawa parzona w ekspresie przlewowym z mlekiem ( w proporcji 2/3 kawy, reszta mleko chude) w kubku (rozmiar normalny). Drugą kawę piję w pracy, kawa rozpuszczlna z mlekiem (proporcje jak wyżej), ilość zbliżona.
No i trzecia kawa ( mniej więcej co drugi dzień) to popołudniowa kawa espresso (mniód dla mojego podniebienia) parzona w expresie ciśnieniowym przez mojego męża ( w ogóle nie mam pojęcia gdzie nauczył się taką pyszną kawę przyrządzać ), podawana w mikro filiżankach. Mniam, mniam - sama rozkosz
A co do herbaty, to nie pijam w ogóle. Nie lubię (zwłaszcza czarnej), czasami skuszę się na zieloną, ale musi być z jakimiś dodatkami i fusiasta
Doruśka
Mon, 18 Aug 2003 - 22:02
Ez,spróbuj kawę "astry"niskodrażniącą,dobra pod każdym względem
to post do wszystkich właściwie!
ez
Tue, 19 Aug 2003 - 08:33
Udało mi się odzwyczaić po prostu odrzuca mnie strasznie od kawy, zapachu, smaku, aż niewiarygodne.
addera
Tue, 19 Aug 2003 - 08:54
Ez jak cię od kawy odrzuca, to może w ciąży jesteś
kasiarybka
Tue, 19 Aug 2003 - 09:00
Ewa dokładnie to samo chciałam co Addera
Jejku jak cudownie by było
m.a.
Tue, 19 Aug 2003 - 09:05
A ja nie wyobrażałam sobie dnia pracy bez kawy około 9, po południu podczas oglądania pewnego serialu, no i w niedzielę wraz z rodziną przy cieście. Aż pewnego pięknego lipcowego dnia teściowa poczęstowała mnie kawusią - wymarzoną przeze mnie od ładnych kilku godzin. Niestety okazała się ona (kawa ) obrzydliwie obrzydliwa. Nie będę opisywać jakie odruchy mną targały po każdym łyku.
I w ten sposób się zraziłam. Do dziś kawa dla mnie nie istnieje. Rodzina patrzy podejrzliwie, gdy do ciasta robię sobie herbatkę.
Może to jest dobry sposób na każdy nałóg?
Wylogowana Cytrynka
Tue, 02 Sep 2003 - 20:46
A ja kiedyś piłam nawet 6-7 kubków kawy dziennie. Raz nawet się przytrułam - kawą z barku "telewizyjnego" na Woronicza. Myślałam, że jestem jedną nogą w lepszym świecie.
W ciąży piłam zazwyczaj 1 dziennie (rozpuszczalna albo z ekspresu) i to od 4 chyba miesiąca. Teraz karmię piersią i piję 1-2 dziennie (np. w tej chwili, bo inaczej padnę).
Pozdrawiam
Cytrynka kawosz
agutek
Tue, 02 Sep 2003 - 21:05
O Cytrynko! Mogłaś zrobić aferę rodem z Ameryckiego MC Donalda!
agutek
Misi
Wed, 03 Sep 2003 - 12:12
Jesli tak bardzo lubisz kawe i jej zapach to po co masz sie odzwyczajac . Proponuje picie kawy ale bezkofeinowej. Napewno po niej nic ci nie bedzie i mozna pic do woli.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.