ile czasu w przedszkolu?

Od września moje dwa skarby pójdą prawdopodobnie do przedszkola. Będzie to okupione moim potwornym stresem (ale o tym coś pewnie wiecie), dzieci stres zapewne też nie ominie.
Właściwie, to najbardziej mnie martwi fakt, że dzieci będą zostawać tam 10 godzin - od 6 do 16. 10 godzin dla takich maluchów to chyba strasznie długo. Na początku wzięłabym ze 2-3 tyg. urlopu, żeby stopniowo je przyzwyczajać, zawoziłabym później, odbierałabym trochę wcześniej. Ale to tylko parę tygodni na początku. No i ciągle się waham.
Napiszcie ile wasze dzieci spędzają w przedszkolach/żłobkach czasu? I w jakim są wieku?

Ena mój syn spędzał w przedszkolu min 9h. I tak 3 lata to trwało. Gdy poszedł do przedszkola miał ponad 3,5 lat. Zniósł to rewelacyjnie.
Podczas wakacji codziennie chodziliśmy oglądać z ulicy nasze przedszkole. Opowiadałam jak to będzie fajnie, jak to pozna nowe dzieci, z którymi będzie się bawił. Potem zakumplował się z Kubą a ja zaprosiłam Kube do nas na popołudnie i od tej pory młody płakał jak nie mógł pójść do kumpla do przedszkola - taka motywacja i zacheta
Teraz przed nami szkoła.......ale tu juz będzie tylko na lekcjach bo ja zmniejszyłam sobie wymiar czasu pracy do pół etatu.
Nie martw się Ena będzie dobrze.

7-7,5 godziny w pierwszej grupie, plany były takie, że będzie się ja zostawiało tylko na 4 h, ale okazało się, że leżakowanie to hit dnia i odbieralismy po podwieczorku

Moja Julia ma 3 latka. Idzie od 1 września do przedszkola. Będzie chodziła na 9 i wychodziła o 14.30. Nie chcę, żeby spędzała tam cały dzień. No... ale ja mam taką możliwość, bo Julię będzie odprowadzała moja Mama, która jest z Tymkiem, a odbierać będę Ją ja, bo do 2007 r. mam przyznaną przerwę na karmienie piersią i wychodzę o 14

Od końca lipca czynnie uczestniczyłyśmy w życiu przedszkola, ponieważ chodziłam z Julią na zajęcia adaptacyjne. Przy okazji obserwowałam zachowanie dzieciaków i funkcjonowanie przedszkola. I mam dwa wnioski:

1. W bardzo wielu przypadkach dzieci dwuletnie i trochę starsze są zwyczajnie NIEDOJRZAŁE emocjonalnie na tyle, żeby zostać w przedszkolu. Mimo najszczerszych chęci cioć (do tego stopnia, że nosi się petenta pół dnia na rękach), bardzo płakały i widać, że cierpiały. Nie mogły się odnaleźć. Jest jeden 3,5-latek, który stale płacze i naprawdę jest nieszczęśliwy. Pani rozmawiała z mamą, ale ta powiedziała, że oboje muszą pracować. Cóż... życie (((

2. Dla Dziecka te 8-10 godzin to strasznie długo

[użytkownik x], moje dziecko (miało 2 lata i 9 m-cy) NIE CHCIAŁO żeby je wcześniej odbierać (tez miałam taka możliwość i postanowienie

8 godzin w przedszkolu trzylatki wytrzymują bez problemu- tak wynika z moich obserwacji- w tym czasie są 2 godziny leżakowania

a co do dwulatków, że są niedojrzałe, żeby zostać w pzredszkolu to sie zgadzam- to jeszcze nie ten wiek, chociaż są wyjatki

Nie no... jasne, że są i dzieci, które nie chcą wracać! Jasne, że tak!!!

Przerażają mnie natomiast grupy dla dzieci od 18 miesięcy

Michał będzie w przedszkolu 8 godzin i 10 minut Tyle również jest w żłobku.
Na szczęście żłobek i przedszkole mam w odległości 5 minut od swojej pracy.

Moj Kuba poszedl do przedszkola jak mial 2 lata i 3 dni.Plan byl taki zeby zostawal tam na 5 godzin( pol etatu) .I bylo tak...przez tydzien.
Pozniej byly dzikie wrzaski ,ze on nie chce do domu.Wiec zostawal i zostaje do 16. Czesto potrzebuje dobrych 40 minut zeby wyjsc z nim z przedszkola.Czesto wyglada to tak ze Kuba karze mi usiasc na ławce i czekac az ON skonczy sie bawic jesc myc itd.
Zaczynal przedszkole w grupie maluszkow( dwulatki) i obrazek rodzica czekajacego i błagajacego " chodz juz kochanie" wcale nie jest rzadkością jak wynika z moich obserwacji

Maksio będzie w przedszkolu spędzał 8 - 8,5 godziny.

Moja corka poszla do przedszkola w wieku 2 lat i 9 miesiecy. Wyjezdzala z domu ok. 7.30 i wracala koło 19.
Nauczyla sie samodzielnosci i tego, ze swiat nie konczy sie w ramionach rodzicow .

janek bedzie w przedszkolu 8-16 czasem ciut wczesnie bedzie przychodzil, a czasem ciut później wychodził ( w zależności od naszych planów zajęć ktore to jak zwykle i tradycyjnie nikomu jeszcze znane nie sa - wszak jeszcze 1,5 mca do rozpoczecia roku akademickiego) ale nie o tym chcialam
wcinajac sie troszki autrorce wątku mam pytanie jak to zaplanowa`c to odbieranie
tzn czy od 1 szego dnia zostawiac do 16 czy przez kilka dni wcześnie a potem wydłużać?
sa dwie szkoly - jak zauwazylam- u mnie w przedszkilu powiedzieli zostawiac od razu na tyle ile ma być, nie macic w glowie tydzien tak tydzien siak, dZiecko zarejestruje ze przed spaniem a potem myk po tygodniu zostaje na spaniu i wlasciwie od dbiadu pyta kiedy mama przyjdzie
mojej kolezance w jej przedszkolu znow powiedzieli prosze przez pierwsze dni odbierac wczesniej

nie wiem brac urlop, nie brac
a jak wszyscy zabiora te 1 sze dni i moj Jas sam zostanie jesuuuuu
chyba wzorem milly założe osobny wątek godzina zero 2005 tuz tuż
juĹź mam motyle w brzuchu a to jeszcze dwa tygodnie

chyba puszcze na zywioł, zorientuje sie nie wiem zadzwonie do przedszkola kiela obiadu jak inne dzieci czy zostaja czy nie. Jak wieksza cześć zostanie to zostawie a jak mało to zabiorę
co robic co robić
a jak Wy moje towarzyszki niedoli- od poczatku na pełen wymiar czy nie?
cyd

od początku na pełen wymiar

eee kolezanko aderko, kolezanka to juz w bojach zaprawiona jako i syn równiez- zlobkowy wszak michał- toc jasne ze na pelen wymiar
ja tu sie kochana tych wiesz zielonych jak szczipiorek ( jak mawia moj syn) zapytowywuje
cyd

koleżanko cydorko, własnie ze żłobkowego doświadczenia to mówię
do żłobka tez poszlismy od razu "na pełen etat"

Ja Dominisie też zaprowadzam do przedszkola już za 2 tygodnie . Obiecałyśmy sobie i pani dyrektor w przedszkolu, ze od przyszłego tygodnia regularnie będziemy odwiedzać przedszkole celem zapoznania. Jakoś ciężko mi przekonać sie do tego zeby ona zostawała w przedszkolu od 1 dnia na 9,5 godz. Dlatego na początku poprosze babcie aby odbierała Domcię z przedszkola szybciej. Np. zaprowadze ją o 6.30 a o godz 10 babcia po nią przyjdzie i zabierze do siebie. Stopniowo czas babci przyjscia będzie się wydłużał wiec sie powinna przyzwyczaić. Tylko czy to dobre rozwiązanie? Boję sie terapii szokowej.
Taka terapię przeszła Domcia jak ją zaczęłam zostawiać u babci jakies 4 m-ce temu. Co sie dziło to żal opisywać bo na samą myśl płakac mi sie chce .

Ja mam taki sam dylemat jak Cydorka Chciałabym zostawić Maksia od razu na 8 godzin ale boję się, że jako jedyny będzie czekał na 16 Chyba jednak pierwsze dwa dni, tj. 1 i 2 września będzie zabierany po obiedzie. Zresztą nie wiem

Ja przez pierwsze dwa-, trzy tygodnie zawoziłabym ich później i odbierała wcześniej, stopniowo wydłużając czas pobytu. Dla moich dzieci od razu na prawie 10 godz. to byłby za duży szok. U nas losy przedszkola wciąż się ważą, czym bliżej tym bardziej się boję . Noża na gardle jeszcze nie mam, jeszcze do końca roku mogliby posiedzieć w domu z ciocią, ale nie wiem czy nie będzie trudniej im się w połowie roku przyzwyczaić, jak wszystkie dzieci będą się już dobrze znały . Porozmawiam jeszcze z panią, która ewentualnie opiekowałaby się Dominiką, co ona o tym myśli i zobaczymy.

Debiut przedszkolny mojego Maksia też przed nim. Maks 1 września będzie miał równo 3 lata i miesiąc.

Zamierzam go początkowo zabierać po obiedzie - chyba, że będzie chciał zostać dłużej. Nie jestem też pewna, czy nie zdecyduję, że pójdzie do przedszkola od 12 września. Podobno (bo ja zupełnie zielona jestem) część dzieci przystosowuje się bardzo szybko i dużo mniej rozpacza po rozstaniu z mamą.

Ja boję się u niego o robienie siusiu w majtki. Młody jest bardzo wrażliwy i jak się zezłości albo zestresuje to siusia (rzadko, ale mu się zdarza). W przedszkolu może mu się przytrafiać częściej.
Z drugiej strony uwielbia dzieci i na zajęciach przedprzedszkolnych bawił się super to może nie będzie źle. Tylko na zajęcia adaptacyjne w naszym przedszkolu nie chodził z braku miejsc. Mimo, że kosztowały 100 zł za dwa dni w tygodniu (przedszkole państwowe).
Będę za niego trzymać kciuki a jak mu się nie uda to spróbujemy za pół roku. Na szczęście opiekunka z nami zostaje.

Pozdrawiam,

Nasza Zuzia przez pierwsze dni zostawała na 4-5 godzin. Po niedzieli nie chciała już iść do przedszkola, ale w wtorek ok.12.00 nie chciała za bardzo wracać do domu. Dzisiaj kazała sobie przyjśc po siebie po obiadku (tj. ok. 14:30) ale ma przyjśc po nią Babcia. Dobra nasza zobaczymy co z tego będzie. Nie ma co się spieszyć z zostawianiem na dłużej w przedszkolu dziecka, chyba że nie ma komu odebrać Je wcześniej. Babcia to czasem przydatna Instytucja.java script:emoticon('')

Karolka ma 3 i 10 miesięcy - w przedszkolu jest niecałe 8 godzin dziennie. Zaczęła chodzić do przedszkola już rok temu - i na tyle samo godzin...
Dodam, że bywają dni, że wcale się nie spieszy do domu i jak po nią przyjdę to musi jeszcze coś tam dokończyć, a ja muszę poczekać

Ja ją oddaję do przedszkola i ja odbieram. A przedszkole mam przy samej pracy, więc nie tracę już czasu na dojazdy do niego...

Flo chodzi na 4 godziny, miała na 6 ale narazie nie chce leżakować więc jest odbierana przed.

U nas na zebraniu w przedszkolu dyrektorka coś wspomniała (ale dobrze nie słuchałam), ze podobno dzieci nie mogą być w przedszkolu powyżej 9 godzin???

Marta jest od 8 do 14, czyli całkiem sporo.

Leo od 8.00 do 13.00 - 13.30. O 13.40 obiad, a u nas to się nazywa, że go zapbieramy "po drugim śniadaniu" (o 11.45) - wtedy ma lepsze samopoczucie, ze tak krótko jest