To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

wizyty

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

agabr
Jedrek w przedszkolu , zaklimatyzowal sie swietnie.W tym samym przedszkolu jest co najmniej piecioro dzieci mieszkajacych nieopodal i tu sie zaczyna akcja- po poludniu Jedrek wychodzi na rower czy bawic sie z tata, zna wszystkie dzieci i zarowno on jak i te dzieci koniecznie chca go odwiedzic.
To sa dzieci 3, 4 letnie nie moge ich przeciez zaprosic samych a niekoniecznie chce miec wizyty babc, mam itd.O godz 19 sa sceny (jedrek wraca do domu)"mamo a maksio moze do mojego domku", "prooosze pani czy ja mooooogeee do doooomuuu jeeedrka"i tak co wieczor. Jakos brakuje mi argumentow.b
addera
Aga - podstawowy argument o 19 - jest już za późno na wizyty, bo jutro rano musicie wstać do przedszkola.
Po drugie - mozna dzieciom mówić, że najpierw taka wizyta musi być uzgodniona z rodzicami drugiego dziecka wczesniej.

Więcej pomysłów na rzie nie mam icon_rolleyes.gif
Dor
Michał ma koleżankę, z którą wzajemnie sie odwiedzają. Umawiam się zawsze z jej babcią, że odbierze Młodego z przedszkola razem z wnuczką, a ja o konkretnej godzinie przyjdę po niego. Czasami ja z kolei odbieram Karolinę i idziemy do nas.
Pierwszy raz poszłam do nich razem z Michałem w celu przeprowadzenia "wywiadu środowiskowego".
Takie wizyty mają miejsce wtedy, kiedy nie można wyjść po południu na dwór, czyli głównie późną jesienią i zimą.
addera
Dor, no wieku 5 lat te wizyty już jakoś widze, ale u 3-latka jeszcze niekoniecznie icon_rolleyes.gif
Dor
Fakt.
u nas wizyty zaczęły sie jak Michał miał 4 lata
Elak
No tak, wszystkie przez to przechodzimy. Ostatnio mój syn wpadł na genialny pomysł: "Mamo czy Krzyś może u nas dzisiaj spać?"
icon_twisted.gif icon_twisted.gif icon_twisted.gif
Powiedziałam mu, żeby z Krzysiem domek na górce przed blokiem sobie wybudowali i nie będzie problemów. icon_wink.gif

Spotkania domowe jednak siÄ™ odbywajÄ…. Do nas dzieci przychodzÄ…, my czasem chodzimy do innych. Dla dzieci to frajda, ja momentami jestem mniej zachwycona.
Ale czasem już brak mi argumentów, które i tak nie są istotne dla moich pociech.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.