Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Karolka już od zeszłego roku zaczęła chodzić do przedszkola... Na początku była cicha, spokojna, nieśmiała - natomiast pod koniec roku już zrobiła się śmielsza, "rozrabiała" z największymi rozrabiakami w grupie... Panie ją chwaliły.
Teraz druga grupa. Jedna Pani przeszła z poprzedniej grupy, druga jest nowa. Nowa sala, nowa szatnia... W domu - nowy pokój, nowe łóżko... Wydaje mi się, że to wszytko zaczęło przerastać Karolkę. Wczoraj Pani mnie się zapytała - co Karolka pije w domu. Bo u nich nic pić nie chce Ani kompotu, ani kakałka... A jak Pani ją pytała czy może coś innego się napije - wody, herbatki. To Karolka mówiła, że nic nie chce. To samo poprzedniego dnia z jedzeniem. Były kluski na słodko, których Karolka nie ruszy. Tak więc Pani pytała czy może zje same kluski, czy może chce coś innego... Karolka zawsze mówi - nie... Mnie się wydaje, że ona się wstydzi i czuje zagubiona...
Jaka jest normalnie Jak jesteśmy razem to jest czasem aż za śmiała. No ale to przy mnie, czy przy babci - przy kimś kogo dobrze zna. A tutaj... wszystko nowe.
W dodatku nie chce nic o przedszkolu opowiadać. Jak o coś się ją pyta to odpowiada szybko i zaraz temat zmienia, jakby ją męczyło rozmawianie o przedszkolu... W poprzedniej grupie to pod koniec już sama zaczynała opowiadać co się wydarzyło, nawet pytać nie trzeba było... Oczywiście nie wszystko powiedziała, ale jednak...
Jak mam jej pomóc Martwię się, że będzie niedojadać, nie pić, a i tak jest drobinką...
Zawsze w przedszkolu z jej jedzeniem były problemy, wystarczy nieco inaczej podane danie niż w domu, niż to co już jadła i koniec... Nie ruszy tego. W domu ją namówię do spróbowania czegoś nowego, ale w przedszkolu - nie mogą. Od razu płacze...
W domu za to nadrabia z jedzeniem... Wiem, dobre i to, ale i tak się martwię, bo przecież ona w przedszkolu spędza 8 godzin dziennie...
Jak jej pomóc, żeby nie czuła się taka zagubiona...
feroMonik
Thu, 08 Sep 2005 - 14:09
Sama dobrze wiesz, że dzieci bunt przedszkolny zaczynają od niejedzenia i niepicia. Tak to przeżywają. Widocznie dla niej nowy rok w przedszkolu, po przerwie, to nowy stres. Przeżywa więc od nowa.
Sądzę, że nic mądrego nie da się poradzić poza zachowaniem cierpliwości. O przedszkole nie wypytuj, próbuj dowiedzieć się przez zabawę. Okazuj ciepło i miłość. Naświetlaj, że przedszkole jest fajne. I czekaj. Tym razem to nie potrwa tak długo jak w zeszłym roku - jestem pewna!
domi
Fri, 09 Sep 2005 - 09:04
Ja też mam wrażenie, ze Domcia czuje sie zagubiona i może nawet porzucona . W domu niczego nie chce powiedzieć o przedszkolu, to temat tabu. tylko mówi: nie mów nic, nie chcę mówić, cicho bądź. Nie umie mi odpowiedziec co tam robi, jakich ma kolegów, co jadła, w co sie bawi, czy robi siku, myje ząbki- jak uda mi sie ją nakłonić to mówi, że nic , na każde pytanie nic!!!.
Słowo przedszkole wprowadza ją w złość . Też nie wiem jak jej pomóc.
Już 3 dni nie płakała gdy ją zaprowadzałam a dziś znowu był przełom i płacz.
grzałka
Fri, 09 Sep 2005 - 09:09
Domi, to normalne, ze trzylatki nie opowiadaja o przedszkolu, a pytania wręcz potrafia je jeszcze bardziej zablokowac. Nie wypytuj córeczki, spytaj panią o to, co dla Ciebie istotne, a poczekaj, az Dominika zacznie sama mówić.
Ja inicjowałam zabawe w przedszkole pluszakami, wtedy się dowiadywałam najwiecej
feroMonik
Fri, 09 Sep 2005 - 09:18
Popieram grzałkę - wszystkiego się dowiecie poprzez zabawę. Np. co mówią misie, jak się ze sobą bawią? Możesz inicjować takie zabawy, podczas których wiele się dowiesz.
Moja Majka zaraz po przedszkolu opowiada mało - za to wieczorem buzia jej się nie zamyka!
A_KA
Fri, 09 Sep 2005 - 09:20
A u nas już jakby odrobinę lepiej (po wczorajszym dniu w przedszkolu). Panie dają Karolce do picia herbatkę... zamiast kiślu, budyniu, kawy mlecznej czy kakao (w domu kakao Karolka pije, ale w przedszkolu nie bardzo chce - może jakieś inne robią, albo za mało słodkie). Karolka podobno w przedszkolu już się nieco rozruszała. Chyba robi się śmielsza. No i ogromny sukces - nie było już w nocy zrywania się z płaczem i krzykiem "boję się"... Staram się nie pytać ją o przedszkole, o to jak było - choć nie do końca mi to wychodzi . O dziwo - Karolka sama wczoraj kilka rzeczy mi powiedziała (jak to chłopcy się bawili kręcąc się dookoła i jak to pani chłodziła się machając swoją bluzką , hmmm... dobre i to )
Domi... ja już jestem dobrej myśli. WAM też się uda, trzeba tylko trochę czasu i faktycznie - jak napisała feroMonik - cierpliwości dla dziecka.
I tak sobie myślę jeszcze... może nasze dzieci zamykają się w sobie troszeczkę też z naszej winy (rodziców, a szczególnie chyba mam)... Kto by tam chciał co chwilę być pytany o to samo, codziennie "A co robiłeś w przedszkolu, a co piłeś, a co jadłeś..." itd. Może nasze dzieci mają już tego poprostu dość
CrazyMary
Fri, 09 Sep 2005 - 09:23
CYTAT(grzalka)
Domi, to normalne, ze trzylatki nie opowiadaja o przedszkolu, a pytania wręcz potrafia je jeszcze bardziej zablokowac. Nie wypytuj córeczki, spytaj panią o to, co dla Ciebie istotne, a poczekaj, az Dominika zacznie sama mówić.
Ja inicjowałam zabawe w przedszkole pluszakami, wtedy się dowiadywałam najwiecej
Dobry pomysł, też spróbuję, bo Marta nie odpowiada na żadne pytania, jakby ich w ogóle nie słyszała.
feroMonik
Fri, 09 Sep 2005 - 09:26
Pytania rodziców + wszystkich znajomych, rodziny itp. To na pewno wywołuje niechęć.
Ale ja trochÄ™ podpytujÄ™
A_KA
Fri, 09 Sep 2005 - 09:48
A Karolka najczęściej odpowiada na moje pytania - nie pamiętam... Oby szybciej tylko zejść z tematu . Ewentualnie odpowie na pytanie, na które może powiedzieć "tak" lub "nie".
Ostatnio próbowałam z nią rozmawiać "na poważnie"...
Powiedziałam jej : "nie wiem z kim się w przedszkolu najczęściej bawisz, mama Kamilki powiedziała mi, że często się bawicie razem, to prawda ".
Odpowiedź Karolki - "tak".
No to ja dalej drążę "bo wiesz córcia, ja ZAWSZE chętnie Cię wysłucham np. o tym co się dzieje w przedszkolu... itp".
Odpowiedź Karolki : "ale już nie muszę mówić o koleżankach... " .
A w jej oczach zobaczyłam wielką nadzieję, że odpowiem "nie, nie musisz...". I co miałam jej odpowiedzieć... Powiedziałam to co chciała usłyszeć i dziecko poleciało się bawić... No to sobie porozmawiałam poważnie ze swoją córeczką .
zilka
Fri, 09 Sep 2005 - 10:09
Zabawa w przedszkole albo książeczki o przedszkolu, u nas Flo każdą "książkową" sytuację opatruje komentarzem z własnego życia przedszkolnego
grzałka
Fri, 09 Sep 2005 - 10:11
ja nie podpytuję i dowiaduje sie znacznie więcej niż bombardująca pytaniami babcia
z książeczek polecam "Dzień malucha"
CrazyMary
Fri, 09 Sep 2005 - 10:15
Mamy "Dzień malucha" a takze nowy zakup - "Tupcio Chrupcio nie chce iść do przedszkola"
O właśnie, przy książkach Maja też komentuje refleksjami ze swojego życia.
domi
Mon, 12 Sep 2005 - 08:24
Dzisiaj był płacz jak pierwszego dnia . Nie wiem już jak mam jej tłumaczyć... bawic sie też nie chce w przedszkole . Samo to słowo wywołuje u niej płacz. Noc jak zwykle tragiczna (już mam dosć-chce sie wreszcie wyspać ). Co ja mam robić?
Specjalnie poszłam dziś sama drugi raz do przedszkola pogadać z opiekunka. Nie jest różowo , gorzej niz sie spodziewałam szczerze mówiąc. Domcia nie je sama-jest karmiona , nie rozmawai, nie uśmiecha sie i nie płacze..oczami-płacze duszyczką . Jest przeraźliwie smutna, zadumana, mechanicznie wykonuje polecenia, na próby zabawienia jej reaguje ignorancją/obojetnoscią. Wyraźnie cierpi .
Powiedziałam, ze w domu nie ma też ochoty na zabawy, na taniec i śpiewanie (a tak to uwielbia), że źle sypia, budzi sie kilka razy z krzykiem: "mamaaaa!!!", ze jest tak samo obojętna i "zmarnowana" jak w przedszkolu. Usłyszałam, ze ona jest wyraźnie niedojrzała emocjonalnie . Mam jej dać czas do konca tygodnia i jeśli to nie ulegnie poprawie to powinnam ją zabrać z przedszkola żeby nie robić jeszcze większej krzywdy dziecku. Gadałyśmy jeszcze o innych sprawach, których nie mam czasu i ochotu tu narazie pisać.
W każdym razie jest bardzo niewesoło . Jak jej pomóc - oto jest pytanie???
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.