To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

trochę się martwię... jak jej pomóc??

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

A_KA
Karolka już od zeszłego roku zaczęła chodzić do przedszkola... Na początku była cicha, spokojna, nieśmiała - natomiast pod koniec roku już zrobiła się śmielsza, "rozrabiała" z największymi rozrabiakami w grupie... Panie ją chwaliły.
Teraz druga grupa. Jedna Pani przeszła z poprzedniej grupy, druga jest nowa. Nowa sala, nowa szatnia... W domu - nowy pokój, nowe łóżko... Wydaje mi się, że to wszytko zaczęło przerastać Karolkę. Wczoraj Pani mnie się zapytała - co Karolka pije w domu. Bo u nich nic pić nie chce icon_cry.gif Ani kompotu, ani kakałka... A jak Pani ją pytała czy może coś innego się napije - wody, herbatki. To Karolka mówiła, że nic nie chce. To samo poprzedniego dnia z jedzeniem. Były kluski na słodko, których Karolka nie ruszy. Tak więc Pani pytała czy może zje same kluski, czy może chce coś innego... Karolka zawsze mówi - nie... Mnie się wydaje, że ona się wstydzi i czuje zagubiona...
Jaka jest normalnie icon_question.gif Jak jesteśmy razem to jest czasem aż za śmiała. No ale to przy mnie, czy przy babci - przy kimś kogo dobrze zna. A tutaj... wszystko nowe.
W dodatku nie chce nic o przedszkolu opowiadać. Jak o coś się ją pyta to odpowiada szybko i zaraz temat zmienia, jakby ją męczyło rozmawianie o przedszkolu... W poprzedniej grupie to pod koniec już sama zaczynała opowiadać co się wydarzyło, nawet pytać nie trzeba było... Oczywiście nie wszystko powiedziała, ale jednak...
Jak mam jej pomóc icon_question.gif Martwię się, że będzie niedojadać, nie pić, a i tak jest drobinką...
Zawsze w przedszkolu z jej jedzeniem były problemy, wystarczy nieco inaczej podane danie niż w domu, niż to co już jadła i koniec... Nie ruszy tego. W domu ją namówię do spróbowania czegoś nowego, ale w przedszkolu - nie mogą. Od razu płacze...
W domu za to nadrabia z jedzeniem... Wiem, dobre i to, ale i tak się martwię, bo przecież ona w przedszkolu spędza 8 godzin dziennie...
Jak jej pomóc, żeby nie czuła się taka zagubiona... icon_question.gif
feroMonik
Sama dobrze wiesz, że dzieci bunt przedszkolny zaczynają od niejedzenia i niepicia. Tak to przeżywają. Widocznie dla niej nowy rok w przedszkolu, po przerwie, to nowy stres. Przeżywa więc od nowa.

Sądzę, że nic mądrego nie da się poradzić poza zachowaniem cierpliwości. O przedszkole nie wypytuj, próbuj dowiedzieć się przez zabawę. Okazuj ciepło i miłość. Naświetlaj, że przedszkole jest fajne. I czekaj. Tym razem to nie potrwa tak długo jak w zeszłym roku - jestem pewna!
domi
Ja też mam wrażenie, ze Domcia czuje sie zagubiona i może nawet porzucona icon_sad.gif . W domu niczego nie chce powiedzieć o przedszkolu, to temat tabu. tylko mówi: nie mów nic, nie chcę mówić, cicho bądź. Nie umie mi odpowiedziec co tam robi, jakich ma kolegów, co jadła, w co sie bawi, czy robi siku, myje ząbki- jak uda mi sie ją nakłonić to mówi, że nic icon_confused.gif , na każde pytanie nic!!!.
Słowo przedszkole wprowadza ją w złość icon_rolleyes.gif . Też nie wiem jak jej pomóc.
Już 3 dni nie płakała gdy ją zaprowadzałam a dziś znowu był przełom i płacz.
grzałka
Domi, to normalne, ze trzylatki nie opowiadaja o przedszkolu, a pytania wręcz potrafia je jeszcze bardziej zablokowac. Nie wypytuj córeczki, spytaj panią o to, co dla Ciebie istotne, a poczekaj, az Dominika zacznie sama mówić.

Ja inicjowałam zabawe w przedszkole pluszakami, wtedy się dowiadywałam najwiecej icon_wink.gif
feroMonik
Popieram grzałkę - wszystkiego się dowiecie poprzez zabawę. Np. co mówią misie, jak się ze sobą bawią? Możesz inicjować takie zabawy, podczas których wiele się dowiesz.

Moja Majka zaraz po przedszkolu opowiada mało - za to wieczorem buzia jej się nie zamyka! icon_biggrin.gif
A_KA
A u nas już jakby odrobinę lepiej (po wczorajszym dniu w przedszkolu). Panie dają Karolce do picia herbatkę... zamiast kiślu, budyniu, kawy mlecznej czy kakao (w domu kakao Karolka pije, ale w przedszkolu nie bardzo chce - może jakieś inne robią, albo za mało słodkie). Karolka podobno w przedszkolu już się nieco rozruszała. Chyba robi się śmielsza. No i ogromny sukces - nie było już w nocy zrywania się z płaczem i krzykiem "boję się"... Staram się nie pytać ją o przedszkole, o to jak było - choć nie do końca mi to wychodzi wink.gif . O dziwo - Karolka sama wczoraj kilka rzeczy mi powiedziała (jak to chłopcy się bawili kręcąc się dookoła i jak to pani chłodziła się machając swoją bluzką wink.gif , hmmm... dobre i to icon_lol.gif )
Domi... ja już jestem dobrej myśli. WAM też się uda, trzeba tylko trochę czasu i faktycznie - jak napisała feroMonik - cierpliwości dla dziecka.
I tak sobie myślę jeszcze... może nasze dzieci zamykają się w sobie troszeczkę też z naszej winy (rodziców, a szczególnie chyba mam)... Kto by tam chciał co chwilę być pytany o to samo, codziennie icon_question.gif "A co robiłeś w przedszkolu, a co piłeś, a co jadłeś..." itd. Może nasze dzieci mają już tego poprostu dość wink.gif icon_question.gif
CrazyMary
CYTAT(grzalka)
Domi, to normalne, ze trzylatki nie opowiadaja o przedszkolu, a pytania wręcz potrafia je jeszcze bardziej zablokowac. Nie wypytuj córeczki, spytaj panią o to, co dla Ciebie istotne, a poczekaj, az Dominika zacznie sama mówić.

Ja inicjowałam zabawe w przedszkole pluszakami, wtedy się dowiadywałam najwiecej icon_wink.gif


Dobry pomysł, też spróbuję, bo Marta nie odpowiada na żadne pytania, jakby ich w ogóle nie słyszała.
feroMonik
Pytania rodziców + wszystkich znajomych, rodziny itp. To na pewno wywołuje niechęć.

Ale ja trochÄ™ podpytujÄ™ wink.gif
A_KA
A Karolka najczęściej odpowiada na moje pytania - nie pamiętam... Oby szybciej tylko zejść z tematu icon_wink.gif . Ewentualnie odpowie na pytanie, na które może powiedzieć "tak" lub "nie".
Ostatnio próbowałam z nią rozmawiać "na poważnie"...
Powiedziałam jej : "nie wiem z kim się w przedszkolu najczęściej bawisz, mama Kamilki powiedziała mi, że często się bawicie razem, to prawda icon_question.gif ".
Odpowiedź Karolki - "tak".
No to ja dalej drążę "bo wiesz córcia, ja ZAWSZE chętnie Cię wysłucham np. o tym co się dzieje w przedszkolu... itp".
Odpowiedź Karolki : "ale już nie muszę mówić o koleżankach... icon_question.gif " icon_lol.gif .
A w jej oczach zobaczyłam wielką nadzieję, że odpowiem "nie, nie musisz...". I co miałam jej odpowiedzieć... icon_question.gif Powiedziałam to co chciała usłyszeć i dziecko poleciało się bawić... No to sobie porozmawiałam poważnie ze swoją córeczką icon_wink.gif.
zilka
Zabawa w przedszkole albo książeczki o przedszkolu, u nas Flo każdą "książkową" sytuację opatruje komentarzem z własnego życia przedszkolnego icon_biggrin.gif
grzałka
ja nie podpytuję i dowiaduje sie znacznie więcej niż bombardująca pytaniami babcia icon_rolleyes.gif

z książeczek polecam "Dzień malucha"
CrazyMary
Mamy "Dzień malucha" a takze nowy zakup - "Tupcio Chrupcio nie chce iść do przedszkola" icon_wink.gif

https://www.merlin.com.pl/frontend/towar/413739
feroMonik
O właśnie, przy książkach Maja też komentuje refleksjami ze swojego życia.
domi
Dzisiaj był płacz jak pierwszego dnia icon_cry.gif . Nie wiem już jak mam jej tłumaczyć... bawic sie też nie chce w przedszkole icon_sad.gif . Samo to słowo wywołuje u niej płacz. Noc jak zwykle tragiczna (już mam dosć-chce sie wreszcie wyspać icon_mad.gif ). Co ja mam robić?

Specjalnie poszłam dziś sama drugi raz do przedszkola pogadać z opiekunka. Nie jest różowo icon_sad.gif , gorzej niz sie spodziewałam szczerze mówiąc. Domcia nie je sama-jest karmiona icon_eek.gif , nie rozmawai, nie uśmiecha sie i nie płacze..oczami-płacze duszyczką icon_cry.gif . Jest przeraźliwie smutna, zadumana, mechanicznie wykonuje polecenia, na próby zabawienia jej reaguje ignorancją/obojetnoscią. Wyraźnie cierpi icon_sad.gif .
Powiedziałam, ze w domu nie ma też ochoty na zabawy, na taniec i śpiewanie (a tak to uwielbia), że źle sypia, budzi sie kilka razy z krzykiem: "mamaaaa!!!", ze jest tak samo obojętna i "zmarnowana" jak w przedszkolu. Usłyszałam, ze ona jest wyraźnie niedojrzała emocjonalnie icon_sad.gif . Mam jej dać czas do konca tygodnia i jeśli to nie ulegnie poprawie to powinnam ją zabrać z przedszkola żeby nie robić jeszcze większej krzywdy dziecku. Gadałyśmy jeszcze o innych sprawach, których nie mam czasu i ochotu tu narazie pisać.
W każdym razie jest bardzo niewesoło icon_cry.gif . Jak jej pomóc - oto jest pytanie???
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.