NO nie tak do końca wymyślony. Przyjaciel-synek-aktor z teatru - mojej Julki to misio.
Zaczęło się od ukochanej postaci z teatru- JAnek Wędrowniczek.
Misio został nazwany Jankiem. Czasem zwany JAnem.
No i ciasteczka, picie czy ksiazeczka czesto sa "dla Janka". Rozmowy z nim prowadzi , całe scenki teatralne nawet.
CZy to taki okres w życiu Małego CZłowieka z wymyślonymi postaciami, czy ja mam się martwić??? Bo trwa to już jakiś czas. Ponad pół roku.
W necie nie udało mi się nic znaleźć, a na wertowanie lit z bibl. jakoś czasu mi nie starcza. NA net zresztą tez nie. Jakoś ten mój syn absorbujący jest. Jak to chłop.