To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

rzecz o 5 latkach...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Siunia
Dziewczyny, ponoć od przyszłego roku będzie obowiązek edukowania 5 latków. Wszystkie dzieci w tym wieku będą musiały uczęszczać do przedszkola na to minimum edukacyjne (czy jak to tam... icon_rolleyes.gif )
Wiele trójmiejskich przedszkoli w związku z przyszłorocznymi zmianami już w tym roku zakupiło książki do edukacji dla 5 latków. Swoją drogą jestem ciekawa co to za książki.
W naszym przedszkolu tego nie ma. Edukacja książkowa icon_wink.gif zaczyna się w zerówce.
A jak jest u Was?
Martwi mnie ten wyścig szczurów.. icon_confused.gif


- Siunia
sdw
KInga z książek korzystała w pięcilatkach. Uczyli się mniej więcej pół godziny dziennie przez 4 dni w tygodniu. Wydawnioctwa nie pamiętam ale ksiązki zbliżone do tych zerówkowych.

O przymusowej edukacji pięciolatków pierwsze słyszę icon_eek.gif
Jaco
Kubuś ksiązęczki ma już w 3-latkach icon_rolleyes.gif Ale te książeczki raczej takie do nauki przez zabawę a nie do ślęcznia. A te dla 5-latków?
skanna
U nas był zestaw książek dla czterolatków, potem dla pięciolatków, teraz jest oczywiście zestaw dla sześciolatków.
mama_do_kwadratu
U nas jest ABC Pięciolatka
sdw
O, u nas też było ABC Pięciolatka icon_lol.gif
marghe.
CYTAT(skanna)
U nas był zestaw książek dla czterolatków, potem dla pięciolatków, teraz jest oczywiście zestaw dla sześciolatków.


to samo u nas.

sporo tego.. bo i ABC, i wycinanki, i ksiazka do religii i 3 ksiazki z serii Groszka
w tej chwili nie umiem wymienić wszystkich
Siunia
CYTAT(marg.)
CYTAT(skanna)
U nas był zestaw książek dla czterolatków, potem dla pięciolatków, teraz jest oczywiście zestaw dla sześciolatków.


to samo u nas.

sporo tego.. bo i ABC, i wycinanki, i ksiazka do religii i 3 ksiazki z serii Groszka
w tej chwili nie umiem wymienić wszystkich


Marg.
i tym wszystkim zajmujÄ… siÄ™ dzieci w przedszkolu?
Moje maluchy mają tylko knigi do Religii, a za to nie musiałam płacić.


- Siunia
Siunia
CYTAT(wiolontela)
O przymusowej edukacji piÄ™ciolatków pierwsze sÅ‚yszÄ™  :shock:


Ja też dowiedziałam się od koleżanek. One na spotkaniach z rodzicami w swoich przedszkolach. W moim przedszkolu nic na ten temat nie mówią. Ale może trzeba zapytać? icon_wink.gif
Porozmawiam z panią dyrektor i dam znać.

- Siunia
marghe.
Siuniu, ano tak. Ale wszystko w kategoriach zabawy icon_smile.gif
W zeszłym roku ksiażek było mniej ..ale i tak sporo (gdzieś jest wątek na ten temat, nawet tytuły wpisywałam o ile mnie pamięć nie myli)
Ciocia Magda
u nas też były książeczki dla czterolatków i są dla 5-latków (też ABC). Wydaje mi się, że to te same zajęcia co kiedyś (wycinanie, wyklejanie, kolorowanie, szlaczki, proste łamigłówki), tyle że teraz nie przygotowuje ich pani, tylko wszystko jest gotowe w książeczce - moja koleżanka te same książeczki przerabiała w domu ze swoimi dziećmi
_rybka
Są książeczki dla pięciolatkow, cztero, nawet trzy. Dostosowane do wieku dziecka. I cały czas mam nadzieje ,że ta nauka to raczej poprzez zabawę.
Sylwia M.
A mnie martwi, że kontakt 5-latka z książką ktoś postrzega jako wyścig szczurów.
Bo po pierwsze - tak samo jak nie ma dziecka za małego na mycie zębów, tak samo nie ma dziecka zbyt małego na kontakt z książką.
Po drugie - z moich obserwacji wynika, że uczestnicy (a zwłaszcza liderzy) prawdziwego, tego dorosłego wyścigu szczurów, czym jak czym , ale CZYTANIEM w ogóle sie nie interesują. To domena zupełnie innych ludzi.
Więc jak dla mnie... pewne powieszanie pojęć tu zaszło.
blaire
Sylwia, ale z tego co ja zrozumiałam Siuni nie chodzi o kontakt z książką jako lekturą. Chodzi bardziej o książkę "podręcznik", o naukę czytania, pisania itd już w grupie 5-ciolatków. Mnie też to przeraża, choć Kuba ma 4 lata i zna niemal wszystkie literki. Jednak czytać go nie uczę, uważam, że ma na to czas. Podobnie z liczeniem. Zna cyfry, ale dodawanie i odejmowanie itd zostawiamy sobie na później.
Natomiast ja czytam m książki-niekoniecznie dla dzieci. Zależy na co ma akurat ochotę. Było i tak, że "Kod Leonardo" Kazał sobie kawałkami czytać. I on to lubi. A jak już przeczytamy to sam przegląda książeczki w poszukiwaniu jakiś obrazków, obowiada sam sobie przygody bohaterów.
mamuśka.chłidzw
Właśnie ja również podchodze do tego tak jak Blair. Przeraża mnie nauka "na poważnie". Książek Artur się nie boi, ponieważ sam je wypożycza w bibliotece, aby potem wieczorem "poczytać". Poza tym bawimy się razem w ksążeczki dla 3 latków, ale wtedy kiedy chce. Myślę, że wszystko zależy od wytycznych z góry, czy chodzi o rozwój społeczny dzieci, czy kolejne realizowanie "programu".
marghe.
CYTAT(mamuśka.chłidzw)
WÅ‚aÅ›nie  ja również podchodze do tego tak jak Blair. Przeraża mnie nauka "na poważnie". Książek Artur siÄ™ nie boi, ponieważ sam je wypożycza w bibliotece, aby potem wieczorem "poczytać". Poza tym bawimy siÄ™ razem w ksążeczki dla 3 latków, ale wtedy kiedy chce. MyÅ›lÄ™, że wszystko zależy od wytycznych z góry, czy chodzi o rozwój spoÅ‚eczny dzieci, czy kolejne realizowanie "programu".


ale "powaznie" też może być "przyjemie"
Nie jestem absolutnie za tym,zeby dzieciaki twardo siedziały nad ksiazkami i "zakuwały", ale jesli przedszkole będzieumieło Je przygotowac do nauki w szkole .. o skupienia, do uwagi.. to ja sie tylko cieszę
_rybka
Propo kontaktu z książką, specjalnie dla Sylwii. Cytuję :
"Jak będziesz niegrzeczny to pójdziesz do biblioteki czytać". Hehe.
Edziia
CYTAT(Siunia)
Dziewczyny, ponoć od przyszÅ‚ego roku bÄ™dzie obowiÄ…zek edukowania 5 latków. Wszystkie dzieci w tym wieku bÄ™dÄ… musiaÅ‚y uczÄ™szczać do przedszkola na to minimum edukacyjne (czy jak to tam...  :roll:  )
Wiele trójmiejskich przedszkoli w związku z przyszłorocznymi zmianami już w tym roku zakupiło książki do edukacji dla 5 latków.



Z tym obowiązkiem to jeszcze nic nie wiadomo, ponieważ są to tylko na dzień dzisiejszy plany, a żadne konkretne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Ja obecnie prowadzę grupę dzieci 5-letnich i wcale nie wprowadziłam podręczników, ponieważ wolę sama przygotowywać dla dzieci karty pracy, niż wyciągać pieniądze od rodziców. Poza tym wprowadzenie tego obowiązku nie pociąga za soba konieczności korzystania z podręczników, a jego zadaniem ma być- moim zdaniem- nabywanie przez dzieci umiejętności życia w społeczności poprzez przebywanie w grupie przedszkolnej. Przecież wprowadzenie już teraz rocznego przygotowania przedszkolnego tzw. obowiązkowej zerówki nie pociągnęło za sobą zmiany programu nauczania w klasie pierwszej (dzieci zaczynają od poznawania liter, nauki czytania itp., a nie przyswajają treści wcześniej obowiązujące w klasie 2)
Nie martwcie się więc, że Wasze dzieci będą siedzieć nad książkami ucząc się czytać i pisać w wieku 5-lat (na wszystko przyjdzie czas). Program wychowania przedszkolnego przewiduje naukę, ale poprzez zabawę, a podręczniki dla 5-latków zawierają treści dostosowane do tego wieku. Przecież obecnie dzieci 5-letnie w przedszkolu też uczą się, realizują program i nie cierpią z tego powodu. Tak więc wprowadzenie obowiązku dla dzieci 5-letnich niczego nie zmieni!
sdw
Edzia, zmieni o tyle, ze (jeśli dobrze rozumiem w czym rzecz icon_rolleyes.gif ) wszystkie pieciolatki bedą musiały uczęszczać do przedszkola.

Co do nauki w pierwszej klasie SP. Mój siostrzeniec, obecnie uczeń klasy piątej, w pierwszej klasie uczył się: liter, cyfr, czytania, pisania. To na początku. Moja córka, uczennica klasy pierwszej winna znać: litery, cyfry, czytać (niekoniecznie płynnie ale z "trudnymi"- typu weterynarz, matematyka- wyrazami nie powinna miec problemu), sylaby, głoski, dodawać i odejmować do (przynajmniej) dziesięciu. Winna również wiedziec jakie są podstawowe normy współżycia społecznego icon_eek.gif , jak zachowac sie na drodze, etc. Jak widać program jednak sie różni icon_wink.gif I to znacznie. W naszej szkole dzieci, które nie spełniają powyższych wympogów uczęszczaja na zajecia wyrównawcze. Ja nie wiem czy to dobrze icon_rolleyes.gif
Siunia
No to od poczÄ…tku;

Post ten napisałam, gdyż nie wiem jakie to książki i co w nich jest. Dlatego zapytałam co u kogo, z obawy, ze to może "zapoważne"? Ktoś napisał, że te dla 5 latków to podobne jak dla zerówkowiczów. A skoro zerówkowicz idąc do pierwszej klasy musi umiec to, co kiedyś uczył si.e dopiero pierwszoklasista to mnie to przeraziło icon_confused.gif

Cieszę się, że przynajmniej Blaire zrozumiała co napisałam. No ale cóz, SylwiaM nas nie zna, nie wie ile mamy książek i ile czytamy icon_rolleyes.gif
Wiolontelka czyta w moich myślach icon_wink.gif
Też od znajomych wiem, jakie wymagania muszą spełniać dzieci w pierwszej klasie. I to mnie przeraża. A już nabardziej widmo zajęć wyrównawczych - takie napiętnowanie "od małego". To w jakim celu zostały zlikwidowane tradycyjne oceny a w to miejsce malują panie kwiatki, słoneczka i inne bzdurki?
Gdzie sens i logika?
Z jednej strony wymagamy coraz więcej, a z drugiej... pajacujemy z obrazeczkami zamiast ocen icon_eek.gif
Pojąć tego nie mogą i tyle.

Nie, nie, my się wyprowadzimy w góry... I żyć będziemy jak pustelnicy, w zgodzie z naturą, w ciszy i spokoju. Ale daleko od szczurów i ichnych wyscigów icon_razz.gif


- Siunia


ps. Znacie jakies odludne miejsca? Najlepiej na sprzedaż icon_cool.gif icon_lol.gif
Edziia
CYTAT(wiolontela)
Edzia, zmieni o tyle, ze (jeÅ›li dobrze rozumiem w czym rzecz  :roll:  ) wszystkie pieciolatki bedÄ… musiaÅ‚y uczÄ™szczać do przedszkola.


Zgadza się, ale chodziło mi o to, że nagle nikt dzieciom 5-letnim nie będzie do głowy próbował wkładać wiadomości, obowiązujących obecnie w zerówce i klasie pierwszej. Wszystko to by wymgało zmiany całego systemu edukacji, wymagań edukacyjnych, a jeśli tak będzie to z pewnością potrwa to pare lat.

Powiem Wam tylko tyle,że będąc na konferencji metodycznej dla nauczycieli przedszkoli zwracano nam uwagę na to, że dzieci realizujące roczne przygotowanie przedszkolne nie mają przesiadywać nad książkami ale poznawać normy życia społecznego, a przy okazji uczyć się liter, cyfr, ect. Mój bratanek właśnie rozpoczął pierwszą klasę i oglądając jego podręczniki nie zauważyłam zmian tzn. są w nich wprowadzane litery, dodawanie w zakresie 1-10 itp. Ja wiem,że teraz nauczyciele mogą znacznie mniej czasu poświęcać na te podstawy ale dzięki temu zyskują czas na utrwalanie tych elementarnych wiadomości, dlatego dziwi mnie to ,że już teraz mówią o zajęciach wyrównawczych.

CYTAT(Siunia)
Post ten napisaÅ‚am, gdyż nie wiem jakie to książki i co w nich jest. Dlatego zapytaÅ‚am co u kogo, z obawy, ze to może "zapoważne"? KtoÅ› napisaÅ‚, że te dla 5 latków to podobne jak dla zerówkowiczów. A skoro zerówkowicz idÄ…c do pierwszej klasy musi umiec to, co kiedyÅ› uczyÅ‚ si.e dopiero pierwszoklasista to mnie to przeraziÅ‚o Confused  


Właśnie w ten sposób ten Twój post zrozumiała, i dlatego napisałam, że nie ma moim zdaniem co martwić się na zapas. Ja powiedziała moja Panii dyrektor to tylko plany nawet nie projekt, a wszystko będzie wiązało się z tym kto wygra wybory i jaka poartia polityczna będzie w naszym kraju rządziła. Wprowadzenie takich zmian będzie też wiązało się z kolejnymi nakładami finansowymi więc uważam, że tak szybko te zmiany nie będą wprowadzone.
sdw
Ja uwazam, że haczyk tkwi w tym, iż nic nie jest narzucone odgórnie. Owszem, jest podstawa programowa, którą nalezy zrealizować ale szkoły same ustalają swój wewnętrzny program. W klasie Kingi na zajecia wyrównawcze chodzi piętnascioro dzieci. Klasa liczy dwadzieścia troje. Obawiam sie, iż jeśli obowiązkiem edukacyjnym zostaną objęte pięciolatki zmiany w programie szkolnym będą znaczne. Nawet jeśli nie zostaną narzucone odgórnie. Obawiam sie, ze wymagania nauczycieli będą rosły. Trudno bowiem oczekiwać, tak na chłopski rozum biorąc, że siedmiolatki beda powtarzały trzeci raz to, czego uczyły się wcześniej.

I jescze a propos szkoły. Kinga szlaczków rysuje nader niewiele. Natomiast dużo piszą, mimo, ze teoretycznie, poznali dopiero 4 litery. Ale wymaga sie, by dzieci: podpisywały swoje prace plastyczne imieniem i nazwiskiem, znały pojęcie inicjałów icon_eek.gif (w jej klasie to pojecie zna troje dzieci), znały alfabet icon_eek.gif (znów troje dzieci), umiały liczyć do dwudziestu. Prawie każdego dnia dzieci w szkle czytają. Na głos, nie znane sobie wcześniej teksty. Jesczze nie jest to oceniane ale od poowy października będzie. Syn koleżanki, który ma problemy z czytaniem, nad lekcjami spędza dziennie około 2 - 3 godzin. W szkole jest pięć. Jak na siedmiolatka to bardzo dużo.
_rybka
Kobitki kochane, nauczycieli obowiazuje podstawa programowa, nader ogólna. I to nauczyciel w zasadzie sam decyduje czego i kiedy od dzieci wymaga. Jesli trafi się nadmiernie ambitna pani, to bywa tak jak Wiolka opisałaś. Niestetyż. Nie wiem , czemu to ma służyć. W zerówce mojej córki u jednej z pań ocbowiązuje zasada: ": kto to widział,żeby szesciolatek nie umiał...i tu wstawić dowolne ". Gdyby umiał to na diabła ta cała edukacja? Pani by pracy nie miała... wink.gif
Życzę wam duzo zdrowego rozsądku w tym wszystkim. I rozsądnych nauczycieli takoż. I nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy pani z I-III, podobno dobry fachowiec, nie potrafi z dziećmi zaspiewać , ale wymaga uczenia sie na pamięć definicji icon_eek.gif O wojskowym drylu nie wspomnę.
Część nauczycieli , nastawiona na to, czego dzieci nie umieją i co robią źle, głupieje po pytaniu, co dzieci robią dobrze. Zapytajcie. Jak nie umieją odpowiedzieć to nie bardzawi z nich fachowcy .
Sylwia M.
CYTAT(rybka)
Propo kontaktu z książką, specjalnie dla Sylwii. Cytuję :
"Jak będziesz niegrzeczny to pójdziesz do biblioteki czytać". Hehe.


icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Tak bywa w życiu. I bardzo dobrze, jak raz do mnie przyjdą, to już potem cały czas będą starali się być niegrzeczni (żeby móc dalej przychodzić), na pohybel tym, co tak do nich gadają, a ku mojej satysfakcji wink.gif wink.gif icon_biggrin.gif
irminka2
Siunia, moje dziecko własnie poszło do pierwszej klasy.
Powinno znać literki i cyferki , ale pisać nie musiało umieć , tak samo jak dodawać i odejmować. Powinno umieć czytac , ale wcale nie koniecznie płynnie , musi umieć w sposób jaki mu wygodnie złożyć litery do kupy.
Zajęcia wyrównawcze u nas są i Wojtus będzie na nie chodził. Jeszcze zostało nam do przewalczenia trochę problemów logopedycznych i z czytaniem trudniejszych słów są problemy.
W pięciolatkach tez korzystał z ABC przedszkolaka.Podobała mu się praca z tą książką, jak przyniósł je do domu uzupełnił wszystko czego nie zrobili w przedszkolu.

Co do obowiązku edukacji w wieku 5 lat, mam mieszane uczucia. Skoro obowiązek czyli szkoła lub przedszkole musi przyjąć. W szkołach nie ma warunków na przebywanie 5 letnich dzieci. Rodzice pracują , nie wyobrażam sobie 5 latka w świetlicy.Mój 7 latek szkołę lubi ale świetlicy nie.W przedszkolu też raptem tych dzeci może być więcej.
W sumie uważam ,ze to może niegłupi poysł , ale zaplecze do jego wykonnia musi być bardzo dobrze przygotowane.

Irmina
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.