Drogie mamy
Mam dwóch alergików (alergia wziewna i prawdo podobnie też na niektóre
pokarmy),którzy non stop chorują.Przeplata się u nich zapalenie
oskrzeli,zmiany skórne,gardło.biegunki,wymioty.Niedawno obydwaj byli w
szpitalu.
Starszy synek (5,5 roku) był 1,8 roku na sterydach po kórych jego stan
jeszcze się pogorszył.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy były TYLKO 3 dni w ciągi których odydwaj
byli zdrowi-ciągle tylko antybiotyki(oprócz leków alergicznych).
Czemu o tym pisze....
A więc byliśmy 2 tygodnie nad morzem.Jechałam tam przepełniona lękiem gdyż dzień wcześniej byłam z młodszym synkiem (10 miesięcy)u lekarza i jeśli by mu się nie polepszyło miał iść do szpitala!
Jednak pojechaliśmy.Pierwsze co zrobiłam to poszukałam tam pediatry,ale o dziwo nie było to potrzebne!!!
Od samego początku dzieci czuły się wspaniale.Nie było pogody,wiał silny
wiatr a one kąpały się codziennie,albo tylko moczyły nóżki w zimnym morzu i...nic żadnego kaszlu,kataru,zmian skórnych.Apetyt im dopisywał co także jest dziwne.
Ze starszym oczywiście w inne lata też jeździłam ale zazwyczaj na krócej i nigdy do mnie nie dotarło zbawienne działanie morskiego klimatu na alergików (przynajmniej tych moich).Tak wię polecam taki wyjazd wszystkim mamom z podobnymi problemami.Mam też nadzieję,że moje dzieciaczki nie zaczną chorować po powrocie do domu.
pozdrawiam