To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Mamo ja nie chce do przedszkola

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

mamajul
chce zostać z Tobą i ignasiem w domu. Tak jest od piątku. W piątek ja wyjątkoow Julkę do przedszkola odprowadzałam-zazwyczaj robi to Juli tata. Od poniedziałku wszystko jest po staremu ale przed wyjsciem Julka płacze ze nie chce iść tylko zostać w domu. JA cierpliwie tłumacze ze dzieci się uczą a dorosli pracują. PO obiadku ją odbiore to już niedługo...
Ale trudno mi. Zostając z Ignasiem w domu brak mi argum nie do zbicia-ze wychodze do pracy i już....
Acha- Julka nie czuje naszej niepewnosci i wątpliwości - my jestesmy granitowo pewni ze to przedszkole to najlepszy wybór i czas do 12 30 jaki tam spędza to dobra inwestycja icon_wink.gif.
No i co ja mam biedna zrobić zeby mi dziecko rano nie płakało??

Po przedszkolu jest radosna chętnie opowiada sama co robili. Ma koleżanki...
blaire
mamjul, bo ona poprostu jest chyba zazdrosna o ten czas, który spędzasz tylko z Ignasiem. Nie wiem jak to zmienić... Ale chętnie dowiem się co wy zrobicie, bo Kuba już jakiś czas temu oznajmiał mi, że jak się jego braciszekurodzi to on do przedszkola nie będzie chodził, tylko będzie z nami w domu zostawał....
mamajul
ja nie robiÄ™ nic z nim extra.
zresztą jak jula jest cały dzień z nami ( weekend) to widzi, ze super nie jest-nuda bo mały wrzeszczy z reguły, albo trzebabyć cicho ba zasypia, albo mama zła bo już siły nie ma...
po południu staram się z nią tlko cas spędzić, trochę chociaż...ale mały dorasta i daje czadu powoli icon_confused.gif icon_lol.gif
marghe.
Mamajul, Ty Jej banialuk (banialuków?) nie wciskaj icon_biggrin.gif . Prawde Jej mów.
Nie pracujesz , prawda? Przecież Ona wie,ze Ty do pracy nie idziesz..wiec ten argument nietrafiony.

Po co dzici chodzą do przedszkola? Żeby sie świetnie bawić, poznawac nowe rzeczy, uczyć sie, szaleć z kolegami/ koleżankami.
Zajęta braciszkiem mama Jej takich atrakcji nie zapewni..
A braciszek jest taaaaki absorbujący, nieprawdaż?
Żyrafo
Ja nie zostaję z nikim w domu. Moje obie córki idą do przedszkola. A młodsza zapiera się zadnimi łapami, że nie pójdzie. Wyje od momentu otwarcia oczu do histerii przy rozstaniu. A wraca zadowolona. I tak już trzeci tydzień. Powoli mam dość.
Nie pocieszyłam Cię zbytnio, ale to nie musi byc zazdrość o czas spędzony z Ignasiem.
mamajul
CYTAT(marg.)
Mamajul, Ty Jej banialuk (banialuków?) nie wciskaj  :D . Prawde Jej mów.
Nie pracujesz , prawda? Przecież Ona wie,ze Ty do pracy nie idziesz..wiec ten argument nietrafiony.

Po co dzici chodzą do przedszkola? Żeby sie świetnie bawić, poznawac nowe rzeczy, uczyć sie, szaleć z kolegami/ koleżankami.
Zajęta braciszkiem mama Jej takich atrakcji nie zapewni..
A braciszek jest taaaaki absorbujący, nieprawdaż?

JA jej nie wciskam ze JA idę. JA jej mówię, ze ja w domu pracuję- jakoś leżeć nie udaje mi się tylko zasuwam tu jak mały samochodzik.
A brata w argumentacji staram się nie uzywać. Bratem mama gdy ona w przedszkolu-to było by dopiero icon_rolleyes.gif .
mamajul
Zyrafo- to raczej tęsknota za mamą. Tam panie nie są w stanie przytulac , nosić na rękach i pieścić jak mamusia... icon_redface.gif
marghe.
Mamajul, Ona jest mÄ…drÄ… dziewczynkÄ… i wie co robisz jak jesteÅ› w domu.
Dlatego nie skupiaj sie na tym co Ty robisz.. z Ignasiem czy bez Niego.. a na tym co Julka mozę robić w przedszkolu

i nie przezywaj, bo Ona to czuje i wykorzystuje.
mamajul
pamietam marghe Twój niepokój sprzed dwóch lat. Wiem ze potem bedzie łatwiej ale teraz jest trudno.
marghe.
CYTAT(mamajul)
pamietam marghe Twój niepokój sprzed dwóch lat. Wiem ze potem bedzie łatwiej ale teraz jest trudno.


a ja już nie pamiętam icon_wink.gif
mamajul
icon_lol.gif
Saskia
CYTAT(mamajul)
Acha- Julka nie czuje naszej niepewnosci i wątpliwości - my jestesmy granitowo pewni ze to przedszkole to najlepszy wybór i czas do 12 30 jaki tam spędza to dobra inwestycja icon_wink.gif.

bardzo własciwą postawę prezentujecie icon_wink.gif
pozostaje tylko przeczekać icon_smile.gif - Michałowi do tej pory zdarza się pojeczeć rano że nie chce do przedszkola, zazwyczaj jest to sygnał, że coś mu nie wyszło, kolega szturchnął, pani na coś nie pozwoliła etc. po paru minutach rozmowy już wiem, że tragedii nie było tylko chwilowa zniżka nastroju icon_wink.gif
jak siedziałam na zwolnieniu w ciązy a potem na macierzyńskim tez mi się czasem wydawało że krzywdę mu robie wysyłajac do przedszkola, ale szybko się w czoło pukałam, no bo jakie atrakcje może dziecku zapewnić matka uziemiona zagrożoną ciążą a potem noworodkiem icon_wink.gif
dobrze będzie, dajcie sobie trochę czasu
pozdrawiam icon_wink.gif
Ania
AnkaSkikanka
CYTAT(Saskia)
jakie atrakcje może dziecku zapewnić matka uziemiona zagrożoną ciążą a potem noworodkiem


Dajesz siebie. Po prostu. Dziecko trzyletnie nie potrafi chłodno kalkulować. Przez niego rozstanie z matką jest odbierane jako porzucenie. I to codziennie. Zwłaszcza, że zostaje w domu młodsze dziecko, o które starsze jest zazdrosne. Nawet, gdy starsze zostaje w domu.

Teraz będzie obrazowo: to tak, jakby Twój facet odstawiał Cię do fajnego miejsca, w którym będziesz się bawić z innymi żonami. A w tym czasie zostanie w domu z inną panią. To jest czysta, dzika i zwierzęca zazdrość icon_wink.gif
mamajul
Julkaprzedszkolem zachwycona. icon_smile.gif. Beda jeszcz trudne chwile, ale moze polubiła je juz na zawsze? Czas pokaze. icon_smile.gif
aluc
"dlaczego ja muszę chodzić do przedszkola?"
"bo takie są zasady, małe dzieci siedzą w domu z mamami albo nianiami, duże idą do przedszkola, a dorośli chodzą do pracy"
"a dlaczego ty nie chodzisz do pracy?"
"bo opiekuję się Olafkiem, tobą też się tak opiekowałam jak byłeś mały. Jak Olafek będzie większy, to też pójdzie do przedszkola" (zauważcie, że sprytnie ominęłam problem mojego chodzenia do pracy jak już Olafek będzie duży icon_wink.gif "
.....
"a kiedy nie będę musiał chodzić do przedszkola?"
"jak będziesz musiał chodzić do szkoły" icon_twisted.gif

Maks po wstępnym okresie entuzjazmu miał wyraźny kryzys, ale po tygodniu porannych ryków wreszcie wpadłam na pomysł z zasadami (zasady w ogóle ostatnio do niego lepiej trafiają niż jakiekolwiek uczone tłumaczenie) i jest znów dobrze
mamajul
czyli przygotuje sie na sinusoide nastrojow-zamiast na stabilizacje. Dzieki Aluc icon_biggrin.gif
cydorka
a mnie po 2 tygodnich w domu (choroba) czeka w poniedziałek niezła przeprawa,
obym sie myliła
cyd
Graz
Dzisiaj Szymek urządził rano histerię - wył i zawodził icon_cry.gif ....ale jakoś jakoś dał sie namówić i w końcu dobrowolnie wyszedł z domu (aha - tata obiecał Mu, że Go wexmie na barana - i wziął icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif )
Nie ma lekko icon_rolleyes.gif
mamajul
u nas tez niest 'nabarana'. Ale jula wazy ok 14 kg... icon_lol.gif . Tylko ze jak człowiek w srodku spi to i tyle co rano dobija.... wink.gif icon_lol.gif
mamajul
u nas tez jest 'nabarana'. Ale jula wazy ok 14 kg... icon_lol.gif . Tylko ze jak człowiek w srodku spi to i tyle co rano dobija.... icon_wink.gif icon_lol.gif
marghe.
eee tam od razu strachy na lachy. Gaba chorwała długo i namiętnie i za kazdym razem chętnie wracała do przedszkzola. NIe zakładajcie od razu najczerniejszej wersji wydarzen

ps. Może ja przemilczę wagę Gaby
Baran sie zaczyna buntowac icon_smile.gif
Saskia
CYTAT(plombiusz)
CYTAT(Saskia)
jakie atrakcje może dziecku zapewnić matka uziemiona zagrożoną ciążą a potem noworodkiem


Dajesz siebie. Po prostu. Dziecko trzyletnie nie potrafi chłodno kalkulować. Przez niego rozstanie z matką jest odbierane jako porzucenie. I to codziennie. Zwłaszcza, że zostaje w domu młodsze dziecko, o które starsze jest zazdrosne. Nawet, gdy starsze zostaje w domu.

Teraz będzie obrazowo: to tak, jakby Twój facet odstawiał Cię do fajnego miejsca, w którym będziesz się bawić z innymi żonami. A w tym czasie zostanie w domu z inną panią. To jest czysta, dzika i zwierzęca zazdrość icon_wink.gif

o rany ale diagnoza icon_eek.gif
w szczegóły naszego zycia domowego wchodzić mi się nie chce,ale:
pójscie do przedszkola nie musi byc trauma oraz nie zawsze starsze jest wsciekle zazdrosne o młodsze - czego i Twoim dzieciom życzę icon_smile.gif
a przykład z mezem - zupełnie od czapy
pozdrawiam
Ania
Roberta
U nas jest podobnie, ale argumentuje podobnie jak Aluc. Raz Kacper chce iść do przedszkola, raz nie. Ale wie, że ja chodzę do pracy, dzięku czemu mam kolejny argument.
Po przerwie zwiazanej z chorobÄ… od poczatku siÄ™ adaptuje i same mu Å‚zy lecÄ….
Pare dni temu zapytał "Po co chodze do przedszkola?"
Przejęłam się tym pytaniem i odpowiedziałam najpoważniej jak potrafiłam:
1. żebyś się uczył nowych rzeczy,
2. żebyś się bawił z dziećmi,
3. żeby twoj układ immunologiczny nauczył się walczyć z różnymi chorobami,
4. żebyś się przyzwyczajał do obowiązków, bo do szkoły to już będziesz musiał chodzić.

PS Mamajul, chyba jeszcze Ci nie gratulowałam z okazji narodzin Ignasia, icon_redface.gif
co też niniejszym czynię. przytul.gif
mamajul
A dziekujemy, dziekujemy Roberto icon_smile.gif
AnkaSkikanka
CYTAT(Saskia)
o rany ale diagnoza  :shock:


To nie jest diagnoza, tylko nakreślenie sytuacji trzylatka w przedszkolu. Poczytaj, co na ten temat twierdzą opiekunki - po magisterce icon_wink.gif https://www.przed.webd.pl/publikacje/p22.php

Zacytuję krótki fragment:
"Małe dziecko ma kłopoty w słownym porozumiewaniu się, zwłaszcza z osobami obcymi. Trzylatek ma także słabą orientację w przestrzeni, nie ma poczucia czasu. Przedszkole to nowe miejsce, gdzie często dziecko przebywa długie godziny. Uczucie lęku jest na tyle silne, że skutecznie blokuje chęć poznawania nowego terenu, rzeczy, zabawek. Dziecko nie zwraca często uwagi co dzieje się wokół niego, cały czas jest skoncentrowane na tym, aby jakoś opanować swoje emocje. Ponieważ nie interesuje się otoczeniem, pozostaje ono dla niego ciągle nowe, obce, straszne. Jest to bardzo męczące dla dziecka.

Ciężko jest także rodzicom, którzy zostawiajÄ… w przedszkolu pÅ‚aczÄ…ce dziecko. CzÄ™sto pocieszajÄ… je i zapewniajÄ… – „zaraz przyjdÄ™ po ciebie”, „idź a ja tu w szatni poczekam”. Dla dziecka brzmi to jednoznacznie – myÅ›li wtedy „zostawiÄ… mnie”. Wtedy nawet najmilsza pani nie rozwiąże tych problemów, jest ona ciÄ…gle obcÄ… osobÄ… i na dodatek kojarzy siÄ™ z utratÄ… poczucia bezpieczeÅ„stwa. Maluchy ciÄ…gle pytajÄ… – „mama już przyjdzie?”, „tatuÅ› mnie zabierze zaraz?”, a w miarÄ™ upÅ‚ywu czasu sÄ… coraz bardziej zaniepokojone."

Jak więc widzisz, nie jest to żadna uknuta przeze mnie teoryjka.

CYTAT(Saskia)
w szczegóły naszego zycia domowego wchodzić mi się nie chce,ale:


Ja się w żadne szczegóły nie wdawałem. Nie wiem, skąd takie gęste tłumaczenie icon_wink.gif

CYTAT(Saskia)
pójscie do przedszkola nie musi byc trauma oraz nie zawsze starsze jest wsciekle zazdrosne o mÅ‚odsze - czego i Twoim dzieciom życzÄ™  :)


Codziennie odprowadzając Wikę widzę spłakane trzylatki. Jedne bardziej uzewnętrzniają swoje emocje, inne mniej. Na początku dla każdego trzylatka jest to jednak mocny cios.

CYTAT(Saskia)
a przykład z mezem - zupełnie od czapy


Czyżby? A przeczytaÅ‚aÅ› ten fragment: "Dla dziecka brzmi to jednoznacznie – myÅ›li wtedy „zostawiÄ… mnie”?

Nie twierdzę, że przedszkole jest strasznie złe. Twierdzę tylko, że mając małolata w domu należy się mocno zastanowić, czy starszego trzylatka dać do przedszkola. Opowieści o samych korzyściach z tego płynących, to ewidentne banialuki.
ulla
A jak to jest z niespełna trzylatkami, które rodzeństwa jeszcze nie mają (no w planie i owszem, ale póki co nie poczete).

Dziecko chce do ludzi/dzieci, choć najbardziej do niani i dziewczynek...czyli tego co zna. Przedszkola nie zna, ale ma szanse się zaaklimatyzować, dla ułatwienia, dzieci w najmłodszej grupie już nie płaczą. A ona raczej nie z tych, które płaczą, acz dla towarzystwa mogłaby...

Ja jej rozrywek nie zapewnię...chyba, że definitywnie walnęłabym w kąt, to co robię. Ale nawet wtedy na placu zabaw w godzinach wczesnopopołudniowych jesteśmy same. Późnym popołudniem dzieci jest więcej, ale my jesteśmy krócej...i kontaktów nie nawiązuje...

Do żłobka się nie nadaje, bo kompletnie nie łapie kontaktu z dziećmi młodszymi od siebie, zdecydowanie preferuje starsze.

Pozostało przedszkole....tylko nie wiem jak ja to przetrzymam....
Mam nadzieję, że Ona tak samo jak integrację z nianią...która skończyła się wielką miłością wzajemną....
AnkaSkikanka
CYTAT(ulla)
A jak to jest z niespełna trzylatkami, które rodzeństwa jeszcze nie mają


Ten wątek jest o trzylatkach, które mają młodsze rodzeństwo. I o tym był mój wywód icon_smile.gif Chociaż przytoczona przeze mnie opinia jest generalnie o trzylatkach...
cydorka
CYTAT(Cydorka)
a mnie po 2 tygodnich w domu (choroba) czeka w poniedziaÅ‚ek niezÅ‚a przeprawa,  
obym sie myliła
cyd


poszedl bez problemu
ciekawam ile bedzie chodzil do nastepnej choroby
dociagniemy do konca tygodnia icon_smile.gif ?
cyd
Graz
Cyd, a mój nie chorował w zeszłym tygodniu, więc przerwa była tylko weekendowa, a dzis ryczał na całe przedszkole. icon_cry.gif
cydorka
dzis juz bylo gorzej
na szczescie protesty i rozmowy mialy miejsce w domu
do przedszkola poszedł juz chetnie
cyd
ulla
Wczoraj rano, a właściwie nad ranem kiedy kładłam się spać, dziecię kaszlało (jeszcze). Sama padnieta byłam, więc nie poszła do przedszkola.

Dziś pierwszy dzień...i czuję się paskudnie, wyrodnie i w ogóle, bo zostawiłam płaczące dziecko w przedszkolu.
I zupełnie bez znaczenia jest dla mnie w tej chwili fakt, że w odpowiedzi na moje "kochanie, juz muszę iść, przyjde po Ciebie później", dziecko z płaczem powiedziało "ok" i samo poszło do dzieci.
A pożegnania przedłużać nie chciałam, bo byłoby tylko gorzej.

Inna sprawa, że kilkoro dzieci w tej grupie od razu chciało się z nią zapoznawać i bawić, i tylko pytali, czy bedzie z nimi chodzić do przedszkola....może nie będzie tak źle...
grzałka
do mnie akurat wywód plombiusza trafia i myślę, że sporo w tym racji

osobiście widziałam, jak moje dziecko walczy z emocjami, a problem "ja nie chcę do przedszkola" przerabiamy co poniedziałek

mimo, że przedszkole ok, mimo, ze jest tam dobrze zaadaptowana, mimo, ze dobrze jej tam

ja dając do przedszkola bardziej wyszłam z założenia, że life is brutal i wyjścia nie ma
mamajul
Ja oddaję Julke na 4 godziny - z własnej, nieprzymuszonej woli bo:
Nie chodzę do pracy, gdyż z nami jest jest Ignacy icon_wink.gif.
Julka wydaje sie być już zadowolona, nie miała jeszcze przerwy w chodzeniu do przedszkola (no, w piątek zostawiłam ją z katarem w domu...). Pogoda sprzyja adaptacji icon_smile.gif.
A popołudnia mamy całe dla siebie bo: mam ugotowane, zrobione zakupy, posprzątane (no, bez przesady icon_wink.gif) - wszystko z Mietkiem w chuście icon_lol.gif ...
W efekcie wygospodarowanego czasu całe popołudnia spędzamy w Parku uśmiechnięte i nieomal wypoczęte.
Nadal nie skaczę z radości spodziewając się jeszcze kryzysu przez duze "K" ale narazie jest dobrze.
Jak przetrwamy jeszce Wielki Najazd Rodziny z okazji Chrztu Mietka to moze będzie ok.
icon_lol.gif

Ta pogoda jest niesamowita, co???
Żyrafo
A my już chyba wyszliśmy na prostą icon_biggrin.gif
Marysia idzie do przedszkola i tylko upewnia siÄ™ 10 razy czy przyjdÄ™ po niÄ… po pierwszym podwieczorku.
Potem mam ją poprzytulać trzymając na rękach, koniecznie w progu sali, daje mi buziaka i sama idzie do dzieci. super! icon_biggrin.gif
mamajul
Julka b.chora- w nocy obudziła się od silnego bólu ucha. Byliśmy na dyżurze laryngologicznym w szpitalu. Dostała silny antybiotyk- bo i oko jest zaropiałe- jezeli będzie spuchnięte to mamy ja przywieżć i zostanie na oddziale-zapalenie zatok icon_sad.gif. Na Ignasia musimy też uwazać bo też zakatarzony icon_sad.gif.
Ludek
CYTAT(ulla)
A jak to jest z niespełna trzylatkami, które rodzeństwa jeszcze nie mają (no w planie i owszem, ale póki co nie poczete).


Diana jest dzieckiem trzymającym się kurczowo maminej spódnicy. Mama co chwila usiłuje ją strząsnąć, ale bez większych efektów. Problemem jest zostawienie jej w znanym jej miejscu (babcia, dzieciaci bliscy sąsiedzi, mój dzieciaty brat itp.) nie mówiąc o miejscu nieznanym.
Jedynym miejscem, gdzie zostaje bez żadnych problemów i chętnie jest przedszkole. Poszła do niego w wieku 2 lat i 7 mies., bo sama chciała. Była najmłodsza w grupie, chodziły tam również dzieci prawie 5-cio letnie. I mimo tego, że się izolowała, stała zawsze obok, chciała chodzić. Mały kryzys przeżyła po 3 miesiącach, ale jak się okazało, Pani zaczęła ją zmuszać do zabaw w grupie. Po mojej interwencji przestała i Diana znowu chętnie poszła do przedszkola i chodzi do dzisiaj (tfu, tfu).

Tak więc nie zawsze musi być źle.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.