To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Kiedy zacząc wprowadzać mleko krowie dziecku z alergią

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

mamciaPiotrusia1
[color=darkblue][/color] icon_question.gif
malinowa i Malina
To zależy - warunek jest jeden - przy prowadzeniu restrykcyjnej diety, jeżeli dziecko od dłuższego czasu nie wykazuje żadnych obajawów alergicznych mozna spróbować. Ale trzeba to ustalić z lekarzem i na pewno nie zaczyna się od mleka.
mamciaPiotrusia1
Mój Piotruś ma 8 miesiecy,karmiłam go piersią przez 3 tygodnie.Podczas tego karmienia piłam bardzo dużo mleka i ogólnie nabiału.Niestety po 3 tyg. zaczął sie koszmar,straszna wysypka,bolący brzuszek i problemy z kupką co u dzieci na piersi jest raczej rzadko spotykane.Musiałam zmienic całkiem dietę Małego i przeszłam na Nutramigen.Objawy ustąpiły całkowicie.Zmieniłam lekarza na "lepszego"!!! I to była moja najlepsza decyzja!!! Od 4 miesiaca kazał mi już zacząc wprowadzac zupki,owoce no i przede wszystkim miesko mimo,iż na własna ręke,prywatnie wykonałam mu testy alergiczne z surowicy krwi,byłam w szoku kiedy dostałam wyniki_alergia na wszystko_!!!! icon_sad.gif Mimo to jednak zaczęłam wprowadzać mu to co lekarz zalecił.Faktem jest ze były różnego rodzaju wysypki i inne objawy uczuleń mimo to jednak po2 miesiącach to całkowicie ustąpiło.Nie wolno mi było tyko dawac niczego co zwiazane jest z krowa(wołowina i mleko,jogurty itp.)Myśle ze po prostu jego organizm sie uodpornił,wytworzył pożądne przeciwciała!! icon_biggrin.gif Ale kiedy dałam mu dosłownie odrobinke mleka lub jogurtu na łyżeczce momentalnie dostaje wysypki.icon_sad.gif Musze dodac jeszcze że mały jest też na diecie bezglutenowej,ponieważ gluten jeszcze bardziej pogłębia alergie szczególnie na mleko mimo ,że nie ma nic wspólnego z białkiem.Najlepsze w tym wszystkim jest to ,że lekarka z przychodni na poczatku była konkretnie oburzona tymi sposobami tak wczesnego wprowadzanie pokarmów tak małemu dziecku wrecz przeciwnie sadziła że powinnam je wprowadzac i baaardzo dużym opóźnieniem!!!! OLAŁAM jej opinie całkowicie...bo miałam doświadzczenie już n a początku kiedy doszłam do tego że on jednak ma skaze białkowa i musiałam prosić sie o recepte na Nutramigen( bo na recepte jest 50% tańszy)i zaczęłam je dostawac dopiero gdy wkurzona poszłam do tej lekarki z wynikami testów!!!! GŁUPIO JEJ BYŁO!!!! ((((()))))Teraz wole dzwonic po lekarza i płacić za wizytę prywatną niż meczyc sie z IDIOTAMI w przychodniach.Chociaż mie mam właściwie potrzeby po lekarza dzwonic bo Piotruś mi nie choruje w ogóle!!! Właśnie dlatego zastanawiam sie czy białko wprowadzić dyrastycznie bo po troszku nie daje efektów...Ja mam też skaze a nie potrafie życ bez mleka!!!! icon_razz.gif
Paula.
Jestem przerażona tym co przeczytałam.
Nie z powodu tego co napisałaś o lekarkach. Ja też najpierw trafiłam na taką, która wymyśliła, że Kinga jest uczulona na moje mleko. Na szczęście nie dałam sobie tego wmówić, zmieniłam lekarkę i karmiłam Kingę 13 miesięcy. Wiązało się to z bardzo rygorystyczną dietą – moją, bo Kinga nie tylko ma skazę białkową, ma atopowe zapalenie skóry.
A przeraziłam się tym co napisałaś o jedzeniu nabiału podczas karmienia. Ja też jestem strasznym „nabiałowem” przed urodzeniem Kingi jadłam właściwie tylko nabiał, a jednak przez 13 miesięcy dałam radę żyć bez tego.
Oczywiście każdy robi jak uważa, ale mnie przeraża perspektywa tego, że zbytnie narażanie na alergeny może wywołać astmę i inne problemy. Tak było w przypadku mojego męża, po którym Kinga odziedziczyła AZS, 35 lat temu mało kto wiedział o AZS i alergiach więc był od początku karmiony sztucznym mlekiem (wtedy generalnie karmienie piersią nie było popularne), a wtedy nikt nie słyszał o nutramigenie. Efekt był taki, że nabawił się astmy (na szczęście wyleczona) a alergię na prawie wszystko ma dotąd.
Ja powoli i ostrożnie wprowadzam nowe produkty do diety Kingi i jest coraz lepiej, obecnie odczyny alergiczne dają już tylko nabiał i cytrusy oraz Isomil. A wprowadzanie nowych produktów obyło się bez wielkich wysypek i innych przebojów.

A odnosząc się do pytania w tytule postu to ja na pewno nie zacznę wprowadzać nabiału do diety Kingi wcześniej niż koło 2 urodzin i to bardzo ostrożnie, zaczynając od odrobiny zwykłego jogurtu.
mamciaPiotrusia1
Nie rozumniem czym jesteś oburzona!!!!Moja skaza nie przeszkadza mi w zyciu.Natomiast miałam złych doradców,którzy kazali pic jak najwiecej nabiału co mnie absolutnie nie było dla mnie uciazliwe ponieważ kocham mleko ,jogurty,sey itp.Ale kiedy zaczął sie koszmar nie przyszło mi do głowy ze to przez mój pokarm ,wiele musiałam szperać aby do tego dojść.Każdy przeciez wie że mleko matki nie jest idealnym pokarmem dla dziecka(mimo iż ma wiele zalet)a to dla tego że skąd ma nowo upieczona mamuśka wiedziec który z pkarmów uczula jej karmione piersia dziecko?????wszystko co je matka karmiąca piersia moze uczulac dziecko a przede wszystkim mleko i nabiał jesli dziecko ma skaze.Objawy skazy są dosyć specyficzne wiec nie rozumiem kogoś kogo maluch te objawy posiada ,nadal karmi piersia bez wyeliminowania nabiału ze swojej diety.Ja zapomniała dodac wczesniej ze w moim przypadku o zakonczeniu karmienia cyckiem zadecydowała również ilość ppokarmu,którego co dzien ubywało i w końcu zaniknął.Z wprowadzeniem białka do diety iotrusia stanowczo zaczekam tak doradził mi lekarz małego... icon_lol.gif [color=darkblue][/color]
burek
Pozostaje mi się podpisac pod Paulą. Ja, kiedy nabiał jedzony przeze mnie szkodził Emi, zmieniłam dietę nie jej tylko sobie. Z tego co wiem o alergii, czytałam na jej temat sporo, nie wolno podawać alergenu, na ktory dziecko reaguje, bo moze sie uodporni. Dzieciom do 3 lat alergie bardzo często same przechodzą, ale dziecko nie moze miec kontaktu z danym alergenem. Nie przestrzeganie tej zasady prowadzi bardzo często do alergii wziewnych i astmy. Nie wiem też, skąd wiesz, że Piotrus jest uczulony na gluten, skoro:
a) testy u tak malych dzieci nie sa miarodajne
B) gluten podajemy dzieciom najwczesniej od 10 miesiaca zycia, a alergikom później?
Moja rada jest taka. Poczytaj trochę na temat alergii, ale nie w "pani domu" i nie olewaj lekarza, który uważa, ze pokarmy czesto algizujące należy podawać z opóźnieniem. On niestety moze miec rację.
Z mlekiem zaczekałabym. Jeszcze z rok.
icon_rolleyes.gif
mamciaPiotrusia1
Przydałaby sie nauka czytania!!!! Ja musiałam zmienic diete dziecka bo sama juz prawie nie miałam pokarmu,przeszłam więc na butelkę.Co do testów to nie masz absolutnie racji,technika pozwala na wykonanie testów z surowicy krwi już u dzieciaków w 6 miesiącu z ponad 80% wiarygodności.Jak chcesz podam ci namiary na takiego alergologa.Każdy lekarz ma inne metody leczenia mój jest jednym z najbardziej znanych w Cze-wie.pediatrą bez afer w przeszłości ze wspaniałą opinią i co najważniejsze jest naprawde skuteczny.Moje kolezanki,bracia,siostry również mają dzieci i są z niego zadowoleni.Ja mu zaufałam i nie zawiodłam sie nigdy.Każdy ma prawo do wyrażania własnych poglądów.Ja nie korzystam z takiej lektury jak "Pani Domu", mam matke chirurga i korzystam raczej z jej ksiąg medycznych i z internetu,Poprostu zbyt późno poprosiłam o pomoc bo słuchałam " TYCH INTELIGENTNYCH LEKARZY"........
burek
Umiem czytać. W pierwszym poscie, a wlaściwie drugim bo pierwszy zawierał tylko icon_question.gif napisalas:
CYTAT
Niestety po 3 tyg. zaczął sie koszmar,straszna wysypka,bolący brzuszek i problemy z kupką co u dzieci na piersi jest raczej rzadko spotykane.Musiałam zmienic całkiem dietę Małego i przeszłam na Nutramigen.

Nawiasem mowiac bolacy brzyszek i problemy z kupką są bardzo czesto spotykane u dzieci na piersi. Niestety. icon_sad.gif
O zanikaniu pokarmu pisałas dopiero pózniej.
CYTAT
Ja zapomniała dodac wczesniej ze w moim przypadku o zakonczeniu karmienia cyckiem zadecydowała również ilość ppokarmu,którego co dzien ubywało i w końcu zaniknął.

Trzeci tydzien karmienia to tak akurat czas na pierwszy kryzys laktacyjny, no ale skoro czytasz medyczne księgi, to pewnie to wiesz.
Co do testów... w 6 miesiącu życia mojej Emi karmiąc ją piersią juz dokładnie wiedziałam na co reaguje i tych pokarmów unikałam. Nie potrzebowałam testów, które mają tylko, nie aż 80% wiarygodności.
CYTAT
Jak chcesz podam ci namiary na takiego alergologa.

Nie, dziekuję. Emi wyrosła już z alergii, w głównej mierze dzięki diecie eliminacyjnej.
CYTAT
Każdy ma prawo do wyrażania własnych poglądów

Skoro tak, to czemu dziwi Cię to, że Paula i ja mamy inne zdanie na temat alergii niż Twoje. Prosiłaś o odpowiedź na pytanie to ją dostałaś. Nie musisz być przy tym niemiła.
CYTAT
Ja nie korzystam z takiej lektury jak "Pani Domu", mam matke chirurga i korzystam raczej z jej ksiąg medycznych i z internetu

Nie twierdzę, ze opierasz swoje poglady na temat alergii o "panią domu". Ja czasem dostaję światłe rady właśnie na ten temat od teściowej, która stamtąd czerpie swoją wiedzę. Niestety zbiegły się z tym co piszesz np o przeciwciałach. icon_confused.gif
Jeśli chciałaś się powściekać na lekarzy, to trzeba było założyć wątek o innym tytule. Słowa jednego bym nie powiedziała... icon_rolleyes.gif
Paula.
Cóż właściwie to nie wiem po co jeszcze piszę, chyba mam dzień na dyskusje icon_wink.gif.
Jeżeli ktoś musi się uczyć czytać to na pewno nie Burek.
Ja oburzona nie jestem, lecz przerażona.
Co do testów z surowicy krwi, to owszem, można je wykonać bardzo wcześnie, ale wyniki są bardzo zwodnicze. Poza tym by stwierdzić „alergię na wszystko” trzeba by zrobić mnóstwo testów.
Ja karmiłam Kingę piersią 13 miesięcy i przez te 13 miesięcy totalnie nie jadłam nabiału i wszelkich potraw , które zawierają nabiał (co napisałam wcześniej), cytrusów, czekolady. Na początku nie mogłam sobie pozwolić nawet na jabłka, jadłam tylko marchewkę, ziemniaki, buraczki oraz gotowany drób. Dzięki mojej restrykcyjnej diecie Kinga nie miała zbyt ostrych objawów (pisałam o tym w poprzednim poście). Oczywiście zdarzały się podrażnienia lub zielone kupki, ale tylko, gdy wprowadzaliśmy nowy pokarm i raczej łagodnie.
Natomiast, co do tego skąd młoda mam ma wiedzieć co uczula jej pociechę i czego ma nie jeść, sorry, ale w dzisiejszych czasach jest mnóstwo literatury. A Ty z mamą lekarzem powinnaś mieć łatwy dostęp do niej, Ja, ponieważ liczyłam się z tym, że moje dziecko będzie alergikiem: tata alergik, a w moje rodzinie i to bliskiej też są alergicy, przed urodzeniem sporo na ten temat czytałam. Fakt, że wywoływałam zdziwienie i to u położnych, gdy w szpitalu nie chciałam zup mlecznych.
Co do zaniku pokarmu, to zwykle jest to efekt dokarmiania dziecka sztucznym pokarmem. Ale w tej kwestii raczej nie zajmuję stanowiska, ponieważ przez 13 miesięcy karmienia nie miałam żadnych problemów z ilością pokarmu, a właściwie miałam z jego nadmiarem. Spokojnie mogłabym karmić dalej, ale ponieważ moja praca wymaga wyjazdów, bardzo trudno jest mi w delegacji utrzymywać restrykcyjną dietę jednocześnie się nie głodząc doszłam do wniosku, że ponad rok karmienia wystarczy.

A tak na koniec, to zastanawiam się po co zadałaś pytanie, o wprowadzanie nabiału skoro z Twojego postu wynika, że już próbowałaś podawać mleko czy jogurt?

Mam nadzieję, że zarówno moja córka jak i Twój synek wyrosną z alergii i będą zdrowymi dzieciaczkami. Czego tak sobie jak i Tobie życzę !
Paula.
[quote=burek]Umiem czytać. W pierwszym poscie, a wlaściwie drugim bo pierwszy zawierał tylko icon_question.gif napisalas:
[quote=burek] Emi wyrosła już z alergii, w głównej mierze dzięki diecie eliminacyjnej.[quote]
Burku a jakie mleko podawałaś Emi, gdy odstawiłaś od piersi ? Bo u nas niestety jest z tym problem.
burek
CYTAT(Paula75)
Burku a jakie mleko podawałaś Emi, gdy odstawiłaś od piersi ? Bo u nas niestety jest z tym problem.

Cóż... Odstawiłam jak Emi skończyła dwa lata, więc nie miałam problemów z mlekiem. Jadła jogurty, sery, piła kefir i nałogowo spijała ( do dziś jej zostało) śmietanki do kawy, te malutkie. Uznałam po konsutacji z pediatrą, ze nic na siłę. Nie chce mleka, niech nie pije. icon_smile.gif Teraz pije (zwykłe) , ale to pod wpływem Shreka. icon_lol.gif
Paula.
Chyba jednak nie wrócę już do karmienia. Chociaż po tych ostatnich nieprzespanych nocach mam na to wielką ochotę icon_biggrin.gif
laila
Paula a ja mam do ciebie takie pytanie gdzie leczyłas synka na skaze białkową i azs? nasz pediatra dał nam skierowanie do gasroenterologa i nieweim czy muszetam koniecznie isc .dodam że mamy daleko ,oprucze tego od 2 tygodni mały je zupki i obiadki z hippa ,kaszki na nutramigenie i objawy mineły icon_biggrin.gif kupki że tak powiem piękne i raz na dzień ,zadnych wysypek objawy azs znikły ,a skórka nawe stała sie gładka ,i co teraz ? ciesze sie bardzo ale czy mam jechac na wizyte?
niechce małemu robić testów bo podobno pobieraja krew z główki .Ah i jeszcze co do karmienia piersią to u mnie było to tak mały miał niecałe trzy tygodnie kiedy go odstawiłam ... przez półtora tygodnia wczesniej jadł co godzine przez godzine czyli karmiałam go cały czas naraz opróżniał obie piersi do dna.... a jak chciał znowu to pokarm nie zdążył sie wytwożyc i był cyrk na kółkach ,podałam mleko modyfikowane ,jak zgłosiłam sie do lekarza to stwierdził że mam bardzo mało gruczołów mlecznych i karmienie piersią było by dlamnie kłopotliwe ,dodam że na drugi dzień po odstawieniu (gdzie wczesniej karmiłam non stop )straciłam zupełnie pokarm.
Paula.
Laila nie żebym się czepiała, ale nie leczyłam synka na AZS i na skazę białkową też nie, bo mam córcię, śliczną kochaną Kingę icon_lol.gif .
Ale tak poważnie to Kinga ma stwierdzone AZS, chociaż stwierdzone to za dużo powiedziane. Do takich wniosków doszłyśmy razem z pediatrą, bo:
- jest w grupie ryzyka – tata ma AZS i u mnie w rodzinie też występuje AZS,
- odczyny alergiczne typowe dla AZS (w zgięciach rąk i nóg, w fałdach skórnych – szczególnie za uszami, na buzi) nie tylko po nabiale, ale także po cytrusach i właściwie nie wiem dokładnie czym jeszcze.
Przyznam się szczerze, że nie wiem dokładnie na czym polega różnica między leczeniem AZS a skazy białkowej. Generalnie u nas teraz całe leczenie skupia się na unikaniu alergenów, a w przypadku, gdy dojdzie do reakcji alergicznej łagodzeniu jej. Gdy Kinga była młodsza i dodatkowo były problemy z kupami dostawała oprócz leków typowo na poprawę flory bakteryjnej przewodu pokarmowego (Lacidowfi, Enterol) jeszcze jakiś syrop odczulający, ale nie pamiętam nazwy.
W chwili obecnej nie myślę o testach, może jak Kinga będzie większa.
A co do karmienia piersią nie uważam, że wszystkie kobiety muszą karmić. Sama bardzo się cieszę, że mogłam karmić, chociaż wiązało się to z bardzo restrykcyjną dietą (dlatego po 13 miesiącach przestałam), a pierwszy miesiąc właściwie mogę powiedzieć, że głównie spędziłam na karmieniu, bo Kinga jadła co godzinę, a bywały dni, że prawie całe spędziłam z Niunią przy cycu. Z rozrzewnieniem wspominam te pierwsze tygodnie.
laila
przepraszam bardzo że pomyliłam Twoją córcie z chłopczykiem Piotrusiem , mam nadzieje że niemaszm i tego za złe ,ale jakmyślisz jechac do tego gastroenterologa?
czy może nie?
Paula.
Oczywiście, że mnie nie uraziłaś icon_smile.gif

Ja, gdybym dostała skierowanie poszłabym na wizytę. Wyznaję zasadę, że lepiej zrobić więcej niż później mieć do siebie pretensje, że czegoś się nie dopatrzyło.
Pula
ja po prawie roku męczarni siebie i Madzi trafiłam do poradni alerg. zastosowala eliminacje mleka i jajka i JEST SUPER!!!! ŻADNYCH WYSYPEK
nauczyłam się robić obiady bez jaj.
Według mnie dieta jest najlepsza i trzeba ją stosować tak długo jak trzeba


Pozdrawiam
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.