To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Przedszkolna klika, cz to ze mnÄ… jest coÅ› nie tak?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

d.orka
Mam pytanie.
Co byście zrobiły, gdyby Wam ktoś powiedział, że pani do pomocy krzyczy na dzieci, czasem któremuś da po łapie i zdarzy jej się użyć przy dzieciach i do dzieci niecenzuralnych słów?

Ja, po krótkim namyśle czy iść do P. Dyrektor, czy do wychowaczyń, postanowiłam porozmawiać z wychowawczyniami. Dlaczego? Ponieważ nie chciałam robić afery, a poza tym panie przedszkolanki są bliżej pani do pomocy i więcej czasu z nią spędzają.

Spokojnie i - wydawało mi się - rzeczowo opowiedziałam o tym, co mi powiedziano i poprosiłam o sprawdzenie, czy wszystko jest w porządku. Panie zareagowały niedowierzaniem i zaprzeczeniem. Na jedną sprawę
( o której tu nie piszę) zareagowały wręcz oburzeniem, w związku z czym poprosiłam, by skreśliły ów temat z naszej rozmowy.

Żywiłam przekonanie, że panie dyskretnie i delikatnie zajmą się sprawą, jaką z nimi poruszyłam. Tymczasem spotkało mnie ogromne zaskoczenie - panie powiedziały o wszystkim pani do pomocy (włącznie z wycofanym tematem i moim nazwiskiem), a potem szumiało o tym całe przedszkole. Oczywiście w kontekście, jaka to potwarz spotkała niewinną panią do pomocy.

Powiedziałam jednej z przedszkolanek, że niepotrzebnie rozpętały aferę i ujawniły moje nazwisko - teraz córka żali się, że pani pomoc jest dla niej niemiła. Powiedziałam też, że gdybym chciała rozpętać aferę, poszłabym do wyższej instancji i zgłosiła pewne podejrzenia. Na te słowa napadła na mnie inna przedszkolanka i uraczyła mnie stekiem niedorzeczności typu "Roznosi pani plotki", "Za pomówienia można trafić do sądu", a na koniec starała się manipulować moimi słowami i wmawiać coś czego nie powiedziałam. Tego było za wiele. Solidnie już zdenerwowana ucięłam "rozmowę" krótkim "Idę do P. Dyrektor".

Odbyłyśmy spokojną rozmowę, w której zapewniłam, że nie chciałam robić awantury, lecz oczekiwałam dyskretnego zbadania tej sprawy, a jako rodzic dziecka przebywającego w tej placówce mam prawo zgłosić moje niepokoje. Pani Dyrektor z kolei zapewniła mnie, że pani pomoc jest wieloletnim pracownikiem, kobietą po przejściach, która na pewno nie traktuje dzieci niewłaściwie.

Powiem szczerze - nie uspokoiły mnie słowa P. Dyrektor. Ja na jej miejscu zapewniłabym rodzica, że zbadam tę sprawę i tak bym zrobiła.

Czy ja za wiele oczekujÄ™?
aneea
Nie oczekujesz zbyt wiele

Z opisu reakcji pań przedszkolanek wynika, ze cos jednak jest do rzeczy i ja z cala pewnoscia podrazylabym temat. Nezwlocznie icon_evil.gif. W dodatku dyrektorka tak jakby chciala chronic i tlumaczyc pancie.
Po takim potraktowaniu ze strony obslugi (co wogole jest dla mnie nie do przyjecia i trudno mi sobie wogole wyobrazic taka sytuacje w naszym przedszkolu icon_eek.gif) mysle, ze najpierw staralabym sie szukac sojusznikow w innych rodzicach. W grupie sila.
Moze zorganizowac jakies nieformalne spotkanie rodzicow, nie wiem, moze warto sie spotkac z osobami z Rady Rodzicow??

Napewno nie zostawiaj tego tak, bo pani poczuje sie bezkarna, w dodatku w tej chwili bezposrednio w konflikt wmieszane zostalo Twoje dziecko.
Dzialaj!
diabel.gif
Kate
Ja podsłuchałam jak pani z kuchni w naszym przedszk. bardzo głośno coś opowiadając, co drugie słowo wstawia przekleństwo i na drugi dzień powiedziałam o tym dyrektorce, która bardzo szybko porozmawiała z tą panią na osobności, a potem jeszcze profilaktycznie z całą obsługą.

Słuchaj, może zgłoś się z tym problemem do Rady Rodziców - oni powinni jakoś zareagować (miejmy nadzieję, że pozytywnie). Przeciez chodzi o dobro dzieci!

Życzę dużo powodzenia i nie daj się!
sdw
Przede wszytskim niepotrzebne chciałas sprawę załatwić po cichu. Ja wychodzę z załżenia, że im więcej szumu tym większe prawodopodieństwo szybkiego ukręcenia łba takim praktykom. A wychodzę z takiego założenia dlatego, ze swojego czasu chciałam kulturalnie i bez zbytniego rozgłosy załatwić podobną sprawę.Efekt żaden. Niestety. A mówili matula od razu do dyrekcji tom mądrzejsza była icon_confused.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.