Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
mama dziś rozmawiała i źle odłożyła słuchawke tzn. nie rozłączyła się
(rozmówca się rozłączył)
zauważyłam po ponad 11 godzinach że licznik minut dalej chodzi, ale w słuchawce była zupełna cisza
czy to znaczy że cały czas leciały minuty w tepsie, czy jednak połącznie się przerywa?
może ktoś miał taką sytuacje? mam już zbierac kase na gigantyczny rachunek?
miluczek
Fri, 07 Oct 2005 - 23:16
Z tego co się orientuję, to nie masz się czego obawiać
Jeżeli rozmówca się rozłączył, to połączenie zostało przerwane.
A licznik nabijał czas pracy telefonu.
Tak myślę
aluc
Fri, 07 Oct 2005 - 23:20
CYTAT(miluczek)
Z tego co się orientuję, to nie masz się czego obawiać
Jeżeli rozmówca się rozłączył, to połączenie zostało przerwane.
A licznik nabijał czas pracy telefonu.
Tak myślę
mój zeszłomiesięczny rachunek za telefon świadczy, że miluczek dobrze myśli
AniaM**
Fri, 07 Oct 2005 - 23:29
jenki dziewczynki, abyście miały racje, bo już więcej nic na forum nie napisze (bo mąż mnie ukatrupi)
ale sama nie wiem co myślec, bo dzwoniłam na błękitną linie i facet mi powiedział że połączenie się przerywa gdy dzwoniący się rozłącza (a nie ta druga strona)
nie mógł mi sprawdzic stanu rachunku bo nie jestem właścicielem telefonu i nie znam hasła (męża nie zapytam, bo akurat jest w pracy,no i wogóle nie chce żeby wiedział)
Paula.
Fri, 07 Oct 2005 - 23:38
Aniu raczej dziewczyny majÄ… racjÄ™. U nas odkÄ…d zmieniliÅ›my telefon zdarza siÄ™ to nagminnie, mamy majÄ… problem, z tym który przycisk na sÅ‚uchawce nacisnąć, a rachunki jakoÅ› od tego czasu nam siÄ™ nie zmieniÅ‚y. Przy czym raz odkryÅ‚am, że telefon jest nie „odÅ‚ożony”, gdy na liczniku byÅ‚o 5 godzin, a że byÅ‚o to rano, czyli telefon leżaÅ‚ caÅ‚Ä… noc, przypuszczalnie „licznik siÄ™ obróciÅ‚”.
użytkownik usunięty
Fri, 07 Oct 2005 - 23:40
[post usunięty]
aluc
Fri, 07 Oct 2005 - 23:45
Zona gada racjÄ™
mnie wielokrotnie i namietnie odpytuje się z jakichś bzdur, które wymagałyby przytargania segregatora i znalezienia odpowiedniego dokumentu, na pytanie o hasło odpowiadam "a jakieś tam mam, ale nie mam pojęcia jakie", na inne równie istotne pytania "o bosz, a skąd ja mam to wiedzieć?", dobrze, że znam nazwisko panieńskie mojej matki
ale najlepsze jest, jak mnie pytają o numer telefonu, na co zawsze odpowiadam enteligentnie "nooo ten, z którego dzwonię" trudno, nie pamiętam własnego numeru telefonu i jakoś nie mogę pojąć że im się nie wyświetla
użytkownik usunięty
Fri, 07 Oct 2005 - 23:49
[post usunięty]
Mama Anka
Sat, 08 Oct 2005 - 11:19
Ja na haslo rzucam wszystkie imiona w rodzinie i trafiam .
Nie powinnas zaplacic, niby z kim mialabys rozmawiac jak sie rozmowca rozlaczyl, durny ten pan z tepsy ze rozmowe konczy ten co zaczyna i wtedy sie nie placi. To sie kupy nie trzyma, ale nie wymagajmy zbyt wiele.
semi
Sat, 08 Oct 2005 - 14:58
W lipcu zadzwoniłam do męża na komórkę ze stacjonarnego - pech chciał, że bliżej mi było do sacjonarnego, niż do własnej komórki, z której mam do niego darmowe rozmowy - rozmowa trwała 2 minuty. Oba telefony zostały rozłączone na bank. Dwa tyg. później zadzwoniła kobieta z Błękitnej Linii z info, że ta rozmowa trwała jakąś nizwykła liczbę minut-już nie pamiętam jaką-i że zapłacimy za nią ...170 zł zł. Naturalnie reklamowaliśmy, dotarliśmy nawet do panów zajmujących się sprawdzaniem linii i guzik z pętelką. Najzabawniejsze, że mąż w tym czasie, kiedy rzekomo trwała rozmowa, dzwonił do wielu osób ze swojej - zajętej jakoby - komórki. panowie technicy stwierdzili,że pewnie centralna nie rozłączyła i ze to się czasem zdarza, oraz że może nam reklamację uwzględnią. Na razie nie zapłacliśmy, reklamacja w toku. Z tamtej strony cisza. To tak troche obok tematu, ale mi się przypomniało,, bo wszystko się we mnie na te absurdy panujące w tepsie gotuje - czasem można odłożyć słuchawki z obu stron i tez zapłacić
Ludek
Sat, 08 Oct 2005 - 15:06
Mi się wydaje, że to faktycznie dopiero jak dzwoniący się rozłączy to przestaje leciecieć czas połączenia. Ostatnio dzwoniła do mnie mama. Odebrałam tel. bezprzewodowy, który rozładował się zanim doszłam do drugiego aparatu. Jak podniosłam słuchawkę, to mama nadal była czyli połączenie nie zostało przerwane.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.