Mateusz ma 2,5 roku. Miesiąc temu zauważyłem, że na głowie ma w jednym miejscu przetrzebione włosy, bardzo rzadkie w kółku o szerokości ok 3 cm.
Tzw. Lekarz pierwszego kontaktu, stwierdził, że nie zna żadnej choroby, która wiązała by się z wypadaniem włosów i na pewno nie jest to nic groźniego. Dlatego wszystko zrzuciłem na stary nawyk jaki odziedziczył po mamie, nawyk nakręcenia na palec i łamania włosów właśnie w tym miejscu.
Problem jednak wydaje się powiększać i jestem pewien, że on sam sobie tych włosów nie wyrywa, bo wszyscy zwracają na to uwagę, aby juz nie kręcił. W internecie znalazłem informację o przypadłości "Łysienie Plackowate" i trochę się zmartwiłem.
Nie wiem co teraz robić Ktoś się spotkał z czymś takim Gdzie się z tym udać w Poznaniu