Czy Wy też doświadczacie upiornego wychowania Waszego dziecka przez teściów?
Moi przekarmiali małego landrynkami. Efekt: zepsute ząbki.
to tylko jeden przykład. Kiedyś ich zamoorduję
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2001
Czy Wy też doświadczacie upiornego wychowania Waszego dziecka przez teściów?
Moi przekarmiali małego landrynkami. Efekt: zepsute ząbki. to tylko jeden przykład. Kiedyś ich zamoorduję
moi nie wychowują,bo nie widują wnuków
no teść widuje czasami-ale jego da się nauczyć co może dać,a czego nie
Te słodycze to jakaś obsesja babć, a zwłaszcza teściowych. Wydaje im się, że jak będą w dziecko pchać słodycze to bedzie ich bardziej kochać. Z moją teściową walczę o to już jakieś 10 lat i ciągle temat powraca. WRRRRR!
CYTAT(Mika) moi nie wychowują,bo nie widują wnuków :twisted:
no teść widuje czasami-ale jego da się nauczyć co może dać,a czego nie :wink: jesuuu Mika, wiesz, że mogę sie pod Tobą rękami i nogami podpisać
Mój Tato jest niereformowalny - dla uzyskania równowagi, w domu dzieciom dajemy mało.
upiorne to za duzo powiedziane, mam zastrzeżenia (do swoich rodziców też) ale robia też duzo dobrego
CYTAT(grzalka) upiorne to za duzo powiedziane, mam zastrzeżenia (do swoich rodziców też) ale robia też duzo dobrego
Robią dużo dobrego... fakt. Co do słodyczy? U nas dosłownie to samo, i moi i teściowie , ale gorsze rzeczy mnie u teściowej denerwują. Np. Antoś o coś tam się potknoł, upadł i płacze, albo Wika zabrała mu zabawkę i płacz - na co teściówka: - EEEEE (przedrzeźnia małego) i co? Stało Ci się coś? Taki duży chłop i tak się maże!!! No rzesz W końcu ma 5 lat a nie 50 i normalnym jest, że jak się uderzy to płacze. Robi mu takie uwagi za każdym razem, jest nerwowa atmosfera i małemu jest głupio i przykro. Nie wiem jak reagować, żeby nie rozjątrzać problemu i teściówki, która i tak się szybko pieni. Bardzo mi żal małego. Nigdy niebyłam zwolenniczką mówienia, że chłopaki nie płaczą i tekstów w stylu: "Taki duży chłopiec i ..." Z Zuzią Dwu latkiem też jest problem, bo rozpuszczona Ale teściowej za często zwracać uwagę, to jak włożyć głowę w gniazdo os, albo tyłek w mrowisko Jak zwracać uwagę teściowej? Macie pomysła? CYTAT(kasiask) Te słodycze to jakaś obsesja babć, a zwłaszcza teściowych. Wydaje im się, że jak będą w dziecko pchać słodycze to bedzie ich bardziej kochać. Z moją teściową walczę o to już jakieś 10 lat i ciągle temat powraca. WRRRRR!
No ja walcze lat prawie osiem i tez bez skutku Po prostu staram sie tesciowej sugerowac ktore slodycze sa mniej a ktore bardziej ok no i chociaz w czesci sie dostosowala CYTAT(Sabina) Ale teściowej za często zwracać uwagę, to jak włożyć głowę w gniazdo os, albo tyłek w mrowisko :lol: :lol:
Jak zwracać uwagę teściowej? Macie pomysła? :twisted: Przeszlam bo z tesciowa mieszkam-po prostu spokojnie dawac lekcje-na poczatku sie burzy i wola opomste do nieba ale potem sie przyzwyczaja Co do placzu dzieci po upadkach i takie tam musze sie przyznac,ze sama to bagatelizuje i staram sie zeby nie uwazali kazdego zadrapania za big deal Ale to moze dlatego ,ze moja tesciowa placze nad kazdym takim wypadkiem CYTAT(ilona) Co do placzu dzieci po upadkach i takie tam musze sie przyznac,ze sama to bagatelizuje i staram sie zeby nie uwazali kazdego zadrapania za big deal :wink: Ale to moze dlatego ,ze moja tesciowa placze nad kazdym takim wypadkiem
Nie no ja też, ale z drugiej strony jak się mocno walnie i bardzo boli, to wolę przytulić i pocieszyć niż przedrzeźniać i wrzeszczeć, że wielki chłop nie powinien płakać ... no coż taka jestem. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|