To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

smażone żółtko i chleb dla półroczniaka!!!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

yda
Po prostu moja sąsiadka tak karmi bliźniaczki, bo mówi,że na mleko nie wydoli a kase ma!rano mleko, później żółtko, zupka, owoc i wieczorem mleko.ZGROZO!
Marghe
skoro nie uczulone... krzywdy Im raczej nie zrobi. Po co sie az tak oburzać?
M.
kasiarybka
Yda jeśli maluchom to odpowiada, jeśli nie mają po takim jedzonku alergii.....to spoko.
Moja mała np. nie chce za nic słoiczków, marchewy nie, jabłka nie....wszystko nie.....tylko mleczko tak i już.
Każde dziecko jest inne....ja bym się nawet cieszyła, gdyby moja Werka zechciała zjeść coś innego niż mleko...ale cóż, nie można mieć wszystkiego.
Wbmot
Yda nie potrzebnie się oburzasz, bo półtoraroczne dziecko powinno jeść to co reszta rodziny (tak piszą w poradnikach dla rodziców) - ważne tylko, żeby im to jedzonko nie zaszkodziło. A skoro dzieci są zdrowe i im tak smakuje to pozostaje tylko się cieszyć icon_smile.gif
dumiczowa
Weronisia bliźniaczki mają pół roku!

A poza tym podpisuje siÄ™ pod Marghe.......skoro nie uczula to luzik...smacznego!
yda
Dobra,ale to żółtko jest codziennie Smażone(a co z obciżeniem tak małej wątroby?) + w zupce-to już za wiele.
Marghe
Co do smazonego mogłabym sie ewentualnie zgodzić..
Ale to , ze codziennie to jeszcze nie przestępstwo - może dzieci nie jadają hurtowych ilości serów, miesa, wędlin. NIe sądzę, icon_biggrin.gif żeby te jajka aż tak szkodziły
M.
Martys
Ja uważam, że wcale nie luzik. Uczulenie uczuleniem, a nadmierne obciążanie niedostosowanego układu pokarmowego to inna sprawa. Przecież mówi się, że dzieci karmi się mlekiem przez pół roku, a potem stopniowo wprowadza nowe pokarmy. Z tego co pamiętam gluten i żółtko powinno podawać się dzieciom po 10 m-cu. I to nie codziennie. Już wiedzę stan wątroby tych maluchów w przyszłości.
Marghe
Niby tak.. ale w Polsce. Inne kraje maja inne normy zywieniowe i jakoś też sie prawidłowo rozwijają..
Takie Wlochy np. jedzonko słoiczkowe serwują do (zaznaczam "do") 5, 6 m-ca a potem wprowadzają dorosle jedzonko a np. Parmezan, baaardzo tłusty ser dodawany jest do rosolków paromiesięcznych dzieciaków), oczywiście wszystko w ramach rozsądku, nie sądzę, żeby 6 miesięcznemu maluchowi mama dała makaron "aglio olio e peperoncino" (czosnek oliwa i ostra papryczka icon_biggrin.gif ).
A tak ogólnie rzecz biorąc, lubicie jak ktoś Wam zagląda do garów? Bo ja nie...
Marghe
Edwardek
Czy ta baba jest jakaś głupia? Jajko codziennie dla dziecka 6 miesiecznego. A do tego tak mało owoców , warzywka tylko z zupki... Smutne strasznie. icon_cry.gif
aluc
CYTAT(Marghe)
Niby tak.. ale w Polsce. Inne kraje maja inne normy zywieniowe i jakoś też sie prawidłowo rozwijają..
Takie Wlochy np. jedzonko słoiczkowe serwują do (zaznaczam "do") 5, 6 m-ca a potem wprowadzają dorosle jedzonko a np. Parmezan, baaardzo tłusty ser dodawany jest do rosolków paromiesięcznych dzieciaków), oczywiście wszystko w ramach rozsądku, nie sądzę, żeby 6 miesięcznemu maluchowi mama dała makaron "aglio olio e peperoncino" (czosnek oliwa i ostra papryczka icon_biggrin.gif ).
A tak ogólnie rzecz biorąc, lubicie jak ktoś Wam zagląda do garów? Bo ja nie...
Marghe


sześcpiomiesięcznemu to nie, ale roczny Gruby ku naszemu zdumieniu wciął ukradnięte ukradkiem icon_lol.gif spaghetti peperoni (z chilli, ostre cholernie) i nawet się nie zająknął i jak widzi teraz na stole czerwone kabelki, to nie ma to tamto, musi dostać icon_lol.gif

a do Włoch dodam - słoiczki z rybą są tam od 4 miesiąca icon_eek.gif i też mi się to wydawało zbrodną na żywym organizmie, dopóki dziewięciomiesięczny Gruby nie uznał wędzonego pstrąga za jedyną niecyckową rzecz nadającą się do jedzenia icon_lol.gif i do skończenia roku wyrobił rybną normę dla statystycznego Polaka z naddatkiem
eJustynka
Moja Aga nie dawniej jak wczoraj zajadała się suchą bułką, ma 7 miesięcy. Co do smażonego, to się zgadzam. Banany też niby od 10 miesiąca, ale Młody już nakarmił siostrę bananem, co miałam zrobic?
Nic jej nie ma, a ja uważam, że dziecko powinno poznawać nowe smaki - niekoniecznie te słoiczkowe.
Teraz możecie się wyżyć na mnie, co i tak mojego zdania nie zmieni icon_wink.gif
Pozdrawiam
Lua
Zgadzam się z Justynką. Sama wielokrotnie byłam zasypywana wieloma komentarzami. Jak mogę dawać mojej córce bułki i kotlety z ryby (miała wtedy ok 6-7 mies).
Dzieci też są ciekawe innych smaków i uważam, że jeżeli nie maja problemów alergicznych, mozna dawać, oczywiście w rozsądnych ilosciach i nie codziennie.

A tak nawiasem mówiąc, też nie lubię jak ktoś mi w gary zagląda... icon_wink.gif
aga76
Mój 4,5 miesięczny synek zjadł w niedzielę przetartą morelę (niepryskaną, z własnej działki). Ze dwie łyżeczki tego "przecieru" było. A jak mlaskał ! Jabłko mu tak nie smakuje. Dodam, że żadnych "złych" objawów nie miał - gdyby miało mu zaszkodzić, to chyba już by jakaś reakcja była ?
Dziś też zjadł ze smakiem (środa).
A w piątek idziemy na szczepienie i pani doktor będzie nas obtańcowywać icon_lol.gif

Myślicie, że za wcześnie na taki owocek ?
kasiarybka
Aga ja myślę, że dzieci są dokładnie takie jak dorośli ludzie.
Przynajmniej ja tak tarktuje swoją dwójeczkę icon_smile.gif wink.gif
Moja Werka ( 6-eść miesięcy ), nienawidzi jabłek !! Parska, prycha, pluje....no nie sposób nakarmić ją jabłuszkiem....no cóż, ja też wielu rzeczy nienawidzę icon_smile.gif
PodajÄ™ jej marcheweczkÄ™, bo za tym przepada icon_smile.gif
Agusiu, myślę, że nawet gdyby lekarz powiedział, że niedobrze zrobiłaś podając morelę, a Ty widzisz, że małemu to smakuje i jest z nim wszystko OKI, to wiesz co...?
Nie słuchaj lekarza icon_smile.gif
Ja mam nieaamowicie ograniczone zaufanie do lekarzy.
Jeśli dziecię to lubi i nic mu po tym nie jest to w porządku....karm icon_smile.gif
W końcu to taki sam człowiek jak Ty i też ma prawo coś lubić bardziej a cośą mniej icon_smile.gif
Siunia
Nie wiem nad czym tu debatować .
Myśle, że cokolwiek by nienapisac, ta sąsiadka i tak będzie robiła to, co uważa za słuszne icon_twisted.gif
WnioskujÄ™, ze dzieciom nic nie dolega mimo takiego karmienia icon_biggrin.gif
To niech im idzie na zdrowie.
A my zajmijmy sie brzuszkami naszych dzieci icon_wink.gif
swoimi garami i swoimi portfelami icon_wink.gif

Ja nie lubie jak mnie kto rozlicza, tym bardziej obca baba icon_twisted.gif
Miłego dnia,
pozdrawiam wszystkie oburzone i obojętne icon_wink.gif
- Siunia
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.