Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > maluchy > ciąża i porÄ‚Å‚d
Dziewczyny czy jadąc rodzić zabrałyście swoje ubranka dla nowordka Czy może podczas pobytu w szpitalu ubierałyście maluszka w szpitalne ciuszki
W swoje, nawet jest podane w ściagawce do większości szpitali, co trzeba zabrać dla maluszka. Szpitalne rzeczy dają pewno w jakiś ekstremalnych przypadkach.
W ekstremalnych? Pierwsze słyszę W Kielcach, i nie tylko , noworodki sa ubierane w szpitalne ubrania choć nikt nie zmusza siła i jak mama woli moze ubrac w swoje
W Poznaniu, jak napisała Wiola. Dawali szpitalne, ale nikt nie powiedział, że dziecka w swoje nie można ubrać i nikt nie bronił...
Ja nie miałam ciuszków dla małego, ale jak się okazało, że nasz pobyt przeciągnie się ponad 2 dni, to juz prosiłam, żeby przywieźć...
W Oświecimiu nawet mowy nie ma o ubieraniu dziecka we własne ubranka. Dzieci sa szczelnie zawijane w pieluchy i nie ma zmiłuj. Nawet pampersów im nie zakładaja tylko zwykła tetre.
w Tychach podobnie.
No i jak to praktycznie wyflada - jak biora dzieci do kapania, dajecie im ubranka dziecka? i pampersa? czy po kapieli same przebieracie???
Magdalenka ja Mciusia rodziłam w Krakowie, i tam dzieci sa kapane wieczorem (u nas rano) wczesniej pielegniarka zbiera ciuszki i pampki, po kąpieli przynosi ubranego czyściutkiego malucha.
jak rodzilam 3 lata temu to ubranek nie trzeba bylo miec, nawet woleli zeby nie dawac, bo musialy pielegniarki pilnowac, nie pomieszac itd. a teraz w tym samym szpitalu trzeba miec wszystko. nawet krem do pupy, nie wspominajac o pampersach. kazdy szpital ma swoje zasady. trzeba sie dowiedziec.
tak gdzie ja rodziłam trzeba było mieć swoje ubranka; kosmetyki dla dzieci były w szpitalu.
siostra rodziła 3 miesiące później w innym szpitalu i nie musiała mieć swoich ciuszków, tylko pampki. co do kąpieli to u nas kąpano dzieciaczki w pokojach ( w trakcie rannego obchodu - po zbadaniu i zważeniu przez lekarza) i po wykąpaniu podawali dzieci mamom, które je ubierały juz same CYTAT(mamami) Magdalenka ja Mciusia rodziłam w Krakowie, i tam dzieci sa kapane wieczorem (u nas rano) wczesniej pielegniarka zbiera ciuszki i pampki, po kąpieli przynosi ubranego czyściutkiego malucha.
ale super!!!!!! bez sensu jest to kapanie ranne!!!!!
W "moim" szpitalu tez kąpano dzieci rano (po obchodzie), w pokoju, pod kranem w zlewie... Podejrzewam, że poczatkowa niechęć (delikatnie mówiąc) mojego dziecka do kąpieli, to trauma ze szpitalnych kąpieli...
Mama mogła dziecko ubrać sama, lub robiła to pielęgniarka. Co do kosmetyków - pampersy kazali swoje, kosmetyki dawali szpitalne - marki nivea akurat. Co nie przeszkadzało miec swoje CYTAT(Tobatka) W "moim" szpitalu tez kąpano dzieci rano (po obchodzie), w pokoju, pod kranem w zlewie...
u nas przynosili wanienkę na stelażu
Ja swoich nie brałam, ubieralam w szpitalne. Kąpałam sama lub stałam obok połoznej i potem sama ubierałam. Tylko trzeba się nastawić, ze te ubranka są nie pierwszej urody. Takie - jak to określila jedna dziewczyna od nas z sali, a wszystkie to podchwyciłyśmy - rumuńskie. Kosmetyki u nas w szpitalu były, ale pampersy trzeba bylo mieć swoje, chusteczki też. Proponuje wziąć jeszcze ze sobą patyczki do uszu. Nieocenione przy czyszczeniu pępka!
Ja ubierałałam drugie dziecko (pierwszą córkę zresztą tez) w szpitalne rzeczy, mimo że zabrałam ze sobą kilka ciuszków. Pampersy, kosmetyki (oprócz chusteczek nawilżających), pieluszki tetrowe, kaftaniki-koszulki, becik-rożek były dostepne - wiec mozna było zmieniac kaftaniki do woli (fakt, że niektóre nie były idalne). Jak tylko sie pobrudziły, albo dziecko ulało wrzucałam do odpowiedniego pojemnika i przebierałam czyste. Swoje tzn. nowe ubranka dla dziecka zostawiłam na wyjscie i uzywanie w domu.
CYTAT(wiolontela) W ekstremalnych? Pierwsze słyszę :roll: W Kielcach, i nie tylko :wink: , noworodki sa ubierane w szpitalne ubrania choć nikt nie zmusza siła i jak mama woli moze ubrac w swoje :wink:
U mnie też tak jest. I super
Olivko, najlepiej zrobisz jak sie wczesniej dowiesz jak jest w szpitalu gdzie zamierzasz rodzic
kazdy szpital ma swoje prawa
tam, gdzie rodziłam, nie ma szpitalnych ciuszków, przywozi się swoje
nie ma również szpitalnych koszul i tym podobnych paskudztw
tam gdzie przyszło mi rodzić nie można było mieć swoich ubranek dla dzieci.
a ja doswiadczylam jednego i drugiego
dla Olki musiałam mieć swoje ubranka -kąpali ją w pokoju,pod kranem i wychodzili zostawiając mamie do ubrania,pieluchy dawali tylko tetrowe,można było mieć swoje
Jasiek dostawał ciuszki szpitalne-ŚLICZNE -bo tradycją szpitala jest "cegiełka" od mam w postaci podstawowej wyprawki ,dostawaliśmy również kosmetyki i pampersy,tylko mokre chusteczki miałam swoje,do kąpania zabierali dzieci do innej sali Jak ktoś bardzo chciał mógł mieć malucha we własnych ubrankach
W pierwszej dobie ubranka yły firmowe(szpitalne)potem codziennie wieczorem zabierano małego delikwenta wraz z Pampkiem i ubrankiem na kąpiel(pod kranem o zgrozo) i takowego czyścioch oddawano stęsknionej mamie
pozdrawiam
o raju, no to skÄ…d ja jestem
Na oczy nie widziałam szpitalnego ubranka, a kąpanie odbywało się w wanience na stelażu przynoszonej przez położną, która prosiła o ręcznik maluszka i ubranka na zmianę i pod czujnym okiem mamy kąpała, smarowała i ubierałe w podane ciuszki. No chyba, że mama (albo tata) chcieli sami, to wtedy pod położnej czujnym okiem Pewno, jak zwykle, co szpital, to obyczaj.
Dokładnie Klementynko,
co szpital to obyczaj. Tam gdzie ja rodziłam to popołudniu, tak bliżej wieczora dzieci wyjeżdżały w swoich wózkach szpitalnych ( nie pamiętam jak tam one się nazywają) do pokoju, gdzie były kapane. Ja musiałam w wózku zostawić rzeczy na zmianę (śpioszki, body), papmpersa, oliwkę. To wszystko Potem nam przywozili dzieciaczki umyte, pachnącę, uczesane i spiące Co do tego ciasnego zawijania w tetrę ( a właściwie w rożek zrobiony z tetry), to podobno robią tak, żeby dzieciaczki nie zrobiły sobie krzywdy. Żeby nie podrapały się paznokciami, albo nie wsadziły sobie palca do oczka. Ja tam była zadowolona,że ubierają w nasze ciuszki. Jakoś bym nie chciała, żeby mi ubierali dziecko w ciuszki prane w szpitalnej pralni.
W Gdańsku ubierają najpierw dziecko w szpitalne ciuszki, a następnego dnia pani pyta czy ma się swoje ciuszki czy dać nowe szpitalne.
CYTAT(justin) Jakoś bym nie chciała, żeby mi ubierali dziecko w ciuszki prane w szpitalnej pralni.
Tak z ciekawości, a dlaczego? Przeciez te ubranka są czyste... Może ja nie posiadam wystrczająco rowiniętej wyobraźni, bo mnie to nie przeszkadzało. CYTAT(wiolontela) W ekstremalnych? Pierwsze słyszę :roll: W Kielcach, i nie tylko :wink: , noworodki sa ubierane w szpitalne ubrania choć nikt nie zmusza siła i jak mama woli moze ubrac w swoje :wink:
PodpisujÄ™ siÄ™ pod WiolÄ….
Ubierałam w swoje. Artur urodził sie nadspodziwane duży i powiem, że przerósł nasze oczekiwania . Drugiego dnia położna zapytała czy mam wieksze ubranka
[quote=Maciejka][quote=justin]
Jakoś bym nie chciała, żeby mi ubierali dziecko w ciuszki prane w szpitalnej pralni.[/quote] Tak z ciekawości, a dlaczego? Przeciez te ubranka są czyste... Może ja nie posiadam wystrczająco rowiniętej wyobraźni, bo mnie to nie przeszkadzało. Maciejko, dlatego, że nie wiem w jakim proszku, w jakich detergentach piorą. Z czym mieszaja, czy na pewno ciuszki dzieciaczków sa prane osobno ??? Bałam się uczulenia.
Witam!
mam pytanko do Justin która jest z Kędzierzyna:) Czy TY rodziłaś w szpitalu w Koźlu? Jeśli możesz to napisz pare słówek o tym szpitalu! Bo też tam zamierzam rodzic. Bede bardzo wdzięczna. pozdrawiam
witaj aniu,
niestety, ja rodziłam w strzelcach op. O Koźlu są różne opinie, jedni chwalą, inni nie. Osobiście jakos boję się Koźla, a że moja lekarka jest ze Strzelec, więc rodziłam w Sttrzelcach i wspominam cały poród (rodzinny) bardzo dobrze
ooo szkoda
ja jestem z Głubczyc, a u nas jest całkiem padaka, tyle się nasłuchałam, że wole nie. A do Koźla jeżdżę do lekarza bo znajoma męża też u neigo rodziła, i jest bardzo zadowolona, wiec tez się tam zdecydowałam.
Justin napisz prosze czemu boisz sie Koźla, a moze znasz dr Mazura, bede wdzieczna pozdrawiam
Zależy jaką wielkość maluszka przewiduje lekarz, jeżeli powyżej 3 kg to raczej nie kupowalabym 50, mój pierwszy synek urodził się 2650g i 56 bylo w zasadzie dobre a jeden pajacyk w szpitalu rozmiar 56 był nawet za mały. Najlepiej kupić kilka sztuk 56, ale większość 62. No chyba, ze usg wskazuje, ze maluszek będzie bardzo mały Ale i tak może być niespodzianka i dziecko może urodzić się większe. Zwracaj uwagę na jakość ubranek, polecam wybierać ubranka wykonane z bawełny organiznej (świetne ciuszki ma firma Pinokio https://www.pinokio.pl/spiochy-niemowlece-dla-dziewczynki ). Unikaj sztucznych tkanin, poliestru. Na poczatku najlepsze są body kopertowe.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|