lina m.
Sun, 13 Nov 2005 - 11:40
Zmarła parę tygodni temu, wielka szkoda. Nie jestem wielką zwolenniczką poezji jednak jest kilka wierszy, które lubię w tym jedem L. Marjańskiej. Pozwolę sobie wkleić bo jest cudny
Mój niekochany, to ty jesteś
mym oczkiem w głowie, światłem źrenic,
ciepłem, o które grzeję ręce
zmarznięte w czasie srogiej zimy.
Mój niekochany, ty najbardziej
ze wszystkich ludzi ranie dotyczysz
ty mnie ocalasz, ty mi rzucasz
deskÄ™ ratunku ostatecznÄ…,
po której wracam nad przepaścią
do ciebie z tamtej strony świata.
Mój niekochany, z tobą dzielę
na czworo włos, pół na pół los.
Główna przegrana: miłość,
której nie umiem wygrać przeciw tobie.
Przeciwko tobie jednemu
Ewelina
Tue, 15 Nov 2005 - 21:37
Lina,a ja dawno temu bardzo lubiłam inny wiersz pt"Zareczyny" .
Wysłałam go nawet w liście mojemu przyszłemu mężowi.
ZARĘCZYNY
Na wspólną radość,
na wspólną biedę,
na chleb codzienny
i na poranne otwarcie oczu
w blasku słonecznym;
na dobry wieczór,
na długi wieczór,
na zgodne ciepłe
ścielenie łóżek;
na zdrowie
(ile je trzeba cenić),
i na wszystkie choroby;
zapalenie słów,
ostry nieżyt cierpliwości,
gorÄ…czkowe czekanie,
plamistą zazdrość;
na twoją obcość,
na moją inność,
na dwie połowy
w jednej Å‚upinie -
słodki orzech
twardy do zgryzienia -
na nieustanne sobÄ… zdziwienie,
na gniew i krzywdÄ™ i przebaczenie
wybieram Ciebie.
L.Marjańska