Czy wasze dzieci mają w przedszkolu przyjaciółki? Takie jedne jedyne? Marta właśnie ma i zaczyna mnie to już martwić. Myślałam, że w tym wieku dziecko raczej bawi się jeszcze w grupie. O tym że W. w ogóle jest i że ją kocha słyszę już od 2 miesięcy. Rano sprawdzamy w szatni czy W. już przyszła do przedszkola, jeśli w ogóle jej nie ma, to Marta płacze.
Dziś byłam swiadkiem sceny: Przyprowadziłam Martę do grupy. Kilka dziewczynek zerwało się z podłogi i podbiegło do Marty, żeby się z nią przywitać. Jedna próbowała wziąć ją za rękę. Marta delikatnie się wyrwała, mamrocząc pod nosem "ty nie jesteś moją koleżanką". No i wtedy zwiewnie, ale bez pośpiechu, podbiegła W. Rzuciły się z Martą w ramiona i przytulały dłuższą chwilę. Nadal objęte poszły do reszty dzieci, Marta jeszcze sie odwróciła i wysłała mi całusa.
Nie podoba mi się to, że Marta nie potrafi reagować pozytywnie na dowody sympatii wysyłane przez inne dzieci, jeszcze trochę i nikt nie będzie jej lubił.
Co będzie jak W. będzie dłużej nieobecna albo w przyszłym roku trafią do innych grup.
I czy to w ogóle jest normalne w tym wieku??
Postanowiłam też porozmawiać z paniami, żeby się dowiedzieć jak jest w ciągu dnia.
A jak jest u was?