Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Bez zgody rodziców, a potem produkcja z tym zdjeciem kalendarza, które dziecko ma kupić.
MA, ponieważ wszystkie dzieci chcą je mieć i wredny fotograf to wie i zarabia. A panie w przedskzolu na to pozwalają.
Wiem, że były już wątki na ten temat, ale nie mogę znaleźć.
JA postanowiłam zrobić awanturę w przedszkolu i wezwać pana do zapłaty zadośćuczynienia. Ewentualnie donieść na niego do urzędu skarbowego.
Dziwię się tylko, że rodzice dzieci, których naprawdę na te 20-30 złotych nie stać nie robią awantury, bo mnie poniosło, kiedy widziałam, że jedna pani, która samotnie wychowuje 2 dziewczynki prosiła o samo zdjęcie, bez kalendarza - za jedyne 6 złotych.
Zwłaszcza że wbrew opinii dziadków i znajomych postanowiłam skrzywdzić moją córkę i jej kalendarza nie kupić. Była bardzo dzielna, choć boję się że niewiele zrozumiała z tłumaczenia. Jednak mnie stać na to, żeby jej taki kalendarz kupić gdzieś, nawet ładniejszy, choć oczywiście to nie będzie z tym zdjeciem w kapeluszu mamo, a co z kwiatami, ale... wcale nie ładny ten kalendarz.
mówię wam, serce mnie bolało, ale postanowiłam byc idealistką - nie może przedszkole publiczne robić takich cyrków!!!
A może się czepiam? NApiszcie co sądzicie, bo dziś nie trafiłam na p. Dyrektor, wiec jeszcze nie zrobiłam awantury
kasia
mama_do_kwadratu
Fri, 18 Nov 2005 - 12:43
Ja zrobiłam awanturę już w zeszłym roku- oczywiście w kuluarach narzekali wszyscy "bo co roku takie same zdjęcia, bo drogo etc.". Na zebraniu nie odezwał się nikt...
Na spotkaniu czerwcowym zaznaczyłam, że nie życzę sobie aby moje dzieci były fotografowane, bo i tak zdjęć nie wezmę, a nie mam ochoty znaleźć ich na przykład na śmietniku (bo co fotograf zrobi z tymi niechcianymi zdjęciami, no co?). Obawiałam sie, że chłopcy moga czuć się pokrzywdzeni (wszyscy się fotografują, przebierają, a my nie) i zasugerowałam, aby rodzice, którzy chcieliby zdjęcia wpisali się na listę przed taka sesją.
Nie wpisał się nikt. Fotografa nie było. Pełny sukces
Yoppeque
Fri, 18 Nov 2005 - 15:00
GENIALNE!!!
Oczywiście, że lista chętnych PRZED sesją jest najlepszym pomysłem!!!
Niedawno był u Natalii w przdszkolu fotograf. Zdjęcia portretowe, które zrobił mojej córce były KOSZMARNE. Poza tym za dwie sztuki, formatu A4, jedno czarno białe, drugie kolorowe zawołał 25,-
Natalia tego dnia miała doła chyba, bo na obu wygląda jakby ją ktoś siłą posadził i kazał pozować. Dodam, że ona lubi mieć robione zdjęcia.
Cóż. Nie byłam jedyną mamą która zdjęć nie chciała. Widziałam zdjęcia innych dzieci i wcałe się nie dziwię. Sama robię lepsze i mam gdzieś przymusowego fotografa.
Muszę sprzedać ten pomysł z listą.
Dzięki!
Yoppeque - mama prawie pięcioletniej Natalki
Ciocia Magda
Fri, 18 Nov 2005 - 16:59
U nas też jest wywieszona lista chętnych na zdjęcia portretowe - niewiele na niej nazwisk. Dziewczynki już 3. rok w przedszkolu a to pierwsza taka akcja - do tej pory były tylko zdjęcia z Mikołajem i z baliku.
ulla
Fri, 18 Nov 2005 - 17:23
U nas też fotografowali...kalendarze zrobili, a jakże, ale przymusu kupowania nie ma, można też było się nie zgodzić na zdjęcie...Tyle, że chciałam mieć zdjęcie dziecka w stroju krakowskim
I tak dokonali niezłej sztuki, bo Weronika nie płacze a ona się boi fotografów, tych wszystkich lamp itp. Dotąd nie udało się zrobić jej zdjęcia żadnemu "profesjonaliście"...nawet do paszportu robiliśmy w domu sami.
dzidecka
Fri, 18 Nov 2005 - 18:04
U nas robili. Ja sie ciesze. każde zdjęcie Julki mile widziane
Elak
Fri, 18 Nov 2005 - 20:07
U nas nikt nie zmusza do robienia i kupowania zdjęć.
Zawsze pani pyta czy chcemy, czy nie.
Na kalendarz nie zgodziłam się. Uważam, że mogę zamówić za te pieniądze lepszy. Zdjęcia wypadły jak Julka była chora, więc nie musiałam jej tłumaczyć, ale wcześniej informowałam panią, że nie chcę kalendarza.
Rok temu zrobili zegar ze zdjęciem dzieci. Bez poinformowania, że będą robić. I nie kupiłam, bo nie lubię zegarów na ścianach. A już taki plastikowy, to zupełny koszmar. Tak więc zegar został fotografowi oddany.
Rafaelka
Fri, 18 Nov 2005 - 20:59
U nas zdjecia robiono, ale nie było przymusu kupowania tychże. Tak więc darowaliśmy sobie. Tym bardziej , ze nie były za pięknie, za to drogie nieprzyzwoicie.
aluc
Fri, 18 Nov 2005 - 21:00
były robione, ale bez przymusu kupna
zresztą na początku podpisałam zgodę na robienie zdjęć i filmowanie dziecka dla celów a,b,c ...
inna sprawa, że i tak bym nie kupiła, nawet jakbym chciała, bo Maks stanowczo odmowił współpracy z fotografem
mamboo
Sat, 19 Nov 2005 - 01:19
U nas był fotograf, przedszkolanki stanęły na wysokości zadania i rodzeństwa pozowały razem, aby nie powiększać kosztów. Nie kupiłam, bo zdjęć chyba do przedszkola nie dostarczono, lub dzieci nie meldowały...
Pewnie i tak bym nie kupiła, bo wychodzę z założenia, że najlepszy w branży jest i tak mój własny mąż
Edzia77
Sat, 19 Nov 2005 - 14:03
U nas podpisuje sie zgode na robienie dziecku zdjęć i zamieszczaniu ich na stronce internetowej przedszkola. Zdjęc nie trzeba kupować i panie nie zachęcają, raczej jak dziecko kiepsko wyjdzie, odradzają. Te które mi sie podobają kupuje, dziecko ma pamiątkę.
mama_do_kwadratu
Sat, 19 Nov 2005 - 16:19
Przymusu kupna chyba nigdzie nie ma, ale mnie wkurza sam fakt, że fotograf robi zdjęcia wszystkim dzieciom, a zdjęcia, które nie są kupowane przez rodziców zostają prawdopodobnie wywalone na śmietnik.
To może jednak zapytać kto chce, że by dziecko brało udział w sesji?
Poza tym, te ceny- wybaczcie...
Wszystko IMHO
blaire
Sat, 19 Nov 2005 - 22:18
CYTAT(mama_do_kwadratu)
Przymusu kupna chyba nigdzie nie ma
Niby nie, ale jest jakaś presja jednak psychiczna na rodzicach wywierana. Właśnie przez to, że dzieciom potrafią wręczyć zdjęcia mówiąc, żeby rodzicom pokazały. Niby nie musisz kupić, ale nie każde dziecko jest w stanie (i nie każde chce) zrozumieć, dlaczego inne dzieci będą miały a on/ona nie.
Nie wiem jak będzie w naszym przedszkolu. Wcześniej Kuba chodził do żłobka. I tam zdjęcia panie do domu dawały, bezpośrednio rodzicom. Z karteczką ile za jakie zdjęcia. Robiły to w tajemnicy przd dziećmi. A rodzice mogli spokojnie podjąć decyzję co dalej.
cydorka
Sat, 19 Nov 2005 - 22:54
a u nas przed taka akcja czyli fotograf wisi lista do wpisywania nazwiska dziecka i ilosci sztuk
fotografowane sa jedynie te dzieci, ktorych rodzice sie zgadzaja
cyd
M30
Tue, 27 Dec 2005 - 16:25
U nastakie kalendarze były podarowane dzieciom na Mikołaja z innymi prezentami - nie powiam, fajna rzecz ale o robieniu fotek nic wcześniej nie wiedziałam
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.