Cześć Kochane! Jestem w 4 tygodniu ciązy. Moja radość jest przeogromna, choć jest to dzidziuś niezaplanowany:-)) Mam tylko jeden problem przez który nie mogę spać - dosłownie. Mam ten wstrętny nałóg, że paliłam (piszę paliłam, bo już tego nie robię) do momentu , kiedy się o tym dowiedziałam. Panicznie się boję, że z moim dzisziusiem może być coś nie tak, bo paliłam ok. paczki dziennie.Czy będzie zdrowy, dobrze ukształtowany....Bałagam -może miałyście podobną sytuację.......Strasznie się boję .
dobrze ze rzuciłaś
nie martw sie bedzie wszystko ok ja rzuciłam palenie w 7 tygodniu, czyli w dniu kiedy się o ciązy dowiedziałam
wszystko będzie ok, nie martw się. Ja rzuciłam palenie ok 4 tyg ciąży jak się o niej dowiedziałam
A jak efektywnie rzucić to palenie? Nie ukrywam, ż strasznie mnie ciągnie i potrafię sobie podpalać...............Normalnie z jedenj strony szczęści-a z drugiej ten nałóg.
CYTAT(ADMINEK) A jak efektywnie rzucić to palenie? .
dla mnie widok dwóch kresek na teście był wystarczający. Fakt ok 4-5 miesiąca ciągnęło mnie bardzo, ale powstrzymałam się - zdrowie dzicka było dla mnie ważniejsze niż nałóg. Dasz radę, spróbuj
U mnie się jakaś blokada psychiczna włączyła.
Jak się dowiedziałam o ciąży ( jednej i drugiej) rzucałam palenie z dnia na dzień. A też paliłam ok. paczki dziennie. I przez całe ciąże, a także dość długi czas w okresie karmienia nie podpalałam, nawet "jednego dymka". To mi daje do myślenia, że moje uzależnienie jest jak najbardziej psychiczne. Nie przypominam sobie bowiem żadnych dotkliwych skutków fizycznych zaniechania palenia (a moja koleżanka miała wyraźne). Cóż... niestety i po jednej i po drugiej ciąży do palenia wróciłam... Chociaż nie mam co ubolewać, bo to w końcu mój wybór był. Na razie tak jest. Może kiedyś zmienię zdanie.
Dziecku nic nie będzie, dobrze że nie palisz. I staraj się to powstrzymać od popalania. Chociaz znam osoby któe paliły całą ciążę i w czasie karmienia.
Dzieci z reguły są wtedy mniejsze (po urodzeniu). Ja przestałam palić jak zaczęłam starania o zajście w ciąże. Od tamtej pory nie pale (to chyba też psychika, bo rzeczywiście żadnych skutków typu "przytyłam" nie było). Ostatnio skusiłam się na małego dymka i cholera całą noc łeb mnie nawalał. Chyba już w ogóle nie sięne po papierosy.
Strasznie męczy mnie ten temat i stąd moje pytania Czy znacie może kogoś kto palił całą ciążę i dzidziusiowi nic nie było? Interesuje mnie też sytuacja odwrotna tzn ktoś palił i nie było dobrze z dzidziusiem?
Tak jak już pisałam wcześniej mam koleżanke, strasznie dużo pali. Paliła całą ciąże i teraz w trakcie karmienia piersią. Małej nic nie jest, ale po urodzeniu ważyła niecałe 3 kg.
Nie ma reguły czy dziecko urodzi się zdrowe czy nie. Ale "lepiej zapobiegać niż leczyć."
JA PALIŁAM PRZEZ OKRES CAŁEJ CIĄŻY MAŁA URODZIŁA SIE O WADZE 3480.TERAZ JESTEM W 34 TYG. I WSTYD SIE PRZYZNAĆ ALE TEŻ PALE,MOŻE NIE AŻ TYLE CO PRZED CIĄŻĄ ALE PALE.
POZDRAWIAM MAMA 7LETNIEJ NIUNI I NIENARODZONEGO SEBUSIA
Też znam przypadek mamy palacej (ostatni papieros tuż przed porodówką) a dzidzia zdrowiutka jak dąb. Ale ja też rzuciłam jak się dowiedziałam (jakiś 4 tc.). A paliłam ponad paczkę dziennie, z tym ,że mój mąż też palił jak smok i rzucił razem ze mną Do dzisiaj ani jednego już nie zapaliliśmy i wcale nas nie ciągnie. Tak że pochwalam, jak nie musisz to nie pal
Adminek...nie pal.
Nie można palić w ciąży ABSOLUTNIE. Dusisz własne dziecko po prostu. Musisz sobie ustalić priorytety. Co jest wazniejsze ?
A ja własnie też słyszałam,ze jeśli kobieta przed ciążą dużo paliła to podczas ciąży nie powinna rzucać palenia tylko je jak najbardziej zminimalizować.Poprostu,to że się rzuci palenie też nie wpływa korzystnie na dzidzie-bo przecież ona jest częścią organizmu,który się buntuje,kiedy rzucasz papierosy.
Podziwiam te z was,które rzuciły palenie kiedy dowiedzialy sie o ciąży i nie palą do tej pory! Ja nigdy nie paliłam i nie wyobrażam sobie,że mogłabym palić w ciąży.Zresztą ja mam jakoś dziwnie bo kiedy przebywam w otoczeniu kogoś kto właśnie "sobie pali"-robie się nie miła Chyba drażnie mnie ten "zapach" papierosowy
Adminek może trochę dosadnie, ale ja mam poczucie, że Ty właściwie wcale nie chcesz palenia rzucić i szukasz tu wsparci typu będę trochę palić to małemu nie zaszkodzi
Zaszkodzi Dla mnie przykład podany przez Karolkę to fanaberia aczkolwiek tez o tym nie raz słyszałam i totalnie w to nie wierzę Mamy Ci tu podać konkretne przykłady jak tytoń wpływa na płód? CYTAT(Eta) dal mnie przykład podany przez Karolkę to fanaberia aczkolwiek tez o tym nie raz słyszałam i totalnie w to nie wierzę
mojej mamy siostra też bardzo dużo paliła przed ciążą ( ok 2 paczek dziennie ) jak zaszła w ciąże lekarz zabronił jej rzucac palenie gdyz stwierdził, że to będzie szok dla dziecka kazał jej stopniowo ograniczać palenie, aż dojdzie do calkowitego zaprzestania - paliła do końca ciąży, owszem mniej, ale jednak. dzieci sa na szczęście zdrowe, choć bardzo drobniutkie. ( czy to wina tych papierosów, nie wiem ) ja osobiście nie wierzę jej - jak było naprawdę wie tylko ona
Dziewczyny, ja tez palilam przed ciążą i kiedy moja gin. się dowiedziała, że jestem w ciąży ZAKAZAŁA mi palenia....tak po prostu,.
Nie było gadania i żadnych naciąganych teorii o tym, że nie można drastycznie rzucać bo to szkodzi dziecku ....a dym dziecku nie szkodzi ? Ciąża wyklucza palenie...definitywnie. Jeśli jesteś sama, możesz się truć...jesli nosisz w sobie życie, to paląc decydujesz za Nie, że Ono też sobie zapali....a o tym zdecydować sama absolutnie nie masz prawa.
Witaj
Niewuobrażam sobie jak można palić w ciąży i świadomie zatruwać maleństwo.....Na miłość Boską to jest bardzo nieopowiedzialne!! Owszem dzieci rodzą sie zdrowe ale nie zawsze.....Moja znajoma paliła w ciąży i pali nadal przy dziecku...ale mała ciągle jest chora.....zapalenie oskrzeli albo drogi oddechowe ma wiecznie zawalone no i cały czas antybiotyki.....i tak już 4 latka......paląc system imunologiczny dziecka jest bardzo słaby więć lepiej rzuć nawet kosztem cierpień z powodu nałogu.....bo warto dla dobra maleństwa... Ja nie pale już rok a rzuciłam nie z powodu ciąży tylko z powodu ciągłego złego samopoczucia..a paliłam 10 lat....więc postaraj sie rzucić i życzę tego żebyś nigdy nie powróciła do nałogu.... pozdrawiam
Adminek ja znam... moja siostra cioteczna paliła przez całą ciaze i syna urodzila zdrowego...
wstyd sie przyznac ale tez pale od czasu za pale... tylko dlatego ze z nerwow.. ale jestem z siebie dumna... ze mam siłe powiedziec nie dziekuje ... 8 tydzien ciązy To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|