prace ręczne

Powiedzcie mi , ze sie czepiam ; ) tak na poczatek.
Otoz w naszym przedszkolu jak pewnie i w kazdym jeste galeria prac a nawet dwie.Moj syn uwielbia malowanie , lepienie , robi tego duzo ale na poziomie trzylatka.
Natomiast w przedszkolnych galeriach wisza prace idealne , no idealne , mojego Jedrka rowniez prace , grzybki rowne , ksztaltne.
Oczywiscie wszystkie dzieci robia takie idealne prace , bez jednej plamki kleju , czy krzywo przyklejonej kropeczki .
Powiem szczerze , ze wolalabym , ze te prace byly jednak mniej doskonale a bardziej samodzielne.b

Nie czepiasz się, masz rację. Mnie to w żłobku też wkurzało, że niby 2-3 latki tak ładnie i starannie kolorują.

No nie wiem, u nas te galeryjne prace wcale nie są takie idealne. W pracy pt. jesien, moja córa narysowała (farbami) gołe brązowe drzewo i i szaro ciemne tło, gdzie prace innych dzieci były kolorowe, pełne listów w różnych barwach. No cóz chyba jej sie nie chciało, albo pogoda ją nastraja tak jak mamusie. Praca wisi mimo ze do pieknych nie nalezy.

U nas prace nie sa idealne, tzn niektóre z III i IV grupy sa prawie idealne, ale są dzieci, które maja talent. Na tablicy wisza równiez mniej idealne - nawet bazgroły Adasiowe.

U nas bywa róşnie, takie prace mmm.. malowane, wyklejane itp to tak jak widze sa raczej samodzielne, ew z drobniutka pomoca ( wysilki janka podobne do domowych).
Wiecej pomocy widze w lepieniu z plasteliny, masy solnej , w robieniu kukielek czy takich nazwijmy je pracach przestrzennych

Ale ja wiem czy to źle? Panie raczej pomagaja niż robią za - tak myślę. Ja w domu też mu trochę pomagam, bo sam o to prosi. Jak mowi, że nie chce pomocy to radzi sobie sam.
Powiem tak: widze czasem pomoc, ale ona mi nie przeszkadza.
Bo samodzielne jest to co potrafi a w tym z czym gorzej idzie pomaga mu się. Pomaganie nie przeszkodziło mu w rozwijaniu sie bo widzę ogromny postep od momentu, kiedy do przedszkola poszedł ( widze go w domu oczywista też- nie tylko na podstawie prac przedszkolnych).

cyd

U na wiszą prace wykonane faktycznie przez dzieci- wiem, bo na tle pozostałych prace Ani wyrózniają się zdecydowanie in minus- hehe, po mnie ma zdolności

Ale na którymś watku ktos wrzucał zdjęcia prac półtorarocznych żobkowiczów- albo same Matejki, albo nasze przedszkolaki jakies mocno do tyłu

Oczywiście, że by mnie to irytowało

A widzisz, mówiłam Ci to 2 miesiące temu przy ludku z ziemniaka

Agnieszko, let's face it - to jest po prostu nijakie przedszkole. Nie wybitnie złe ale bardzo byle jakie. I tyle...
Ja nie mam siły go zmieniać.

Oczywiście, że się nie czepiasz. Ja lubie oglądać prace dzieci, a najbardziej mnie cieszą te samodzielne, gdzie widać ile wysiłku w nie włożyły.

U nas też jest galeria, a nawet dwie, tylko, ze w sali dzieci lub holu na który rodzice nie mają wstępu .

u nas każda grupa ma swoją "galerię"

w maluchach, to człowiek czasem nie wie co ogląda

ale w najstarszej grupie już całkiem ładne rzeczy wiszą, chociaż i tam nierzadko klejem poplamione

Aga, powiedz paniom żeby nie były nadgorliwe

nie czepiasz sie
u nas co gorsza wisialy TYLKO prace idealne, wybranych dzieci
i to mi sie w ogole nie podobalo

U nas każda grupa ma swoją tablice i wiszą tam prace wszystkich dzieci które były danego dnia w przedszkolu.
Oczywiście jest ochrona danych osobowych poniewaz każde podpisane jest imieniem i tylko pierwszą literą nazwiska
Prace zmienianę są tak co 3 dni.
Także mam przegląd wszystkich talentów w grupie
Co prawda dzisiaj popełnilam gafę twierdząc ,że piękny śnieg namalowała grupa maluchów a potem sie okazło ,że to są bałwanki

nie czepiasz się

u nas wiszą wszystkie prace, nawet ta, na której Maks pomalował krasnala metodą sukcesywnego zamalowania całej kartki kolejnymi kolorami krasnalopodobnymi

nieco schludniejsze są prace zbiorowe, jak rozumiem czynione pod większym nadzorem pań - ale też tu i ówdzie jest niedoskonale

a w grudniu zeszłego roku na tablicy wisiało 19 zielonych choinek i jedna cała czarna (Ani)- a na górze napis "poznajemy kolor zielony"

Ania twierdziła, że choinka tak naprawde jest zielona, ale akurat jest noc

ja tam uważam, że warto walczyć, walczyłam z namawianiem mojego dziecka do jedzenia, walczyłam z niewychodzeniem na dwór w "brzydką" pogodę- jest poprawa

zuch dziewczyna, tak trzymac

Podobnie jak u amani jest i u nas.

Uważam, że nie przesadzasz. Mnie najbardziej cieszą prace wykonane własnoręcznie przez Julkę bez względu na to czy są pokapane klejem, poplamione farbką czy przypominają coś innego niż sugeruje sam autor

W naszym przedszkolu każda grupa ma swoją własną galerię i prace są jak najbardziej samodzielne.

u nas wisi wszystko jak leci = prace wszystkich dzieciaków - od bazgrołków najmniejszych maluchów po mniej lub bardziej dopieszczone arcydzieła starszaków

Widać,ze opiekunki niektóre rzeczy robią za maluchy, pomagają coś wyciąc, coś przykleić...

u nas wystawiane są wszystkie prace, bo i przedszkole mikroskopijne