myszka
Wed, 23 Nov 2005 - 14:39
Jeśli temat nie na ten wątek, to proszę moderatora o przeniesienie. Piszę tu, bo nie mam pomysłu gdzie właściwie powinnam to zamieścic.
Mąż ma od kilku dni dziwne objawy. Ból ogólny mięśni, szczególnie kończyn, do tego trudności np. z trzymaniem pióra w ręku czy przewracaniem kartek książki. Ból opisuje jako przypominajacy ból po solidnym treningu, "zakwasy". Rodzinny zlecił morfologię. Z wyników, które szczególnie odbiegają od normy:
- leukocyty 3,22 tys/ul (min 3,8 max 10),
- CK - kinaza kreatyny 269 (min 38 max 174),
- CRP 11,08 (min 0 max 6,0).
Nie oczekuję - rzecz jasna - diagnozy via net, a raczej wskazania do jakiego lekarza specjalisty uderzyć (w związku z postawą rodzinnego "obserwujmy, poczekajmy", nie ma co liczyć na skierowanie)? Zastanawiam się nad trzema: kardiolog? internista? neurolog?
katiek
Wed, 23 Nov 2005 - 15:07
CRP to białko ostrej fazy charakterystyczne dla infekcji-trzeba tylko szukać gdzie ona jest
Anuk
Wed, 23 Nov 2005 - 18:41
A jakie jeszcze badania mąż miał robione (bo napisałaś, że te odbiegają od normy)?
Edi Zet :)
Wed, 23 Nov 2005 - 19:53
Kinaza kreatyninowa mnie przeraża. Ja bym zrobiła ekg albo echo serca. A na pewno wybrałabym się do kardiologa, bo to może świadczyć o schorzeniach mięśnia sercowego. To bym wykluczyła w pierwszej kolejności. Albo o schorzeniach mięśni w ogóle. Zróbcie ekg.
BTW, kinaza wysoka jest charakterystyczna dla zawałów serca. Ja nie chcę tu wyrokować ani straszyć, ale bóle takie mięśniowe mogą być i przy zawałach serca.
Na pewno nie można tak tego zostawić. Szukać co jest przyczyną tej wysokiej kinazy. CRP jest mniej niepokojące przy wzrastającej kinazie.
myszka
Thu, 24 Nov 2005 - 08:57
Nie Ty jedna, Edi, jesteś przerażona kinazą.
Byliśmy wczoraj u kardiologa-internisty. Zrobił ekg, zbadał szczegółowo, dokładnie. Uspokoił, że w tej chwili nic bardzo poważnego się nie dzieje. Zawał, zapalenie wsierdzia i wszystko co związane z sercem zostało wykluczone - i to największa ulga. Wg lekarza jest to infekcja wirusowa, która rozprzestrzenia się w mięśniach.
Mam nadzieję, że diagnoza jest trafna. Za tydzień zrobimy kolejne wyniki. Teraz pozostaje czekać i obserwować.
Eta
Thu, 24 Nov 2005 - 09:12
Myszko mnie by najpierw zainteresował neurolog
ale mam nadzieje że to tylko takie przedgrypowe stany
oby
Pozdrów Dioda
ode mnie
, niech zdrowieje szybciutko
myszka
Thu, 24 Nov 2005 - 09:33
Nie, Eta. To nie jest wirus grypowy - na pewno. A za podrowienia dziękuję serdecznie.
Edi Zet :)
Thu, 24 Nov 2005 - 09:45
Myszka, a mąż nie przechodził ostatnio jakiegoś forsownego treningu? Nie przeciążył się? A nie ma w rodzinie chorób autoimmunologicznych? A w moczu nie ma erytrocytów, a może był mocz badany na mioglobinę? Bo może to jakiś powysiłkowy rozpad mięśni, a CRP to po prostu odczyn na procesy toczące się w mięśniach?
BTW, no są infekcje implikujące w mięśniach. Najważniejsze, że serce wykluczone. Pozdrawiam i życzę zdrowia współmałżonowi
myszka
Thu, 24 Nov 2005 - 10:04
Edi, no sęk w tym, że to nie powysiłkowe. M. to były sportowiec, więc na pewno odróżniłby zakwasy po solidnym treningu (zresztą, nic takiego nie miało miejsca - no chyba, że uganianie się za nadmiernie ruchliwym dwulatkiem można uznać za spory trening). Chorób autoimmunologicznych w rodzinie nie ma, przynajmniej nic mi nie wiadomo.
Lekarz wzbudził nasze zaufanie, był bardzo konkretny - w przeciwieństwie do rodzinnego, więc na razie jakoś się uspokoiłam. Co nie znaczy, że odpuszczamy.
irminka2
Fri, 25 Nov 2005 - 08:49
Wiesz ,Myszko , przeszłam na wiosnę coś podobnego.
Bóle mięśni, stan podgoraczkowy, opuchnięte kostki i nadgarstki, ogólne samopoczucie takie,że ledwie się ruszałam.
Lekarz rodzinny oczywiście żadnego skierowania, poczekamy poobserwujemy, tabletki przeciwbólowe tylko .
Podpowiedziano mi by zrobić (odpłatnie, oczywiście) było mocno podwyższone i na moje kategoryczne żądanie dostałam skierowanie do reumatologa.
Zanim sie tam dostałam ucichło wszystko samo, a pani reumatolog stwierdziła, że mogła to być wirusowa infekcja , która zaatakowała mięśnie i stawy.
Powtórzone CRP było w normie.
A tak na dobra sprawę do dziś nie wiem co mi było.
Irmina
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę
kliknij tutaj.