To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Åšniadanie

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Jaco
Czy dajecie dzieciom przed wyjściem z domu do przedszkola regularne śniadanie?
Kuba do przedszkola dociera dość późno bo w okolicach godziny 9:00-9:30. Trafia akurat na śniadanie, które biorąc pod uwagę, że jest dopiero co po śniadaniu domowym raz zjada a raz nie.
Zastanawiałam się, czy w związku z tym nie zrezygnować z wciskania mu śniadania w domu icon_rolleyes.gif . Ale przyznam szczerze, że mam obiekcje przed wypuszczeniem dziecka z domu o tzw "suchym pysku". Szczególnie teraz, zimą, bo latem może bym dała szklankę soku i nie miałabym takich dylematów. No ale przecież nie będe stosować innych zasad żywieniowych latem innych zimą.

Jak jest u was? icon_rolleyes.gif
skanna
To może np. kubek ciepłej herbaty, kakao albo mleka?

Gabryśka zjada jogurt czy inne monte, bo lubi. Jak nie ma, nie je nic, bo po co - zaraz śniadanie.
Eta
Ja bym nie dawała ale ja ucze sie na własnych błędach związanych z karmieniem dziecka więc mozesz moja wypowiedz olać icon_wink.gif
marghe.
Gaba przychodzi 5 min przed sniadaniem
W domu juz nie jada
najwyzej sie czegos napije,a le też niekoniecznie
ulla
Weronika przed wyjsciem z domu wypija kakao. W sumie pomiedzy pobudka, a wyjściem z domu czasem mija godzina, a kakao dostaje zanim ją ubiorę. Potem jeszcze trochę czasu mija zanim znajdzie się w przedszkolu, więc śniadania tam je chętnie (nie wiem czy równie chętnie pije mleko).
Szkoda by mi jej było gdybym nic jej nie dała na poranny rozruch i rozgrzewkę. No i sama się domaga. Śniadania tak wcześnie by i tak nie zjadła, ale po ciepłym kakao jest ok icon_smile.gif
gosiat
Zuzia wyjeżdża do przedszkola o 6:15.
Rano zjada jogurt i wypija kubek wody z miodem.
Śniadanie jest o 8:30. Zuzia twierdzi, że rano w przedszkolu nie jest głodna, więc chyba to jej wystarcza. Z drugiej strony przecież nie wcisnę w nią kanapki o 6 rano. icon_confused.gif
ulcik
moi rano jedzą coś .. kanapkę, jakieś płatki lub jajecznicę icon_smile.gif do przedszkola droga to 45 minut środkami lokomocji icon_smile.gif a potem w przedszkolu śniadanie icon_smile.gif

u.
ps. ale zdaza sie tez tak że nie chcą nic jeść .. i żyją icon_smile.gif
Ludek
Diana zazwyczaj nie jada.
Czasem zjada mały jogurcik, banana, albo jeśli mąż wybierze się rano do sklepu i kupi, to zabiera do przedszkola kajzerkę, którą zazwyczaj lekko nadgryziona przynosi potem do domu.
beattta
Julka dostaje przed wyjściem kubek herbaty, mleka lub kakao. Do przedszkola dociera na kwadrans przed śniadaniem. Zjada je w całości (czasami pominie to czego nie lubi icon_wink.gif, ale głodna nie jest).

Pewnie gdybym zaprowadzała ją wcześniej (jakieś 1,5 godziny przed posiłkiem) w domu dostałaby jogurt, banana czy kanapkę.
EwaKW
Kuba nie je sniadania w domu (wstaje o 6 rano ostatnio icon_twisted.gif )
Do przedszkola dociera ok8:30.
Jak go znam, bez mrugniecia okiem pierwsze sniadanko zjadlby o 7 nastepne o 9 w przedszkolu ale ja wyrodna jestem i uwazam ze o 6 to sie spi a nie szykuje pierwsze sniadanie icon_wink.gif
Zima wypija kubek cieplej herbaty przed wyjsciem z domu(oczywiscie kolo 8 pije herbate bo jak pisalam o 6 to sie spi icon_wink.gif )
adzia
Domiś nie dostaje ani jeść, ani pić, niestety nie ma na to czasu icon_sad.gif
mama_do_kwadratu
Kubek kakao, płatki z mlekiem- coś w ten deseń.
Edi Zet :)
Nesquick z mlekiem, serek homogenizowany, tost z dżemem albo czasem i omlet niestety icon_smile.gif Zawsze coś jedzą przed przedszkolem, bo moje dzieci chodzą na ósmą, czasem sporo przed ósmą a wstają ok 6.00 lub 6.30. Pierwsze ich słowa co rano to "Mamo, jeść!!!!". icon_smile.gif
Ciocia Magda
Ja też daję takie rzeczy jak dziewczyny - czasem płatki z mlekiem, czasem Actimel, czasem banan.

Jak im nie dam jeść, to są tak marudne przy ubieraniu, że nie da się tego wytrzymać icon_twisted.gif , więc pal licho jak nie zjedzą śniadania w przedszkolu - ja ich humorów znosić nie będę.

Ja też budzę się głodna i pierwsze co, to jem.

W weekendy obsługuja się same w zakresie spożywczym - jogurcik czy płatki
akuka
Julka nie je w domu, pije tylko (jesienią i zimą) vibovit na ciepło. Latem na zimno.
Wstaje o 7,30, śniadanie w przedszkolu ma jak tylko przyjdzie, tj. o 8,30.

Nie narzeka. Śniadanie w domu jadłaby godzinę. W przedszkolu to już późniejsza pora jest no i obecność dzieci wink.gif
Zjada wszystko i tempie icon_lol.gif
Ila
Kamyk je danio przed wyjsciem (danio podgrzewamy icon_wink.gif ), ewentualnie platki z mlekiem. Jak wstaje to zaraz krzyczy, ze chce danio.
grzałka
Zalezy, jak sie nie domaga to nie dajemy, czasem cos do picia, raczej woda, jesli sie domaga dostaje serek- nie pogrzewany, prosto z lodówki

Ja nie mam skrupułów, moge wypuścic dziecko bez sniadania, bo ja sama nic rano zjeść nie moge, szokuje mnie, jak ktos sie domaga posiłku po wstaniu z łóżka icon_rolleyes.gif

Śniadanie o 8.30, Ania trafia do przedszkola około 7.40
aluc
Maks je śniadanie w domu, do przedszkola dociera, jak inni już śniadanie skończą

śniadanie o tyle dla mnie jako maniaczki rodzinnego stołu ważne, że najczęściej jest to jedyny posiłek z własnym ojcem zjedzony
Potwora
Wypija mleko.
addera
Michał je zawsze pół bułki z dżemem icon_rolleyes.gif Nie może być ani nic innego, ani z niczym innym icon_confused.gif . Do picia - woda.
burek
Emi w domu raczej nie je śniadania i zwykle nie pije, choć czasem jej się zdarzy poprosić o kanapkę i sok. Jak zaśpię i nie mam czasu na kanapki dostaje w łapkę baton płatkowy(cini minis lub corn flakes).
_rybka
Płatki z mlekiem, rzadziej serek homo. Ja bez jedzenia nie wypuszczam, jako że nie wiem, co dostaną w przedszkolu i czy ona to zje.
Kari07
Bastek pije ciepłą herbatę.
Ponieważ wstaje o 7.50 a wychodzimy o 8.10 to nie ma czasu na jedzenie.
I nawet nie ma ochoty.
Za to jak przychodzi do przedszkola to mają zaraz śniadanie o 8.30.
Villi
Michu bez zjedzenia czegokolwiek z domu nie wyjdzie, nawet jak do przedszkola dociera na 8.20 (śniadanie 8.30). W takich wypadkach dostaje wafla ryzowego, albo kukurydzianego, jak w przedszkolu jest godzine przed sniadaniem w domu zjada kanapkę.
A.L.
Milena idzie dopiero na 9-9.30 wiec sniadanie je w domu. Najczesciej platki na mleku, czasem kanapke z almette.
Ila a czemu podgrzewacie Danio? icon_eek.gif
gosiat
Ja też podgrzewam dzieciom jogurty i serki. icon_redface.gif To źle?
Nawet sama nie zjadłabym takiego prosto z lodówki z obawy o swoje gardło. icon_confused.gif
burek
A co się stanie gardłu (heh fajne słowo icon_wink.gif ) jak się zje zimne danio? Sorry, ale nie bardzo rozumiem. Lodów też dzieciom nie dajecie?
Emi rąbie lody jak maszyna, jogurty prosto z lodówki, mleko jw i nigdy nie miała żadnej chrypki nawet. icon_rolleyes.gif
A jogurty to chyba przestaja być kulturalne icon_wink.gif po podgrzaniu w mikrofali.
gosiat
Ja podgrzewam umieszczając kubeczek w gorącej wodzie, bo zgadzam się, że mikrofala sterylizuje. icon_smile.gif
Początkowo też dawałam Zuzi zimne - do pierwszego zapalenia płuc. Potem zaczęło mi odbijać.
Lody owszem czasem też dzieciom daję, ale bardziej do lizania niż do szybkiego jedzenia łyżeczką.
mama_do_kwadratu
Ja dajÄ™ zimne.
Płatki też z mlekiem z lodówki.
marghe.
jogurty i serki prosto z lodówki
mleko podgrzewam odrobinę.. jakieś zimniejsze mi sie wydaje od deserów icon_biggrin.gif
addera
U nas wszystko prosto z lodówki.
Nawet nigdy nie wpadłam na pomysł, żeby podgrzać jogurt czy serek icon_rolleyes.gif
A desery ze słoiczków też podgrzewacie ?
amania
Marysia budzi się ok 7.40 i po 20 min wychodzi z domu, więc nie ma czasu na jedzenie
śniadanie ma w przedszkolu ok. 8.20
amania
aha, raczej nic nie podgrzewam
chyba, ze lodówka za mocno chłodzi, to wyciągam wcześniej
Jaco
Ja podgrzewam lekko icon_rolleyes.gif tak do temperatury pokojowej, a w wodzie, żeby było szybciej . Rano to mam ochotę na coś ciepłego a nie na zimne, dla tego dziecku też zimnego prosto z lodówki nie serwuję.

Po lekturze Waszych poostów dziecię dostaje rano tylko serek a ja mam mniej nerwów icon_smile.gif
Ila
CYTAT(Jacobina)
Ja podgrzewam lekko  :roll: tak do temperatury pokojowej, a w wodzie, żeby byÅ‚o szybciej . Rano to mam ochotÄ™ na coÅ› ciepÅ‚ego a nie na zimne, dla tego dziecku też zimnego prosto z lodówki nie serwujÄ™.


Robimy dokladnie tak samo, nie podgrzewamy, zeby danio gorace bylo, tylko, zeby je lekko ocieplic. Jest to pierwszy posilek Kamyka, dlatego nie chce serwowac mu zimnego serka prosto z lodowki, sama tak nie lubie icon_wink.gif Wkladamy do goracej wody z braku czasu rano. Chlopaki wstaja szybko sie ubieraja i zaraz chca wychodzic. W weekend, jak Kamyk nie spieszy sie do przedszkola (czyt. Tomek do pracy) wystarczy wczesniejsze wyciagniecie z lodowki.

Deserow ze sloiczkow nie podgrzewalam, bo w lodowce nie staly.
mea815
Jadzia śniadanie je w domu ,codziennie jest to troszke mleka z płatkami,do przedszkola dociera po sniadaniu więc tym co zje w domu żyje do godz.11,30 czyli do obiadu icon_biggrin.gif Mówi ,że nie jest głodna icon_biggrin.gif
emce
Zwykle Maja rano pije tylko ciepły sok (jeśle w ogóle ma ochotę). Nie ma problemu, bo nie jest fanką śniadań (ma to po mamusi icon_wink.gif ). Do przedszkola dociera tuż przed śniadaniem i tam zawsze zje choć trochę.

A jogurty na rano wyciagam z lodówki wieczorem. Podgrzewałam może 2-3 razy w życiu (gdy mi mąż zarzucał, że źle dbam o chore dziecko icon_evil.gif ). Nie mam problemu z dawaniem zimnego. Co wiecej, Maja, jako miłośniczka lodów, codziennie lub co drugi dzień dostaje lody (do jedzenia łyżeczką). Cały rok na okrągło, zimą również. I z gardłem nigdy żadnych kłopotów nie było, żadnych bólów, chrypek, angin (puk puk!!).
Mam wrażenie, że częste jedzenie zimnego hartuje gardło i ogólnie uodparnia.
Kocurek
Mikołaj co rano wypija kakao. Lepiej mu się potzem biegnie do przedszkola. Przychodzi tam najczęsciej tuż przed śniadaniem, albo w trakcie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.