Mam właśnie takiego kwitnącego, doniczkowego storczyka tylko informacji mi o nim brak
Co lubi - wodę , światło etc. i co zrobić aby ponownie zakwitł?
Wiecie coś więcej?
Mam właśnie takiego kwitnącego, doniczkowego storczyka tylko informacji mi o nim brak
Co lubi - wodę , światło etc. i co zrobić aby ponownie zakwitł? Wiecie coś więcej?
Tu powinnaś znalesc więcej informacji.
https://www.storczyki.org.pl/zrodla/Kwiaty/...w_ogrodzie.html
Nic nadzwyczajnego nie trzeba przy nich robić. Storczyki lubią rozproszone światło (broń Boże pełne słońce), wodę najlepiej przegotowaną - raz na jakiś czas przelać doniczkę, ale nie zostawiać wody w podstawce. Między kolejnymi podlewaniami powinien przeschnąć. Lubią spryskiwanie - ja nie spryskuję i też żyje. Można kupić specjalny nawóz do storczyków. I nie przesadzać. To co ma w doniczce z kwiaciarni w zupełności wytarczy. Nawet jak się wydaje, że zaraz wylezie z doniczki. Powodzenia.
Dziekuję bardzo za odp, to akurat wiem bo mi kwiaciarka powiedziała. Tylko mam inny problem. Ten biały zgubił kwiaty dosyć szybko i wg zalecenia kwiaciarki obcięłam go na 4 kolanku. Z czego 1 łodyga się kompletnie ususzyła a druga jest sucha do połowy. Od czasu do czasu podlewam aby sie korzenie nie zasusyły...chociaż szczerze mówiac już wygladają jakby umarły . Przez przeźroczystą donicę widze, ze sie tworzy jakby mech w środku doniczki. Na szczęście ten drugi cieszył oko ok 2 m-cy i właśnie oklapły mu kwiaty. Nie chcę aby mi ten drugi zmarniał. Nie wiem co powinnam teraz zrobić? Podlewać jak zwykle czy nie? Ile czasu czekać na ponowne zakwitniecie? Trzymać na oknie, w ciemnym miejscu?
Dostałam storczyk na urodziny rok temu, jak go dostałam, tak po miesiacu pzrekwitł, obcięłam pędy kwiatowe prawie do samej ziemi, storczyk od roku wypuścił 2 liście..... myślałam, ze już NIGDY nie zakwitnie, a tu sobie patrze ostatnio na niego a on 4 - CZTERY pędy wypuszcza :D:D
Ja mam go na parapecie w kuchni, podlewam raz w tyg, troszkę, albo wstawiam go do zlewu z woda na pare minut i tyle - ogólnie go przesuszam nie spryskuje niczym, nie nawożę i biedakw końcu po roku odwdzięcza mi się. Dziekuję bardzo za odp, to akurat wiem bo mi kwiaciarka powiedziała. Tylko mam inny problem. Ten biały zgubił kwiaty dosyć szybko i wg zalecenia kwiaciarki obcięłam go na 4 kolanku. Z czego 1 łodyga się kompletnie ususzyła a druga jest sucha do połowy. Od czasu do czasu podlewam aby sie korzenie nie zasusyły...chociaż szczerze mówiac już wygladają jakby umarły . Przez przeźroczystą donicę widze, ze sie tworzy jakby mech w środku doniczki. Na szczęście ten drugi cieszył oko ok 2 m-cy i właśnie oklapły mu kwiaty. Nie chcę aby mi ten drugi zmarniał. Nie wiem co powinnam teraz zrobić? Podlewać jak zwykle czy nie? Ile czasu czekać na ponowne zakwitniecie? Trzymać na oknie, w ciemnym miejscu? Mech - znaczy: za wilgotno. Usuń mech, wzrusz ziemię (patyczkiem np.) i przesusz, podlewaj rzadziej, powalając ziemi przeschnąć pomiędzy nawadnianiem.
Moko nie obcinaj pędów kwiatostanowych po przekwitnięciu. Chyba, że wyraźnie uschnie sam. Storczyki często kwitną na tych samych, albo tworzą na nich młode roślinki, co wygląda niesamowicie.
Domi możesz trzymać na oknie, o ile nie ma na nim pełnego słońca. W cieniu raczej nie. Tak jak pisałam - storczyki lubią jasne, ale nie nasłonecznione miejsca. Te które sprzedają w kwiaciarniach pochodzą głównie z lasów tropikalnych, więc trza im zapewnić takie warunki, jakie tam panują. A więc dużo rozproszonego światła, dość duża wilg. powietrza. No i podłoże nie może być nadmiernie wilgotne. Storczyki mają korzenie, które świetnie absorbują wilgoć z powietrza, dlatego lubią zraszanie. Aby nie zalać bezpieczniej jest je częściej zraszać niż podlewać. Szczególnie w suchym mieszkaniu.
Ziajko te pędy uschły do połowy, więc je obcięłam ~!
Na pewno mają za wilgotno- moje pięknie kwitną już 3 miesiąc podlewam co miesiąc a dokładniej wkładam do pojemnika z wodą na pół godzinki ( o ile nie zapomne ) raz stał 3 godzinki tak jakoś szybko czas mi zleciał po miesiącu oglądam korzenie jeśli na doniczce jest chociaz trochę skroplonej wody to nie podlewam, poza tym donica stoi na keramzycie -generalnie podlewam jak keramzyt i korzenie są suche jak pieprz. Storczyki bardzo nie lubią wilgoci. Stoi na północnym oknie i ma się dobrze. Z tego co piszesz to na pewno ma za wilgotno.
A w czym są korzenie, mieszanka ziemi ze styropianem ?? kora??
No właśnie wszędzie czytam i słyszę same sprzeczne informacje.Jeden egzemplarz przepadł bo za namową osoby regularnie strzygącej swoje storczyki obciachałam po przekwitnięciu i ...rok cieszył ładnymi liśćmi i pięknym patyczkiem do podtrzymywania pędu po czym zmarniał do reszty.Przy następnym chciałam być sprytniejsza i nie cięłam. Po przekwitnięciu obserwowałam ze zgrozą jak pęd usycha ale nie cięłam.I co? Usechł do samego końca aż wreszcie uschły mu do towarzystwa liście.Miałam właśnie takie dwa ( różowy i biały).Mój smutek jest wielki, mam chęć na nowe ale po prostu nie wiem jak je obsługiwać.
ja mam 3 storczyki od roku, 2 z praktikera ( podobno nie wolno kupować w hipermarketach bo są marne) i jeden z jakiejs super hiper hodowli. Tego ostatniego nie będę opisywac bo marny jakis od początku zakwitł powtórnie ale kwiaty miał tylko 2 tygodnie i opadły.
O wszystkie dbam tak samo : - dopóki w doniczce widzę skroploną wodę nie podlewam nie zraszam nie spryskuję, - jak mają sucho do wlewam do garnka wodę i odstawiam ją aż będzie miała pokojową temperaturę dodaję odrobinę soku z cytryny żeby woda nie była twarda i moczę doniczki po ok 15 minut, - po przekwitnięciu odcinam cały pęd, bo przynajmniej w moim przypadku szybciej rośnie nowy niż rozwija się cokolwiek na starym - czasem wycieram kurz z listków - ponieważ mam okna na południe to doniczki z kwiatami stoją na stołach w pomieszczeniach a nie na parapetach. Nie licząc że kwiatki przyszły do domu zakwitnięte to kwitły już 2 razy No właśnie wszędzie czytam i słyszę same sprzeczne informacje.Jeden egzemplarz przepadł bo za namową osoby regularnie strzygącej swoje storczyki obciachałam po przekwitnięciu i ...rok cieszył ładnymi liśćmi i pięknym patyczkiem do podtrzymywania pędu po czym zmarniał do reszty.Przy następnym chciałam być sprytniejsza i nie cięłam. Po przekwitnięciu obserwowałam ze zgrozą jak pęd usycha ale nie cięłam.I co? Usechł do samego końca aż wreszcie uschły mu do towarzystwa liście.Miałam właśnie takie dwa ( różowy i biały).Mój smutek jest wielki, mam chęć na nowe ale po prostu nie wiem jak je obsługiwać. Na Twoim miejscu spróbowałbym jeszcze raz - może coś z tymi okazami było nie tak, to się zdarza. Najważniejsze to obserwować korzonki, jeśli coś z nimi si.e dzieje to wyjmujemy z doniczki i robimy porządek. Powodzenia Ja jadę dzisiaj po następny okaz - była dostawa w moim ogrodniczym
i zapomniałam dodać ze one nienawidzą jak się je przestawia z miejsca na miejsce i jak nie wsadzisz doniczki do ciemnej osłonki która nie przepuszcza światła to też lepiej rosną
Mojego storczyka w oryginalnej przezroczystej doniczce włożyłam do troszkę większej, ale już nie przezroczystej. Podlewam wodą destylowaną lub deszczówką. Tak jak już wyżej jest napisane, zalewam całą doniczkę wodą i zostawiam na 30-60 min, żeby kwiatek się napił, a następne podlewanie jak już wszystko porządnie przeschnie.
Zielone glony na korzeniach i donicy biorą się z powodu wilgoci i światła dlatego trzeba storczyki trzymać w osłonkach. Mój zakwitł po 2 latach od kupna. Pewnie dlatego tak późno, bo na początku nie wiedziałam jak o niego dbać.
uwielbiam storczyki piekny kwiat jest
Pochwalę się, że mój storczyk właśnie wypuścił dwa pedy kwiatostanowe. Jeden na starym pędzie, drugi - całkiem nowiutki Mojej radości i dumie końca nie ma. Jak zakwitnie to wkleję fotki (tfu, tfu przez lewe ramię ) Ale to pewnie jeszcze potrwa, bo dopiero co wypuścił te pajdygony.
mam trzy storczyki. wszystkie już mi kwitły przynajmniej jeden raz. i wczoraj zauważyłam że puszczają pędy i to wszystkie na raz. bardzo mnie to ucieszyło. osobiście uważam, że są to kwiaty bardzo łatwe w utrzymaniu. kiedyś jeden mi całkiem usechł łącznie z wszystkimi liśćmi i gdy już niosłam go do kosza zauważyłam, że się odradza. pięknie odrósł. bardzo lubię te kwiaty. w Łańcucie w parku przy pałacu jest storczykarnia, są tam piękne okazy z całego świata i mnóstwo gatunków. U mojej mamy storczyki kwitną cały czas są przepiękne mają po kilka pędów na raz jedne przekwitają a następne zaczynają kwitnąć. nie wiem jak ona to robi a mamy te same gatunki.
https://www.storczykarnia.pl/
to jest link storczykarni w Łańcucie
poszło dwa razy
Powiem tak mam storczyki rózne teraz około (16 szt) od pfanelopsisa, cambrie, oncidium czy dendrobium nawet mam katleye i Vande, każdy z nich nie znosi okna południowego, mogą stac ale tak jak ktos wspomiał na stole, lub na stojaku nigdy parapecie, podlewanie nadmierne grozi gniciem korzeni ale zbyt sucho marszczą sie liście. Najlepiej podlewać gdy korzenie widoczne w donicy są lekko srebrne wtedy wiemy na pewno że woda potrzebna. Aby zmusić kwiat do kwitnięcia musimy mu ograniczyć podlewanie na jakieś 2-3 tyg i przenieść do chłodnego miejsca na ten czas. Po 3 tyg przenosimy na stare miejsce. Ja obcinam pędy które są po kwitnieniu powód taki ze one osłabiają rosline ktora chce powtórnir na nich zakwitnąć lub wytworzyć keiki (młode roślinki) .
A czy ktoś mial na storczykach welnowce??? Wlazlo mi to cholerstwo obrzydliwe nie wiadomo skąd i się panoszy. Ohydne robale, wyczytalam gdzieś że możne je wytępić myjąc rośliny w wodzie z mydlem, na razie jest tego mniej, ale ciągle się pojawiają...
Czy ktoś ma na to inny patent?
O tępieniu wełnowców napisałam wczoraj w temacie chorej draceny. Identycznie postępuje się w przypadku innych roślin. Pozdrawiam cieplutko
tak, storczyk potrzebuje przezroczystej osłonki - tzn. aby światło miało możliwość do korzeni dojść
Odświeżam stary wątek.
Mam storczyka od 2 lat. Do tej pory kwitł raz. Co chwila wyrastają mu nowe liście, są ładne-duże i zdrowe, ale za nic nie chce znowu zakwitnąć. Nie wypuszcza nawet tych pędów kwiatowych. Jak mu pomóc? Odświeżam stary wątek. Mam storczyka od 2 lat. Do tej pory kwitł raz. Co chwila wyrastają mu nowe liście, są ładne-duże i zdrowe, ale za nic nie chce znowu zakwitnąć. Nie wypuszcza nawet tych pędów kwiatowych. Jak mu pomóc? Pytanie pierwsze - jakiego storczyka. To zasadnicza kwestia w odpowiedzi na Twoje pytanie. Generalna zasada jest taka, że storczyk jak ma za dobrze, produkuje listki, korzonki i się uświetnia. W związku z tym, żeby go nakłonić do kwitnienia, trzeba go trochę... przestraszyć Dalej od słońca (no, bez przesady) i kopa w tyłek - znaczy mniej wody. Plus spadek temperatury. Powinno zadziałać
Żebym to ja wiedziała jaki to storczyk
Pamiętam tylko że kwitł na żółto. Faktycznie- zielonych korzeni ma dużo... Spróbuję go w takim razie "przestraszyć" Żebym to ja wiedziała jaki to storczyk Pamiętam tylko że kwitł na żółto. Faktycznie- zielonych korzeni ma dużo... Spróbuję go w takim razie "przestraszyć" Mój żółty też już półtora roku nie kwitnie. Mówisz [użytkownik x], że odstawienie od wody coś da? Stoi taki łysek
jak bardzo ta temp. powinna spaść? Mój ma niespełna rok. Kilka m-cy temu opadły mu kwiaty i stoi łysolek. Podlewam co jakiś czas. Wypuścił nowy listek i nawet miałam wrażenie, że na pędzie coś zaczęło się pojawiać. Jednak ostatnio pęd usechł.
Kwiatek stoi w dość ciemnym miejscu w sypialni. Temperatura tu jest pokojowa. I nie wiem, co z nim dalej zrobić. Obciąć badyla? Jeśli tak, to w którym miejscu? Podlewać czy nie? szukać naprawdę chłodnego miejsca? W sumie sypialnia u nas w domu najzimniejsza... Jeśli chodzi o gatunek - nie mam pojęcia. zwykłe białe kwiaty. [użytkownik x] - brzmisz fachowo, doradź, proszę Wrzucić zdjęcie?
Walizka, w tzw. ciemno obstawiam falka Czyli najbardziej popularnego storczyka, phalenopsisa Jednakowoż na biało kwitnie całe mnóstwo storców, od tych najpopularniejszych hybryd, aż po botaniki (o które Cię nie podejrzewam, bo to już klasa "zboczenie")
W każdym razie... fajnie byłoby chłopakowi zafundować spadek temperatury. Może rozszczelnione okno i wtedy na parapet? Albo chłodniejsze miejsce w mieszkaniu? A nawozisz go w ogóle? Bo storce jednak potrzebują nawozu z racji tej, że podłoże służy im li tylko do utrzymywania wilgoci. Jeśli tylko masz zdjęcie, wrzucaj oczywiście. Najlepiej takie, żebym sobie mogła stan korzeni pooglądać. Fajna zasada mówi, że podlewamy storca, jak już z plastikowej doniczki zejdą wszystkie kropelki rosy. Podłoże walizka MUSI przeschnąć. Chyba, że masz bardziej wodolubny gatunek, acz i tu NIE WOLNO przesadzić. Jeśli problemem jest "tylko" brak kwitnienia, ogarniemy temat Ja bym koledze nie dała wody przez 2 do 3 tygodni, odstawiła z ciepełka w chłodek, myślę że ruszy Generalnie polecam info zawarte na www.orchidarium.pl . A ja... no cóż... ja mam kopa... Oszalałam kompletnie, zamówiłam niedawno swojego pierwszego botanika Pedofilka, czyli papiophedillum... oznakowane... normalnie drobię z radości w oczekiwaniu, aż przyjdzie. A w sobotę jadę ponownie do Katedry Roślin Ozdobnych po kolejne dwa pedofilki. Hybrydy, ale ja mam kurka słabość do nich... Z tego, co mogę się pochwalić (mogę???), to mam nowy korzonek u noworodka vandzinego, paputek puszcza dwie nowe odnóżki, mam kilka nowych pseudobulw u cymbidium i oczekuję na kolor falków, które jeszcze u mnie nie kwitły. Teraz będzie nasz pierwszy raz A tak w ogóle nie widziałam tego wątku, nie mogłam go znaleźć
[użytkownik x] poszukałam trochę w necie i ten mój storczyk kiedy kwitł wyglądał jak ten:
Wyczytałam, że to jakaś hybryda falka Niewiele mi to mówi ... Czy mogłabyś doradzić mi jak często go podlewać i jak pielęgnować, żeby było ok? Czy to, że stoi w nieprzezroczystej osłonce jest błędem? Swojego postaram się sfotografować jutro.
Twój kwiatek to w takim razie phalenopsis. Któraś hybryda zapewne.
Hybryda to kwiatek wyhodowany międzygatunkowo, powiedzmy dostosowany do warunków domowych. Bardziej odporny na "zabiegi pielęgnacyjne" i warunki panujące dookoła Natomiast... nie jest oznakowany, nie wiadomo dokładnie kto zacz. Ani nie pochodzi z natury. Żeby uzyskać odporniejsze, bardziej "twarde" storczyki, miesza się je pomiędzy sobą. Mamy np. dendrobium phalenopsis. To hybryda powstała z łączenia dendrobium i falka. I tak dalej Na nasze domowe warunki hybrydy są fajniejsze, bo trudniej je zamęczyć Jeśli chodzi o osłonkę - to nie jest dobrze, że jest nieprzezroczysta. Falki prowadzą fotosyntezę przez korzenie, a taka osłonka im to umniemożliwia. Acz... nie powinno to być przyczyną tego, że nie kwitnie. Podlewanie... to zależy, jak masz w mieszkaniu. Jeśli kwiatek stoi na parapecie nad kaloryferem, gdzie wiadomo - zimą parowanie jest duże - musisz go podlewać częściej. Storce najlepiej kąpać Tzn. wstawić np. do miski z wodą na 40 minut, żeby podłoże dobrze nasiąkło, potem wodę odlać. Moje storczyki stoją na tacach z keramzytem (albo kulkami do hydroponiki) - to w celu zapewnienia podwyższonej wilgotności w otoczeniu. Ja podlewam wodą demineralizowaną, ale wiele osób, które znam podlewa zwykłą kranówką, tyle że odstaną Do tego co 3-4 podlewanie dodajesz połowę zalecanej dawki nawozu do storczyków. Ja daję po kilka kropelek do każdego podlewania.
[użytkownik x], dzięki! Myślę, że mam najbardziej popularną odmianę, bo kupiłam kwiat w Obi. Jutro postaram się obfotografować to, co mi z kwiatka zostało
Jejku, jakie piękne!!!
[użytkownik x], Ty też masz takie piękne okazy? A to mój storczyk. Zauważyłam, że ma same zielone korzonki i jakoś się ich mało zrobiło Przestawiłam go dziś na parapet (wcześniej stał na komodzie-daleko od okna) i zmieniłam osłonkę na przezroczystą. Co do podlewania to od początku robiłam tak jak piszesz- z tym, że odstaną kranówką.
agniesia, no masz falka Bardzo fajnie wyglądającego falka, ja nie widzę w nim nic niepokojącego Postaw go na oknie i popodlewaj troszkę nawozem (co 3 podlewanie powiedzmy). I bezwzględnie pilnuj, żeby podłoże przesychało przed kolejną kąpielą Przezroczysta osłonka powinna być znacznie lepsza
Jeśli chodzi o vandy, to mam w domu dwa cuda tego gatunku, przy czym jeden to jeszcze noworodek Ma dosłownie z 5 cm, więc trochę wody w Wiśle upłynie, zanim zechce zakwitnąć. Drugą vandę uratowałam z regału strat w Liroju i to jest dorosły egzemplarz, który - mam WIELKĄ nadzieję - wiosną powinien zechcieć zakwitnąć To są moje vandzie Vanda duża, prawdopodobnie Deep Puprle lub Sansai Blue A to moje oczko w głowie I obie razem, w towarzystwie falka, zygopetalum i papiophedillum
Śliczne są Duża vanda imponująca ale ten maluszek przebija wszystko.
Będziesz miała wielką satysfakcję gdy podrośnie i zakwitnie A ten pierwszy z prawej strony na parapecie?
Ach vandzia... moja mikrovandzia to jest HIT!!! To była pierwsza vanda, którą zdobyłam. Dosłownie - zdobyłam. Wyżebrałam ją bowiem od kierownika warszawskiej Katedry Roślin Ozdobnych... Nie wierzył biedak, że uchowam tego vandzinego noworodka (własnoręcznie wyhodowanego) Udało mi się! Nie dość, że moja ddziewczynka podrosła, to jeszcze wypuściła niedawno nowy korzonek... Ja ją kąpię regularnie, codziennie, to już mój rytuał. Wstaję, wsadzam vandzię do kąpieli, szykuję się, wychodząc zawieszam vandzię w jej apartamencie i idę do pracy. Mąż uważa, że jestem stuknięta
To mój maluszek tuż po tym, jak go przywiozłam do domu Pierwsze po prawej to papiophedillum zwany również pedofilkiem jakaś hybryda Dorzucam Ci zbliżenie paputka. Cudu dodaje fakt, że mam DWIE nowe odnóżki, którymi właśnie obdarował mnie mój paputek Teraz posunęłam się o krok dalej i nabyłam mojego pierwszego botanika i jest nim również papiophedillum O takie. A to już cymbidium moje. Mam jeszcze jedno, które dostałam od zniecierpliwionej niekwitnieniem właścicielki, ale jakie ma kwiaty... pewnie objawi się dopiero wiosną. Na razie się mrozi
[użytkownik x] piękne masz te storczyki. Szczególne ten pedofilek mi się spodobał-ma takie oryginalne kwiaty a z takiego cymbidium miałam wiązankę ślubną
A dużo czasu poświęcasz na ich pielęgnację? Jak często Ci kwitną? Chyba sprawię sobie jeszcze jednego storczyka, albo delikatnie podsunę pomysł na prezent mojemu ślubnemu
agniesia, ja naprawdę nie POŚWIĘCAM czasu tym storczykom... No lubię je... jak pisałam, moczę vandzię codziennie, ale dla mnie to frajda, nie OBOWIĄZEK. Namaczanie storców też nie sprawia mi problemu, tylko frajdę... a jak mi się pojawi pąk z kwiatem, albo korzonek... dostaję dygotu całego ciała z radości
Co do kwitnienia, cymbidium kwitnie raz do roku. Falki potrafią i 2-3. Vanda jak się uprze, umie kwitnąć bez przerwy... Mam niebieskiego phalenopsisa, potwornie komercyjną hybrydę (zabarwioną przez barwnik podany w pęd kwiatowy), którego KOCHAM miłością absolutną i który kwitnie NON STOP od września I nie wygląda, żeby miał przestać Storczyki mają nieprawdopodobną wolę przetrwania!!! Vanda, która była przez DWA MIESIĄCE w ogóle nie podlana... W OGÓLE. A jest kwiatem rosnącym bez podłoża... w stanie agonalnym wyciągnięta przeze mnie... PRZEŻYŁA i ma się całkiem nieźle Znikają ostatnie ślady zasuszenia. To są naprawdę ODPORNE kwiaty. Pod warunkiem, że ich nie zalejesz Jeśli chcesz coś nowego, SUPER. Pytanie tylko... co Zima jest złym okresem na storce, bo one fatalnie znoszą przymrozki. Ale jeśli nie przemrozisz ich w transporcie, powinno być wszystko git. Przemyśl przede wszystkim, co byś chciała
[użytkownik x] widzę że storczyki to po prostu Twoja wielka pasja
Ten mój też pokazał że odporny jest... Wyjechałam na miesiąc, a mieszkaniem opiekowała się koleżanka (nie mająca pojęcia o storczykach). Przez przypadek upuściła doniczkę. To co się wysypało wciągnęła odkurzaczem a do storczyka dosypała zwykłej ziemi do kwiatów i tak podlała że jak wróciłam to zastałam tam bagno Storczyk był do połowy zgniły. Wyjęłam go, poobcinałam, i wsadziłam w świeże podłoże- po miesiącu odwdzięczył się nowym liściem Chciałabym jakiegoś innego niż ten co mam. Bardzo podobają mi się te z drobnymi kwiatuszkami i (po Twoich zdjęciach) te pedofilki [użytkownik x] widzę że storczyki to po prostu Twoja wielka pasja Ten mój też pokazał że odporny jest... Wyjechałam na miesiąc, a mieszkaniem opiekowała się koleżanka (nie mająca pojęcia o storczykach). Przez przypadek upuściła doniczkę. To co się wysypało wciągnęła odkurzaczem a do storczyka dosypała zwykłej ziemi do kwiatów i tak podlała że jak wróciłam to zastałam tam bagno Storczyk był do połowy zgniły. Wyjęłam go, poobcinałam, i wsadziłam w świeże podłoże- po miesiącu odwdzięczył się nowym liściem Chciałabym jakiegoś innego niż ten co mam. Bardzo podobają mi się te z drobnymi kwiatuszkami i (po Twoich zdjęciach) te pedofilki No kurka... lubię storczyki, co Ci będę wciskać kity, że nie Lubisz drobne kwiatki? Więc może oncidium? O takie. Ja znowu wolę duże kwiaty, pojedyncze, no i mam słabość do takich wypasionych kolorów, jak purpura, bordo, amarant... Choć białe też lubię. Falek picolo miewa kwiaty i po 15 cm średnicy. Bialutkie, ale jakie piękne! Polecam Ci też dendrobia, bo kwitną chętnie, często i są śliczne. Miltonium odradzam, bo to himeryczny storczyk Trzeba umieć go dopieścić. Co do odporności falków... cóż, słyszałam o falkach trzymanych w zwykłej ziemii, na własne oczy widziałam storczyka stojącego w podstawce z wodą, w której pływały.... pety Ja czegoś takiego nie rozumiem, no ale to ja... agniesia, skąd jesteś?
Jestem z Elbląga.
Mi też najbardziej podobają się storczyki w intensywnych kolorach. Moja mama jest maniaczką storczyków-ma 2 parapety zastawione- ale do tej pory jakoś mnie to nie ruszało. Aż ostatnio tak stanęłam na tym moim i postanowiłam w jakiś sposób zawalczyć żeby zakwitł. A teraz jak się naczytałam i naoglądałam to chce kolejne storczyki na moim parapecie
No to Kochana... masz kłopocik... gdyż storczyki uzależniają Też mnie nie brało, aż dostałam Błękitka i oszalałam kompletnie...
Pytam, bo w Wawie jest kwiatomaniak, od którego można kupić super storce... ale kurka... trochę daleko. Na allegro zobacz ile jest storczyków Na razie olej botaniki
O własnie, allegro!!! Poszukam na pewno
Co do Wa-wy to bywam tam średnio co 2-3 miesiące. Pokazałam mężowi Twoje okazy i nawet jego zachwyciły A teraz słucha, że ja tez chcę nowego storczyka
agniesia, mój mąz też jest MEEEEEGA tolerancyjny. Do liroja jeździł ze mną kilkanaście razy, zanim wywalczyłam od nich tą vandę... Fajnych mamy mężów
Jak chcesz, dam Ci namiar na Piotra, który zajmuje się Katedrą RO. Od niego też można kupić cudeńka... o tym, co można tam zobaczyć, w ogóle nie wspomnę
Tak ,mężowie nam się udali
Do Wawy będę teraz jechała dopiero na wiosnę więc jak coś to poproszę o numer. Chętnie pooglądam coś pięknego a może i kupię To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|