justynko18, generalna zasada jest taka, że korzenie nie powinny stykać się z wodą. Ale znam takie osoby, których storczyki właśnie stoją sobie przysłowiowo po kostki w wodzie i mają się świetnie. Podobne doświadczenie przeprowadza mój Przyjaciel, fascynat i autentyczny fachman od storczyków, tyle że z Vandami. Delikatniejszymi od falków zdecydowanie. To są storczyki rosnące bez podłoża. Na korzeniu zawiesił pojemniczek z wodą i nawozem. Vandy mu pogłupiały i rosną jak szalone. Może to faktycznie jest metoda?
Podekscytowana dwoma mamusiami mam zamiar kolejnego storczyka tak podtopić, zobaczymy co z tego wyjdzie, jeśli zacznie się coś złego dziać, natychmiast go osuszę i zmienię podłoże, zobaczymy
witam wszystkich...
mam problem ze zrozumieniem tego co tu jest opisane.... nie potrafię zrozumieć co mam zrobić ze swoim kwiatuszkiem czy go przyciąć w końcu czy nie...: jest tu tyle wypowiedzi a ja jestem calkowicie zielona w tym temacie, przedstawiam upadłego Stanisława... https://imageshack.us/photo/my-images/703/zdjcie0031n.jpg/ https://imageshack.us/photo/my-images/507/zdjcie0032e.jpg/ https://imageshack.us/photo/my-images/404/zdjcie0033m.jpg/ https://imageshack.us/photo/my-images/249/zdjcie0034r.jpg/ https://imageshack.us/photo/my-images/546/zdjcie0035we.jpg/ inaczej nie potrafię wkleić zdjęć...
Ooo u mojego storczyka podobnie więdną kwiaty, jak na zdjęciu powyźej.
Moczę co 10 dni przez 40 minut, a mimo to żółcieje ogonek kwiatka i kwiat się marszczy i opada. Co robię źle?
U mnie ostatnio pąki nie zdążyły zakwitnąć a już wyschły Podlewam regularnie.
Kochane Dziewczęta... W tej chwili zasuszanie pączków i ich opadanie jest spowodowane nie tyleż zbyt małą ilością wody, co zbyt małą ilością ŚWIATŁA.
Co do Stefana upadłego, to... (jak się do Ciebie zwracać, Kobieto o dziwnym nicku? ), Stefan ZDECYDOWANIE cierpi na brak wody! No i wyciągnij go z tej nieprzepuszczającej światłą osłonki. Nie no, to jest klasyczny falek, więc żył będzie i w niej, ale mi zawsze jest żal tych, co to z natury powinny fotosyntezować, a upchnięte w ciemnościach, nie mają jak Mocz Stefcia, kiedy tylko jego korzonki z ciemnozielonych zrobią się srebrne. wiewiórczaku, w mojej ocenie w tej chwili, kiedy w ruch poszły kaloryfery, raz na 10 dni to za mało. Ale oczywiście, to zależy od tego, jak storczyk szybko przesycha. Ja swoje moczę w tej chwili co 7 dni, niektóre częściej. A w mojej kolekcji pojawił się ABSOLUTNY rarytas, przedstawię Wam go wkrótce na zdjęciach. Nazywa się Odontonium Masai Red i jest moim OGROMNYM marzeniem od dawna! Niekupowalnym! Dostałam w bożonarodzeniowym prezencie od Przyjaciela - Świrusa. Nie wiem, czy jeszcze jakilkolwiek prezent TAK mnie ucieszy!!!! Jest CUDOWNY!!! Co do Stefana upadłego, to... (jak się do Ciebie zwracać, Kobieto o dziwnym nicku? ), Stefan ZDECYDOWANIE cierpi na brak wody! No i wyciągnij go z tej nieprzepuszczającej światłą osłonki. Nie no, to jest klasyczny falek, więc żył będzie i w niej, ale mi zawsze jest żal tych, co to z natury powinny fotosyntezować, a upchnięte w ciemnościach, nie mają jak Mocz Stefcia, kiedy tylko jego korzonki z ciemnozielonych zrobią się srebrne. wystarczy buźka (tak jak w nicku ) podlewam go raz na 1,5-2 tygodnie... czyli za rzadko??? a jeżeli chodzi o jakieś obcięcie to mam to wykonać czy w tym przypadku nie trzeba...? pozdrawiam....
Ika dobrze mówi Phalenopsisy moczy się w wodzie, zanurzając całą doniczkę. Po to, żeby podłoże nabrało wilgoci.
Tnie się pędy, kiedy USYCHAJĄ. Żywe pędy zostawia się w spokoju.
ok czyli ucinam jak uschnie... czyli w miejscu zaraz jak się kończy suchy patyk czy dużo niżej....? przepraszam ale naprawdę jestem zielona...
a co do kompania to znaczy ze zanurzam go w wodzie na jakiś okres np 30 min? czy do wanny i zlewam prysznicem mam 27 lat i nikogo kto mógłby mi pomoc... wiec proszę o pomoc tutaj a nie wytykanie pomyłek moich pozdrawiam
Buziaczku, uśmieszku, czy też gwiazdko i dolny myślniku
Czy ktoś się z Ciebie wyśmiewał? Gdzie?... Ja kąpię storczyki wlewając wodę do osłonek (przezroczystych), w których stoją. Nie praktykuję kąpania w wannie, moja kolekcja właśnie osiąga 50 sztuk, dostałabym hopla, gdybym ociekające wodą zaczęła nosić Dobra, i tak już mam hopla
ok dziękuje za pomoc nie mowie ze ktoś się śmieje chciałam uprzedzić.. wiem ze jestem ciężkim przypadkiem ale ostatnie pytanie .... zalewasz woda osłonkę cala czy szklankę i co ile tak trzeba podlewać czy jak korzenie robią się białe czy tam srebrne?
Nikt Ci niczego nie wytyka.
Kąpię nalewając wody do osłonki, zalewam całą doniczkę i zostawiam na około 2 godziny. Następnie wylewam wodę z osłonki, zostawiam na chwilę w zlewie, żeby ociekł i wkładam do osłonki. I tak co tydzień w sobotę lub niedzielę.
Zrobiłam kilka fotek dokumentujących moją chorobę
Nabytek wyciągnięty z kwiaciarni na Grochowie. Proszę, jak się odwdzięcza! (tu fun stanowi obrzeże listka. Nie jest to wprawdzie variegata (która ma biały kolor), ale już jest to COŚ ) I kwiatuszki Teraz kilka Phalenopsisów, które rozpoczynają sobie radośnie kwitienie Phal., który ma kwiaty wielkości mojej dłoni. I kwitnie nieustannie, opadają kwiaty - powstają nowe pędy... I uwaga! VANDY. Czyli moja miłość Jeden z ostatnich nabytków, oczywiście dzięki Przyjacielowi A to Vanda uratowana w zeszłym roku z liroya W tym roku nie zaindukowała kwitnienia, ale sądząc po OBŁĘDNYM przyroście korzeni, w przyszłym roku można mieć nadzieję, że pokaże, kim jest Dla mnie bardzo szczególna roślinka. Kolejna bidulka uratowana, częściowo podsuszona. Świeżynka I całe okno w naszej sypialni (mam nadzieję, że Mika tego nie widzi ) A to Paphiopedilum, zwane również pedofilkiem Moje własne kwitnienie, powtórzone! Co w wypadku tych zawodników nie jest proste ani oczywiste Cymbidium, które dostałam od zniechęconej pani w kwiaciarni. Miało iść do śmietnika, gdyż uparcie odmawiało kwitnienia Proszę bardzo, będą kwiatki! A to jest, Drogie Panie, gwóźdź programu! Moja WYMARZONA, bożonarodzeniowa roślinka! Rarytas ABSOLUTNY! I na koniec przedstawiciel świata roślin, acz nie storczyków. Jednak wart przedstawienia, bo to w Polsce ogromna rzadkość jeszcze Ech... dom mój zazieleniłam od stóp do głów. Strasznie lubię ten mój busz
[użytkownik x], piękne masz kwiaty!!! Wow!
A mojemu felkowi opadły wszystkie kwiaty z jednej gałązki i gałązką żółknie ;-((( [użytkownik x], piękne masz kwiaty!!! Wow! A mojemu felkowi opadły wszystkie kwiaty z jednej gałązki i gałązką żółknie ;-((( Wiewiórczak, popraw błagam tego "felka", bo się oplułam fA! Falkowi jeśli już Choć storczykomaniacy bardzo nie lubią tego określenia Co do kwiatów... Kochana, teraz nie ma słońca. I to się o tej porze Phalenopsisom zdarza i niestety nie masz na to żadnego wpływu Ale może pokaż fotkę, choćby telefonem zrobioną. Zerkniemy, czy coś innego go nie trapi. Sądzę jednak, że zrzuca kwiaty z uwagi na niedoświetlenie
[użytkownik x]- Pięknego masz sabotka
Oki, [użytkownik x] już się poprawię i fotkę storczyka vel falka strzelę jutro.
[użytkownik x] ale obłędne te Twoje okazy! Co jeden to piękniejszy A ten bożonarodzeniowy prezent- bardzo oryginalny
Mi św.Mikołaj sprezentował cymbidium Jeszcze bardzo mało o nim wiem. A falków uzbierałam już 7 [użytkownik x] pamiętasz, pisałam kiedyś o moim upartym żółtym falku, który nie chce zakwitnąć od przeszło 2 lat?! Trzymałam go w ciemnej łazience, nie podlewałam, terroryzowałam a on dalej nic! A nie, przepraszam- kolejnego liścia wypuścił Ma ich 8 a na pędy kwiatowe straciłam już nadzieję Masz może jeszcze jakiś pomysł jak go zmobilizować? edit: a jak ten zamiokulkasik będzie wyglądał jak podrośnie? Uroczy jest
agniesiu, cymbidium jest kwitnące, prawda? Pamiętaj, że to zupełnie inny obywatel niż Phalenopsis. Przede wszystkim - wymaga do zakwitnięcia przechłodzenia. Wiosną, kiedy już nie ma groźby przymrozków, traktuje się go z buta - DWÓR. I tam ma rosnąć, aż do późnej jesieni (tylko żeby temperatura nie spadła poniżej 0 st.). Następnie sierpień-wrzesień w ogóle się go nie podlewa. Potem - do chłodnego pomieszczenia. Najlepiej poniżej 20 st. I zasilać.
Jeśli chodzi o falka, zasilalaś go? Co ile (i jak) go podlewasz? Zdjęcie pokaż, najlepiej tak, żebym mogła przyjrzeć się korzeniom Za pochwały bardzo dziękuję! Poczekaj, jak Vandzie zakwitną, to będzie wydarzenie!!! A zamio dorosłe będzie wyglądało mniej więcej tak https://zamioculcas.net/cultivars/
Beato, śliczne te Twoje nabytki! Ja mam słabość do Beleary, jestem ciekawa, czy u mnie w tym roku zakwitnie. Oncidium też fajne Dendrobium Phalenopsis ma śliiiiczny kolor
Ech... Uwielbiam je!
Dendrobium niestety wczoraj ucierpiało na skutek gości dzieci złamały jedną odnogę pędu z kwiatami
Oncidium pachnie migdałami A beallara bedzie miała 3 kwiaty na nowym pędzie Dendrobium niestety wczoraj ucierpiało na skutek gości dzieci złamały jedną odnogę pędu z kwiatami Oncidium pachnie migdałami A beallara bedzie miała 3 kwiaty na nowym pędzie To jest Dendrobium Phalenopsis Mieszaniec. Biedny pędzik (( Odrośnie Belleara, mam nadzieję, i u mnie niedługo zakwitnie
Beata, te dwa ostatnie śliczne!
Znaczy, wszystkie śliczne Ale te dwa ostatnie podobają mi się najbardziej...
[użytkownik x] nie mam możliwości zrobienia foty 1 aparat ma awarię, a 2 pożyczony
Falek wygląda jak moje inne- kwitnące storczyki- ma ładne, sztywne liście, korzonki w super formie, grube, zielone, jak przeschną robią się białe, itp., jest ich średnia ilość. Stał ponad 4 tyg w łazience i nic. W tym czasie był 2 razy "podlewany" i nawożony. Był też okres, że nie podlewałam go prawie miesiąc i tez nic Podlewanie- wstawiam go na 45-60 min do miski z wodą + nawóz. Od tego czasu stoi na parapecie z cała resztą i teraz jest podlewany co około 1,5 tyg, bo powietrze mam bardzo suche. A właśnie się doliczyłam, że nie kwitnie już 3 lata, a nie 2
Agniesiu, to skoro roślinka jest w super formie, ja Ci polecę sposób, który poleciłam również mojej koleżance z pracy. U niej sprawdził się w stu procentach. Wstaw falka do najciemniejszego i najzimniejszego pomieszczenia, jakie masz. Moja koleżanka swojego wstawiła do szafy stojącej na przedpokoju Zapomnij, że go masz przez miesiąc. W tym czasie nie podlewaj, niech nie ma dostępu światła. Potem wyjmij i traktuj tak, jak do tej pory.
A, i ostrożnie z nawozami! Zdecydowanie lepiej, kiedy storczyk jest "głodny" niż kiedy ma go zbyt dużo. Jeśli podlewasz zwykłą, kranową wodę, stosuj połowę zalecanej dawki.
[użytkownik x] dziś falek wylądował w pawlaczu w przedpokoju Mam nadzieję, że się nie obrazi i kuracja zadziała
Wielkie dzięki kolejny raz!
a ja jak zaczynają mi storczyki więdnąć to nic nie robię, nie kombinuje, po prostu daję im odpocząć od kwitnienia
pilnuje tylko korzeni żeby zniszczyć zalaniem czym przesuszeniem za jakiś czas znowu pojawią się kwiaty a ja jak zaczynają mi storczyki więdnąć to nic nie robię, nie kombinuje, po prostu daję im odpocząć od kwitnienia pilnuje tylko korzeni żeby zniszczyć zalaniem czym przesuszeniem za jakiś czas znowu pojawią się kwiaty To znaczy co, mam dać opaść wszystkim kwiatom i trzymać te puste łodygi? I jak często moczyć wtedy doniczkę? Pierwszy raz przeżywam sytuację, że mi ginie kwiat i nie umiem się w niej odnaleźć. Moja babcia mówiła, że ktoś nie ma reki do kwiatka, no ewidentnie ja nie mam do storczyka. To znaczy co, mam dać opaść wszystkim kwiatom i trzymać te puste łodygi? I jak często moczyć wtedy doniczkę? Pierwszy raz przeżywam sytuację, że mi ginie kwiat i nie umiem się w niej odnaleźć. Moja babcia mówiła, że ktoś nie ma reki do kwiatka, no ewidentnie ja nie mam do storczyka. wiewiórczaku, przekwitnięte storczyki moczy się tak samo, jak kwitnące - po przeschnięciu podłoża. Łodygi zostawiasz, jeśli są żywe (choć znam takich, co nie wytzymują i podcinają pędy kwiatowe). Często na nich pojawia się ponowne kwitnienie
Mimo usilnych starań okazuje się,że jestem prawdziwym mordercą storczyków
Ja już nie wiem co źle robie, albo je zalewam albo przesuszam... nie umiem wyczuć tego podlewania A tak bardzo podobają mi się te kwiatki i tak się staram... Chyba ja to powinnam tylko kaktusy kolekcjonować
Fiefiora a może masz " za suche" powietrze. Mi ktos polecił żeby koło storczyków mieć paprotkę np.
Po drugie zauważyłam, ze jak kupuję kwiatki w pewnej kwiaciarni to wszystkie mi padają. Z innych miejsc kwiatki maja sie dobrze. Mój storczyk znowu pieknie zakwitł: 18 kwiatków z jednego badylka poprzednim razem 23 albo 26- nie pamietam,. A dwa teraz wylądowały na " przestraszenie" " w pawlaczu jeden, drugi w łazience bez okna. Ciekawe który pierwszy zakwitnie? a podlewasz jak korzonki zrobią się srebrne a pokazane zdjęcia cudne- "krowa" ten w plamki większe cudna- choruję na taką. Chyba przejadę się jutro do marketu na małe polowanie na taki okaz
wczoraj zakupiłam przekwitnięte dendrobium nobile- ale puszcza nowy przyrost i miltonopsis mam nadzieje że uda mi sie własne kwitnienie na nich
wczoraj zakupiłam przekwitnięte dendrobium nobile- ale puszcza nowy przyrost i miltonopsis mam nadzieje że uda mi sie własne kwitnienie na nich Najserdeczniej Ci tego kwitnienia życzę, acz nie przywiązuj się do miltonopsisa zbytnio... Nie znam osoby, która by toto uhodowała w warunkach domowych. justa, paprotka lubi również wilgoć, ale nie zapewnia jej storczykom Fiefiora... Dawaj zdjęcia swojego storca. Z doniczką i WIDOCZNYMI korzeniami. I całą rośliną też. Ja mam chore storczyki na jednym parapecie i nie wiem, czy nie skończy się to całospaleniem Fiefiora, ze storczykami to nie jest takie proste. Dwie moje ukochane Vandy wypuściły piękne pędy kwiatostanowe. Zakwitły, ale wymordowały 75% pąków Niestety, światła jest obecnie ZA MAŁO, fotosynteza spada w takich wypadkach nawet o 70%. Myślę, że w końcu - nie wiem jak - zamontuję lampę sodową w którymś pomieszczeniu i będę je doświetlać. Ogólnie są w świetnym stanie te moje Vandy, ale jak uwalają kwitnienie z powodów niezależnych ode mnie, mam ochotę krzyczeć z bezsilności
Doczekałam się pierwszej choroby moich podopiecznych. I od razu "z grubej rury" Mam do czynienia ze śmiertelną plamistością liści Z dużym prawdopodobieństwem stracę cały parapet kwiatów, modlę się, żeby choroba nie rozprzestrzeniała się dalej. Jutro spróbuję podać antybiotyk
[użytkownik x] mam nadzieje, że się mylisz i to nie taka poważna choroba.
Jeden ze storczyków moich prób reanimacji nie przeżył. Teraz mam problem z 3 egzemplarzami. Wstawie zdjęcia później. Ale po analizie to ja je chyba zalewam, bo u mnie w domu ciągle się suszy pranie więc może zbyt wilgotno jest. W dodatku ja podlewam wszystkie kwiatki w tym samym czasie jakoś nie przyszło mi do głowy ,że każdy może mieć inne potrzeby mimo, że to te same kwiatki. Czym myjecie liście, samą wodą?
Wzielam od koleżanki takie oto resztki storczykowe. Czy coś z tego będzie? To zielone to korzeń czy pędzik?
[użytkownik x] mam nadzieje, że się mylisz i to nie taka poważna choroba. Jeden ze storczyków moich prób reanimacji nie przeżył. Teraz mam problem z 3 egzemplarzami. Wstawie zdjęcia później. Ale po analizie to ja je chyba zalewam, bo u mnie w domu ciągle się suszy pranie więc może zbyt wilgotno jest. W dodatku ja podlewam wszystkie kwiatki w tym samym czasie jakoś nie przyszło mi do głowy ,że każdy może mieć inne potrzeby mimo, że to te same kwiatki. Czym myjecie liście, samą wodą? Ja mogę się mylić, ale nie osoba, która diagnozowała tą chorobę. To na pewno jest to i niestety moje Phalenopsisy z tego parapetu zostaną dzisiaj salone. Jest mi strasznie przykro
[użytkownik x]
Wodą z płynem do naczyń. wodą z piwem lub samym piwem też, samą wodą też jak nie mam czasu Nie posunęłabym się do mycia liści płynem do naczyń. A tym bardziej piwem. Ale ok. Ja myję liście wodą demineralizowaną, nawilżam spryskiwaczem do nawilżania storczyków. Przyniosłam do kominka chore rośliny. Spaliłam jednego, konającego już storczyka. Następnie się rozryczałam, wszystkie wytaszczyłam z powrotem i zamówiłam antybiotyk. Powinnam się LECZYĆ.
Nie rozumiem moich storczyków. Korzenie gniją a pędy z pąkami i kwiatami usychają.
Czy mam je teraz osuszyć, jak długo ich nie moczyć?
[użytkownik x],
dopiero teraz doczytałam Moje trochę ucierpiały od szczeniorków, ale już je ewakuowałam na piętro. Zakwita mi też jeden nie falk, wkleję później fotki. A już go spisałam na straty.
Mój też marnieje Usycha coraz bardziej... A to nie jest na zasadzie "kupię sobie drugi", ten jest szczególny, bo to prezent
Fakt, że u mnie światła, cholera, mało...
Ja tak sobie myślę że mają za mało słońca, ciągle zachmurzone, deszcz itd.
Skrzydłokwiat też jakoś dziwnie się zachowuje, liście prawie obwiesiły się do podłogi, to taki olbrzym jest Szkoda mi ich
Inkusia,
też mam takiego skrzydłokwiata olbrzyma - dostałam od mamy. Marniał, przesadziłam do większej doniczki z lepszą ziemią, wyniosłam do pralni na południowe, niezacienione okno (tylko na czas jesienno-zimowy), i ma się jakby lepiej. Może znaczenie ma też mniejsza wilgotność powietrza w mieszkaniach ? To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|