Moje falki kwitną jak głupie, chyba cyknę fotkę pomimo totalnie zasyfionego okna
To ja wrzucę kilka swoich obecnych U mnie ciągle coś kwitnie, bo i jest tego towaru trochę
Moje kochane Lio D'oro, pachnie cuuuudnie! Ma 3 pędy kwiatostanowe! Szalony, biały. Kwitnie niezłomnie od grubo ponad roku, a kwiaty ma wielkości dłoni Mój pracowy fiolecik. Mam nadzieję, że nie zamorduje pąków, bo jest absolutnie cudny )) Też kwitnie uparcie i co chwilę A tu nie-storczyk, ale kochana przeze mnie bardzo roślinka! Zamio na moim pracowym biurku
Ale z góry zastrzegam, że okno nigdy nie myte (tzn. od czasu zamontowania go w otworze okiennym), bo czekam aż ten architekt co mi je zaplanował w
takim idiotycznym miejscu schudnie, przywiezie rusztowanie, wlezie na nie, i mi je osobiście wypucuje A zapewniał mnie, że bez problemu sięgnę do niego ze schodów ... no głupia, głupia i naiwna baba ze mnie po prostu Ale z góry zastrzegam, że okno nigdy nie myte (tzn. od czasu zamontowania go w otworze okiennym), bo czekam aż ten architekt co mi je zaplanował w takim idiotycznym miejscu schudnie, przywiezie rusztowanie, wlezie na nie, i mi je osobiście wypucuje A zapewniał mnie, że bez problemu sięgnę do niego ze schodów ... no głupia, głupia i naiwna baba ze mnie po prostu Jasne! Bo my nie będziemy patrzeć na kwiatki, tylko oceniać stan czystości Twoich otworów okiennych
Pcolu - umyłaś już te okna? czekamy na fotki
[użytkownik x] - ratunku! Mój jedyny storczyk kwitnie jak oszalały i wygląda cudnie ale... przedwczoraj zauważyłam, że zżókł mu jeden liść. Może chodziło mu o podlanie (ostatni raz prawie 2 tgodnie temu a było bardzo ciepło) - już to zrobiłam ale liść nadal żółty. Odciąć go? Zostawić? Czy mój kwiatek nie zaczyna chorować? Pcolu - umyłaś już te okna? czekamy na fotki [użytkownik x] - ratunku! Mój jedyny storczyk kwitnie jak oszalały i wygląda cudnie ale... przedwczoraj zauważyłam, że zżókł mu jeden liść. Może chodziło mu o podlanie (ostatni raz prawie 2 tgodnie temu a było bardzo ciepło) - już to zrobiłam ale liść nadal żółty. Odciąć go? Zostawić? Czy mój kwiatek nie zaczyna chorować? Kochanie, dolne liście żółkną i opadają i to jest najnormalniejszy w świecie proces. Zostaw, dopóki sam nie odpadnie, roślina czerpie z niego substancje odżywcze jeszcze. Dopóki są to dolne liście, a cała roślinka ma się dobrze, wszystko jest - nomen omen - w kwiatach
A mój zamarł w bezruchu, liście niby zielone, ale kwiatów zero, nawet szans na nie, w ogóle pędu nie ma Coś jest nie halo
No nie podlewałam przez miesiąc, potem zaczęłam znowu, ale bez zmian. Ale w ciemności nie był.
[użytkownik x]...?
a mój zrzucił pąki smutno mi się zrobiło. Przypuszczam, ze te chłodne dni- i otwarte okno go zalatwiły.
Drugi- co ułamany pęd miał- nie rusza
Biedronka piękne(najbardziej mi sie podoba ten dwukolorowy)! Ja mam tylko jedengo i po kilku miesiącach ciągłego kwitnienia od 2 miesiecy nie ma nawet jednego pąka. Jedna gałązka uschła całkowicie i ją obcielam. Liscie ma ładne wiec pewnie zbiera siły.
Ostatnio znajoma, wielka miłośniczka storczyków tyle mi o nich naopowiadała ze chyba mnie zaraziła i planuje kupic kolejne (ten co mam to przypadkowy prezent)
Żabolek ja generalnie jestem anty-kwiatowa Nigdy nie miałam w domu kwiatów bo nie potrzebowałam ich (moja mama lubi i w domu rodzinnym były zawsze na parapetach). Zobaczyłam pewnego dnia storczyka u kuzynki i zakochałam się namówiła mnie że są bezproblemowe i że nie będą mi przeszkadzać (często wtedy wyjeżdżałam). Pewnego dnia weszłam do Biedronki i kupiłam jednego. Po kilku dniach w Lidlu wzięłam drugiego a tego w ciapki w Macro. Wszystkie kosztowały po 19,90zł Nie wyobrażam sobie teraz mieszkania bez tych cudownych kwiatów.
To i ja Wam wrzucę mojego dzielniaczka, który dłuuugo zrzucał mi pąki i nie mogłam znaleźć mu miejsca. Aż zabrałam go do pracy i... włala!
[użytkownik x] wymieklam... piekny jest!!
[użytkownik x] wow! pięknie zakwitł!
mój zrzucił pąki- ale jeden zostawil i teraz mam cudnego ale jednego kwiatka ale kupiłam nowego falka- i dzisiaj zauważyłam taka biała pajęczynkę pomiedzy liśćmi. Co to jest? mam go odseparować? [użytkownik x] wow! pięknie zakwitł! mój zrzucił pąki- ale jeden zostawil i teraz mam cudnego ale jednego kwiatka ale kupiłam nowego falka- i dzisiaj zauważyłam taka biała pajęczynkę pomiedzy liśćmi. Co to jest? mam go odseparować? pomidoro, pajęczynki sugerują obecność OBCEGO. Przylukaj dokładnie, przędziorki jest widać. Może tam być również pająk. Ja miałam pająki kilka razy. Przędziora zresztą też :/ W pracy walczę z tarcznikiem... ech...
aaa.. ja się boje pajaków! Panicznie!!!! co z tym zrobic? może dlatego jakoś tak mi marnieją kwiaty liście zółte się robia, pomarszczone...
[użytkownik x]ś, a co robić, gdy ta część na której są kwiaty rośnie sobie dłuuuuuga? Mój cudny storczyk stoi oparty o szybę okna, bo ciężar kwiatów przewróciłby go (kwitnie podobnie jak Twój z pracy a ja puchę z dumy. Nie zabiłam go, tralalalalaa! - to u mnie spory sukces).
Do rzeczy: co robić, by storczyk był normalnej wysokości (każdy kupowany kijaszek do kwiatów jest sporo za krótki)? Z tym pewnie nic się nie da zrobić, ale przy następnym kwitnieniu...
Dobra, tu ja - naczelna zabójczyni storczyków
Otóż mam aktualnie pieknego falka, który wytrwale kwitł mi pieknie od stycznia. Zgubil własnie ostatni zwiędły kwiat. I co mam teraz zrobic z tą łodygą? Bo są 2 szkoły : ciąć i nie ciąć. I, jezeli ciąć, to w którym miejscu? I co mam robić, zeby zechcial jeszcze kiedyś zakwitnąć? Poza tym, mój stary kilkuletni storczyk, który nigdy mi pod moja opieka nie zakwitł wydał na świat 3 keiki (walcząc o zachowanie swojego gatunku, tak?), które jeszcze jesienia posadzilam, ukorzeniły sie pieknie i powypuszczały nowe listki, czyli chyba jest im dobrze. Jak o nie dbać, zeby zakwitły kiedyś? I ile na to trzeba bedzie czekać (gdzieś czytałam, że 2 lata, tak?)? I nie wiem gdzie mam te swoje storczyki trzymać - mam okno północne (slońce zaglada ok 19-19.30) oraz południowo-wschodnie (raczej południowe, duzo mocnego swiatła). No i? [użytkownik x]ś, a co robić, gdy ta część na której są kwiaty rośnie sobie dłuuuuuga? Mój cudny storczyk stoi oparty o szybę okna, bo ciężar kwiatów przewróciłby go (kwitnie podobnie jak Twój z pracy a ja puchę z dumy. Nie zabiłam go, tralalalalaa! - to u mnie spory sukces). Do rzeczy: co robić, by storczyk był normalnej wysokości (każdy kupowany kijaszek do kwiatów jest sporo za krótki)? Z tym pewnie nic się nie da zrobić, ale przy następnym kwitnieniu... Kochanie, mam patolce 70 cm wysokości i storczyka, który ma METR z pędami. Więc po prostu po nie przyjedź. HA! Dobra, tu ja - naczelna zabójczyni storczyków Otóż mam aktualnie pieknego falka, który wytrwale kwitł mi pieknie od stycznia. Zgubil własnie ostatni zwiędły kwiat. I co mam teraz zrobic z tą łodygą? Bo są 2 szkoły : ciąć i nie ciąć. I, jezeli ciąć, to w którym miejscu? I co mam robić, zeby zechcial jeszcze kiedyś zakwitnąć? Poza tym, mój stary kilkuletni storczyk, który nigdy mi pod moja opieka nie zakwitł wydał na świat 3 keiki (walcząc o zachowanie swojego gatunku, tak?), które jeszcze jesienia posadzilam, ukorzeniły sie pieknie i powypuszczały nowe listki, czyli chyba jest im dobrze. Jak o nie dbać, zeby zakwitły kiedyś? I ile na to trzeba bedzie czekać (gdzieś czytałam, że 2 lata, tak?)? I nie wiem gdzie mam te swoje storczyki trzymać - mam okno północne (slońce zaglada ok 19-19.30) oraz południowo-wschodnie (raczej południowe, duzo mocnego swiatła). No i? emce, odpowiem jak wrócę z dnia mamy To jestem Jeśli chodzi o łodygę - szkoła mówi, że nad 3 oczkiem. Ale tak naprawdę możesz nad którymkolwiek, byle jakieś zostało. Chyba, że chcesz wyciąć cały pęd (spoko loko, jak roślina zechce zakwitnąć, wyprodukuje całkiem nowy). Keiki roślinka produkuje, bo jest jej dobrze. I Ci zazdroszczę, bo w mojej praktyce jeszcze nie doczekałam się keiki. A dbać? Jak o każdego Phalenopsisa - moczyć przez około godzinę, jak podłoże przeschnie, nawozić od marca do października co dwa tygodnie. I wsio Światło to mocne dobrze byloby rozproszyć (naklejką na szybę lub zazdroską) i tam je trzymać. I już
u mnie kolejny problem. Liście punktowo robią sie białe i takie jakby przezroczyste- wysychają. Oczywiście stan kwiatka beznadziejny. I chyba to sie przenosi bo na jednym oknie dwa storczyki chorują na to samo Jeden nie wiem wogle czy jest do odratowania bo to to zaatakowało młode, świeżo rosnące liście
Wywalić ? może dlatego kupiłam takie piekne storczyki w promocji a o małych maluszkach marze ale niestety aż tak dobrze u mnie nie maja. Za ostre i za dużo słońca. u mnie kolejny problem. Liście punktowo robią sie białe i takie jakby przezroczyste- wysychają. Oczywiście stan kwiatka beznadziejny. I chyba to sie przenosi bo na jednym oknie dwa storczyki chorują na to samo Jeden nie wiem wogle czy jest do odratowania bo to to zaatakowało młode, świeżo rosnące liście Wywalić ? może dlatego kupiłam takie piekne storczyki w promocji a o małych maluszkach marze ale niestety aż tak dobrze u mnie nie maja. Za ostre i za dużo słońca. pomidoro, zdjęcie. SZYBKO! Jeśli mnie nie myli instynkt, to maż poważny kłopot. Jeśli to się przenosi, to NAŁ kwiaty do spalenia! Z doniczkami, osłonkami i wszystkim dookoła. Żeby Cię pocieszyć... śmiertelna plamistość liści odebrała mi już trzy przepiękne Phalenopsisy. A jedna z Vand - najpiękniejsza - leczy się od lutego na SGGW z powodu grzyba. Zaś dziś upolowałam na moim wychuchanym Phal. Bellina wypasionego wełnowca
[użytkownik x] nie mam jak zdjęcia zrobic. W desperacji odciełam te liście. Ale to właśnie tak wygląda- najpierw białe plamy na obrzeżach i centralnie...potem z tego sie robi siatka, cały kwiat usycha czarno to widze. Ku[iłam parę dni temu nowego kwiatka ( cudnego ) . Całe szczęście, ze mnie tknęło i przeniosłam inne storczyki na drugie okno. Zostawiłam tylko niekwitnącego. Żal mi strasznie- bo zaatakowało stożek wzrostu- który zwyczajnie się wykruszył ale to wszystko w pare dni?) az tak szybko się przenosi to to? wyrzucę dzisiaj mego storczyka bo boje sie o inne, nowego zostawię na oknie samotnego i zobaczę. On na razie ma zaatakowany jeden liść na obrzeżach. Wyciełam to. CHyba nie musze Ci mowić jak mi żal piekny, fioletowy, aksamitny. niedawno przekwitł.
przenosi się to na inne kwiaty? ale osłonki szklane mogę wyparzyć i zostawić. Podstawki ceramiczne tez mam wywalić?
a druga sprawa. Kupiłam go w markecie. I wczoraj z ciekawości zajrzałam. I tam większośc kwiatów ( tu się zdziwilam) ma poobcinane część liści) i na moim upatrzonym cytrynku też te liście nie są ok. Więc istnieje ryzyko , że w promocji sprzedają chore kwiaty!
[użytkownik x] nie mam jak zdjęcia zrobic. W desperacji odciełam te liście. Ale to właśnie tak wygląda- najpierw białe plamy na obrzeżach i centralnie...potem z tego sie robi siatka, cały kwiat usycha czarno to widze. Ku[iłam parę dni temu nowego kwiatka ( cudnego ) . Całe szczęście, ze mnie tknęło i przeniosłam inne storczyki na drugie okno. Zostawiłam tylko niekwitnącego. Żal mi strasznie- bo zaatakowało stożek wzrostu- który zwyczajnie się wykruszył ale to wszystko w pare dni?) az tak szybko się przenosi to to? wyrzucę dzisiaj mego storczyka bo boje sie o inne, nowego zostawię na oknie samotnego i zobaczę. On na razie ma zaatakowany jeden liść na obrzeżach. Wyciełam to. CHyba nie musze Ci mowić jak mi żal piekny, fioletowy, aksamitny. niedawno przekwitł. przenosi się to na inne kwiaty? ale osłonki szklane mogę wyparzyć i zostawić. Podstawki ceramiczne tez mam wywalić? Jeśli to bakterioza, którą podejrzewam, to niestety działa błyskawicznie, przenosi się natychmiast, zabija bezwzględnie oraz siedzi w roślinie i otoczeniu, nie tylko w liściach. Ja leczyłam swoje antybiotykami, ale Ty nie masz dostępu do tej formy pomocy. Z moich pięciu leczonych ostał się JEDEN. Soł... ja bym nie ryzykowała... niestety.... Wiem Kochana, co czujesz. Wiem doskonale. Producent w Holandii stracił w zeszłym roku CAŁĄ PLANTACJĘ - kilkadziesiąt tysięcy sztuk...
możliwe , ze to się może przenieść na storczyki, które jakiś czas temu stały obok tych zakazonych?
potraktować czymś parapet zanim nie postawię nowych- bo normalnie pojadę i kupię z żalu. możliwe , ze to się może przenieść na storczyki, które jakiś czas temu stały obok tych zakazonych? potraktować czymś parapet zanim nie postawię nowych- bo normalnie pojadę i kupię z żalu. Postaw tam storczyki, ale nie "falki". Parapet potraktuj octeniseptem i poczekaj kilka tygodni, zanim zechcesz wprowadzić tam Phal. No i obserwuj rośliny, które stały obok. Ale szkoda, że komórką zdjęcia nie mozesz cyknąć
wyrzuciłam jeden a na to miejsce kupiłam dwa stoja sobie grzecznie daleko od. ew. zarażających.
Alez cudeńka obserwuje i czekam. Jeden mam nadzieję, że się nie zaraził- choć biała plama jest na liściu- ale inna- podejrzewam, ze się oparzył o nagrzaną szybę. ( mam taką nadzieję) a wianek cudny- cel poświęcenia kwiatów bardzo wyniosły
beata, absolutnie nieprawda, że dendrobium kwitnie tylko raz z nowego przyrostu! Powtarza kwitnienie jak najbardziej. A keiki puszczają Phalenopsisy. Dendrobia mają przyrosty
Blue, niczego nie obcinaj! Wyrzuć teraz swoje dendrobium na podwórko. Do jesieni (oby go przymrozek nie złapał), potem będziesz się cieszyła kwiatami
[użytkownik x],
pytałam Cię na zlocie o ty czerwone robaki, co się mojej cioci wypłukały ze storczyka. Mówiłas, ze pryskać, ale czym ? I jak ? [użytkownik x], pytałam Cię na zlocie o ty czerwone robaki, co się mojej cioci wypłukały ze storczyka. Mówiłas, ze pryskać, ale czym ? I jak ? Aga, daj mi kilka chwil, zapytam mojego kumpla dokładnie. Ja stosuję Provado, ale nie miałam do czynienia z 'czerwonymi robakami'. Duże one są w ogóle?
[użytkownik x], dzieki. A czy go nawadniać tak jak zawsze?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|