Tak jak w temacie.
Mam spirale i wiem ze prawdopodobienstwo ciazy jest mimialne ... ale gdyby jednak - to co?
Jakie sa szanse utrzymania ciazy, czy poronienia ??
Tak jak w temacie.
Mam spirale i wiem ze prawdopodobienstwo ciazy jest mimialne ... ale gdyby jednak - to co? Jakie sa szanse utrzymania ciazy, czy poronienia ??
maja03, mam ten sam dylemat...
Wiem tylko, że zwiększa się ryzyko poronienia przy próbie wyjęcia wkładki.
No, o wlasnie ...no to mamy dylemacik ...
....
Mój brat jest efektem stosowania spirali i nic nie ma wrośniętego
CYTAT(aga.ja) Mój brat jest efektem stosowania spirali i nic nie ma wrośniętego
skąd wiesz, może ma głęboko?
....
....
Ja też nasłuchałam się tych historii z wrośniętą wkładką...dla mnie to bzdura...przecież wkładka ma zaledwie 3,5cm, jest niemal plastikowa.
też tak myślałam, dopóki koleżanka z pracy nie powiedziała, że jej córka miała gdzieś wrośniętą... to prostoduszna osoba, an pewno nie zmyśla...
To są przypadki jeden na milion....a wrośniętą spiralę zawsze można wyjąć chirurgicznie...to nie żaden metalowy pręt żeby aż tak się go bać.
Ja sama nie mam jeszcze wkładki ale zamirzam założyć..
no jasne, że można, ale ja bym nie narażała dziecka na ból
No tak tylko powiedz mi co mają powiedzic mamy np. dwójki czy trójki dzieci, które nie chcą mieć wiecej dzieci, nie moga brać hormonów itp...najlepiej byłoby wogóle sie nie kochać...
No właśnie.
Znajoma też zaszla- nie wyjęła,urodzila zdrowe normalne dziecko... To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|