Zanik miesiączki-"Provera"???

Oczywiście bez ciąży.To na pewno.
A do tego przy wyciskaniu,pojawiają się w piersiach krople mleka.
Skończylam karmić w maju,wtedy bralam Bromergon i cale dnie przespałam
Laktacja ustała,a miesiączki mialam dosyc regularne (kilkudniowe różnice)
Tymczasem ostatnią miesiączkę miałam 4.pażdziernika i tyle...
Nie żeby mi to przeszkadzalo,w ciążę absolutnie zachodzić nie chcę,
stąd też moje pytanie- czy powinnam się zgłosić do lekarza,żeby "coś" z tym zrobić,czy mogę zostawić to ot,tak? Czy leczenie jest,jesli nie konieczne,to w ogóle potrzebne?

Ja nie jestem typem latającym do lekarza z każdą rzeczą, ale tego bym nie zostawiła. Może dlatego, że już się nadenerwowałam z powodu problemów ginekologicznych (z pobytem w szpitalu, badaniami, nerwowym oczekiwaniem na wyniki)?

Poszłabym do lekarza...

Alusiaa poejrzewam ,że masz za dużą prolktynę-idź do gina lub internisty i poproś o skierowanie do poradni endokrynologiczno-ginekologicznej. Chyba że masz gina co ci badania poziomu hormonów zrobi (prolaktyna, progesteron, może też i TSH).
PS Ja chodzę do poradni E-G na Karową, ale tam na razie zapisów nie ma (bedą może po 15. 12)

No to chyba przejdę się do ginekologa i zorientuję się.
Ale czy to coś złego,jeśli mi to wcale nie przeszkadza?

Mi tłumaczyli że jest wtedy większe prawdopodobieństwo nieprawidłowych krwawień i większa możliwość robienia się polipów w jamie macicy (no ale mi to zrobili chyba wszystkie badania łącznie z biopsją śluzówki macicy-brrr)

Ja też bym stawiała na prolaktynę...

Atena.

A co to znaczy i czym grozi- tak przekładając dla laika?

Bylam u lekarza,przepisal mi Proverę...
bez zadnych badan,Na razie nie zamierzam tego brac,chcę wiedziec jednak co to za specyfik itd.

U mnie teĹź jest podobnie....
Ostatnią miesiączkę miałam około 5-ciu tygodni temu, poprzedzona była blokadą pokarmu poprzez zastrzyki hormonalne. Po wybraniu 2 chodziłam jak osa, później stopniowo to napięcie znikało, aż dostałam miesiączkę ( dla mnie to normalka, bo karmiłam 14 miesięcy i od szóstego już miałam regularną). Ale teraz czekam już ze 2 tygodnie i nic - test zrobiłam i w ciąży nie jestem, tylko tak mi dziwnie brzuch "pracuje": coś tam bulgocze, czasem delikatnie boli. Nawet tydzień temu myslałam, że to już, a tu nic... I rzeczywiście z piersi, jak ścisnę kilka kropelek pocieknie Boję się, bo wiosną planuję zajś wznów w ciążę, a z drugiej strony jak pojadę do mojego Gina, to obawiam się, że znów mi hormony da, a ja już wystarc zająco przytyłam i nie mogę tych "zapasów" zbiĆ...
Co z tym zrobiĆ? Samo nie przejdzie?????