Co Wy na to?
Usłyszałam o płaceniu wyższego podatku przez rodziny nie mające dzieci i myślałam, że to żart a tu:
https://wiadomosci.onet.pl/1299025,2677,kioskart.html
Co Wy na to?
Usłyszałam o płaceniu wyższego podatku przez rodziny nie mające dzieci i myślałam, że to żart a tu: https://wiadomosci.onet.pl/1299025,2677,kioskart.html
Ale Aja w czym problem , to jest sprawdzone rozwiazanie -wliczanie dzieci w rozrachunku podatkowym, wg mnie to jest zupelnie naturalne.b
aja przeciez w tej chwili ludzie rozliczajacy sie wspolnie placa mniejszy podatek niz kawalarowie i panny ktorzy rozliczaja sie sami.
Ja uwazam ze bezwzglednie urodzenie dziecka powinno sie oplacac fiskalnie, to sa w koncu ciezko zarobione wlasne pieniedze podtanika.
W Niemczech to normalka. Najwyzsze podatki placa ludzie stanu wolnego i nie posiadajacy dzieci.
Sa rozne klasy podatkowe i od naszego stanu cywilnego oraz liczby dzieci zalezy do ktorej nalezymy. To chyba dobrze co? Nie wiem Aja, co Cie tak dziwi?
GWM co to jest podtanik?
CYTAT(pirania) aja przeciez w tej chwili ludzie rozliczajacy sie wspolnie placa mniejszy podatek niz kawalarowie i panny ktorzy rozliczaja sie sami. o na przyklad dzieci Gosi ile one PKB wypracuja w przyszlosci.b
Ja uwazam ze bezwzglednie urodzenie dziecka powinno sie oplacac fiskalnie, to sa w koncu ciezko zarobione wlasne pieniedze podtanika.
OK. rozumiem, bo chciał czy nie chciał dziecko jest jak skarbonka bez dna. Ale chodzi mi o to, że co mają zrobić rodziny, które nie mogą mieć dzieci. Przecież to nie ich wina, i np. ja na ich miejscu byłabym troszkę zła. Bo chce, a nie mogę i jestem w pewien sposób "karana" za to, że nie mam dzieci.
Nie no jak patrze na moich bezdzietnych znajomych to finansowo jednak maja sie lepiej niz Ci dzietni.b
ale jak to karane??
gdybym nie miała dzieci, to nawet przy płaceniu wyższego podatku miałabym więcej w kieszeni a teraz to ci samotni też się mają czuć poszkodowani?? bo przecież nie zawsze są samotni z własnej winy...
amania nie chodzi tu o pieniądze. Chodzi mi o to, że takie rodziny mogą się czuć "gorsze" że nie mogą mieć dzieci, załóżmy że wydaja pieniądze na to, żeby sie leczyć. I w tym momencie państwo jeszcze ich buch po głowie, nie masz dzieci, to płać. Przecież nie ich wina, że ich nie mają.
Kurczę mam nadzieję, że zrozumiałaś o co mi chodzi.
Aja ale nie ma karnego podatku, po prostu nie moga rozliczas sie wspolnie z dziecmi ale jak slusznie zauwazyla amania samotni nie moga sie rozliczac z zonami.b
.......
aja,
ale maja zone- skoro nie moga miec dzieci, czyli sie tym zainteresowali czyli wiedza ze nie moga czyli maja z kim a z zona sie mozna rozliczyc. Poza tym zawsze mozna adoptowac i sie rozliczac z adoptowanym. nie no naigrywam sie do tej pory istnialo w polskim prawodawstwie rozliczanie sie z zona. Teraz to prawo bedzie rozszerzone- zamiast z zona, mozna to robic i z dziecmi. Nikt nikomu nic nie dolozy (bo samotny zaplaci tyle podatku ile placil) tylko niektorym sie mniej zabierze
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że to wprowadzą
aja, gorsi również mogą się czuć ci bez własnego mieszkania - bo nie wykorzystają ulgi remontowej
ci, co to paskudni są i sobie nie mogą męża ani żony znaleźć - bo się wspólnie nie rozliczą a nawet ci przygłupawi, co to sobie (kiedyś dawno temu ) nie mogli kosztów kształcenia odliczyć patrzenie na system podatkowy pod kątem tego, że komuś się przykro może zrobić, to złe patrzenie jest ja tam się czułam gorsza i robiło mi się przykro, jak patrzyłam na swojego pita w rubryce "podatek" poza tym takie rozliczanie się z dziećmi ma określony cel - ma być elementem polityki pronatalnej i prorodzinnej, z tego punktu widzenia rzeczywiście bezdzietni - bez względu na powód bezdzietności - są gorsi, bo nie realizują owego celu drugą nogą w tym momencie powinno być aktywne wspieranie przez państwo zwalczania skutków niepołodności - chilli refundacja IVF i innych metod wspomaganego rozrodu, jak to się ślicznie nazywa, chilli stwarzanie lepszych warunków do adopcji - ale to już nie przez system podatkowy, bo on nie od tego
wlasnie kurcze nie wykorzystam ulgi remontowej
musialas mi aluc przypomniec- od razu mi gorzej.....
Dla mnie to jakieś nieporozumienie, że osoby, które są same, muszą płacić większy podatek.... Tu: https://bartmanlegalupdates.com/klasy-podat...sze-informacje/ przeczytałam, że dla singla czy wdowca kwota wolna od podatku to niecałe 950 euro, przecież to jest niesamowicie niska kwota.... Niesprawiedliwe moim zdaniem. :/ Jak widać, w Niemczech opłaca się mieć męża i dzieci...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|