kamienie w pęcherzyku zółciowym po ciaży

kto tak mial? najgorsze są ataki. ból niesamowity, po niczym nie przechodzi, a ze karmie zostaje scisła dieta i tyle. Jeśli ktoś mial taką doelgliwosc co robił? jakies leki można podawac? ja biorę sylicynar, ale do końca nie wiem czy powinnam.

wyciąc

na lekach sie nie znam.. bo miałam to szczęscie,ze ataki mnie omineły (aha - zawsze miałam przy sobie espumisan i nospę)

jak to bierzesz proszki, ktorych "bezpieczeństwa" nie jestes pewna?

jesli masz pytania, to pisz, postaram sie pomĂłc

Mnie pobolewało lat kilka, ale po pierwszym solidnym ataku zapisałam się się do szpitala na zabieg (oczywiście po przebadaniu, usg potwierdzającym solidny stan zapalny i spory kamień itd..) - i okazało się, że to był ostatni moment, bo woreczek był tak podrażniony kamieniami, że do pęknięcia mu dużo nie brakowało - zwłaszcza, że kamień zaczopował ujście przewodu żółciowego...
Od ataku (Nowy Rok jak tylko goście poszli spać) do zabiegu (kwiecień) byłam na bardzo ostrej diecie, po zabiegu, oczywiście też (jakoś prawie pół roku)...

Idź do lekarza, nie bierz nic na własną rękę szczególnie, że karmisz...

I w sumie tego się nie leczy, tylko od razu wycina.. Teraz laparoskopowo, więc do domu się szybko wychodzi, do sprawności szybko wraca (przy małym dziecku to istotny argument)...

eeee. na diecie PO to ja byłam jakiś tydzien

potem , ostroznie,zaczełąm jesc w miare normalnie.. bez b.ciezkostrawnych potraw i alkoholu

Pół roku od ataku, czyli od stycznia - sorki, źle napisałam... W sumie moja dieta przed zabiegiem i po zabiegu trwała pół roku

Po zabiegu diety pilnowałam, ale po 2-3 tygodniach zaczęłam testować. Testować, nie znaczy jeść...

Warto było - teraz jem wszystko (choć teaoretycznie powinnam się oszczędzać) i na razie jakoś nie narzekam

wzięłam jak miałam atak, bo juz nic nie pomagało, wyłam z bólu ponad dobę. nawet zastrzyk nospa+pyralgina+papaweryna nie pomógł. no i mam pyt. co ktos wie o sylinarze??? można jak się akrmi czy nie???

takiej odpowowiedzi powinien Ci udzielić lekarz.
Byłas u lekarza?

Pozbądź sie tego.. z tego co wiem z kamykami nie ma żartów..a zabieg prosty. I mówi Ci to histeryczka

A ja potwierdzam

teraz karmię i żal mi odstawic od piersi. dlatego jestem na diecie, zeby wyeliminowac ataki. jak Maja bedzie miala ok. roku to usunę kamienie i spokój.

Jakiej wielkości kamienie kwalifikują się już do wycięcia? Napiszcie mi proszę, ile trwa zabieg, czy jest przeprowadzany w narkozie, ile trwa pobyt w szpitalu?
Mój mąż ma ataki coraz częściej ale odwleka zrobienie zabiegu.

Mój największy kamyszek miał 1 cm średnicy, pozostałe to drobiazgi, ale takie podobno są najgorsze Ja miałam laparoskopię - oczywiście w narkozie, ale jak długo to trwa to sama nie wiem - nie pamiętam Standardowy pobyt w szpitalu trwa 4 dni- jeden dzien przed zabiegiem i 3 po. Ja niestety byłam 6 dni, bo miałam zbyt wysoki poziom bilirubiny.

Przekonaj męża do zabiegu, bo jeśli kamienie zatkają przewody żółciowe to, po pierwsze jest bardzo niebezpieczne, a po drugie wydłuża się wtedy pobyt w szpitalu (podobno do kilku tygodni).

U mnie kamienie zostały wykryte "przypadkowo" - zachciało mi sie odchudzania i w badaniach krwi Pani Doktor coś tam "wyczytała", potem było tylko USG na potwierdzenie. A na zabieg poszłam przed jakimkolwiek atakiem i nie żałuję Teraz 4 miesiące po nawet diety już nie muszę pilnować. Trzymam kciuki

u mnie podobnie jak u mi.. tyle,ze wszystkie kamyki miałam b .małe

ataków nie miałam, tylko permanentne mdłosci - kamyki wyszłypodczas usg

zabieg trwał jakies 40 min (max) .. w narkozie, laparoskopowo. 3 malenkie blizny, po ltórych juz prawie sladu nie mam.
w prywatnej klinice w W-wie .. za darmo - chcesz namiary? Operował mnie jakiś Ważny Doktor z Szaserów.
zabieg wieczorem , nastepnego dnia do domu. Jedyne efektyu uboczne to mdłosci i wymioty po narkozie (Ale nie wszyscy na to cierpią)

dosc szybko doszłam do siebie, pobolewało, fakt..ale wystarczyły normalne srodki przeciwbólowe

KM, nie warto zwlekać. To niebezpieczne

Marg. poproszę o namiary. Mój mąż już jest zdecydowany, musi jeszcze tylko powtórzyć badania i wziąć skierowanie z publicznej przychodni.
Jedyna rzecz, której się boi to właśnie narkoza. Kiedyś miał po niej poważne powikłania
6 lat temu przez kamienie zmarł mój wujek.

Km, to klinika jednodniowa Ibis na Kaczej .. przy Powązkowskiej
https://www.klinika-medyczna-ibis.com.pl/gl...wna.php?jezyk=1

Dziękuję, marg. Dzwoniłam i już wszystko wiem. Trzeba zaczekać ze skierowaniem do nowego roku.

mozesz mi przesłaxc namiary na ta klinike?

podałam 2 posty niżej (bądź wyzej .,zalezy jak sie spojrzy )

tak, tak zauważyłam dziękuję