Wojtek wyjechał, to sobie pomyślałam, że może uda nam się spotkać i poplotkować..., dzisiaj jutro lub w poniedziałek??
Co Wy na to?
Wojtek wyjechał, to sobie pomyślałam, że może uda nam się spotkać i poplotkować..., dzisiaj jutro lub w poniedziałek??
Co Wy na to?
Dziś odpadam. Jutro i w poniedziałek bardzo chętnie.
A w ogóle to oprócz wtorku jestem do dyspozycji przedpołudniami w tym tygodniu
Moniko, dzięki za cynk
Ja nie wiem. Na razie się umówcie, a jak będę mogła, to dotrę. W końcu mam blisko
Dzięki Monika
Ja jak Paka. NIe wiem. A. w poniedziałek świtem wyjeżdża więc nie będzie z kim dzieci zostawić, a wziąć ich nie mogę, bo podejrzanie obydwaj wyglądają Umawiajcie się, a mi jak się uda to przyjadę.
Dziś nie dam rady, ale jutro czy pojutrze popołudnia i wieczory mam wolne
No to wstępnie umówmy się na jutro Skanna i Ula mogą i Ewa teoretycznie też
To o której?
CYTAT(skanna) To o której?
To już jak wam przyjezdnym pasuje
Jutro idziemy na obiad do teściów, z reguły siedzimy tam do 17, a potem jestem wolna
Ja mogę się wyrwać po 19.
ja nie wiem czy dam radę ( ale postaram sei,tylko moniko proszę nr tel
Ja niebardzo
Ja zobacze, Kamyk jest teraz bardzo mnie spragniony, a Dawid zasypia po 21.00
Jesli mi sie uda, to tak pozniej jak obydwaj zasna, ale nie wiem, czy jest sens, ile bedziecie siedziec.
No to spotykamy się u mnie około 19-stej. Kto nie ma adresu to niech pisze na priv, będę zagladać...
Ila, no myślę, że trochę posiedzimy.... aaa, ja ze swojej strony oferuję kawę, herbatę, winko i szpinak zapiekany z serem
Ja będę myślę, że po 20, może wcześniej, ale nie obiecuję.
Z ogólnego braku czasu przyniosę jakieś kupne "smakołyki"
świat się wali
Sylwia targa kupne smakołyki ps. ja przepraszam, ale nadal się nie mogę w pełni zdeklarować, bo jeszcze nie było popołudniowego mierzenia temperatur
No co, mniet też się może zdarzyć
Ale zauważ, że napisałam "smakołyki"
Bardzo ważna wiadomość, o której właśnie sobie przypomniałam... u mnie nie działa dzwonek do drzwi, więc trzeba mi wysłać sygnał na komórkę i wtedy zejdę i otworzę
Wyślę wszystkim na PW numer kom.
Żona prosiła, co by przekazać, że utknęła. Ma problem z samochodem i powrotem do domu. Na Biskupin już z pewnością nie dojedzie.
Dobrnęłam do domu Nieźle posypało.
Ooo, Skanna nie przyjedzie To w takim razie ktoś co z Ewą, Dorusią i Ilą ? Jak nikt nie może dojechać, to Moniko nie będę Ci głowy sama zawracać.
no co wy dziewczyny
Ja się śpieszyłam, żeby skończyć dekoracje świąteczne, aby nastrój już taki świąteczny był... a tu nikt nie przyjdzie
Monika ja nie dam rady Jasiek mi się rozłożył całkiem i po pierwsze nie bardzo mnie wypuszcza nawet do łazienki na siusiu, a po drugie nie chciałabym Ci (i wszystkim poniekąd) przywlec do domu jakiegoś świństwa na sobie i to tuż przed świętami.
Ewa, no trudno może następnym razem uda się spotkać...
Menada, przyjeżdżaj jak tylko masz ochotę nie mam nic przeciwko zawracaniu mi głowy Ila, może Tobie uda się wyrwać.... Paka, Dorusia, a co z Wami
Niestety tez odpadam. Do nastepnego razu.
Ło matko, właśnie dotarłam do domu. Byłyśmy z Gabryśką na pokazie tanecznym jej kuzynki na Nowym Dworze, czyli dwa kroki od domu niemalże. Nie dość, że mi samochód nawalił, to jeszcze potem jak już łaskawie odpalił, to nie dało się jechać szybciej niż 20 na godzinę. Pokaz się skończył przed 19 a my właśnie weszłyśmy do domu. Nie odważę się po tej szklance jechać ticosem na Biskupin
W takim razie ja też pasuję , śniegu od groma ale faktycznie mróz coraz większy i strach jechać po lodzie. W związku z tym jutro bedziemy musieli pewnie wstać z pół godziny wcześniej żeby dojechać na czas do pracy
Szkoda, ale widać nie było nam to pisane. Do zobaczenia niedługo pozdrawiam
Dziewczyny szkoda, że nie wypaliło
Naprawdę jest tak fatalnie ?? No to fatalnie, bo mnie jutro czeka wycieczka z chłopakami do lekarza, a potem chciałam już pójść za ciosem i pojechać z nimi do rodziców, co by samej nie walczyć z chorobami. ALe czy ja przejadę 100 km sama z dwójką i kotem w taką zimę ???????
Moniko, bardzo Cię przepraszam, że nie przyszłam, ale byłam u Rodziców pod Wrocławiem i nas lekko zasypało. A potem z dużym opóźnieniem szliśmy na zmianę na wieczorne Msze Święte i już nie dałam rady.
Naprawdę bardzo przepraszam A komórki nie słyszałam, zobaczyłam dopiero wieczorem, że dzwoniłaś
Gapa jestem. Nie zaglądałam na forum parę dni i przegapiłam spotkanie. A miałam taka ochote Was poznać... Szkoda. Może następnym razem.
Pozdrawiam
Karol, nie masz czego żałować, bo spotkanie się nie odbyło, niestety
Ale nie obawiaj się, na pewno nadrobimy
dzieki. i zyczę Wam wszystkim spokojnych Świąt , wolnych od gronkowców, paciorkowców , katarów i gorączek... /ja właśnie tłukę u małego chlamydie/. Pozdrawiam serdecznie
karolina To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|