To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

co to za owady i jak sie ich pozbyc?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Ciocia Magda
Czy tez zdarzylo Wam sie kupic bakalie (szczegolnie sezam i orzechy wloskie) z robaczkami w srodku? Malutkie gasienice, ktore potem zamieniaja sie w latajace jakby cmy, czy mole. U nas niestety zostaly juz chyba stalymi mieszkancami - przeszukuje wszystkie produkty zbozowe ale tez herbaty ekspresowe zanim ich uzyje, a jak cos dluzej postoi, to to obrzydlistwo na pewno tam wejdzie mimo ze zamykam tak szczelnie jak umiem. Jestem zalamana! Wczoraj wywalilam cala torbe platkow owsianych, kasze manna i ryz a dzis kupilam paczke orzechow wloskich i te robale juz tam byly (nie zauwazylam tego w sklepie bo mi pani "zrecznie" podala). Co to za cholerstwo? Czy ktos tez to zauwazyl? Dodam, ze mieszkam w Poznaniu - moze to lokalna plaga?
POmozcie mi prosze pozbyc sie tego swinstwa, nie wiem zreszta czy to jest mozliwe, skoro co rusz przynosze nowe egzemplarze ze sklepow (roznych)
pozdrawiam
Magda
Siunia
Madzia, ja myśle, że to plaga ogólnopolska icon_wink.gif
Walczyłam z tym samym.
I przynajmniej wiem, gdzie mam nie kupować niczego icon_wink.gif
A w sklepie moni sami mogą nie wiedzieć.
Jak narazie mam chyba spokój. Zobaczymy na jak długo.
Ale kilka razy wyrzuciłam wszystko, dokładnie wszystko - kasze, makarony, mąki, ryże, płatki, herbaty, kawy ...itd, itp... Wymyłam szafke i niby było ok.
Za dwa czy trzy dni .... znowu pełno tego świństwa.
I tak kilka razy.
Ostatnim razem wzięłam się solidnie - szafke po wyrzuceniu wszystkiego wyszorowałam kilka razy. Nawet odkurzaczem męczyłam sie solidnie icon_wink.gif by ewentualne jakies ich jajeczka czy larwy wyciagnąć gdyby nie tylko w żywności były złożone, ale i np. pomiędzi półką w szafce a jej boczną ścianką. Potem znowu szorowałam róznymi świństwami.
Jak narazie jest ok.
Na jak długo ...? Nie wiem icon_smile.gif
Ale w chwili obecnej mam spokój.
Czego i Tobie życzę
- Siunia
cydorka
o ile sie nie myle to sa to tzw mole spozywcze (takie wincy kuzynostwo tych ubraniowych) rownie uciazliwe, ja tez juz kilka razy walczylam z tymi kolesiami, ktos sie kiedys wypowiadal na temat majowych chrzaszczy chyba to moze i na mole cus sie znajdzie?
pozdrawiam
Małgoś.dz
Qurcze, mam to samo świństwo w domu. Znaczy się w kuchni. wink.gif
Dziasiaj właśnie zrobiłam generalny porządek w szafce z tzw. produktami suchymi. Wyrzuciłam do śmieci połowę wszystkich zapasów, ale po tym co teraz przeczytałam w poście Siuni - chyba powinnam wszystko wywalić precz... icon_confused.gif Oczywiście umyłam dokładnie szafkę, ale czy to pomoże?
I skÄ…d siÄ™ to dziadostwo bierze?

Siunia! A jak długo masz już spokój z tymi niby- molami?
Siunia
Dziewczyny,
nie chcę zapeszyc, ale tydzień juz chyba mam spokój.
A dokładniej - w szafce jeszcze nic nie znalazłam.
Jeżeli znajdę to wywalam wszystko , ale dokładnie WSZYSTKO
bo te cholery jaja znoszą czy larwy jakies , bo to od robaczka się zaczyna a potem taki sie przeobraża i latać zaczyna.
Walczyłam ..... no chyba 1,5 m-ca , niestety.
Co kilka dni wywalałam wszystko i z czasem coraz mniej, coraz mniej ...
No i przede wszystkim zmieniłam sklep.
I nawet jak mi czegoÅ› zabraknie to trudno ... Czekam do nastepnego dnia i idÄ™ tam, gdzie odkÄ…d kupuje nie mam nic icon_wink.gif
No niestety ... walka żmudna, długa .... ale dom jest mój i żaden robal nie będzie mi się tu szarogęsił icon_evil.gif
- Siunia - owadobójca icon_twisted.gif
Ciocia Magda
Nie chce być czarnowidzem, ale wydaje mi się, że wyczyszczenie szafek nie załatwia sprawy: po pierwsze mam wrażenie, że u mnie te stwory przeprowadziły się za szafki, po drugie dlatego, że ja nie znalazłam sklepu, w ktorym mogłabym robić bezpieczne zakupy. Myślałam raczej o jakichś odstraszających zapachach, ziołach, itp, bo o pryskaniu raczej nie może być mowy (jedzenie). Moja półka z przyprawami nie została zaatakowana, tak samo te mole nie lubią kaszy gryczanej. Co nie zmienia faktu, że reszta nie jest bezpieczna.
zarka
Ja też się z tym spotkałam, kiedy przeprowadziłam się do mojego dziadka. Pierwsze co zrobiłam to wywaliłam wszystko, wyszorowałam caluteńką kuchnę (za szafkami, lodówką, kuchenką, przed, nad, pod - wszędzie), a teraz jak coś kupuję od razu przesypuję do słoików, słojów, puszek i innych szczelnie zamykanych pudełek. Od czterech lat mam z tym spokój i oby tak dalej...
zarka
mamami
Ja też walczę z tymi piekielnymi robalami ale niestety przegrywam. Nie napiszę jak długo już próbuję sobie z nimi poradzić , bo nie chce was załamywać icon_cry.gif Już podejrzewam, że one przychodzą do mnie z wentylacji, bo gąsieniczki łażą po suficie i nic nie pomaga ich regularne odkurzanie. Może da się z tym żyć, bo ja już tracę nadzieję na wygranie z tym świństwem.
Siunia
Mamami,
maja prawo łazić po suficie bo te dorosłe niewiadomo gdzie jeszcze (oprócz szafek) mogą złożyc lata.
Przecież to lata icon_evil.gif
A ja juz się cieszyłam, ze wszystko fajnie....
Dzisiaj męzuchowi robiłam herbatke miętową i ... znalazłam w opakowaniu malutką pajęczynkę z takim jakby proszkiem. Czyli znowu gdzies sie coś wykluło - chyba icon_cry.gif
- Siunia
ps. strasznie mnie to złości
Małgoś.dz
CYTAT(mamami)
Już podejrzewam, że one przychodzą do mnie z wentylacji, bo gąsieniczki łażą po suficie i nic nie pomaga ich regularne odkurzanie.


Tylko nie to! To te gąsieniczki to też?! icon_eek.gif icon_twisted.gif
Ja wczoraj dokładnie zakatrupiłam właśnie taką gąsieniczkę, posuwającą po suficie, ale pomyślałam, że "coś" przez otwarte okno się zabłąkało i zupełnie nie skojarzyłam tego z tym fruwającym dziadostwem. icon_twisted.gif

CYTAT(Siunia)
Dzisiaj mÄ™zuchowi robiÅ‚am herbatke miÄ™towÄ… i ... znalazÅ‚am w opakowaniu malutkÄ… pajÄ™czynkÄ™ z takim jakby proszkiem. Czyli znowu gdzies sie coÅ› wykluÅ‚o - chyba  :cry:


No właśnie, ja te fruwające paskudztwo - kojarzę z tymi niby - pajęczynkami w suchych produktach... I jeszcze takie maluśkie jasne kuleczki, jakby jaja czy co... icon_eek.gif
Ale nigdy w suchych produktach nie znalazłam żadnej gąsieniczki. To z czego w końcu wykluwają się te "podfruwajki"?

Qurcze, może faktycznie robić tak jak Zarka i wszystkie zakupione produkty przesypywać do zamykanych słojów...? icon_rolleyes.gif
W takim słoju trzymam musli i jak dotąd nigdy nie znalazłam w nim żadnych podejrzanych osobników... icon_evil.gif Za to w papierowych torebeczkach to i owszem... icon_twisted.gif
Ciocia Magda
Zmobilizowana przez Ikę, wypowiem się jeszcze raz, bo w końcu to ja rozpoczęłam ten wątek. No więc ja około roku temu zrobiłam generalne czyszczenie, z odsuwaniem szafek, wywalaniem ich zawartości - jak się domyślacie, nie pomogło, skoro teraz piszę ten wątek. Za to z nieznanych przyczyn od około dwóch tygodni nie znalazłam żadnego stwora, ani latającego ani pełzającego (zgadzam się z tym, że te latające wylęgają się z tych pełazających a wszystko zaczyna się od białych pajęczynek i kuleczek).
Nie wiem też czy hermetyczne opakowania pomogą bo swego czasu znalazłam gąsienicę w hermetycznie zamykanej puszce kawy. BYć może kluczem do zagadki jest robienie zakupów w odpowiednich, sprawdzonych sklepach oraz konsekwentne stosowanie hermetycznych opakowań - jak coś się zalęgnie to przynajmniej zostanie w tymże. No i zrobię kolejne generalne porządki, ale to dopiero przy okazji remontu, czyli za kilka lat icon_razz.gif bo nie mam siły odsuwać tych szafisk, one są tak stare, że przeżarte na wylot i nie zdziwię się, jeśli tam znajduje się kwatera główna tych moli.
Cieszę się jednak (o ile można), że nie jestem sama z tym problemem.
Małgoś.dz
Dochodzę do wniosku, że jedynym rozwiązaniem dla mnie jest zakup zupełnie nowych mebli kuchennych... icon_wink.gif
Bo jak zacznę odsuwać te stare próchna co mam w kuchni, to już nie będzie co przysunąć z powrotem... icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Chyba muszę przeprowadzić poważną rozmowę z mężem w tej kwestii...
Facet się załamie. Albo wypędzi mnie z chałupy... icon_wink.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
usia34
Oto co znalazłam w necie na temat naszych nieproszonych "gości":

"Do molowatych należy szereg szkodników, m.in. mól odzieżowy, mól ZIARNIAK. A więc w naszym wypadku mamy do czynienia z molem ziarniakiem.

Rozwój: 1. jaja, 2. larwy,3. poczwarka, 4. postać dojrzała (motyl).
U motyli (do rodziny których należą molowate) przeobrażenie jest to proces, podczas którego wylegająca się z jaja postać larwalna, niepodobna do postaci dorosłej, ulega przekształceniu w poczwarkę, z której powstaje owad dojrzały. A więc w początkowej fazie rozwoju, po wykluciu się z jaja mól jest larwą, a dokłaniej czerwiem. Pózniej kiedy larwa odpowiednio urośnie przeobraża się w motyla. W tym celu buduje specjalny kokon z wydzieliny (stąd charakterystyczne dla robaczywego jedzonka "pajęczyny"). Po jakimś czasie przeobraża się w motyla. Dlatego w robaczywym jedzeniu znajdziemy nie tylko dorosłe mole, ale również ich larwy."


Ja przeżyłam udrękę z nimi po raz pierwszy dokładnie rok temu. Były to spacerujące po suficie gąsiennice (a więc chyba poczwarki) i czarne wersje fruwające.
Zlokalizowałam źródło - były to suszone owoce i orzechy (wyrzuciłam, umyłam szafkę i wszystko co w niej było). Gąsiennice wciągałam do odkurzacza jeszcze przez ok. tydzień.
Później pojawiały się jeszcze wersje fruwające (zupełnie nie wiem skąd wylatywały) I tak było prawie przez pełny rok. Z czasem częstotliwość pojawiania się zmniejszyła się i były to dosłownie pojedyńcze egzemplarze.

Dopiero od dwóch tygodni nie pojawił się ani jeden. I MAM NADZIEJĘ, ŻE TAK ZOSTANIE.
Siunia
Usia, nie strasz ... ROK CZASU ??????
Boszzzzzzzzzz ....
To ja mam inny pomysł..
Małgos, zmiana mebli?
Ja proponuje zmiane mieszkania icon_lol.gif
Idę pogadac ze ślubnym icon_wink.gif
- Siunia
Małgoś.dz
He,he, Siunia, to ja proponuję pójść jeszcze dalej i zmienić dodatkowo miasto, na takie oczywiście, gdzie nikt takiego świnstwa nie widział na oczy... wink.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Mieszkano zmienię, a jakże, ale nie wcześniej niż za jakieś 10 (???) lat.
A do tej pory latające robale mnie zjedzą żywcem. icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
zarka
Siunia, a może oprócz "graciarni" zamuruj też kuchnię wink.gif
zarka
usia34
CYTAT(Siunia)
Usia, nie strasz ... ROK CZASU ??????
Boszzzzzzzzzz ....


Siunia - nie chcę straszyć ale u mnie to są fakty icon_rolleyes.gif

Dodam jeszcze, że moje mieszkanko jest śliczniutkie i nowiutkie - teraz ma 2 lata czyli rok temu gdy zaczął się ten horror miało zaledwie roczek.

Nie mam pomysłu, gdzie one były przez ten rok (po wyrzuceniu ewidentnego ich pierwotnego źródła). Produkty sypkie mam tylko w jednej szafce i w nich nie było żadnych śladów. A gdyby wylęgały się za zabudową - to czym by tam się żywiły icon_question.gif
Małgoś.dz
Zamówiłam nowe meble kuchenne, zamierzam zerwać starą podłogę i położyć nową. I chciałabym jakoś te cztery ściany i podłogi "wydezynfekować", żeby ukatrupić na dobre te latające paskudztwa i wszelkie ewentualne jaja, które gdzieś w szparach mogły poskładać.
Czy macie jakiś pomysł czym (jakim środkiem) wypryskać?

Jeśli po tym "remoncie" dalej to dziadostwo będzie latało po kuchni - to chyba ogniem je potraktuję... icon_lol.gif wink.gif icon_lol.gif
anonimowy
U nas wylatywały szybem wentylacyjnym ,fuuuujjjj
Lila_
Dziewczyny przeraziłyście mnie!!!!

O takim cholerstwie nie słyszałam i po lekturze Waszych postów obiecuję sobie nie kupić
-żadnych orzechów
-żadnych sezamów
-i wszelkich innych gdzie coś takiego może być !!

Brrrrrr okropnie to brzmi.

Ja pierwszy raz o tym słysze , że coś takiego może być i że jakieś gąsienice mogą mi chodzić po suficie!!!!
Załamałabym się - uczulona jestem na takie robactwo icon_exclaim.gif

Proponuję przejść się do sklepu ze środkami do ochrony roślin - oni mają tam różne specyfiki na wszelkie robactwa, może będa mieli też coś na to.

A jeżeli wiecie gdzie kupujecie takie orzechy np. to poinformowałabym sanepid bo jak dla mnie to nienormalne aby w sklepie przy okazji sprzedawali robale icon_exclaim.gif

Dzięki za ostrzeżenie icon_smile.gif


PS
A swoją drogą u nas tego chyba jeszcze nie ma ale pójdę sprawdzić orzechy laskowe któe kiedys tam kupiłam - na razie nic mi nie łazi i nie lata (odpukać) icon_lol.gif
Małgoś.dz
CYTAT(Lila_)
O takim cholerstwie nie sÅ‚yszaÅ‚am i po lekturze Waszych postów obiecujÄ™ sobie nie kupić  
-żadnych orzechów
-żadnych sezamów
-i wszelkich innych gdzie coś takiego może być !!


Lila, zmartwię Cię. icon_sad.gif Lista jest dużo dłuższa. Musiałabyś zrezygnować także z kupowania mąki, kasz, wszelkich płatków (np. owsianych), muslii i innych sypkich produktów.
One gnieżdżą się we wszelkich sypkich produktach spożywczych, szybko się rozmnażają, a potem włażą już w każdą szczelinę.
Małgoś.dz
A ja póki co - pozbyłam się tego dziadostwa. wink.gif
Wykorzystałam moment przeprowadzanego w kuchni remontu.
Wyrzuciałm stare meble (fuj!), ściany i podłogi dokładnie spryskałam specjalnym preparatem owadobójczym (zakupiony w sklepie ogrodniczym), pozalepiałam wszelkie możliwe szpary w ścianach. Aha, a przedtem wyrzuciłam wszystkie suche produkty spożywcze jakie miałam w swych zapasach.
Na razie mam spokój - nic mi już nie fruwa i nie łazi po suficie.
Ciekawe na jak długo? Czy do kolejnych zakupów, w których przytargam z któregoś sklepu to świństwo? icon_evil.gif
domi
SÅ‚uchajcie!!!
Tak czytam i wydaje mi siÄ™, ze takie cholerstwo wylatuje mi ze zlewu kuchennego i umywalki w Å‚azience.
Nie wiem czy to możliwe bo żadnych gąsienic nie widziałam, jajeczek i itp (na szczęscie). Jednak to są strasznie uciążliwe "typy" bo wystarczy stuknąć dzwiczkami od szafki, wrzucić coś do zlewu i cała chmara wylatuje. A może to inne mole???
Małgoś.dz
Wiesz co domi...ja tam nie wiem... icon_rolleyes.gif
U mnie ewidentnie gnieździło się w suchych produktach, a potem rozlazło się po całej kuchni. Fruwało, łaziło po suficie (to te malutkie, jasne gąsieniczki, z których potem wylęgały się fruwające).
Nazywa się to to "mól ziarniak" i nawet w necie znalazłam jego zdjęcie na tej stronce: https://www.themar.com.pl/kothrinepro.htm ino jak teraz tutaj wchodzę, to wywala mi komunikat, że błąd (więc nie wiem, czy to u mnie tylko ten błąd, czy w ogóle coś nie teges icon_rolleyes.gif ).
mamami
Ludzie ja też sie prawie pozbyłam tych robali icon_biggrin.gif
Porozwieszałam po całym domu takie zapachy przeciw molom z "Rajda" o zapachu drzewa cedrowego, pachnie toto całkiem ładnie i potwory przestały latać, no prawie przestały ale pojedyncze egzemplarze mogę znieść.
agabr
o ja tez mam ,ale szafke z suchymi produktami mam jedna, wszystko popakowane szczelnie itd, wyrzucam regularnieitd, zabijam je po suficie rozmazuje,dezynfekuje tylko cos mi sie wydaje ,powiedzcie czy to mozliwe ,ze.... ta szafka znajduje sie obok takiej kratki odpowietrzajacej ,czy jak to sie nazywa ,czy to mozliwe ze one nie moje tylko cudzesy do mnie przychodza tylko z wizyta przez te kratke???Bryndza
Graz
Tez mamy 2-letnie mieszkanie, meble nowe, a te mole co jakis czas sie pojawiają, pojedyńczo, na szczęście nie grupowo. ja podejrzewam, że mogłam je przynieść ze sklepu z herbatą (taka wiecie, elegancką - z hrbaciarni), bo mi z takiej torebki wyleciał mol. Od tamtej pory nie kupuje herbaty w herbciarni tylko taka zwykłą, paczkowaną icon_lol.gif

Poza tym także mam wrażenie, że one nam włażą kratka wentylacyjną. A walczymy już z rok. W nowiuteńkim mieszkaniu! Musielismy je sami tu przytargać, albo sąsiedzi, i one tą kratką... icon_lol.gif

Ja nie wiem, czy całkowiete wytepienie jest w ogóle mozliwe. Zaczynam powątpiewać.
domi
CYTAT(malgosia.dz)
Nazywa siÄ™ to to "mól ziarniak" i nawet w necie znalazÅ‚am jego zdjÄ™cie na tej stronce: https://www.themar.com.pl/kothrinepro.htm  ino jak teraz tutaj wchodzÄ™, to wywala mi komunikat, że bÅ‚Ä…d (wiÄ™c nie wiem, czy to u mnie tylko ten bÅ‚Ä…d, czy w ogóle coÅ› nie teges icon_rolleyes.gif ).


Ja też nie moge otworzyć icon_sad.gif icon_sad.gif icon_sad.gif .
jazzgotka
Zmieniłam mieszkanie miesiąc temu i ONE też tu są. icon_evil.gif
Tylko chyba mniej. Wszystko trzymam w pudełkach plastikowych.'
Moze nie będzie tego cholerstwa aż tyle.

Także widzicie.. zmiana mieszkania nic nie da wink.gif
anonimowy
Larwy laza po suficie poniewaz dorosly osobnik sklada tysiace jaj w jakiej szczelinie wysoko pod sufitem (moze to byc wentylacja).
U mnie bylo to za wysoko umieszczona ruro grzejnika. Trzeba to miejsce kila razy spryskac srodkiem owadobojczym i po klopocie.
Lizia
Ja też miałam to robactwo w poprzednim mieszkaniu a był to nowy blok icon_evil.gif Do szału mnie to doprowadzało icon_evil.gif icon_evil.gif

Po przeprowadzce (nie z powodu robali) już ich nie mam na razie, choć częśc produktów sypkich przewiozłam ze starego. Myślę więc, że mycie , dezynfekowanie i wywalanie zainfekowanych produktów pomaga połowicznie, bo to niestety przełazi między mieszkaniami icon_twisted.gif

Wszystkim życzę powodzenia w walce z tym obrzydlistwem
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.