Gorąco polecam płytę Świetlików z gościnnym udziałem Bogusława Lindy "Las putas melancholicas".
Aż 19 utworów; grubo ponad godzina muzycznej uczty. Teksty, z których większość z powodzeniem może uchodzić za świetną współczesną poezję. (Choć jest również wiersz Mickiewicza).
Elektryzująca barwa głosu w melorecytacji Marcina Świetlickiego i Bogusława Lindy (każdy na swój sposóB).
Niebanalna muzyka! Bardzo różnorodna.
Humor (np. w utworach Czwartek, Ziemnioki), gorzka refleksja o życiu w urokach współczesności (Opluty, K), sprawy damsko-męskie (Znowu się kłócą), no po prostu wszystkiego po trochu.
Lubię takich mężczyzn (i zawsze lubiłam), w ten sposób wypowiadających się artystycznie . Bo zgadzam się z ich wizją co do joty.