Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Dzisiaj od powrotu z przedszkola, koło godziny 13, Mateusz zrobił już chyba z 8 razy siku .
Nic innego mu nie dolega, nie boli przy siusianiu tylko często siada na nocnik, siusiu w kolorze jasnym. Pewnie podziębił sobie pęcherz. Co mogę mu podac profilaktycznie na takie coś? Mati ma niecałe 4 lata.
Alrys
Thu, 12 Jan 2006 - 19:41
Na coś takiego najlepiej jutro rano wziąć mocz i do labolatorium a jak coś wyjdzie to potem do lekarza >
ja bym tak zrobiła.
Mama Anka
Thu, 12 Jan 2006 - 19:49
Zalezy czy duzo pije i czy czesto tylko siusia, czy tez duzo, czy pare kropli. Mocz zbadac nie zaszkodzi.
piola
Mon, 23 Jan 2006 - 09:16
Będzie dzisiaj długo, bo muszę wszystko dokładnie opisać:
zeszłego posta pisałam w czwartek, po przedszkolu. W piątek Mati nie poszedł do przedszkola, bo nie miał go kto odebrać (ja miałam przykaz leżenia od mojej ginekolog - ciąża, a Mateusza codziennie od dwóch tygodni odbierała koleżanka). Nie poszedł do przedszkola i problem z sikaniem zniknął. W sobotę było w miarę spokojnie ale pod wieczór sikał znowu więcej, siadał na nocnik i mówił, że pisiaczek chce siusiu a nie może zrobić. Postanowiliśmy zrobić mu badanie ogólne moczu. W niedzielę rano pobrałam mu mocz, mąż zawiózl do badania, od ręki dostał wynik - wszystko w porządku, żadnych odchyleń, potem w ciągu dnia w miarę normalnie wszystko było, wieczorem znowu więcej sikał. W poniedziałek poszedł do przedszkola, jak po niego poszłam (już miałam pozwolenie od lekarki) to pani mi powiedziała, że z rana często biegał do toalety i wołał, że nie może zrobić siusiu, płakał przy tym z nerwów. Potem jak już się zabawił to przestało się tak dziać, w domu był spokój, ale dla pewności postanowiłam udac sie z nim do lekarza. We wtorek poszliśmy do lekarki, omówiłam jej całą sprawę tak jak Wam tutaj i doszłyśmy do wniosku, że to na tle nerwowym. Faktycznie tak to wyglądało. We wtorek i środę jeszcze potrzymałąm Mateusza w domu żeby poobserwować, poza tym miał katar, no i podczas tych dni w domu sprawa siusiania się unormowała. W czwartek szedł do przedszkola bo był dzień babci, już rano chyba ze 3 razy robił siku, ale potem pytałam pani jak było w przedszkolu i mówilą, że dobrze, ani razu nie biegał aż wkońcu sama go wysłała. Potem w piątek znowu nie poszedł do przedszkola ze względu na ten jego katar, stwierdziłam, że wolę go w domu przetrzymać i w domu był spokój. Niestety teraz w sobotę i niedzielę znowu robił więcej siusiu. Ja już nie wiem co mam robić a sprawa męczy mnie strasznie. Mocz ogólny wyszedł dobrze, przy siusianiu nie płacze, że go coś boli, jak pytam czy go boli cos jak sika to mówi, że nie. Raczej nie zauważyłam żeby więcej pił, gonię go żeby zakładał kapcie i nie biegał w samych skarpetach. Ręce mi opadają bo nie wiem co robić....
Zastanawiam się czy nie zrobic posiewu. Ale powiedzcie jak to jest czy jeśli sa jakieś bakterie to wyszłyby już w moczu ogólnym czy mają prawo wyjść dopiero w posiewie?
Załamana jestem....
aronka
Mon, 23 Jan 2006 - 10:19
Piola, nie wiem, czy Cię pocieszę, ale miałam podobny problem z Natalią. Zawsze wytrzymywała bardzo długo. Ostatnio przed wyjściem do przedszkola potrafiła iść do łazienki ze trzy razy. W przedszkolu goniła co chwilę. W domu był względny spokój. Chociaż wieczorem przed spaniem było siusiu ze 2 - 3 razy.
Zrobiliśmy badania (też takie ogólne), wyszły idealnie.
Przy siusianiu nic nie bolało, więc stwierdziłam, że to chyba nie przeziębienie.
Teraz problem jakby zniknął. Pani w przedszkolu próbowała ją przetrzymać i mówiła, że może jeszcze w tym momencie nie chce jej się tak bardzo. Natalia mówiła, że może rzeczywiście i poczeka. Rozmawiałam z panią i doszłyśmy do wniosku, że to chyba jednak na tle nerwowym. Chociaż ona absolutnie nie ma w przedszkolu powodów do stresu. Przynajmniej mnie się tak wydaje i to samo mówi pani. Zresztą jakby coś, to pewnie nie chciałaby chodzić. A groźba nie pójścia do przedszkola to by była dla niej straszna kara.
Na razie cisza. Wszystko jakby wróciło do normy. Mam nadzieję, że nic się nie wydarzy.
Ale może ktoś ma jakiś pomysł, to ja też chętnie poczytam. Nie chcę się potem czuć, jak wyrodna matka, która coś zaniedbała.
piola
Mon, 23 Jan 2006 - 10:26
No to sytuacja niemal identyczna. Teraz jakby względny spokój u mnie, już się zastanawialiśmy z mężem, że może on wie, że po dwóch dniach w domu ma iść do przedszkola i dlatego więcej siusia z nerwów już w domku.
U mnie niestety Mati ma powody do nerwów, ja jestem już na końcu ciąży, ostatnio znowu musiałam leżeć, nie mogłam po niego chodzić, najpierw swój protest przedstawiał tym, że nie jadł obiadu w przedszkolu, potem zaczęło się to sikanie. Poza tym myślę, że może przeżywac na swój spsób przywitanie nowego członka rodziny i wszystko do kupy wziete wywołuje taka reakcję. Myślę sobie, że jakby miał jednak jakąś infekcję to przez cały czas by sikał a nie z przerwami kilkiudniowymi, poza tym na przyład po kropelce, ale może się mylę....
aronka
Mon, 23 Jan 2006 - 10:44
Piola, rzeczywiście wygląda na to, że Mateusz ma powody do stresu. I faktycznie to siusianie to chyba nerwowe.
Natalia niby nie stresuje się w przedszkolu, ale to mnie może się tak wydawać, może jednak jest coś, co ją denerwuje. Rozmawiam z nią, o niczym takim nie mówi, ale kto wie?...
Mam nadzieję, że i u Was, i u nas będzie już z tym spokój.
Trzymajcie siÄ™, dbaj o siebie!
Pecia
Mon, 23 Jan 2006 - 12:25
ja tak mam
w domu moge baaardzo dlugo wytrzymac ale gdy gdzies idÄ™, jadÄ™ to koszmar, moge co pol godziny chodzic ...
jest to baaardzo klopotliwe
Jesli takie siusianie bedzie sie powtarzac, to bym na waszym mijscu poszla z dzieckiem do lekarza.
I tym bardziej leczyla jesli to na tle nerwowym , bo jesli sie takie zachowanie utrwali to bedzie bardzo ciezko , wrocic do normalnego stanu, wiem z doswiadczenia
Niestety wielu lekarzy bagatelizuje to, jesli tylko badania sa dobre to nic z tym nie robia, a dziecko sie męczy
piola
Mon, 23 Jan 2006 - 14:07
My narazie dostaliśmy ziołowy syropek na uspokojenie do picia.
Ale tymczasem od rana Mati wspomina, że po siusianiu piecze go pisiaczek. Ręce mi już opadają, niedobrze mi z nerwów, jutro zadzwonię do lekarki na konsultację i chyba rano pobiorę mocz na posiew.
Sabina
Tue, 24 Jan 2006 - 22:32
My mieliśmy taki problem z naszym Antosiem (4,5 l) latem, nawet posiewy wychodziły dobrze... Problemy zaczęły się wraz z wirusem rota, potem nieco się zmniejszyły. Brał nawet furagin - nie pomagał. To sikanie było też o tyle dziwne, że on mało pija, a i że miał takie długie przerwy, kilka godzin ok, a potem jak leciał do łazienki to 5, 6 razy.Potem było usg. A dodam, że najczęściej robił wieczorami, przed kompaniem, po kąpaniu i przed spaniem. I 2-3 razy w nocy. Teraz już zazwyczaj raz w nocy. W usg wyszło coś, co niebardzo rozumiem, zmieniony obraz czegoś tam w nerkach.
Wytłumaczono nam, że albo miał stan zapalny nerki i mogliśmy nie zauważyć, bo było to w trakcie jakiejś infekcji, albo źle wydala wapń i ma początki złogów... Dalsze leczenie oparło się o nefrologa, po badaniach: znów ogólny mocz, posiew i morfologia, jakieś z krwi inne badania na obecność wapnia. Wszystkie badania dobre, nie wiele zmieniony tylko ten wapń, ale ciut ponad normę. Dostał od nefrologa okulistyczną maśc do smarowanie pod napletkiem przez 3 dni jako jeden ze sposobów eliminacji, i musieliśmy zmienić mydło na ph 5,5 .....myślałam, że wszystkie takie ph mają, używamy tylko dla dzieci, dla malutkich dzieci... Poza tym podobno to może być też wynik alergii. Zabroniła spożywać wit D 3. Jest to pewien problem, dodaja ją nawet do margaryny
No ale, zdecydowanie po tym smarowaniu sikawki przeszło.
Pomógł też mały ochrzan, żeby chodził tylko jak mu się chce itd...
Myślę, że mały nasz jest poza tym wrażliwy na punkcie tego, żeby nie zrobić siusiu w łóżko.
Teraz dawałam mu tran (dużo chorował) i to był chyba błąd, bo znów lata częściej. Zwłaszcza wieczorem. Odstawiłam mu ten tran i obserwuję. Mamy mieć jeszcze kontrolne usg, po którym okaże się co dalej.
Ale radzę zrobić usg, bo z nerwów może być wiele rzeczy fakt... i powody też mieć może, ale jeżeli jest to coś z wydalaniem wapnia? Jakiś poważniejszy, a jeszcze utajony problem, to może urosnąć z czasem do wielkich problemów zdrowotnych niestety.
Piszę tak troszkę ku przestrodze! Niby nic, sika często. On też nie skarżył się, że piecze, czy boli - ani razu, nawet jak był pytany. Za to zaglądałam jak robił siku i często to było parę kropel. No niestety u nas to nie koniec. Jak coś wyjdzie żle czeka nas badnie okropne, pod narkozą, cewnikowanie i coś tam robią, niepamiętam nazwy tego badnia. W każdym razie wykonuje się tylko w szpitalu, więc stres za stresem i podobno jest drastyczne dla dziecka.
Myślę, że warto zrobić usg, żeby wykluczyć czy to nie coś poważnego i mieć pewność!
Pozdrawiam Wszystkie zatroskane Mamy.
A i jeszcze pomyślałam, że jak jest zimno, to częściej się chce siku... ale to tak abstrachując od reszty
pozdrawiam
piola
Fri, 27 Jan 2006 - 09:20
Powtórzyłam badanie ogólne moczu, dodatkowo zrobiłam jeszcze posiew i wszystkie wyniki mamy dobre, w sobotę mamy jeszcze usg.
Teraz z tym sikaniem u nas różnie, raz robi więcej a raz mniej, ale nigdy po kropelce, zawsze trochę tego wysika. Chociaż zdarza się tak, że zrobi a za chwilę mówi, że chce znowu, po czym siada i wstaje bo mówi, że pisaiczek jednak nie chce. No i zauważyłam że nasila się to u niego też wieczorem po kąpieli, przed zaśnięciem (jeśłi ma to związek z nerwami, to być może dlatego, że w tej chwili odzwyczajamy go od zasypiania z nami).
Czekam w każdym razie na to usg jutro, mam stracha i sie martwię ale co ma być to będzie....
Sabina
Fri, 10 Feb 2006 - 14:53
I co wyszło w usg?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.