Dora,
co u Ciebie słychać - nic się nie odzywasz Poukładałaś już swoje sprawy Czekamy na Ciebie
Dora,
co u Ciebie słychać - nic się nie odzywasz Poukładałaś już swoje sprawy Czekamy na Ciebie
Dora smutno nam bez Ciebie!Napisz co się dzieje!
Pozdrawiamy!
Dorka,
Właśnie dziś o Tobie myślałam, co się z Tobą dzieje. Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku i wkrótce do nas wrócisz!!! Trzymaj się ciepło
Dorka i ja myśle o tobie. Daj znak życia.
Dorka!!! Nadal się nie odzywasz, zaczynam się poważnie martwić o Ciebie. Jeśli chcesz pogadać - służe pomocą, chętnie wysłucham, może coś poradzę??? Mam nadzieję, że jednak wszystko jest w porządku...
Trzymaj się ciepło i dbaj o siebie!!!
Dora - obojetnie, co by Cię trapiło - wracaj do nas - dziewczyny są rewelacyjne
jejku jakie jesteście KOCHANE - nawt wątek założyłyście. Opisałam tyle ile mogłam na naszym "starym wątku" Powolutku wracam do zycia normalnego ale jak przeczytacie wszysko się zmieniło o 180 stopni, nie daje rady, panikuje, staram sie nie mysleć tylko mechanicznie wykonywac to co musze. Dziekuje za wsparcie, potrzebuje jeszcze troche az sytuacja się uspokoi. Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki
Dora mam nadzieje, ze z dnia na dzień jest coraz lepiej. Jeśli tylko masz ochotę to wpadaj na nasz wątek. Z niecierpliwością czekamy na Twoje odwiedziny
Trzymam kciuki
Hmmm... madzia_słoneczko na ciązy, eMariola robi przerwe, Dorka2 oswaja sie z kruszynką, taka jakaś osoamotniona sie poczułam...
Tak sobie to napisałam pod tym watkiem bo nie wiedziałam pod którym...
Julka, no coś TY! Zawsze znajdę czas zeby pogadać z Tobą
Czesc dziewczyny,dlugo mnie nie bylo ale u mnie jest bez zmian
Dora jak to !?ja nic nie rozumiem, przecież tak baaardzo pragnęłaś dzidziusia!Co się stało?A co na to Twój TZ? Madziu Słoneczko gratuluję! Tylko ja nadal tu siedzę CYTAT(Emiliaa) Tylko ja nadal tu siedzę
Emilka ja tez jeszcze tu jakis czas zabawie...
Juz mam dosyc
W jednym cyklu piekne pekajace jajeczka i niestety brak ciazy a w drugim brak jajeczek i teraz brak @ a to juz 38 dzien cyklu
Emilka
Ja tez chyba dochodze do momentu kiedy juz mi sie nie chce nawet o tym wszystkim myslec. Ty nie masz @ a ja mialam dzis w nocy taki krwotok ze o 4 rano sie obudzilam w wielkiej plamie ze az mąż sie przerazil... Chyba pojde w slady eMarioli i przestane sie starac a bedzie co bedzie. Juz nie mam sily myslec o tym wszystkim wiec rozumiem co czujesz bardzo dobrze że tez masz juz dosc. Mi chyba też już stracila checi do starań.
czesc dziweczyny, nie martwcie sie już niedługo stad znikniecie i będziemy gadac o rosnących brzuchach i zachciankach.
Emilla nie mam bladego pojecia co sie dzieje, współspacz przerażony ale szczęśliwy, cieszy sie na to dziecko bardziej niż ja. Ja jestem politycznie poprawna tzn. biore leki, robie badania, dbam o siebie itd itp ale ogolnie wisi mi to. Już dzisiaj wiem że będe miała problemy z praca ale też mi to wisi. Ogolnie jedyne co mi nie wisi to chodzenie na aerobik - mogę i korzystam z tego bo wtedy lepiej się czuje. Deprecha dzisiaj uśpiona wiec i na forum zaglądam i praca lepiej idzie. Nie umiem tego zrozumiec i nawet sie nie staram - czuje sie jak nie kobieta, nie mam powołania do macierzyństwa (oby minęło) . Za to już dzisiaj wiem że na drugą ciąże się nie zdecyduje - z moimi problemami i lekami które musze przyjmowac to niebezpieczne - psychicznie jestem wykończona i nie mam siły na zycze, marzy mi sie wegetacja w ciepłym klimacie - ale to zdanie mojej depresji wiec jak na razie walcze. Pozdrawiam Dora2
Dora Kochana trzymaj się dzielnie!!!!!!!!!!
Napewno wszystko będzie dobrze i napewno Twoja psychika przyzwyczaji się przez te 9 m-cy do dziecka!!Zobaczysz! Pamietasz jak nie jeden raz płakałyśmy nad tym że nie mozemy miec dzidzi a chcemy??? Ty jestes w ciazy, udało ci się, nie jedna by chciała być na Twoim miejscu!Ze mną włącznie!Poczytaj moze jak pisalas tu na forum ze chcesz dziecko. Kochana walcz z tą deprechą!!!!!!!!! Jestem z Tobą! Podaj maila to wysle ci moj nr GGm jak Cie dopadnie to pisz!
Dora masz ode mnie priva!
Dora - trzymaj się dzielnie! i walcz!
Pracą się nie przejmuj, a depresję skutecznie Ci wyleczymy - tylko od czasu do czasu zaglądaj na nasze forum Julka - ja biorę Duphaston, ale tez wychodzę z założenia, że co ma być to będzie i nawet za dużo na ten temat nie myśle. Zajęć mam dużo - w pracy nawet nie mam kiedy siusiu zrobić, a w domu obmyslam mały remoncik - robie projekt kuchni! Emiliaa - nie ty jedna tu zostajesz - jesteśmy z Tobą i co więcej trzymam za Ciebie kciuki
Prawde mówiąc też bym chciała z Wami złapać kontakt na GG.
Dora - zaglądasz do nas czasem?
Darka!
Kochana odezwij się, martwie się o Ciebie!!! Trzymam kciuki i wierzę że już dobrze się czujesz, a Dzidzia rozwija się prawidłowo!!! Bardzo proszę odezwij się!
Kajka, wiem że nie pisze , za co was serdecznei przepraszam . Ogólnie jest ok, tylko szczegóły lekko nawalają. Nadal jestem w trakcie badan genetycznych, w poniedziałek kończe mam nadzieje z dobrym wynikiem - oby 13 był szczęśliwy. Kiepsko sie czuje, wymiotuje, mam potworne migreny i do tego stan podgorączkowy, chudne a i samopoczucie nie jest najlepsze. Depresja powoli odchodzi w dal, niestety nadal nie umiem kochac mojego dziecka, przeraża mnie ta "kulka" która czasem wieczorem pojawia sie na brzuchu - jakbym miała coś okropnego wewnątrz mnie co powoduje że choruje - wiem ze gadam bzdury ale czasem tak to odczuwam. Do tego "kochana" rodzinka (nie moja) nalega na ślub - moim juz to wybiła z glowy. Stresy na maksa i rzygać sie na to wszystko. Na USG genetycznym widać że wszystko jest ok ale i tak czekam na wyniki badań prenatalnych. Pozdrawiam was serdecznie i obiecuje że napisze jeszcze.
Dorka super, że się odezwałaś.
Dorka, tzrymam kciuki - wpadaj co nas jak tylko masz ochotę
Dorka, Przykro mi że nadal dręczą Cie takie przykre myśli i do tego samopoczucie nie ustępuje Ale jestem myślami przy Tobie i wierzę, że wszystko się ułoży
Dbaj o siebie, nie wiem co mogłabym Ci napisać żebyś się lepiej poczuła, ale wiedz że jesteśmy z Tobą i modlimy się o WAS
cześć dziewczyny. dzieki za słowa otuchy, jestem już po badaniach prenatalnych - wyszły bardzo dobrze - tzn prawdopodobieństwa wystąpienia chorób o podłożu genetycznym i rozszczepu cewy nerwowej sa bliskie zeru. Jeszcze czeka mnie USG genetyczne w 22 tyg ciąży. Odetchnęłam z ulgą - nie pamietam drogi z kliniki do samochodu - dobrze że nie miałam zadnego wypadku w drodze do domu. poprostu mózg przestał mi pracować. Depresaj coraz słabsza, choc sa momenty że daje o sobie znać - ale ucze sie ją zwalczać. O dziecku jeszcze nie myśle w kategoriach że jest - do 20 tyg ciąży wszystko może sie zdarzyć i jest to dla mnie granica - potem będe sie zastanawiać co dalej. Ogólnie jest dobrze, męczą mnie tylko potworne migreny (łacznie z utratą świadomości), niestety ic na to nie jestem w stanie poradzić - leże wtedy w łóżku a do łazienki chodze na czworakach bo boje sie ze upadne. Niestey co do diety to jest bardzo ograniczona bo , musiałam odstawić pieczywo (jem tylo WASA - ciekawe jak długo sie uda), ziemniaki i wszelkiego rodzaju ciasta, cisteczka itp. Hitem jest galaretka owocowa bo tylko ona jest w stanie sie przyjać. Wypracowałam sobie metode jedzenia i widze pewna poprawe - niestety sa to 2-3 posiłki dziennie i to koniecznie przed 16 bo potem mam akcje - wieczorne mdłości , a w 12 tyg miało sie skończyć - KŁAMIĄ NIE KOŃCZY SIE. Jeszcze raz dziekuje za wszytstko i pozdrawiam. Trzymam za Was kciuki
Dorka gratulacje silnego maluszka! Trzymaj się dzielnie i nie daj sie zniszczyć tej migrenie.
Na kiedy masz wyznaczony termin porodu??
termin mam na 25-30 sierpień
Dora 2 - nie chce mi sie zalogowac - lenistwo
Witaj Dorka,
ciesze się, ze do nas zaglądasz Teraz będzie już tylko lepiej. Pogłaskaj od nas maluszka
Dorka, jestem z Tobą i bardzo często o Was myślę, choć już nie wpadam na to forum zbyt często Zmiana pracy - to była bardzo dobra decyzja, tutaj też dużo pracuje i jeszcze więcej się ucze, ale jestem szczęśliwa!!!
Życzę Ci żeby wszystko się poukładało i żebyś i Ty była szczęśliwa!!! Trzymaj się i bądź dzielna!!! CYTAT(Kajkaaa) Dorka, jestem z Tobą i bardzo często o Was myślę, choć już nie wpadam na to forum zbyt często Zmiana pracy - to była bardzo dobra decyzja, tutaj też dużo pracuje i jeszcze więcej się ucze, ale jestem szczęśliwa!!!
Życzę Ci żeby wszystko się poukładało i żebyś i Ty była szczęśliwa!!! Trzymaj się i bądź dzielna!!! cześć, ciesze sie ze sie odezwałaś. fajnie że jesteś zadowolona z pracy - to zawsze cieszy a i stresy lepiej się znosi a to że masz możliwośc uczenia sie to dodatkowy plus - ciesze sie razem z toba. Ucz sie i pracuj kiedys to zaowocuje - zobaczysz. U mnie wszystko sie układa coraz lepiej - a nawięcej to szkodnik sie układa i juz mały trol chce decydowac jak będziemy spać - a niech sie odstosunkuje, śpimy na boku i już i to na tym boku co mi sie podoba . Psycha już w równowadze, zdarzają sie małe zachwiania ale to normalne w ciąży (tzn rycze z byle powodu albo gęba mi sie cieszy jak głupiemu do sera) - mam nadzieje ze to minie bo podczas narad muszą miec ze mnie niezły ubaw. Kajkaa odzywaj sie tylko kiedy możesz, czekam na wiadomości od ciebie
JULKA, jeslinadal nie jestes w ciązy i czujesz sie samotniona, to nie jestes sama )) tez se glupio czuje... pisze w tylu postach...
Dorka, jak widzisz faktycznie nie wpadam zbyt często
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że u Was już się poprawiło, wuraźnie to można wyczuć czytając twój post - bardzo się cieszę. Chciałabym jeszcze żebyś była jeszcze radośniejsza i zadowolona, wtedy ten wspaniały okres w życiu będziesz jeszcze lepiej przechodzić. Mam nadzieje, że wiopsna będzie napawać Was słoneczkiem i radością!!! Ściskam Cię mocno i przytulam cieplutko
Kaajka ciesze sie ze sie odezwałas. U mnie wszystko ok, wprawdzie mam nadal mdłości ( z kilku dniowa przerwa). Zaliczyłam wszyskie możliwe pory na od przecudnych wieczorków poprzez milusie popołudnie az do sympatycznych poranków ( które to miejsce maja teraz) a to juz 19-20 tc. Ten kto mówi ze mdłości mijaja pok 12 tc - KŁAMIE i żeby klataru dostał (tu mam na myśli mojego doktorka ) Mały szkodnik zaczyna dokazywac i z każdym tygodniem widze kto tu dyktuje warunki - w ostatnią sobote ciu sie przepracowałam i przedźwigałam i juz od popołudnia musiałam leżeć martwym bykiem bo tak wszystko mnie bolało. Pozdrawiam i czekam na informacje od wszytskich dziewczyn.
Hej Dorka! Jak się czujesz??? Wierzę, że już co raz lepiej!!! Mam nadzieje, że z dnia na dzień towje ciało, a co najważniejsze dusza i serce radośniej patrzą w przyszłość!!! Mdłości chyba już powoli mijają a brzuszek rośnie!
U mnie wszytsko bardzo dobrze, dużo pracuje, ale nie narzekam, ma fajną atmosferę i wspaniałych ludzi, więc jestem cała szczęśliwa, brakuje mi tylko ... ale wiem, że Dzidzia przyjdzie w odpowiednim czasie i wszytsko się dobrze ułoży. Trzymaj sie ciepło, przesyłam Wam mocne uściski i słodkie buziaczki!!!
no nie znam cie dora ale tez cie pozdrawiam:):*
Witam serdecznie i dziękuje za wszystkie miłe słowa.
Kajkaaa u mnie wszysko w coraz lepszych barwach - szkodnik okazał sie byc chłopcem (kurcze a miała być Marta - ciekawe jak przjmie to imię , chyba jednak zostanie Filipem dla ludzi bo dla mnie już jest i będzie Szkodnikiem). Zakończyłam serie badań prenatalnych i jak na razie wszystko jest ok - na ostatnim pani genetyk sprawdziła wszystko bardzo dokładnie i wiemy że Szkodnik - Trol jest zdrowy i dokazuje co widac po moim skaczącym brzuchu. Niestety nadal wymiotuje i nie ma żadnych odtępstw od diety bo kończy sie to tragicznie . A przez oststnie 3 tygodnie było tak fajnie i nawet udało mi sie zjeść kanapkę z dżemem, a teraz lipa na całego, dobrze że pojawiły się arbuzy, w utęsknieniu czekam na brzoskwinie. Humor w zależności od okoliczności, czasem są momenty że sama ze sobą nie wytrzymuje i co ja mam wtedy zrobić?. Waga nadal ujemna w stosunku do wyjściowej, niedużo wprawdzie ale jak na 23 tc to ciut zaskakujące ale doktorek nie sieje paniki wiec ja przyjęłam postawe "olewacką" co do wskazówek wagi - nie mam zamaru się zamartwiać. Kajkaaa Twój Szkodnik czeka az wszystko Ci sie ułoży a z tego co piszesz zaczynasz sie realizować i nie stresować. teraz to tylko chwilka jak pojawi sie taki mały Trol co będzie dokazywał już w brzuchu a potem rozbezstwi sie na całego. Pamietaj że najpierw Ty musisz byc zadowolona, zdrowa i szczęśliwa a wtedy Twój organizm sam wybierze najlepszy moment - czuje że to będzie juz niedługo. Odzywaj sie kiedy tylko możesz, czekam na wiadomości. kochany tato dziekuje za pozdrowienia i pozdrawiam również
Cześć Dorka!!!
Bardzo długo mnie nie było, bardzo za Wami tęskniłam, ale niestety nie miałam w domu sieci, a że teraz bardzo dużo pracuje i wreszcie czuje że naprawdę się realizuje, to jakoś brak netu nie przeszkadzał. Ale wreszcie jestem!!! I co robie od razu na forum!!! Napisz jak się czujesz co z Maleństwem i czy wreszcie czujesz się szczęśliwa???? Ja coraz częścliej zaczynam myśleć o podjęciu kolejnej próbie, mąż mnie bardzo namawia, ale psychika jeszcze chyba nie do końca gotowa, choć z dnia na dzień to się zmienia. Planujemy urlop w ciepłych krajach i chyba wtedy pójdziemy na całość... Całuje Cię słodziutko i ściska mocno
Czesc Kajka!
Podczepiam się pod Twojego posta do Dorki. Cieszę się, ze u Ciebie wszystko się układa. No i życzę powodzenia w nowych starankach. Dorka no własnie jak tam Twoj już na pewno spory brzuszek. Już niedługo będziesz miała synusia przy sobie. Jak się czujesz????
Julka!
Przepraszam, że na tym wątku do Ciebie piszę, ale czy ja dobrze rozumiem Twój paseczek? Czy to oznacza, że tym razem się udało!!! Mocno Ci gratuluje Całuski i pozdrowionka
Tak Kajeczko w kwietniu znowu udalo mi sie zobaczyc dwie kreseczki (prawie rowno 5 miesiecy od zabiegu).
Teraz zaczął sie 4 miesiąc i wierzę gorąco, że wszystko bedzie dobrze, choć początek był ciężki. Jesten na L4 do konca ciąży i delektuję się błogim lenistwem. Goraco pozdrawiam i juz wypatruję Twojego paseczka. Dorka - no o dezwij się kobietko !
cześć dziewczyny. Ja tez jestem coraz rzadszym gościem na forum - za duzo obowiązków. Przede mna ostatnie 4-6 tygodni i nadal , jak nie mam trasy na wc to sie dziwie. Brzunio duże (choć wszyscy mówią ze wygladam jak 5-6 miesiąc a nie na 8 ). Zaczynam sie kulac i męcze sie szybciej ale nie jest najgorzej, nadal pracuje zawodowo choć ostatnie upały dały mi popalić. Waga na plusie (od wyjściowej z która zaczynałam ciąże) to +2 kg. Mały rządzi na całego i zaczynam dla niego szukac szkoły wojskowej z internatem i to takiej dość daleko np Szkocja . Co do stanu psychicznego to inna działka - nadal nie jest różowo - ciąża to dla mnie cieżki i trudny do akceptacji okres, czasem mam takie stany że sama ze sobą nie wytrzymuje - ale to sprawka hormonów wiec mam nadzieje ze po ciąży w razie jakiejś depresji dadza mi fajne leki które ustawią mnie do pionu. Pozdrawiam i ściskam gorąco. Trzymajcie sie i uważajcie na siebie. Kaajka - Twoje plany wakacyjne są boskie - baw sie, kąp, opalaj i "bycz" na całego.
Hej,
Fajnie Dorka, ze się odezwałaś. Teraz już jestem pewna, że wszystko się ułoży i będziecie tworzyć prawdziwą, szczęsliwą rodzinkę. Trzymaj się i bądź dzielna, już wkrótce będziecie razem
Dorka coś mi się zdaje, ze Ty już powinnas mieć swego synka przy sobie. Proszę się tu pochwalić.
Zaglądasz jeszcze czasem na maluszki??? Odezwij się jeśli możesz. Pozdrowienia
Dorka, koniecznie daj nam znać co u Was???? Julka, a co u Ciebie - jak się czujecie???
Czekam na wiadomości???
Mam nadzieje, że mnie Dora nie udusi
03.09 Dora urodziła Filipa Gartulacje
Dlaczego miałaby Cię udusić??? Cudowna wiadomość!!!!!!
GRATULACJE DORA!!!!!! I dla Kajki również!!!!!! Tym razem będzie dobrze!!!
GRATULACJE
CYTAT(Mi) Mam nadzieje, że mnie Dora nie udusi
03.09 Dora urodziła Filipa Gartulacje oczywiście że cie nie udusze. Tak o 1: 15 w nocy Filipek przyszedł na świat, wazył 2880 i ma 53 cm (chudy i długi) dostał 8 punktów w pierwszej minucie a w trzeciej 9 punktów - dlatego że ciutke go przydusiłam. Jest oczkiem w głowie rodziców. Dziewczyny urodziłam w 3 godziny od przyjecia do szpitala, o 22 byłma na izbie przyjec - wypełnianie papierów ok 1 godziny, ok 23 bylam juz na porodówce podłączona do kroplówki. ta godzina była cięzka ok 24 podłączono mi znieczulenie zewnątrzoponowe i od tego momentu poszło juz szybko. Opieka rewelacyjna od samego poczatku były ze mna (oprócz męza) 2 połozne i lekarz, potem nastezjolog i jego osystentka (dziewczyna cudowna razem z polożną pomagały mi przed podaniem znieczulenia oddychac i pokonac ból) potem dołączył pediatra. Takiej opieki życze wszystkim - w nocy mogłam spac bo pielęgniarki zabierały (jak ktos chce) maluchy żeby mozna było odpocząć, po porodzie co chwile kotos przychodził i sprawdzał jak sie czuje. Nic tylko rodzic w takich warunkach. Po porodzie 2 wizyty anastezjologów w odstepach 24 godzin i pytanie jak sie czuje itp. Zero stresu i kombinacji - jestem bardzo zadowolona. Pozdrawiam serdecznie i życze tylko takich porodów jak ja miałam i takiej opieki.
Dora, cieszę się bardzo, że wszystko ułożyło sie w taki sposób. Jak widać po ciężkiej ciąży dostałaś łatwiejszy poród jako rekompensatę Trzymam za Was dalej mocno kciuki i mam nadzieję, że teraz będzie Ci już łatwiej. Odzywaj się!!!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|