Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Przepraszam, ale muszę podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami na temat kompletowania wyprawki przed urodzeniem sie dziecka.
Uważam, że w dzisiejszych czasach wystarczy mieć jedynie podstawowe ciuszki na pierwszych kilka dni zycia malucha, a resztę spokojnie można kupic potem. Ewentualnie zlecić.
Mam w tym temacie przykre doświadczenie. Bliska mi osoba miała dla dziecka wszystko. Od A do Z. Ciąża przebiegała bez problemów.
I co?
Syn umarł po dwóch dniach.
W domu na załamanych rodziców czekał wózek, łóżeczko, urządzony pokoik.
Po co to wszystko?
Ból okropny.
Wiem, że ni emożna zakładać najgorszego, ale zastanówcie się.
Pozdrawiam,
Ksenia
Mariola***
Wed, 18 Jan 2006 - 15:04
Ja myślę,ze jak ktoś jest przesądny, to może rzeczywiście takim myśleniem ściagnąć na siebie nieszczęście.
Ja miałam przed narodzinami młodego wyprawkę, wózek ,łózeczko i wszystko jest ok. Nie myślałam w kategoraich,że mam to i coś się moze stać.
Jak kot czarny przebiegnie mi drogÄ™ to nie szukam innej...
Mika
Wed, 18 Jan 2006 - 16:57
Ja myślę tak samo jak Mariola
co ma być to będzie,jeśli ma się stać nieszczęście to czy się kupi wyprawkę czy nie-stanie się i będzie równie mocno bolało
a takie zabobonne myślenie tylko przyciąga nieszczęścia
kupowałam wszystko wtedy kiedy miałam czas,pieniądze,były promocje i nie wyobrażam sobie żeby po porodzie robił to ktoś za mnie bądź żebym sama biegała (z noworodkiem??!!) po sklepach w poszukiwaniu wózka,łóżeczka i całej wyprawki
Dorciaok76
Wed, 18 Jan 2006 - 17:33
Wiecie co dziewczyny..Mi to się wydaje, że tak jak w moim przypadku jak doszło do nieszczęścia szukałam odpowiedzi:DLACZEGO to się stało!!! I przyznaję bez bicia że miałam takie myśli, ze to może przez ciuszki, może przez unikanie artykułów o poronieniu...może jestem chora...Ale zrozumiałam jedno a mianowicie to, że to że poroniłam nie może być niczyją przyczyną a już na pewno nie ciuszków, a to że tak się stało miało jakiś swój ukryty cel.
mama_do_kwadratu
Wed, 18 Jan 2006 - 18:28
Leżałam w szpitalu od 28 hbd. Nie mieliśmy dla dzieci NIC. Mąż sobie świetnie poradził. Nawet podwójnie.
Po części zgadzam się z Ksenią, nie chodzi tutaj o zabobony, że jeśli kupisz, to coś się stanie.
Wiadmo, że rzeczy typu ubranka "pierwszego rzutu" itp. lepiej mieć, ale wózek? Można sobie upatrzyć, ba- nawet zamówić, a kupić, kiedy Maluch jest z nami.
Każdy zresztą robi wedle uznania.
Nie przesadzajmy, że małe dziecko aż tak ogranicza mamę, że się bidna z domu nie może ruszyć
yenn77
Wed, 18 Jan 2006 - 21:05
Ja nie mam jeszcze dzieci, ale uważam, że zawsze trzeba myśleć poytywnie, a nie o najgorszym... co innego jak ktoś się długo stara i nie wychodzi to mogę się domyślać, że ciężko mu wierzyć, że może tym razem... ale to inna historia.
Choco.
Thu, 19 Jan 2006 - 09:30
Xenia łzy same nachodzą do oczy, gdy czyta się Twoją historię...tak strasznie mi przykro, że musiałaś przeżyc taka tragedię. Nie wyobrazam sobie nawet, jaki to musi być ból. mam nadzieję, że los Ci to wynagrodzi...
A odnosnie tematu...hmmm...ja mam inne zdanie, ale to chyba dlatego, że jestem głęboko wierząca i w moje opinii nad moim zyciem czuwa Bóg i to on decyduje o tym, co mnie spotka a nie ubranka, czy łóżeczko zakupione w niewłaściwym czasie...Sama jestem po przejściach, też straciłam ciążę, a nie miałam nawet jednego kaftaniku...więc nie doszukiwałam się przyczyny w jakiś zabobonach czy przesadach tylko uwierzyłam w medyczna przyczynę tego przykrego wydarzenia oraz w to, że Bóg tak chciał. To właśnie wiara mi pomogła w tych ciężkich chwilach...wiara w to, że jeszcze będzie dobrze i jesli jest mi pisane maleństwo, to bez wzgledu na wyprawkę, czerwone kokardki przy wózku, czy tez inne wymysły kobiet będę miała dziecko i będziemy bardzo szczęśliwi...
Ja miałam wszystko kupione przed porodem, mało tego wózek kupowałam od koleżanki zanim zaszłam w ciąże, ponieważ wiedziałam, że za taką cenę nie znajdę, a niestety groszem nie śmierdzę.
Z zajściem w ciąże nie miałam problemów, teściowa straszyła mnie właśnie przesądami. Ciąże donosiłam bez większych problemów i jak widać wszystko jest w porządku.Kacha niedługo kończy 2 latka.
To nie kupowanie wyprawki decyduje o tym czy wszystko będzie dobrze.
Xenia
Thu, 19 Jan 2006 - 13:44
Dziewczyny, ale mi nie chodzi o to, że każdy, kto kupi wyprawkę przed urodzeniem dziecka, moż emieć kłopoty.
Chcę tylko, byście wiedziały, że rozdawanie niepotrzebnych ubranek baaardzo boli.
Boli też patrzenie na umeblowany pokoik.
Po co to?
Choco.
Thu, 19 Jan 2006 - 14:09
Oczywiście, że boli i to zapewne bardzooo, nie zamierzam temu zaprzeczać. Ja przez moja wypowiedź chciałam powiedzieć, że jestem optymistką i wierzę, że wszystko bedzie dobrze i moim zdaniem nalezy być optymista. żyjemy w demokratycznym panstwie i każda z nas może postepowac wedle własnej woli. Jedna będzie wolała sama wszystko przygotwać przed przybyciem maleństwa na świat a druga pozwoli by zrobili to za nia inni gdy ona bedzie w szpitalu, nie ważne..wazne żebysmy robiły tak, jak uznajemy za słuszne i były szczęśliwe, czego Wam i sobie zycze!
Xenia
Thu, 19 Jan 2006 - 16:57
CYTAT(Franca)
żyjemy w demokratycznym panstwie i każda z nas może postepowac wedle własnej woli.
zgadza się, chciałam tylko naświetlić problem
pozdrawiam i życzę szczęścia
xenia
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.