Jestem w kropce....
Karmiłam Kasię 14 miesięcy, musiałam za tym skończyĆ, bo mała nic nie chciała jeśĆ innego, a mlekiem moim się nie najadała więc próbowałam sama, bez pomocy medycyny zakończyĆ ten cudowny etap w życiu nas obu, ale pokarm nie znikał, a piersi zrobiły się jak dwa wielkie balony, w dodatku bolące. Skapitulowałam... Mój Gin przepisał mi blokadę w postaci 4 zastrzyków hormonalnych. Po wybraniu tych zastrzyków (nie pamiętam nazwy) dostałam miesiączkę (ale już od 6-7 miesiąca miałam regularną, więc nic dziwnego w tym nie było). Od tego czasu minęło 5 tygodni, a ja czekam i czekam... i NIC!!!!!
W ciąży nie jestem, bo robiłam test. Brzuch mi dziwnie "pracuje", bo czasem tak jakby mnie pobolewał "okresowo", czasem coś w nim tak charakterystycznie bulgocze, ale miesiączki nie ma!!!!!(raz tylko jakieś takie bardzo delikatne plamienie było, więc już się ucieszyłam, że po sprawie, ale to takie jednorazowe było ) A jak ścisnę piersi, to wypływa z nich kilka kropelek pokarmu... Boję się, bo na wiosnę/ lato chcę znów zajśĆ w ciążę.
Co ze mną jest nie tak???? Nie chcę znów braĆ hormonów. Czy to samo przejdzie???