To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Dzień babci i dziadka... :) - chwalę się ;)

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

A_KA
Właśnie wróciłam z "Dnia babci i dziadka" w przedszkolu u Karolki... icon_lol.gif . Cóż... z braku babć i dziadków mogących pójść / chętnych pójść - to i mama z tatą ujdą icon_wink.gif .
No i chciałam się pochwalić icon_smile.gif.
Karolka jest w drugiej grupie. Ich przedstawienie trwało 20 minut. Wszystko wyszło im naprawdę fajnie, pomimo tego, że sporo dzieci brakowało (podejrzewam, że z powodu choroby).
He he... Karolkę było słychać BARDZO dobrze icon_smile.gif, może chwilami za dobrze... icon_wink.gif.
Pamiętam dzień mamy i taty z zeszłego roku. Karolka była taka wystraszona, niechętna do współpracy... w pewnym momencie wydawało mi się, że sie rozpłacze...
A tym razem... była śmiała, uśmiechnięta i rozbawiona icon_smile.gif. Może z początku nieco się denerwowała, co było widać po tym, że miętosiła dół sukienki icon_wink.gif.
Ale potem to już było wszystko OK. Swoją samodzielną kwestię też powiedziała bez problemu icon_smile.gif (choć się troszkę bałam czy się odważy). A potem była piosenka i dzieci śpiewały "tupu - tup na śniegu, szuru - szur na sankach, coś tam icon_wink.gif lepimy bałwanka"... A Karola na cały głos... : "lepimy głupiego bałwanka" icon_redface.gif ... Nie wiem skąd ona się tego nauczyła... icon_eek.gif icon_lol.gif
e_Ena
Ania fajna ta Twoja Karolka icon_smile.gif, a bałwanek jej pewnie czymś podpadł icon_wink.gif.

ps. to babcia jednak nie przyszła?
A_KA
CYTAT(Ena)
ps. to babcia jednak nie przyszła?


Ena... icon_smile.gif
Teściowa w końcu przyszła, choć szczerze mówiąc w tym momencie to już się czułam jakbym to ja ją do tego zmusiła... a nie jakby to było z jej dobrej woli i chęci...
Tylko jak już wspominałam w tym drugim wątku zaoferowała się być jedynie na przedstawieniu (na ogólnej sali), a potem na poczęstunek stwierdziła, że nie przyjdzie... bo - za dużo ludzi, za ciasno, za małe krzesełka, bo za gorąco... A kurcze najbardziej była potrzebna na tym poczęstunku - tam dzieci rozdawały prezenty, siedziały z babciami...
Tak więc myślałam, że już teściowej tam nie będzie... Ale jak to ona - zmieniła zdanie i na poczęstunek też przyszła... icon_confused.gif . Bez komentarza już to zostawię...
Mąż stwierdził tylko, że teściowa - cytuję "przechodzi menopauzę odkąd on się na świecie pojawił" (czyt. od zawsze) icon_wink.gif
On już się chyba uodpornił na te jej zachowania. Ja też po mału się przyzwyczajam tzn. już wiem na co ją stać, wiem czego mogę sie po niej spodziewać... ale jednak gotuje się we mnie, gdy ona tak się zachowuje... A kurcze - coraz częściej jej sie to zdaża...
A jeśli chodzi o zachowanie teściowej na tym poczęstunku... Hmm... widziałam, że nie była zadowolona, gdy Karolka wstydziła się i bardzo opornie szła do niej ze swoim prezentem... cóż musiłam podejść razem z Karolką. Ale niech się teściowa nie dziwi - skoro Karola widzi ją raz na kilka miesięcy czasami (a mieszkamy 5 minut drogi od siebie).
Gdyby nie to, że byłyśmy w towarzystwie innych, obcych ludzi to jestem pewna, że teściowa by już coś dogadała Karoli... icon_evil.gif
Dagmarcia
przykra sprawa z tą twoją teściową icon_confused.gif
ale najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło i że Karolce tak dobrze wyszedł występ i śpiewanie icon_lol.gif
Żyrafo
U mnie teściowa też nie przyszła - bo za daleko (miałam ją zawieźć w obie strony). W końcu mój tata uratował honor sześciorga dziadków i zwolnił się z pracy i przyjechał autobusami chociaż ma ponad 2 razy dalej niż teściowie.

A przedstawienia wyszły fajnie. Bo my zaliczyliśmy dwa - maluchów i starszaków.
Jak zobaczyłam Delfina łobuziaka, którego ulubioną zabawką jest parking, przebraną za lalę z kokardami, to nie poznałam własnej córki.
A Smok robił za suflera bo wszystkie teksty umiała icon_smile.gif
Niestety drugiego przedstawienia nie obejrzałam w całości bo delfin był ju zmęczony starsznie i w związku z tym postanowiła śpiewać na całe gardło kolędy. No i musiałam z nią wyjść bo się starszaki rozproszyły.

Muszę przyznać, że strasznie mnie wzruszają te wszystkie przedszkolne teatrzyki, piosenki, rysunki...
mamajul
U nas przedstawienie (pierwszy występ przedszkolny Juli) było wczoraj. Ja się rozchorowałam ale na przedsztwienie poszedł tata Juli z Igutkiem , ciotecznaprababcia Juli i przyjechał teść (teściowa, jak zwykle "była leżąca"-na naszym ślubie i innych ważnych uroczystosciach tez raczej nie bywa-czyżbym nie była synową z bajki icon_wink.gif). Moi rodzice nieżyją, więc skład okrojony. Ale jaki dumny z Juli icon_smile.gif.
Jula dostała za piękny występ kwiatuszki od dziadzia- uch jaka dumna wróciła do domu.
Widziałam nagrany występ. Bardzo wesołe i starannie przygotowane 20 minut.przedstawienie. I sliczne upominki dzieci zrobiły i nawet dziadkowie wciągnięci do zabawy byli icon_smile.gif.

PS. Wzruszam siÄ™ nie tylko na przedszkolnych imprezach ale nawet na Mszy dla dzieci icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.