To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Brak zaangażowania

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

agabi
Witam, rzadko biorę czynny udział w dyskusjach na forum, ale często czytam i wiele się uczę icon_smile.gif
Dziś sama zakładam temat bo mam problem i zaczynam się martwić.
Mój synek skończył 4 lata i od września chodzi do przedszkola. Pierwsze 2 tyg. sam się tam wyrywał, potem zaczęły się problemy. Na dzień dzisiejszy wie że do przedszkola pójść musi bo my pracujemy. Ale zwróciłam uwagę na co innego. On się nie angażuje. Przykład-dzień Babci i Dziadka, Witek wystrojony, wszystkie dzieci stoją, mówią wspólnie wiersze, śpiewają piosenki a on nic. Stoi, drapie się po głowie, dłubie w uchu (dosłownie icon_redface.gif ), rozgląda się.. Nie śpiewa, nie deklamuje, zero zainteresowania tym co się dzieje. To samo na zabawie choinkowej. Dzien wcześniej cieszył sie że się przebierają, jak mu założyłam strój w przedszkolu zaczął sie płacz, on idzie do domku, on nie chce być przebrany...Porażka. I tak na każdej imprezie-dzieci zaaferowane, zadowolone, biorą aktywny udział a on albo płacze, albo nie wykazuje żadnego zainteresowania.

Normalne dni w przedszkolu sa o.k. Panie go chwalą, ładnie się bawi z dziećmi, czasami sam, jest aktywny. Nie wiem dlaczego tak diametralnie się to zmienia kiedy jest jakaś uroczystość??Podpowiedzcie coś, bardzo prosze, bo naprawde sie juz martwię icon_confused.gif Czy to normalne?
mama_do_kwadratu
Ja myślę, że to po prostu trema, stres. Jak najbardziej normalne.
agabi
Dzięki za słowa pociechy. Też to sobie tak tłumaczyłam, ale on normalnie nie jest nieśmiały. Dlatego zaczęłam się martwić. Z reguły do wszystkiego jest pierwszy. A teraz dodatkowo zrobił sie...jak by to wyrazic...nieznośny?? Nie słucha się zupełnie.Nie działa nic-prośby, grożby, szantaże icon_redface.gif , kary, obrażanie się. Czasami ręce mi już opadaja.Jak się na coś uprze to tragedia. Oczywiście nie ulegamy mu, ale dużo nas to kosztuje. Idzie wtedy do pokoju i godzinę zawodzi że nikt na całej planecie go nie kocha i nie lubi icon_smile.gif
Zastanawiam siÄ™ czy to poprostu trudny okres czy my robimy coÅ› nie tak?
kasiarybka
Aga wyrośnie...mój Dominik wyrósł, chcoiaż szczerze powiedziawszy nie do końca, bo do dzisiaj nie jest zbyt śmiały icon_wink.gif
katiek
Agabi a może to przez to że ty przychodzisz na zabawy do przedszkola?? Kinga tak ma-jak byłam na Dniu BAbci i Dziadka to było wstydzenie się i płacz że ona chce do mamy. Nauczona tym na kolejnych imprezach się nie pojawiam-proszę znajome mamy coby na nią spojrzały, poprawiły strój etc.
I dziecko świetnie się bawi
tata007
katiek- chyba masz racje.

U swojej corki > 4 lat zauwazam podobne reakcje. Z racji dalszych dojazdow do pracy dostarczaniem corki do przedszkola zajmowala sie zona - rowniez ona zaliczala tego typu imprezy. Stwierdziwszy ze praca to nie wszystko icon_wink.gif ... postanowilem ze teraz moja kolej na zaobserwowanie zachowan pociechy wsrod innych oraz obserwacje samych Pań opiekujacych sie dziecmi. Wdrazalem sie opornie, a za pierszym razem nie wiedzialem gdzie dzieci maja szatnie, kto jest kim, gdzie jest sala maluchow etc. Corka pierwszy raz byla bardzo zadowolona z mojego odprowadzenie lecz w miare kolejnych razow zauwazylem dziwne reakcje np: ze ona sama juz wejdzie do przedszkola, ze ona woli jak odprowadza ja mama, zebym nie wprowadzal jej na sale itp. Podczas "imprez" zachowywala sie raz grupowo, a raz samodzielnie nie wspolpracujac z Pania przedszkolanka ukratkiem zerkajac na mnie. Gdy pojawila sie mama bylo zawsze OK.

Byc moze powodem jest moj udzial jako jedynego taty wsrod samych Mam icon_wink.gif Nie zauwazam rowniez innych ojcow odprowadzajacych dzieciaki do przedszkola. Mysle ze dzieci cos sobie szeptaja miedzy soba i corka wstydzi sie mnie ;-(
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.