To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

plamienia po zabiegu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

rozan
Witam Was

Dwa tygodnie temu miałam robiony zabieg. Skończyłam krwawić w czwartek, jednak wczoraj wieczorem znowu pojawiło mi się małe plamenie. Dzisiaj juz jest w porzadku, jednak troszkę mnie to zaniepokoiło. Czy takie plamienia są czymś normalnym, czy jednak jest to oznaka, że dzieje się coś niedobrego?
ewis_
Jeśli to małe plamienie to nie masz się czym martwić icon_smile.gif

Zgłoś się do szpitala jesli jeśli zaczniesz krwawić lub będziesz czuła ból w podbrzuszu.
rozan
Aleve
Dzięki za odpowiedź, troszkę mnie uspokoiłaś.
Pozdrawiam cieplutko
ewis_
nie ma za co icon_smile.gif pozdrowienia icon_smile.gif
Jul_i_anka
rozan nie masz sie o co martwic. Ja plamiłam po zabiegu az do pierwszej @ czyli ok 4 tygodnie. Podpisuje sie pod aleve jesli to nie silne krwawienie to nie masz sie czego obawiac, poprostu "rana" w macicy musi sie zagoić.
Trzymaj siÄ™. Pozdrawiam.
rozan
Dzięki wielkie

Po prostu jestem trochę przewrażliwiona. Przed samym zabiegiem okazało się że mam dwurożną macicę. Jeszcze dokładnie nie wiem jaki to będzie mieć wpływ na przyszłe ciąże. Martwię się czy rana dobrze się goi. Do kontrolnego USG (które mam miec zrobione po okresie) chyba zwariuję. Cały czas myślę czy wszystko będzie dobrze i czy znowu nie usłysze jakiejś złej wiadomości. Wiem, że muszę myśleć pozytywnie, ale.......

Dzięki wielkie za odpowiedzi
katiek
Rozan-dla swojej pewności miesiąc po zabiegu zrób test ciążowy. Jeśli wyjdzie negatywny-znaczy to że wszystko powinno być w porządku. Natomiast jeśli pozytywny-to w te pędy do szpitala
rozan
Dzięki Katiek.

Chyba więcej się strachu najadłam, bo jak na razie nie plamię. Czekam na okres i na to badanie kontrolne... Strasznie się go boję. Wiem, że nie mogę się martwić na zapas, ale tak to już jest ze mną....
I jeśli będzie mi dane być w ciąży, to będę się bardzo bać o dzidziusia. Na szczęście chodzę do bardzo dobrej p. doktor. To mnie troszkę uspokaja.
A na razie nie ma co gdybać tylko wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Stres i nerwy na pewno niczego nie ułatwiają... Mimo wszystko gdzieś w środku odczuwam niepokój...

Åšciskam Was mocno
Pozdrawiam
martina
Hej ! Rozan..nie martw sie bedzie dobrze!!
Ja mam lekkie plamienia, ale z tego co wiem moga sie utrzymywac nawet 4 tygodnie.
Ja psychicznie nie daje rady...jesli jeden dzien jakos sie trzymam to nastepny.. caly czas placze. Jeszcze jak czytam dzis o tym potworze..bo kobieta i matka nie mozna nazwac kogos kto zabija swoje dzieci!!! Jakie to niesprawiedliwe..
Kiedy bedzie lzej?? icon_cry.gif
rozan
Witaj Martina

Tak bardzo chciałabym Ci napisać coś żeby podnieść Cię na duchu, jednak wiem z doświadczenia, że nie ma takich słów, które mogłyby to wszystko ukoić. Tu po prostu trzeba czasu. Mogę Ci tylko napisać, że jeśli będziesz chciałą się wygadać czy wypłakać, to my tu jesteśmy. przytul.gif

Martwię się tą dwurożnością macicy. Zobaczymy.
Dzisiaj w nocy tez miałam jakiś dziwny ból brzucha. Straaasznie mnie bolała dolna cześć brzucha. Miałam wrażenie, że mi wszystko tam pęknie. I dziwne jest to, że nie bolało mnie cały czas tylko takimi "falami". Nie pomogła nospa ani pylargina dopiero ulżyło mi po ciepłym okładzie z termofora. Myślałam, że może okres juz dostanę, bo ból trochę przypominał ten okresowy, ale nie, nie krwawię. Nie wiem czy to nerwobóle, czy coś innego. Strasznie się tego wszystkiego boję.
Psychicznie czuję się podobnie, raz lepiej raz gorzej. Jutro wracam do pracy, więc będę mieć zajęcie.
Masz rację z tym, że świat jest dziwnie skonstruowany i niesprawiedliwy. Ale człowiek nie może się nad tym zastanawiać bo by zwariował.

Trzymaj się ciplutko. Jak Ci będzie źle to pisz. Musimy sobie pomagać. A takie wygadanie się na forum pomaga. Mi przynajmniej dużo to dało. Dziękuje Wam wszystkim
przytul.gif
martina
Hej ! Rozan co u ciebie? Jak powrot do pracy? Dobrze sie czujesz?
Ja plamilam tydzien i jak narazie jest ok. Psychicznie roznie - sa lepsze i gorsze dni. Zrobilam sie nieznosna dla meza, poklocilismy sie i wymyslilam nawet ze powinnismy sie rozstac!!! Wydaje mi sie ze on mnie nie rozumie, chociaz wiem ze przezywa to wszystko na swoj sposob.

W piatek bylam u lekarza, wyniki histo itd sa ok, nic nie wykazaly zlego, powiedzial mi ze to samoistne poronienie ..i ze po 1 cyklu mozemy starac sie o dziecko!!! W szpitalu lekarka pow. mi ze po 3 miesiacach, a jeszcze jeden lekarz ze co najmniej 6 m-cy!!!!
A ja zdam sie na swoja kobieca intuicje:)

A tak w ogole to wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet:) dziewczyny wszystkich krajow laczmy sie !! impreza.gif
Od meza nie dostane zyczen bo uwaza ze to swieto komunistyczne:(

rozan
U mnie tak sobie......
Dopiero teraz cały ból ze mnie wychodzi. Też jestem dość nieznośna dla męża i też mamy za soba kłótnie. Również miałam wrażenie, że mnie nie rozumie, a przecież doskonale sobie zdaję sprawę, że tez jest mu ciężko......
W pracy w porządku chociaż wydaje mi się, że to właśnie w duzym stopniu wpłynęło na moje zachowanie. W domku czułam się bezpiecznie, a wracając do pracy wszyscy pytali jak tam i wszystko musiałam przeżywac na nowo. Wiem, że każdy pytał tak z troski, i pewnie tez kogoś bym tak zapytała, ale niestety przeżywa się to jeszcze raz. Najważniejsze teraz jest pozytywne myślenie i wspólne wspieranie się.
Ja o wyniki histo jadę dopiero w poniezdiałek. U nas czeka się na wyniki dwa tygodnie. Strasznie się boję. Tak jak badania USG. Ale nie moge teraz o tym myśleć. To i tak nic nei zmieni.

Matina trzymaj siÄ™ cieplutko.
Jakby cos to pisz. Obie przeżyłyśmy to samo więc dobrze się rozumiemy
Pozdrawiam
martina
Rozan badz dobrej mysli. Wiem ze sie boisz, ja boje sie jak pomysle ze jak zajde znowu w ciaze (bardzo chcialabym!!) to bede sie bala od poczatku do konca.
Rozumiem cie, wiem jak to jest jak wszyscy pytaja itd. ale robia to w dobrej wierze. Chociaz ja mialam rozne komentarze, np. od kolezanki ..powiedziala mi ze napewno jestem za stara na dziecko i dlatego tak sie stalo!!! Dlatego tez nie wracam do swojej poprzedniej pracy, nie znioslabym tej ciekawosci i poza tym, chce zmienic otoczenie. Mysle tez o przeprowadzce.
Jesli chodzi o dwuroznosc macicy - czytalam o tym duzo i wcale nie musi to byc problem, mozesz normalnie zajsc w ciaze i ja utrzymac.
Pozdrawiam cie goraco przytul.gif koniecznie napisz jak bedziesz po badaniu.
rozan
Witam

W poniedziałek odebraliśmy wyniki badań histopatologicznych. Nic nie wykazały.......
Teraz tylko czekam na okres i na pierwsze kontrolne badanie USG. Fizycznie czuję się już całkiem nieźle. Psychicznie nie jest już tak źle chociaż to wszystko bardzo boli..... Nawet z mężem zaczęlismy się dogadywać..... icon_smile.gif
Teraz jest dla mnie jeszcze większym wsparciem.
Chciałabym, żeby czas szybciej płynął i żeby był juz czerwiec....

Pozdrawiam Was cieplutko
rozan
Mam pytanie
Wczoraj dostałam lekkiego plamienia, a ogólnie czuję się jakby zbliżał się okres. Martwie się bo przestałam już dzisiaj plamić. Możecie mi powiedzieć czy przed pierwszym okresem po zabiegu moga wystąpic takie plamienia??
Jul_i_anka
Czesc rozan. Ja plamiłam prawie przez caly czas az do pierwszej @. A tak na prawde to do całkowitej rownowagi moj organizm doszedl dopiero po ok 2,5 miesiaca po zabiegu.
Mysle, ze nie masz sie czym martwic. Poczekaj do pierwszej @ potem powinno byc juz ok. Wiec jesli nie masz jakichś niepokojących objawow prócz plamienia to sie nie przejmuj. Zawsze jednak mozesz iść do gina żeby mieć spokojną głowę.
rozan
Dzięki Julka.
Wiem, że pownnam cierpliwie czekać na okres, ale to czekane mnie wykańcza. Ogólnie czuję się O.K. tylko od czasu do czasu czuję dziwne ukłucie w brzuchu co też mnie niepokoi. Ale może po prostu wyszukuję sobie zmartwień na zapas.
Jestem już zmęczona psychicznie. Gdy myślę, że jest już w miarę dobrze, łapię dołka i wybucham płaczem nie wiem z jakiego powodu...... Zamiast czuć się coraz lepiej to ja mam wrażenie, że jest coraz gorzej......
Chyba dopiero teraz to wszystko ze mnie wychodzi. Chciałabym odpocząć, wyrać się z tego wszystkiego, ale nie mam pojęcia co by mogło pomóc.....
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale wygadanie się pomaga.
Trzymajcie siÄ™ cieplutko
Jul_i_anka
rozan moglabym podpisac sie pod tym co napisalas. Pomimo że od listopada troche czasu juz minęło i mam juz zielone swiatelko do kolejnych starań o dziecko, są chwile kiedy nie radze sobie z tym wszystkim, myślę sobie, że nie dane mi bedzie zostac mamą itd... Nie wiem ile czasu jeszcze musi minąć żeby przestac myślec i reagować na to wszystko tak emocjonalnie.
Ale wierze jednak, że kiedyś będzie lepiej. Ściskam cię mocno. Trzymaj się. Musimy to jakoś przetrwać.
rozan
Dzięki wielkie!! icon_smile.gif
Ja czekam z niecierpliwością na czerwiec, lekarka mówi, że możemy się właśnie wtedy starać o dzidzię. Jednak gdzieś w śrdoku czuję potworny lęk, przed kolejną złą wiadomością.....
Okropnie trudne jest to wszystko.....

Pozdrawiam i ściskam mocno
jeszcze raz dziękuję icon_smile.gif
rozan
Wróciłam właśnie z kontrolnego badania USG i kamień spadł mi z serca. Wszystko jest w porządku.....
Dziękuję Wam wszystkim za pomoc icon_smile.gif) bardzo mi to pomogło.
Mam nadzieję, że szybko będę mogła Wam napisać, że noszę w sobie małego człowieczka.
Jeszcze raz dziękuję

ściskam mocno
emce
rozan przytul.gif przytul.gif Jeszcze będzie dobrze, zobaczysz! Ściskam Cię mocno i wierzę, że jeszcze wszystko sie ułoży!
emka277
Rozan musisz myslec pozytywnie!!!bardzo cie rozumiem,choc ja o dzidzie moge starac sie dopiero od pazdziernika:(,juz sie boje co bedzie jak zajde w ciaze i historia sie powtorzy icon_sad.gif .ciagle dochodze do siebie bo ta rana jest jeszcze bardzo swieza.stracilam dzidzie 30 marca.
trzymam za ciebie kciuki!licze ze np w lipcu napiszesz nam ta cudowna nowine a my bedziemy cieszyc sie razem z toba przytul.gif
rozan
Emka277 strasznie mi przykro.... przytul.gif

Wiem, że pozytywne myœlenie jest bardzo ważne. Ostatnio mam dziwne bóle głowy i omdlenia. Przypuszczam, że to wszystko jest na tle nerwowym. Jutro idę do neurologa. Trochę się boję, ale już widzę dzisiaj, że jest lepiej. Przypuszczam, że to po wczorajszym badaniu USG gdy upewniłam się, że wszystko jest w porzšdku. To USG zakończyło pewien etap, skończył sie pewien rozdział..........
Nadal smutno mi i tęskno do maluszka, nadal bardzo mi go brakuje i w dalszym cišgu kręci mi się łezka w oku jak widzę dzieciaczka, ubranka dziecięce, kobiety w cišży itp, ale jakoœ lepiej sobie z tym radzę.
Do tej pory wydawało mi się, że jest w porzšdku, że sobie z tym wszystkim radzę, ale wcale tak nie było. Gdzieœ podœwiadomie czułam pustkę smutek i żal. Nadal czuję, ale wydaje mi się, że wracam do normalnoœci. Jednak blizna w sercu zostanie na zawsze.....
Ciężkie to wszystko.....

Emka277 również trzymam za Ciebie kciuki.
Będzie dobrze.... MUSI icon_smile.gif

Przepraszam, że się tak rozpisałam icon_smile.gif
œciskam Was wszystkie goršco
emka277
musimy sie wspierac,bo nikt lepiej nie rozumie naszego strasznego bolu.bardzo pomagaja mi te nasze rozmowy.to co nas spotkalo jest naprawde straszne i mysle ze zawsze bedziemy o tym pamietac....choc bol i rozgoryczenie troche ustapia(a moze calkiem?)
trzymam kciuki za ciebie,mam nadzieje ze to nic powaznego.a upewnilas sie czy nie masz przypadkiem anemi??????ja tez nie najlepiej sie czuje,mam zawroty glowy i ogolnie jestem bardzo oslabiona.kupilam sobie falvit,bo moje wyniki nie byly najlepsze a po zabiegu i samym krwawieniu napewno sie troszki pogorszylo.ale musi byc dobrze(tylko jak?)
napisz jutro co ci lekarz powiedzial!!
POZDRAWIAM!!! przytul.gif
rozan
Gdy zasłabłam w pracy wylądowałam na izbie przyjęć. Tam zrobiono mi badania i wyszły bardzo dobrze. Dlatego przypuszczam, że to na tle nerwowym. Stres "pomoga" w rozwijaniu różnych takich dziwnych chorób. Ale wierzę, że będzie dobrze. Na pewno jutro napiszę, chociaż przypuszczam, ze lekarz nic konkretnego mi nie powie tylko wyśle na badania i dopiero wtedy będzie mógł coś powiedzieć. Zobaczymy.... Przecież nie może być cały czas źle....

Pozdrawiam Cię cieplutko. Trzymaj się. Jakby coś to pisz. Wprawdzie nie umiem pocieszać (zresztą w takich chwilach żadne słowa nie pomagają... coś o tym wiem), ale wysłychać zawszę mogę. icon_smile.gif

Sciskam mocno
przytul.gif
rozan
W sumie nic konkretnrgo wczoraj się nie dowiedziałam.
Ide dzisiaj do szpitala na badania i zostaję prawdopodobnie do niedzieli. Mam nadzieję, że wszystko będzie OK. Trzymajcie kciuki.

Pozdrawiam
emka277
jasne ze trzymamy!zobaczysz bedzie dobrze,jestem pewna! wink.gif
emka277
hej ROZAN!co u ciebie?napisz jak sie czujesz?
mam nadzieje ze lepiej...
ja sie trzymam fatalnie,a dzisiejszy dzien...lepiej nie mowic,same Å‚zy i smutek(albo lepiej rozpacz) icon_cry.gif
rozan
Witam

Piszę dopiero teraz, bo dopiero dzisiaj wyszłam ze szpitala. U mnie wszystko OK Tzn. badanie tomograficzne nic nie wskazało. Prawdopodobnie to wszystko jest na tle nerwowym.........
Nie wiem jak mam sobie z tym wszystkim radzić. Tzn chcę wrócić do "normalności" ale........ jakoś trudno jest.
Jeśli ktoś ma dobty sposób na radzenie sobie ze stresem to napiszcie. Wiem, że jeśli nie zacznę nad tym panować to nie będzie to dobre.

Emka277 chciałabym Ci jakoś dodać sił, ale nie umiem nic CI doradzić. Chyba na to wszystko trzeba czasu i jak najszybciej trzeba pogodzić się z tym co nas spotkało, bo od ciągłego myślenia szkodzimy i sobie i odbija się to też na innych. Ja chyba zacznę jeździć na rowerze albo będę biegać. Gdzieś muszę spalić ten żal i smutek...... I symboliczne pożegnanie się z maluszkiem chyba też jest dobrym sposobem.....
Sama już nie wiem....

Trzymaj siÄ™ cieplutko.
Åšciskam Was mocno
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.