Witam wszystkich...juz mamy dosyć a to dopiero początek, mamy miesięcznego synka jest strasznie ruchliwy kiedy sie tylko przebudzi(a małośpi) ręce i nóżgi chodzą mu we szystkie strony , dziwnie się wypręża napręża jakby zaraz miał wybuchnąć....tak czerwienieje na twarzy. Kilka dni temu pisaliśmy o problemie z karmieniem (ze za szybko napływał pokarm) po dniu moze 2 ekspetymentów i karmieniem go na brzuchu mamy, i odchylaniem do tyłu kolejny problem, gdy tylko cos nie pójdzie po jego myśli podczas karmienia zaczyna sie prężenie i krzyk jakby ktoś go miał skrzywdzić, i trzeba odstawiać uspakajać tulić...Wczoraj zaczoł koncert o 19 skończył o 22.30, jak już ze zmęczenia usnął i na śpicha coś podjadł. Ale w dzień jest nie do wytrzymania....na dorosłego chłowieka to można powiedzieć ze wariat , furiat, i nerwus....Czytaliśmy coś o nadczynnośi tarczycy ....jak to się objawia .....??
Prosimy o rady jak tu naszego malca uspokoić i pomóc w spokojnym posiłku z cyca.