To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Åšluz w kupce u niemowlaka.

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

kasiask
Maks ciągle robi kupki ze śluzem. Co to może oznaczać?
Karmię go piersią tylko i wyłącznie. Nie jem mleka i żadnych przetworów mlecznych, jajek w czystej postaci i typowych alergenów. Co jeszcze mogę zrobić?? Czy to jest bardzo niebezpieczne dla układu pokarmowego??? Co jeszcze może go uluczulać?
ProszÄ™ o rady, bo bardzo siÄ™ martwiÄ™.
Jeszcze dodam, że Maks jest spokojnym, wesołym dzieckiem, przybiera na wadze i rozija się prawidłowo.
grazka
Witam,
A jak ta kupa wyglÄ…da? Czy ciagnie sie i jest pozbawiona grudek?

U mnie tak było z pierwszą córką. Kupa była duża zawsze wylewała się z pampersa i była pozbawiona grudek i o kwaśnym zapachu i momentalnie robiły się córce odparzenia. Okazała się alergia na mleko.

Teraz mam miesięczną Magdę i nauczona trzymam dietę od początku a tu znowu kupa gęsta lejąca i ciągnąca chodzi mi o to ze takie jakby drobine kawałki sluzu klejace sie do pupy i pieluchy.

Ale wkoncu moze to taki urok tych moich dziewczyn?
kasiask
Kwaśny zapach, lejąca i ciągnąca się. icon_sad.gif
Dudek
Mój synek jak miał jakieś 2-3 miesięcy robił zielonkawe, śluzowate kupki , też karmiłam piersią (+dokarmianie ale tylko raz dziennie)wykluczyłam wszystkie aleregeny włącznie z glutenem i nic ... po pewnym czasie przeszliśmy na dokarmianie bebilonem pepti(którego i tak nie chciał jeść) i samo przeszło także nie wiem co to było ale najważniejsze ,że prezszło
esel
Mój synek od dawna robi właśnie takie kupki:pozbawione grudek, ciągnące się, a ja uważałam, że nie ma alergii icon_redface.gif W dodatku policzki ma suche i szorstkie. Alergia jak nic, tylko na co?
lisiczka007
A moja 2,5 miesięczna córcia robi kupki z grudkami i wydaje mi się że sluzowate (ciągną sie jak gęsty katar). jest na bebilonie pepti. co wy kochane mamy na to?
kretka
Witam;
dołączyłam do forum niedawno. Też jestem mamą alergika. Szymonek również ma ciągnące śluzowate kupki. Nie miał praktycznie innych. Jest skazowcem. Ja już prawie nic nie jem. Lekarz u którego byłam (zajmuje się leczeniem alergii dietą) powiedział że śluz w kupie oznacza że jelito choruje. Nadal coś alergizuje mojego synka. Jest to niebezpieczne ponieważ alergia może postępować jeśli nadal podrażniam jego układ pokarmowy.

kasiask: Szymon też przybiera na wadze, jest wesoły, czasami ma bóle brzuszka. Niestety pediatra i alergolog sugerują odstawienie go od piersi. Ma 4 miesiące. Strasznie nie chcę tego robić. Ale już sama nie wiem... Prawie nic już nie jem. Zastanawiam się czy ryż go nie uczula. Załamana jestem totalnie. Dzisiaj prawdopodobnie zacznę go dokarmiać nutramigenem i spróbuję przejść na niego na kilka dni. Napiszę jakie efekty.

grazka: mój synak ma właśnie dokładnie takie kupy jak Twoja starsza córeczka. Napisz proszę kiedy jej przeszło. Czy przeszło nagle czy były jakieś etapy. Odstawiłaś ją od piersi? Szymon miewa tez takie kupy jak Twoja młodsza córeczka Magda. Strasznie się martwię tym ciągłym podrażnianiem jelita. Czy Twoja starsza córeczka jest nadal alergikiem, może przekształciło jej się w inną postać alergii? Wziewna?

Moniczka_r: napisz proszę kiedy przeszło twojemu synkowi? Czy tak nagle? Czy stopniowo? Chcę walczyć o to karmienie piersią. Ale brakuje mi już argumentów. Wszyscy tylko mówią spróbuj, może mu pomoże. A ja uważam że naturalne karmienie jest najlepsze.

lisiczka007: jeśli jest śluz tzn. coś jej przeszkadza, może warto zmienić mleko na np. nutramigen i poobserwować? icon_smile.gif [/url]
Jul_i_anka
Odświeżę troche temat bo też ma problem.
Moja 4 tygodniowa coreczka od trzech dni tez robi takie "kwasne" śluzowate kupki icon_sad.gif Po telefonicznej konsultacji z pediatrą zaczełam podawac jej smecte, ale prócz tego, że zmniejszyła się częstotliwość, to konsystencja i "zapach" kup bez zmian.
Karmie tylko piersią wiec zaczęłam szukać w swym i tak ubogim już jadlospisie co mogłoby ją uczulić i tak na prawde nie wiem. Mleka i jego przetworow nie pije bo były kolki, owoców surowych też nie jem. Odstawilam też inne podejrzane produkty i jak na razie nie widzę, zadnych zmian. Nie wiem po jakim czasie od odstawienia alergenu mogę zaobserwowac zmiany? Napiszcie czy jest szansa, ze to samo przejdzie? Czy może być to tylko chwilowa słabość układu pokarmowego?
Co pomogło waszym dzieciom?

Strasznie mi smutno z tego powodu i jak na razie baby blues mnie oszczędzał, tak teraz te kupy zaczynają burzyć mój spokój...
Dodam, że Julka ma apetyt, nie ma kolek, nie marudzi więc chorobę raczej wykluczam.
kasiask
Max ma już 14 miesięcy. Problemy z kupkami w zasadzie minęły. Jeszcze nie dawno czasami zdażało mu sie zrobić kupke ze śluzem, ale ostatnio jest już ok. Piersią karmiliśmy się 13 miesięcy. Na diecie bezmlecznej byłam około pół roku.
Jul_i_anka
Kasia a ile u Maxa to trwało i czy prócz diety stosowalaś coś jeszcze dla poprawy sytuacji w pieluszce icon_wink.gif ??
kasiask
Plus minus do roku, ale w drugim półroczu to było raczej sporadycznie. Nic na to w zasadzie nie stosowałam poza dietą lekkostrawną,czyli nie dawałam mu groszku zielonego, ani tego typu rzeczy.
No i dobrze jest dawać jakieś probiotyki.
Demoiselle
Moja Hania też zaczęła robić zielone, śluzowate kupki. W badaniu krwi wyszła leukocytoza (23000), ponieważ badanie moczu było ok lekarka stwierdziła, ze to najprawdopodobniej nietolerancja laktozy i muszę przestać karmić piersią. Od środy Hania jest na bebilonie pepti. Kupa zrobiła się żółta, ale nadal jest w niej troszkę śluzu. Leukocyty spadły w ciągu 2 dni do 16000. Wygląda więc na to, że diagnoza się potwierdziła, a ja bardzo nie chcę odstawić małej na stałe od piersi. Wyczytałam, że nietolerancja laktozy jest spowodowana zbyt małą ilością enzymu laktazy. Może istnieje jakiś preparat zawierający ten enzym, który możnaby podać niemowlakowi, tak, żeby można było nadal karmić piersią? Spotkałyście się może z czymś takim?
Esther@
Małgosia robiła śluzowate i zielone kupki od urodzenia. Pediatra w przychodni kazała przejść na dietę - przeszłam. Zamiast odstawiać po jednej rzeczy wolałam odstawić wszystko oprócz ryżu i potem dodawać po prosukcie. Niestety po dwóch tygodniach płatków ryżowych, ryżu i kleiku ryżowego z wodą mineralną, nic nie zmieniło się na lepsze. Zaczęłam jeść wszystko - bez zmian. Po konsultacji z naszą panią profesor padło podejrzenie na nietolerację laktozy. Kupiłam Bebilon niskolaktozowy i przez jeden dzień karmiłam tylko tym, a swoje mleko odciągałam. Kupy w porządku. Martwiłam się, że trzeba będzie przerwać karmienie, ale zarówno moja pani doktor, jak i gastrolog dziecięcy do którego trafiliśmy powiedzieli, że absolutnie nie ma takiej potrzeby. W przeciwieństwie do nietoleracji glutenu na przykład, n.l. nie daje trwałych uszkodzeń jelita, na dodatek często dzieci "wyrastają" z niego, bo przyczyną jest niedojrzałośc ukł. pokarmowego. Jedynie poradzili, że można raz dziennie podawać ten niskolaktozy preparat, bo sprawi, że kupki będą "ładniejsze" a jelita mniej obciążone laktozą.
Małgosia ma ponad pół roku, kupy robi całkiem normalne i dalej je właściwie tylko pierś, bo resztą bardziej pluje icon_smile.gif
Tak więc Demoisell, może wcale nie trzeba odstawiać Hani? O enzymie nie słyszałam i żaden z lekarzy nie swpominał o takowym.
Powodzenia icon_biggrin.gif
emce
Może się mylę, ale z tego co słyszałam najwiecej laktozy jest w tym pierwszym, rzadkim mleku. Słyszałam, że pomaga po prostu odciaganie tego pierwszego pokarmu i dopiero wtedy przystawianie dziecka. I równiez słyszałam, ze nie jest konieczne rezygnowanie z karmienia piersią.
Trzymam kciuki!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.